Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość Andzia41

finanse w związku

Polecane posty

Gość gość 1988
A może Cię już wyrzucił z domu a Ty robisz z siebie teraz ofiarę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja jest przede wszystkim bardzo niebezpieczne i aż cię podziwiam, że wytrzymałaś 8 lat w takim stresie :) Ja bym się bała. Powinnaś mieć jakiekolwiek oszczędności, choćby po to, żeby zapłacić kaucję za wynajem pokoju i opłacić firmę przeprowadzkową. Jestem zwolenniczką uczciwego podziału wydatków domowych między oboje partnerów i "rozdzielności majątkowej". Tzn. u nas dzielimy na pół opłaty, wydatki na jedzenie i to co wspólne, ale mój karnet na siłownię, moje dżinsy, mojego smaka na kole opłacam sama. Oczywiście sytuacja jest trudniejsza przy dużej różnicy w zarobkach. Uwążam, że nie powinnaś partycypować w całości w utrzymanie dużego domu, który nie jest Twój i na który Cię nie stać. Ok. - zwróć to co zużywasz, np. prąd. Można tu zastosować "przelicznik" odpowiedni do tego, ile na wolnym rynku kosztuje pokój. Wszystko jest kwestią umówienia się ze sobą i uczciwego dotrzymywania tej umowy. Dziwne, że terapeuta Wam tego nie zasugerował. 1400 zł to wystarczająca suma na utrzymanie dla jednej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzi41
Bo go kocham. Bo mimo tego ze sie klocimy i roznimy w kweatii finansow to jest uczucie miedzy nami? Nie jestem masochistką chociaz destrukcyjnie działają na mnie te klotnie. Tak jak wspominalam dwa razy prosil zebym wróciła. Niewiem jak z nim rozmawiac o pieniadzach żebym nie czuła sie jak niewdziecznica a zarazem zadbala o swoją przyszlosc. Jesli nie bedzie wspolna to zaczynam od zera. I uwierzcie mi nie chcialybyscie byc na moim miejscu gdyby Wasza przyszłość byla niepewna. Tez bylam zachwycona na początku bo nagle zaczelam mieszkac w domu z ogródkiem . Tylko nie wiem jak dlugo tu jeszcze pomieszkam jesli będę fikaç

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1988
Chyba nie jesteś w temacie ale ona nie partycypuje w kosztach utrzymania domu, ma 2800 na żarcie dla dwójki, a resztę wakacje, samochód, rower i przyjemności płaci gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy on Cię w jakiś sposób zabezpieczyła na wypadek jego śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko zadna nie chcialaby byc na twoim miejscu bo to nic przyjemnego byc z facetem dla kasy i wmawiac kazdenu ze sie go kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez nie jestescie jeszcze w biedzie, prawda?No to dopoki kasa jest to wydawajcie jak do tej pory. Trudno sie przeciez tak nagle przestawiac. Jak kasa sie skonczy to sie bedziesz martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo go kocham. Bo mimo tego ze sie klocimy i roznimy w kweatii finansow to jest uczucie miedzy nami?" X miłość się wyraża CZYNAMI a nie pustym paplaniem o "wielkim uczuciu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1988
"bo go kocham " a zdzira mu tu dupę obrabia co to za miłość-laska jesteś chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ewelina 72
Dziewczyno nie wiesz co to miłość i życie. Trzeba trochę przeżyć żeby docenić to co się ma. Partnera gnoić na publicznym forum...bez komentarza, brak mi słów które mogłyby Cię określić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1988
