Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu matki alkoholiczki

Polecane posty

Gość gość
A czyja to wina, że jej DDA jej? Nie, matki która pila. Tłumaczysz alkoholiczki a czepiasz się dziecka osoby uzależnionej? Chyba cos Ci się pomyliło. Ale w sumie to zrozumiałe lepiej czepiać się ofiary niż dopuścić do siebie świadomość, że samemu jest się katem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja naprawde nie wiem
czy ludzie dzis nie moga po prostu normalnie wypowiadac sie w tematach ktore ich dotycza? Jakis problem z czytaniem ze zrozumieniem? jak jestes dda i chcesz sie wyzalic to zaloz swoj temat i wylewaj swoje zale wraz z innymi, po co robisz to na temacie o alkoholikach? Jak jest temat o porodzie naturalnym a ja mialam cc to nie wchodze na niego i nie pouczam kobiet ktore maja rodzic naturalnie. Oczywiscie jak najbardziej uwazam, ze wina za to, ze ktos jest dda nalezy obarczac rodzicow alkoholikow, ale czy te dorosle juz dzieci musza zawsze robic dramat taki wokol siebie? znalam dwie dziewcyzny z tym syndromem i kazda zawsze musiala o tym wtracac, zalic sie, a szczerze? mnie malo obchodzi czy wasi rodzice pili bili czy was g****ili to wasz problem i przestancie wymagac od swiata by sie wami interesowal. P.S. nie jestem alkoholiczka, ale mam problem w rodzinie i chcialam poczytac moze jakies rady, cokolwiek, a nie zale uposledzonej psychicznie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory ale z Ciebie zimna suka jest. Wiesz po co to piszemy? Może mamy nadzieję, że może jakaś matka się opamięta i pić przestanie? Po prostu pokazujemy tym dziewczynom, że krzywdzą swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś upośledzona. Może nie psychicznie ale emocjonalnie na pewno. Gow/ no za przeproszeniem wiesz o DDA, a śmiesz oczerniać takie osoby. Nas Twój problem też nie obchodzi, podobnie jak Ciebie DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówienie o tym problemie to jeden etap z terapii DDA, niestety pustaki takie jak Ty tego nie rozumieją i odbierają opacznie. No cóż te dziewczyny może kiedyś przestaną pić a Ty kretynką ograniczoną zostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
U mnie alkoholikiem jest ojciec. Nie wiem jak mozna rozmawiać o alkoholizmie, nie wspominając o najbliższych. Teza godna alkoholika: to moj problem, nie wasz, ja wam nic nie robię. Te dziewczyny co mnie atakują, cieszcie sie ze nie rozumiecie problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja naprawde nie wiem
to nie jest moj problem, ze wy sie musiecie uzewnetrzniac przed calym swiatem. Idzcie na terapie z rodzicami alkoholikami, ich nawracajcie. Zawsze jest jakis temat to musi wejsc malo rozumna istota i sie madrowac i pouczac. Podejrzewam, ze te lkoholiczki tutaj tez malo co obchodza twoje psychiczne i emocjonalne uposledzenia, ktore zawdzieczasz rodzicom:O Pogadaj z nimi, a nie drzesz sie tutaj jak prostak przeklinajac, bo ty jestes dda i spragniona uwagi:O Dlaczego sobie nie zalozycie swojego tematu? bo co? bo byscie sie pozagryzaly ze zlosci, bo kazda chcialaby byc najwazniejsze i miec najdramatyczniejsza historie? Naprawde wspolczuje ludziom ktorzy przeszli taki koszmar z rodzicami, ale nie rozumiem po co wymagac od calego swiata wspolczucia i uwagi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja naprawde nie wiem
