Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość Andzia41

finanse w związku

Polecane posty

Gość gość Andzia41

Witam Was serdecznie ! Prosiłabym w Wasze zdanie w kwestii moich problemów . Spojrzenie innych jest dla mnie o tyle ważne że jest obiektywne i szczere ( biorąc pod uwagę anonimowość na forum ) . Jestem w związku nieformalnym od 8 lat . Bywało różnie - raz lepiej , raz gorzej . 2 lata temu trafiliśmy na terapię która pomogła ale na krótko . Kłótnie są z różnych powodów ale głównie o to że za mało dbam o dom ( jest pedantem i perfekcjonistą ) , o wolny czas ( uwielbia sport każdej maści ) , o jego wyjazdy służbowe i niesłużbowe no i o pieniądze . Jedynie w sprawach łóżkowych układa się idealnie . Zgrzeszyłabym narzekając że nie żyjemy na dobrym poziomie . Ale to wszytko jest JEGO - nie raz mi wypomniał że to jego dom . Ja dokładam się do wspólnego budżetu ile mogę ( 100% swoich dochodów - jakieś 1400 zł ) . On daje tyle samo na życie i robi opłaty . Ale to jest częściowy wkład jego dochodów. Oprócz etatu ma jeszcze swoją działalność . Nie mamy dzieci ( on z pierwszego małżeństwa ) tylko psa i kota . Wspólne wyjazdy płaci on ( ja nie mam żadnych oszczędności ) , w zeszłym roku kupił nam rowery . Niedawno kupił samochód dla mnie ( wprawdzie ja go tylko używam - formalnie jest jego ) ponieważ obiecał że tak zrobi jak zdam prawo jazdy . Prawko opłaciłam sama z pieniędzy które zostały w spadku po śmierci mojej mamy . Nigdy tak naprawdę nie romawialiśmy o pieniądzach . On kupował sobie zawsze na co miał ochotę - ja miałam sobie radzić . Ale też nie jest tak że nigdy mi nic nie kupił - kiedyś częściej , teraz coraz rzadziej. Dwa razy wyrzucił mnie z domu - ale zaraz potem prosił żebym wróciła . Ja wyprowadzałam się do siostry na parę dni ale potem miękłam i wracałam . Mimo wszystko kocham tego despotę . Nie jest złym człowiekiem tylko tak wychowany i pewne rzeczy wyniósł z domu . Jego mama jest dobrą kobietą ale robi wszystko pod dyktando ojca i zgadza się na wszytko co on zrobi a on jej i tak nie szanuje . Taki model jej pasuje i na swój sposób jest szczęśliwa . Ja się nie dam podporządkować - chociaż na początku tak robiłam . Potem zaczęłam zauważać że jak tak dalej pójdzie to stracę szacunek do samej siebie ( zresztą niewiele go już zostało ) Odważyłam się porozmawiać wczoraj o naszych wydatkach a właściwie to on zapytał czy w związku z tym że ma krucho z pieniędzmi to czy może mi nie dać w następnym miesiącu pieniędzy na życie . Ok ale skoro wyliczył mi że z wypłaty nic mu nie zostanie po opłaceniu rachunków to przecież ma jeszcze drugi dochód . I skoro nie ma pieniędzy to z czego płaci prywatnych lekarzy ( ostatnio strasznie dba o zdrowie ) . I dlaczego alimenty które są jego zobowiązaniem wlicza jako nasze koszty . W złości powiedziałam ze nie potrafi się dzielić - zresztą takie jest jej zdanie i moje też oczywiście . No i tutaj zaszantażował mnie że sprzeda samochód i będę jeździła do pracy autobusem i że od dzisiaj on sobie a ja sobie . Nie jestem niewdzięcznicą i wiem że sama miałabym trudniej ale nie może być tak że jak mieszkamy razem to skoro ja daję wszystko i do tego jeszcze zajmuje się domem to i on powinien robić tak samo . Tłumacze że to nie moja wina że zarabiam mniej a on na to że to nie jest jego problem . Nie ma mowy o jakimkolwiek legalizowaniu związku ponieważ mimo tego że dwa razy chciał się żenić ale potem mu się odechciało . Jak z nim rozmawiać o pieniądzach bez obrażania , szantażowanie i umniejszania tego kim jestem i ile zarabiam ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z Ciebie frajerka... dla mnie to jakieś niepojęte. oddajesz mu całą swoją (marniutką) wypłatę? masz w ogóle jakiekolwiek swoje pieniądze? oszczędności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myffka0
no a moze poprostu lepiej by bylo gdybyscie wszystko placili po polowie czyli np jesli rachunki wynosza 1000zł to po prostu składac się po 500zł. jesli byly by jakies inne wydatki to tak samo rozdzielic platnosc na 2. dziwne ze oddajesz cala swoja wyplate nie zostawiajac sobie ani grosza na własne wydatki a takie sa zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze co do alimentow to w żadnym wypadku nie zgodzilabym sie na placenie ze wspolnych pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cala wyplate oddajesz i jeszcze zajmujesz sie domem a on narzeka , ze za malo dbasz o dom ? Niezly cwaniak z niego :D Jestes jego wycieraczka na buty i niczym wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Andzia41