Jak bym zrobiła mojemu chłopakowi taki numer na forum moja przyszłość też by była nie pewna he he he..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu ze tak szybko nie mozesz sie przestawic ale ze pomyslisz nad tym. Niech jeszcze przez kilka miesiiecy bedzie tak jak bylo do tej pory. A moze on w miedzyczasie sie przyzwyczai. W ten sposob nie bedziesz sie czula bez szacunku dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy bredzicie że się nie da przyzwyczaić. Ludzie, którzy np. tracą pracę albo dom w pożarze "przestawiają się" w jeden dzień. Ty masz lepiej od nich, bo nie masz noża na gardle i możesz przestawić się bez większego stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on nie stracil pracy, prawda? No to niech jeszcze kilka miesiecy bedzie tak jak bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ewelina 72
Popieram wyprowadź się z domu jak najszybciej, daj szanse swojemu partnerowi na prawdziwy związek a nie taki jak ma teraz dla kasy. Jeśli jest w tobie odrobina ludzkiej godności powinnaś to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 37
u nas jest tak partner oddaje mi 1800zl na zycie-jestesmy teraz tylko we 2 ta kwota wystarcza na jedzenie dla nas i oplaty robi jeszcze zakupy za ok.200zl-jakas spozywka czyli on wydaje ok.2000 miesiecznie partner tez utrzymuje i tankuje samochod sam kupuje sobie kosmetyki,odziez i wszystko z czego sam korzysta(czyli np jakas pasta do zebow ulubiona),placi za lekarzy swoich,swoje leki itd placi za kazde nasze wyjscia,jedzenie na miescie(ok.500zl miesiecznie) wyjazdy w kraju placi takze on wczasy za granica-on w wiekszosci,ja dokladdam jakies np 1000zl na wydatki remonty w mieszkaniu-po polowie,jakies rtv,agd po polowie mieszkanie moje ja swoje wydaje na siebie i odkladam partner zarabia ok 5000 miesiecznie plus dzialanosc sezonowa-50000 moje zarobki 5000 razem 17lat,zwiazek nieformalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może podrzucisz mi namiary na Twojego faceta z chęcią Cię zastąpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stracił pracy, ale ona nie ma żadnych oszczędności, a lepiej niech je zrobi teraz, dopóki partner tę pracę ma. Nawet 500 zł oszczędności to pomoc gdy potrzeba nagle zamieszkać samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tu facet utrzymuje cały dom płaci wszystkie rachunki, oddaje jej 1400+1400 jej=2800 na żarcie bez opłat Sam jeszcze płaci alimenty Płaci za wczasy kupił jej samochód, rower A ona jest w czarnej dupie rozpacz Jak żyć k...wa jak życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozsadne prostytutki odkladaja na konto to co zarobia na klientach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chcesz usłyszeć nasze opinie na wasz temat, ale na każdym kroku go bronisz. Jak sama stwierdzasz nie możesz za dużo fikac, bo długo tam nie pomieszkałabyś. Więc o co ci chodzi? Przecież sytuację masz jak na dłoni. On stary bogaty, a ty niestety, ale już 40 na karku i z gołą doopą. Albo się wyprowadzasz, tylko że dokąd, albo znosisz jego humory, sknerstwo i wyrzucanie cie z domu. W życiu nie wróciłabym do meżczyzny który wyrzuciłby mnie z domu. Trzeba być naprawdę podnóżkiem żeby znowu w JEGO domu zamieszkać. A tak z ciekawośći: coś ty przez cały życie robilaś że nie masz grosza przy duszy? Czy naprawdę wierzyłaś ze przyjedzie królewicz na rumaku i zabierze cię do pałacu? Oj, naiwna, naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzi41