i jeszcze wejdzie taka wielce wazna dda i pisze po co temat zalozyla autorka:O moze po to by porozmawiac o swoim problemie z osobami majacymi podobny problem i powspierac sie, podzielic radami, moze liczyla ze spotka niepijacego alkoholika, ktory sie podzieli doswiadczeniem? nie wpadlas na to wyksztalcona osobo?:O no, nie, bo przeciez ty i twoj ojciec pijus jestescie pepkiem swiata, tobie w pas sie klaniac trzeba i po psychicznym lbie glaskac bo ojciec pijany w dupsko pewnie przylal:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
cześć No Witam - ja dzisiaj też nie piję i nie mam na to ochoty :) synek już śpi, rano idę do pracy, jest dobrze :) mąż mój nie lubi jak piję sama i to też jest dla mnie motywacja do nie picia. Ja założyłam ten temat dla osób z takim problemem jak ja więc z całym szacunkiem dla "innych" problemów o których piszą tu pewne osoby ale nie będę tego komentować i wdawać się w dyskusję. Pozdrawiam wszystkie kobiety, które starają się wyjść na prostą, tzn. na trzeźwą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Ja naprawde nie wiem - a gdzie ja cie pouczam? Wprost przeciwnie, wyraznie pisze, ze z alkoholkami nie ma rozmowy bo to oni sami musza chciec zmian. Masz chyba problem z czytaniem ze zrouzmieniem, a moze prawda w oczy kole? Twoje ataki splywaja po mnie jak po kaczce, bo wiem ze ten typ tak ma, mam ponad 30 lat doswiadczenia z szopkami jakie urzadzaja alkoholicy, atakujac wszytkoch wkolo a nie zauwazajac co sami robia. Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale to jest forum publiczne, i kazdy ma prawo sie wypowiadac, jesli ci to nie odpowiada, to moze zaprzestan pisania. Pozdrawiam, i zycze powodzenia, mimo wszytko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja naprawde nie wiem
pisalam juz, ze nie jestem alkoholiczka. Moze nie doslownie pouczac ale pisac ku przestrodze. A jak nawet nie to to sama nie wiem. Chyba po protu tylko chcesz zwrocic na siebie uwage. Rowniez pozdrawiam i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Mysle ze sa lepsze metody zwrocenia uwagi na wlasna osobe niz na podrzednym forum internetowym… Napisalam ostro, bo moze jakies dzieciatko to uchroni przed trauma…. i jenda z was to docenila, dla mnie to bardzo duzo. Ale tak jak pisalam, nie ufam alkoholikom, ale nadzieja umiera ostatnia. I jesli nie jestes alkoholiczka, badz dzieckiem alkoholika, to moze nie powinnas sie wypowoadac, bo moze sie okazac ze nie wiesz o czym mowisz. Na twoje szczescie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd to pic a nie leczyc sie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Alkoholizm to choroba i nie ma nic wspólnego ze wstydem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
do Ja Naprawdę Nie Wiem - tak, masz rację, po to założyłam ten temat żeby porozmawiać z osobami, które mają ten sam problem jak ja, żeby porozmawiać, wesprzeć się, ileś lat temu chorowałam na anoreksję, trafiłam na terapię osób z różnymi zaburzeniami typu fobie, lęki, depresje itp i pod okiem terapeuty każdy miał sobie pomagać, ja słyszałam komentarze typu: no ale ja nie rozumiem dlaczego ty nie jesz ? co ty głodu nie czujesz, jak to można nie jeść?, co ty życie ci nie miłe? naprawdę "bardzo" mi to pomogło, po zakończeniu tej terapii pani psycholog napisała mi, że bez rezultatów. Potem trafiłam w końcu na terapię gdzie były same osoby chore na anoreksję i bulimię i tam nareszcie poczułam się zrozumiana i ..... wyleczyłam się :) tu sprawa wygląda identycznie, cóż syty nigdy nie zrozumie głodnego... Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś nie zrozumiał mojego przekazu. Akurat doskonale wiem ze picie nie ma nic wspólnego ze wstydem ale ktoś wcześniej napisal ze pojsc na terapię to wstyd ! Więc dla mmie wiekszym wstydem jest chodzic nachlanym niz z korzystać z pomocy jaka daje terapia. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, piłam na potęgę zanim zostałam matką. Rok przed zajściem w ciążę zaszyłam się. W czerwcu minie 6 lat jak nie piję. Jestem córką alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Gratuluje gościu z 609!!! 6 lat to długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezjestemdda
Także jestem DDA. U mnie obydwoje rodziców chleje, nie pije tylko chleje, nie można tego nazwać inaczej. Mój tata pije częsciej niż mama, ale odkąd ja i mój brat jestesmy dorosłymi ludźmi i potrafimy o siebie zadbać rodzice czasem się nie hamują. Piją od kiedy pamiętam, prawdopodobnie od kiedy się urodziłam.. Ojciec już wcześniej chlał, matka go tłumaczyłam, że w pracy go tak rozchlali. Głownie u mnie wygladało to z 2 tyg picia dzień w dzien potem kilka tyg spokoju albo do nastepnej wyplaty... Oczywiście mam dobre momenty z dzieciństwa, kiedy bylismy mali rodzice się potrafili hamować, przynajmniej mama, ale więcej czego pamiętam z dzieciństwa to maratony chlania, pełno butelek po piwach, wódce, melina u nich w pokoju, syf, smród kiedy przychodziłam ze szkoły, matke latającą żygać do wc, zataczającego się ojca wracającego z pracy, kłótnie, rosnace długi, wojny miedzy rodzicami i my ich rozdzielający, imprezy jakiekolwiek na które nas zabierali zawsze były grubo zakrapiane. Ile razy wzywało się lekarzy do domu, bo ojciec sie przechlał... a był na odwyku, przymusowo z pracy go wyslałi inaczej by ją stracił... i co? Było z***bi.scie przez 4 miesiace kiedy to stwierdził, ze on już sobie radzi i może się napić kielicha...! Moja mama jest słaba i współuzależniona na milion procent. Ile razy podejmowalismy rozmowy, ze trzeba to leczyć, zmieniała temat, zawsze! Nie dochodziło o co nam z bratem chodzi, nie chciała rozmawiac, a mój tata zawsze odpowiadał "pije i będę pić!" Straszył, że się zachleje, przez długi. Teraz można powiedzieć, że 'piją w spokoju' mama mniej, bo ma taką pracę, że musi się hamować. A tatuś, gdy mamy nie ma popija i chowa po kątach flaszki. Kiedy był na odwyku matce zdarzyło sie iść i nachlać ze 2 razy. Mam wielu znajomych z podobnym problemem, kazdy z nas ma ciężko jesli chodzi o kontakty z innymi ludźmi, niska samoocena, ale mamy chęci walki, wspieramy się wzajemnie, bo nasi rodzice mieli i maja gdzieś co my czulismy i czujemy, co przeżywalismy kiedy widzielismy rodzica zataczającego sie, kiedy miało sie problem i nie można było pogadać z rodzicem, bo pod wpływem wódki pier... głupoty... I nie wazne, czy pije jeden czy obojga, nie ważne czy jest to piwo, wino, wódka czy puszka dziennie czy butelka, zawsze jest to ten sam problem i tak samo wszyscy sa krzywdzeni! Nigdy nie pozwolę swoim dzieciom przechodzic przez to przez co przeszłam ja i mój brat. Wyprowadziłam się w wieku 21 lat, bo dłuzej nie mogłam wytrzymac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu weźcie sobie biedne dzieci DDA załóżcie osobny temat i tam żalcie się nad waszymi smutnymi życiami a nie kradniecie temat autorce, która chce tu porozmawiać z osobami mającymi taki jak ona problem. Albo dobra, ja w waszym imieniu założę ten temat dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość an 610
Najwidoczniej nie jest tak ze możecie sobie same pisać o swoim problemie, bo chorujecie na alkoholizm, nie same ale całe wasze rodziny! Widze ze niektórym trudno to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
