Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu matki alkoholiczki

Polecane posty

Gość gośćautorka
hahahahaha tylko tyle mogę tu napisać, padłam prawie na kolana jak zobaczyłam co się z moim tematem stało, tak więc miłego pisania w temacie już nie "czy są tu matki alkoholiczki" tylko " codzienne frustracje i problemy matek dda", ja się wyłączam już na stałe, bye :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację gośćautorka, nie ma co sobie d**y zawracać. Szkoda gadać, a mogło być ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idzcie sobie walnac w kanal z tej okazji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uf i temat o matkach dda z wiecznymi problemami się nareszcie skończył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem córką alkoholika, który potrafił nie pic miesiąc a resztę roku pic dzień w dzień do nieprzytomności. Zawsze dostawał bialej gorączki, znęcał się nad nami psychicznie i fizycznie, nawet nie chcecie wiedzieć jakie miałam życie i jakie ono przez to wszystko jest. Błagam, pomyślcie o swoich dzieciach, nie pijcie dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i znowu się zaczyna:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, znów temat najbiedniejszych ale też najmądrzejszych bo pouczających wszystkich wokól babsztyli się zaczyna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się potwornie boję że jestem już alkoholiczka :-( piję różnie albo drinka przed snem, albo kieliszek wina, piwo sporadycznie i najczęściej w sobotę walniemy sobie wino ze szwagierka. zawsze przed samym snem jak dziecko śpi. najgorsze jest to że od dzieciństwa mam ogromne problemy ze snem i z procentow zrobiłam sobie lekarstwo. to już alkoholizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo. codziennie przed snem kieliszek/dwa wina ewnetualnie piwo. alkohol zawsze mi smakowal ale nie upijam sie do nieprzytomnosci. czy to juz powod do zmartwien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypijam 2 lampki wina nie codziennie jak dzieci śpią wieczorkiem chyba nie wpadnę w nałóg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak ze 3 razy w tygodniu wypijam sobie przed snem zeby lepiej zasnac troche wina albo piwa, nie upijam sie tym ale po tym szybciej zasypiam, wczoraj wypilam np kieliszek wina i 1 puszke piwa. czy to jest problem do zmartwien ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kix
Ja jestem alkoholiczką po terapii, nie piję dopiero dwa lata a dwa miesiące temu urodziłam syna. Przed podjęciem terapii nie wchodziło w grę zajście w ciążę, zresztą picie było ważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość testsupplanggo1976hwcbc
jesli chodzi o mnie to ja nie piłam w ciąży, ale parę razy musiałam wziąć tramal, nie byłam uzależniona od leków po prostu miałam takie bóle, bo choruję, ze mi lekarz pozwolił na tabletkę raz na jakiś czas. Ograniczałam się jednak jak mogłam. Miałam cc, spędziłam potem długie miesiące w szpitalu, to był mój najdłuższy odwyk, ale co z tego jak po cesarce w szpitalu ciągle mi podawali kodeinę, tramal. Jak nie pijana to byłam naćpana Jasne http://shorturl.stevenfedor.com/13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codzienne picie chociaz jednego piwa czy lampki wina jest nałogiem ja sobie z tym poradzilam poszłam do aa i tam znalazlam pomoc nie pije 5 lat oby tak dalej pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
Do matek alkoholiczek: dlaczego się tak okrutnie śmiejecie z osób, które doświadczyły alkoholizmu ich rodziców w tym matek? Przecież wasze dzieci będą takie same, będa się borykały z takimi samymi problemami. Wy tutaj chcecie trochę zagłuszyć swoje poczucie winy a nie myślicie o innych o swoich dzieciach. Śmiejecie się z tych osób i ich komentarzy, a wasze dzieci będą takie same, jeśli tego nie zmienicie, jeśli nie będziecie na tyle silne, aby wygrać z nałogiem raz na zawsze. Teraz uciekacie stąd, bo nie chcecie się z tym zmierzyć, z problemem który dotknie wasze dzieci w przyszłości. Nie bądźcie egoistkami, to nie jest sprawa umoralniania was, tylko obraz tego jakie konsekwencje