Widze że oprocz konstruktywnych odpowiedzi duzo jest jest jadu i oceniania. Piszac na anonimowym forum nikomu nie obrabiam d.... I skoro szukam rozwiazania problemu to mi zależy na nim 2800 to nie jest kwota tylko na jedzenie i nie powiedzialam ze jest mala . Jest spora jak na dwie osoby i dwa zwierzaki. I nie chodzi o to ze mi mało. Jak tylko cos zostaje kupuję cos do domu do wyposazenia. Jesli ktos czytał ze zrozumieniem to poznalam go majaz 31 lat. A czas nie stoi w miejscu. Nie jest taki biedny skoro stac go na wyjazd na mecz do Londynu z kumplem, wyjazdy na narty , jachty. Ja nie jezdze na nartach wiec nie oplaca sie mnie brać, na jachtach bylam dwa razy . Na kazdym wyjezdzie on trzyma kasę . I to prawda. Ciesze sie bardzo że bylam dzięki jego pieniadzom. Ale czy to nie jest normalne ? Gdybym tylko miala zaplacilabym. . Problemem nie jest to ze mi mało ale jaki procent dokladam . Zaproponowalam że mozemy dzielic wszystkie rachunki na pół i skladac się na jedzenie. To za malo. Mialabym jeszcze płacić połowę raty kredytu na dom. Przeciez on nie jest mój. Mam płacić to jako czynsz za wynajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacenie jak za wynajem nie jest głupim rozwiązaniem, chociaż może brzmieć dziwnie, ale skoro nie łączy was ślub, to po prostu musicie szukac innych rozwiązań. Np. : cena wynajmu pokoju w Waszym mieście to 600 zł i umawiacie się, że tyle płacisz mu na odpowiednich warunkach (np. 1-miesięczny okres wypowiedzenia w razie co). Co on zrobi z tymi 600 zł- przepije czy spłaci nimi kredyt za własny dom, to jego sprawa. Ty się czujesz bezpiezniej, on się nie zuje wykorzystany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 37
Ile macie oplat,bez kredytu?Ile idzie na jedzenie?Bez tych zwierzakow Liczyłaś? U nas 1800zl wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ostatnie twoje zdanie to już mówi wszystko. Jesteś materialistką i dziwię się że jeszcze z tobą nie zrobił porządku, tzn. nie pogonił . Czy ja dobrze rozumie? Czy ty sie dziwisz że on chce połowe tego co spłaca za dom? A jak ty sobie inaczej to wyobrazasz? On będzie tyrał i spłacał, a ty.......wiesz co, nie chce mi się już pisać. Twoje rozumowanie jest żałosne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze powinnas zostawiac cos z tej kasy dla siebie. Mozecie dokladac sie proporcjonalnie. Sprobuj spokojnie z nim ten temat omowic, choc nie wiem czy bedzie sklonny na jakikolwiek kompromis. Zwierzaki sa jego, wiec niech na nie sam placi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Piszac na anonimowym forum nikomu nie obrabiam d...." oczywiście, że obrabiasz, hipokrytko :) "szukam rozwiazania problemu to mi zależy na nim" raczej na jego kasie i tym, co się z nią wiąże :) "Jak tylko cos zostaje kupuję cos do domu do wyposazenia. " za to co ci zostanie, to co najwyżej wazonik i firanki można kupić :) oj laska, laska. trzeba było związać się z kimś na swoim poziomie finansowym i nie byłoby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jego mieszkanie, wiec dlaczego ona ma splacac jego kredyt??? ludzie opnujcie sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie u Pawlaka i Kargula. Tez kłócili się o kota. Autorko, co chcesz od nas usłyszeć. My, broniąc ciebie sprawiamy że ty bronisz jego. Natomiast mówiąc cokolwiek pozytywnego - przez nas - o nim, stwierdzasz że jesteśmy pełne jadu. O co ci chodzi kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Uwazam, ze powinnas zostawiac cos z tej kasy dla siebie." X czytaj ze zrozumieniem, ona ma kasę dla siebie :) pewnie to co "dołoży" do budżetu na żarcie to sama przeżre. plus jej prywatne wydatki na rozrywki i fatałaszki. ona myśli po prostu, jakby tu jeszcze bardziej kolesia wycyckać, żeby jej kupował wszystko, a ona mogłaby wtedy odkładać kasę na boku - jeść, odziewać się i rozrywać wyłącznie za jego pieniądze. to o to jest ból d**y :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×