mnie też nie ruszają jakieś opowiastki z waszych patologicznych domów:P Tak, wiem sama jestem alkoholiczką, ale jeszcze pod patologie chyba nie podchodzę:D Temat o alkoholiczkach, a wypowiadają się DDA:O to tak jak na tematach o aborcji piszą matki, które są przeciw. Nie wiem o co wam chodzi, bo jeśli o przekaz, że nasze dzieci będą takie jak wy to fakt, boję się, że moje dziecko może być tak zaślepione sobą i swoimi problemami, nie chce by było tak "ułomne" żeby nie wiedzieć kiedy dyskuja go dotyczy, a kiedy nie. Chyba wsze matki w ciąży z wami ostro sobie pozwalały:P sorry nie mogłam się powstrzymać, bo te wynurzenia DDA są już i irytujące i nudne. Jak tam autorko? Ja wciąż trzeźwa, ale dziś już mam ochotę się napić:( Nie zrobię tego na pewno, ale źle się czuję z samą myślą, że może mi się chcieć. Ja jak byłam nastolatką chorowałam na bulimię, ale też wyszłam z tego, doskonale jednak cię rozumiem i wiem dklatego, ze dyskusja z osobami, które tego nie przeszły to jak dyskutowanie ze ślepym o kolorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Gosciu,nie u kazdego alkoholikiem jest matka... Co rozumiesz przez slowo patologia? Czy ojciec z wyksztalceniem wyszszym, piastujacy wysokie stanowisko panstwowe, szanowany przez wszytkich wkolo to patologia? Mam wrazenie ze nie wiesz nistety o czym piszesz.... U nas nie bylo ciagow alkoholowych. Ojciec pil non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Minki ktore wstawiasz piszac post na wydaje mi sie powazny temat, swiadcza ze dla Ciebie to wszytko to jakis zart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
patologia czyli jak ktoś pisał pełno butelek, melina, smród, żygająca matka. Odniosłam się do postu tego długiego, nie każdy tu pisze o tobie:O Poza tym chcesz ze mną podyskutować o problemie alkoholowym? Jesteś alkoholiczką pijącą bądź nie? bo jeśli nie jesteś to nie mamy o czym ze sobą dyskutować na tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
a żartem to są dla mnie posty, które nie mają związku z tematem i problemem który porusza autorka. Proszę specjalnie dla ciebie znalazłam odpowiednie tematy, poczytaj, weź głęboki oddech i się wypowiedz tam jeśli chcesz. http://f.kafeteria.pl/temat/f1/dda-czyli-dorosle-dzieci-alkoholika-czy-jest-tu-ktos-taki-p_4674956 http://f.kafeteria.pl/temat/f1/dzieci-alkoholikow-dda-p_3753084

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memacbicont1970vptqp
gość z 21:06 a dużo piłaś jak piłaś ? Jak znosisz ten odwyk? Widać, że masz silną wole, ze sama dajesz radę. Ja też się staram, raz wychodzi a raz nie. PIłam przedworaj i wczoraj, dzisiaj jestem trzeźwa. Jasne http://url.callsteam.com/H5n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
No witam - ale jestes agresywna. Wiem na jakich tematach sie wypowiadac, nie musisz mi ich pokazywac. I dalej uwazam, ze to nie twoj problem ale problem calego twojego otoczenia. No ale jak wiekszosc alkoholikow, wolisz udawac ze nie widzisz ogromnego slonia, ktory siedzi na dywanie w twoim salonie. Typowe. Nie boj sie, juz ci nie bede bruzdzic na twoim topiczku, zeby czasem nie wyszlo jak przez ciebie cierpia twoi bliscy i jaki koszmar im gotujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
ja nie jestem agresywna tylko czasem ręcę opadają:O człowiek chciałby popisać z ludźmi mającymi podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
, a tu wchodzisz ty i zaczynasz swoją litanię typu: jesteś jak każdy alkoholik, krzywdzisz swoich bliskich, a moj ojciec to tamto, a matka sramto:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×