może mieć wasz pociąg do alkoholu. Stąd możecie łatwo uciec, wystarczy kliknąc i nie czytać, cudzych problemów, ale w przyszłości nie będzie tak łątwo, nie klikniecie myszką i problemy waszego dorosłego juz dziecka nie znikną. A może nawet nie będziecie już świadome, będziecie miały tak zmieniony mózg, że wasze myślenie będzie całjkowicie przeprogramowane, wasze dziecko nawet nie będzie miał z wami o czym rozmawiać, bo będziecie ograniczone zniszczone alkoholem, wasz umysł będzie się zacinał a wasze dziecko będzie się was wstydzić. Wy tego nie będziecie widzieć, ale ludzie z boku tak, będziecie upośledzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolko wzajemnej adoracji.Kobieta piszaca na samym poczatku o rodzicach alkoholikach ma traume,do mnie b mocno dotarly jej slowa i pomyslalam glownie o tragedii dzieci alkoholikow a nie ich samych.Czubek wlasnego nosa to cos co autorka tekstu widzi najczesciej.Acha i mechanizzm wypierania na zasadzie"nie wiesz co czuje i jakie to ciezkie wiec nie oceniaj"...Ci co morduja i gwalca,krzywdza i ojradaja tez maja rozne motywacje i swoje racje...Wy krzywdzicie dzieci rodzine i siebie ale latwiej pierd..farmazony w necie i szukac usprawiedliwienia.TEN TOPIC TO JEDNO WIELKIE USPRAWIEDLIWIENIE CHLANIA I SZLAJANIA SIE. bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewel2008ewel
Jestem psychologiem. Przeczytałam wszystkie wpisy i stwierdzam że połowa osób nie rozumie istoty syndromu dda objawów i konsekwencji, tak samo tyczy się to alkoholizmu, jeżeli nie jestem w pewnej dziedzinie ekspertem a chcę coś sensownego napisać siadam i czytam o danej kwestii i wtedy pisze swoje zdanie (chodzi mi o osoby stwierdzające że alkoholizm to nie choroba... Podstawy teoretyczne !!! ) druga sprawa kobieta zakładający post chciała pisać z osobami o tych samych problemach a nie ofiarach owych problemów (nie umniejszajac osobom z syndromem, po prostu nie ten temat) szkoda że temat nie poszedł w konstruktywną stronę bo mógł pomóc niektórym osobom zdać sobie sprawę z powagi własnej sytuacji. Póki to nie nastąpi nie ma sensu wdrażać tematu krzywdy, nie na tym etapie... Podsumowując kobieta z problemem alkoholowym chciała znaleźć "grupę wsparcia " , poczuć ze nie jest sama ( od samego początku pisała że walczy z tym) .... Więcej zrozumienia kobiety, dla jednej jak i drugiej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kamila
wybacz ale "ograniczenie" się do picia kilka razy w tygodniu to nie rzucenie picia. To żadna choroba. to świadomy wybór. Słabych ludzi. Mój były ( "były" właśnie z powodu tak zwanej choroby alkoholowej) mąż twierdził ,że nie ma problemu,bo w tygodniu jak pracuje nie pije. Tylko weekendy. G*** prawda. JAKBY chciał rzucić naprawde to by nie pił wcale. Ale nie potrafił. Jak się pojawił synek to całe 3 mce był trzeźwy, i myślałam ,że już tak zostanie. Bo nie miał problemów w zyciu które mógłby zapijać. Miał cudowną rodzinę. Ale wolał chlać. Wybrał flaszkę zamiast własnego dziecka. I to właśnie to robisz. mimo że wmawiasz sobie droga autorko ,że masz silną wolę. Raczej MARNĄ wolę. Gdy się ma dziecko psychika się zmienia, myśli się tylko o dobru tego maleństwa, a nie o swojej d***e. PIJESZ i jesteś żałosna. Jeślibyś miała tak silną wolę jak myślisz ze masz nie piłabyś wcale. Nie odstawia się alkoholu stopniowo. To tylko iluzja. Zapytaj się jakiegokolwiek terapeuty uzależnień. A może się wybierz do takowego. Bo marnie widzę przyszłośc Twoich dzieci. Teraz NIBY dajesz rade tylko kilka rady w tygodniu. potem znowu złapiesz cug. I może nawet niechcący krzywdę dziecku zrobisz... na miejscu twojego męża wyslalabym Cie na leczenie. I ograniczyła prawa rodzicielskie. Może by Ci się w główce poprzestawiało. Pomyśl nad sobą i rzuć picie. Przestań wymyślać wymówki. Po prostu odstaw alkohol na dobre. I już. Walcz ze sobą każdego dnia. A jak będzie Cię nosić to się k***a popatrz na swoje dziecko! I się zastanów co robisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lewel mądry wpis, widać Twoje doświadczenie Grupa wsparcia jest najważniejsza na etapie drogi do zmian Niestety forum ma to do siebie ze pojawiają się tu różne osoby z subiektywnymi przemyśleniami i różnym doświadczeniem lub jego brakiem w problemie uzależnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A jak będzie Cię nosić to się k***a popatrz na swoje dziecko! I się zastanów co robisz" Kamilo dokładnie zastanów się. Poczytaj o chorobie. Krzyk tu nie pomoże. Warto poczytać trochę na temat zanim się udzieli wypowiedzi Polecam alko fora Tam znajdziecie grupę wsparcia i pomoc by przestać pić i zmienić swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kamila
ja czytac nie musze. zylam z akoholikiem kilka lat. i wiem jedno - albo calkowita abstynencja albo ściema i udawanie rzucania małymi krokami - a to nie dziala. i moim zdaniem przyjscie na świat dziecka to doskonała wymówka na zrobienie czegoś ze swoim problemem. Jak kobieta jest sama niech sobie chleje, nawet się zapije na śmierć jeśli taka jej wola. Ale jeśli ma dziecko MUSI się ogarnąć. A jeśli nie chce lub (twierdzi że) nie potrafi - to niech sobie da spokój z udawaniem bycia matką. Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci. Ja naprawde wiem ,że to ciężkie. Sama rzuciłam palenie po 15latach, mimo ,że moje palenie nikomu nie szkodziło i wiedziałam co robie "po" dymku, nie to co akohol, i paliłam na zewnatrz, więt trułam samą siebie,nikogo innego. Ale rzuciłam. Odstawiłam z dnia na dzień. Pierwszy miesiąc był koszmarny, organizm się oczyszczał. Ale zrobiłam to dla siebie, i przede wszystkim syna, żeby mógł się cieszyć swoją mamą długie lata a nie patrzeć jak umiera na raka płuc. Teraz nie palę już 2 lata i nie mam zamiaru wracać. Kiedyś, dawno temu, próbowałam rzucić, metodą małych kroków... a właściwie ściemniałam ,że mam zamiar rzucić bo wcale nie chciałam tej przyjemności sobie odmawiać, ale uległam presji rodziców i udawałam rzucanie, właśnie ograniczając ilość wpalanych papierosów. Stąd wiem ,że takie "ograniczanie" to jedna wielka ściema,a nie walka z nałogiem. Mi to dynda co robicie ze swoim życiem drogie panie alkoholiczki, i innym ludziom też, ale szkoda mi waszych dzieci. Pomyślcie o nich zacznijcie NAPRAWDE walczyć z tym cholerstwem póki nie wyrządziłyście prawdziwej krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka jest alkoholiczka, przez nia ja i moje mlodsze rodzeństwo znaleźliśmy się w domu dziecka, nie mam kontaktu z dwiema siostrami nie chca rozmawiać ze mna moim bratem i 2pozostalymi siostrami. Nasza czwórka jest juz dorosla ale to co wyprawiala nasza matka pfzechodzi pojecie. Zylismy w syfie i patologii bo wolala isc chlac z zulami, moj ojciec załamał sie nerwowo, jechala po zakupy i wracala po miesiącu bo lepiej chlac a dzieci miec w d***e, mam taki uraz do alkoholu, nienawidze pijanych ludzi, ja moj brat ijedna siostra nie pijemy na szczęście nie ciagnie nas do tego po mamusi. Niestety moja druga 18letnia siostda ma zadatki na alkoholiczke, lubi wypic i to czesto, nawet nie macie pojecia jak krzywdzicie swoje dzieci, i nie tlumaczcie sie co niektore ze pijecie ale dbacie o dzieci bo mają co jesc i chodza czysto ubrane. Zaluje ze mam taka matke, przez nia moj ojciec wyjechal za granice nie mamy z nim normalnego kontaktu, powinni wam pozabierac dzieci bo To Jest Wlasnie Patologia a nie to ze ktos nie ma kasy bo tak tu sie okresla rodzicow mających malo pieniędzy i terapia gowno wam da tyle wam powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufff dodałam wcześniej swój wpis, o tym że problemy ze snem leczyłam procentami i że potwornie boję się że to nałóg. Nie było się o co martwić bo to nie był nałóg tylko nie wiem jak to nazwać. Zaczęłam normalnie sypiac i teraz na alkohol nawet nie patrze?, w ogóle nie ciągnie mnie do tego. Nawet wino przestałam pić bo mi się "przepiło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kamilo, ja bym Cię wysłała na sybir po prostu. Jesteś tępa i g****o wiesz o alkoholiźmie, ponieważ żyłaś obok alkoholika, bo gdybyś z nim żyła to byś wiedziała dlaczego pije. Nie wymandrzaj się pustaku egoistyczny. Nie powinnaś wypisywać jakiś twoich mądrości. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholik to EGOISTA bo myśli o swoim piciu ,a nie o tym ,że ktoś przez to cierpi niestety sama się zastanawiam tyle że ja też żuciłam palenie z dnia na dzień po 15 latach i już 3 rok nie palę piwo czasem piję , ale dzieci przy nich się nie da nie można być matką i alkoholiczką nie da się ,bo jak pić i jednocześnie zajmować się dziećmi?? zajmować się na gazie , podchmielonym no niby ok żałosne to jest jednak i patologiczne jeżeli więc problemu się nie ma to się nie pije i nie pali .Dodam, że ja jestem DDA i nie współczuje alkoholikom głupoty i egoizmu nie uważam że to choroba to WOLNA WOLA ,CHOROBA TO RAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec pil cale zycie ale ukrywal, pracowal moj braty przepija swoje zycie, jest tzw menelem prawie ja popijam kazdego wieczora , male ilosci ale nie umiem funkcjonowac bez zapijam wspomnienia, zniszczona psychike , zmeczenie, wszytsko co sie da. Uzalam sie nad soba , tlumacze - zachowuje jak typowy alkoholik Mam dzieci i nie chcialabym zeby mialy takie wspomnienia z dziecinstwa jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 9:58 sama oczekujesz zrozumienia swojego egoizmu i szlajania sie i nie szanowania dzieci a do kogos ,kto opisuje swoj koszmar z alkoholikiem piszesz ze jest denny i tak w pgole to upraszczajac twoj wpis(wypociny)-"jej maz pil bo go nie rozumiala i zrozumiec nie chciala dziw jedna". Dno i ja z dnem nie gadam znam 1taka.nie ma dla niej ratunku cjyba ze ktos ja sila by zaciagnal.z dyrektora orange jest zeszmacona alkoholiczka z anoreksja i bulimia.Zero godnosci,okrada moja siostre samotna matke ktora sama nie ma choc pracuje ponad sily .A ona chla w dzien rano jest najeb.zwolnili ja z pracy.Wczesniej tez potrafila byc gnida a siostre zauwazala jak czegos potrzebowala a teraz siostra jest jedyna osoba ktora jej probuje pomoc.ona ma syna.ma juz dda jak nic.ten 14latek chodzi z nia wszedzie zeby jej pilnowac.alimenty ktore blazej od ojca dostaje ta szmata umie przepic zeby potem moja siostra jej dawala na ksiazki bo blazej nie ma.... Nie mam dla niej litosci ani szacunku.Odkad pamietam chlala przy dziecku choc z pozoru jest "na poziomie"-wyzsze wyksztalcenie,duzy zasob slownictwa do tego dusza towarzystwa...Tyle ze skupiona na swojej d***e chudej,zakochana w sobie .na wino i piwo a potem flaszke wieczorem miec MUSI o dziecko nie troszczy sie wcale. Nie jest mi was ezkoda tak jak jej.Jezeli ktos choc walczy chce cos zmienic ok .Jednak takie pasozyty jak ona ktora na wlasne zyczrnie zniszczyla zycie swojego dziecka i swoje nie jest mi szkoda.Potrafi przyjsc do siostry znienacka w sob rano zeby jej na fajki i piwo dala.Szperac siostrze po szafkach,ukradla alkohol z barku.Podziwiam siostre niezwykla osobe ze ja toleruje ze w ogole chce z nia gadac. Jak czytam te wasze litowanie sie nad soba i malutki szczegolik ze macie dzieci ktore w tym musza zyc,to mi sie chce rzygac bo mam przed oczami tego wraka czlowieka,Iwonke przebojowa pania dyrektor...Zniszczyla wszystko w tym swoje dziecko. dla mnie nie ma tu litosci OPAMIETAJCIE SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z 9:58 osobiście nie mam problemu z alkoholem, ale jestem DDA i się nie wypowiadam. Nie czuję się jakoś skrzywdzona przez alkoholizm. ten wątek miał pomóc ludziom, którzy zauważyli u siebie problem. a ludzie opowiadający jakieś historie powinni się przenieść na inne forum albo założyć nowy wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W********ac DDA p****y na swoj temat, Macie to niby DDA Bo jakies wybrakowane slabe psychiczne jednostki jestescie, teraz pelno wszedzie jakis DDA, ADHD I innych p***busow ktorzy tlumacza sobie swoje ulomnosci I problemy psychiczne jakim syndromami, wez sobie kubel zimnej wody na leb wylej to ci to DDA z glowy wywietrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie się wsadza
To podobno za dużo ochlaju jest przyczyną tej choroby. Kobiety łatwiej popadają nałogi, często przypłacając to przedwczesną śmiercią i obchodzeniem świąt w listopadzie. Jak myślicie ile Wam jeszcze lat życia zostało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×