Frajerka to bardzo dobre określenie . Tylko co mi po tej wiedzy . Najgorsze jest to że daje sobą manipulować . Uwierzyłam w to co mi wmawia że chcę coraz więcej i więcej . I co chwilę wypomina że on zapłacił za to i tamto . Wypisał wczoraj na kartce że gdybym płaciła za jedzenie , rachunki , przyjemności 50 % i on 50 % to by było partnerstwo . A tak to nie jest partnerstwo tylko jest moim opiekunem . Rozumiecie coś z tego ?????? A czy to nie jest tak że partnerzy opiekują się sobą nawzajem . I czy to moja wina że mam mniej ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co ci taki d**ek ,ktory cie tylko wykorzystuje bo wie, ze sama nie potrafisz sie utrzymac. Ze tez takie kobiety frajerki jeszcze istnieja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje zdanie na ten temat jest takie: Uważam go za narwanego, zimnego drania, który mieszka z tobą tylko dla wlasnej wygody. Niepojęte żeby facet , z którym siedzisz (inaczej tego nie idzie nazwac) był takim wyrachowanym, skąpym egocentrykiem. Jesteś pewna że chcesz z nim spędzić reszte życia? A może tylko ten jego dom trzyma cię przy nim i te nędzne resztki pienieżne, którymi cię obdarza. Wg mnie masz ze 35-38 lat (on o kilka więcej) i jeszcze życie cię nie nauczyło że jak umiesz liczyć to licz tylko na siebie? Jak takiemu egoiście i kutwie można oddawać każdy zarobiony grosz? Czy jesteś tak zdesperowana że godzisz się na wszystko byle tylko był? Obojętnie jaki, ale żeby był? Więcej dumy i szacunku do siebie samej - a wyjdzie ci to na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Placisz za swoje utrzymanie, a on ma dodatkowo sprzataczke ,kucharke i seks darmowo . Wylicz mu ile kosztuje pomoc domowa , policz ile godzin potrzebujesz na prace w domu bo on pewnie mysli ,ze wszystko robi sie samo .,a najlepiej podziekuj mu ,znajdz sobie jakis pokoik i wtedy bedziesz miala szanse poznac kogos , kto cie bedzie kochal i szanowal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz jeszcze że jest spod znaku barana i urodził się w poznańskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota niezalogowana
partnerstwo to nie tylko dzielenie wydatków 50/50, ale traktowanie drugiego człowieka jak równego sobie. możesz utrzymywać was oboje, płacić alimenty na jego dzieci i sponsorować mu prywatnych lekarzy, ale nie zmieni to jego zachowania a tym bardziej faktu, że jest zarozumiałym k*****m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Andzia41
Dziękuję . Prawda jest taka że ja w jakiś sposób jestem uzależniona od tej chorej miłości .. Jestem po przeszczepie więc trochę schorowana chociaż absolutnie tego po mnie nie widać. Nie związałam się nigdy z nikim na dłużej . Teraz ten 8 letni związek raz jest piekłem a raz niebem . Dawkuje moje emocje od zachwytu po pogardę dla samej siebie . Bardzo wierzyłam w to że mimo kłótni uda nam się bo przecież jemu nie przeszkadza moja choroba i jest dobrze . Nie mogę mieć dzieci i to mu też nie przeszkadza więc jest idealny . Prawie idealny . Jestem naiwna że dając wszystko mam jakiekolwiek prawa . Zostaję z niczym bo przecież moje wkłady są niewielkie . Nawet jeśli odejdę to będę zaczynać od zera w wynajmowanym mieszkaniu . To przykre .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Andzia41
Jest spod znaku panny i urodził się na śląsku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 72
Tak czytam i się zastanawiam. Jesteś idealną kandydatką na żonę, ile masz lat?. Bo albo facet jest ślepy, albo może z Tobą jest coś nie tak i szukasz tu dla siebie usprawiedliwienia. Bo skoro tak Cię traktuje to po co z nim jesteś. Dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota niezalogowana
lepiej zacząć od zera, niż pozwalać traktować się jak zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 72
Musi być mało atrakcyjny i mało inteligentny, a Ty byłaś łatwą ofiarą. Chyba jest mało facetów którzy decydują się na związek z chorą kobietą która nie może mieć dzieci. Przepraszam nie chcę Cię urazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suganangu1978oufja
Frajerka to bardzo dobre określenie . Tylko co mi po tej wiedzy . Najgorsze jest to że daje sobą manipulować . Uwierzyłam w to co mi wmawia że chcę coraz więcej i więcej . I co chwilę wypomina że on zapłacił za to i tamto . Wypisał wczoraj na kartce że gdybym płaciła za jedzenie , rachunki , przyjemności 50 % i on 50 % to by było partnerstwo . A tak to nie jest partnerstwo tylko jest moim opiekunem . Rozumiecie coś z tego ?????? A czy to nie jest tak że partnerzy opiekują się sobą nawzajem . I czy to moja wina że mam mniej ????? Jasne http://tombstonehistorians.com/yourls/14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty idiotka a on wredny debil - dobrze, że jesteście razem bo inaczej mógłby poznać i wykorzystywać jakąś fajną dziewczynę a tak wykorzystuje ciebie - i bardzo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Andzia41
Szukam bardziej pocieszenia i krytycznej oceny sytuacji . Czy jest coś ze mną nie tak ? Nie mnie to oceniać . Jestem ogólnie lubiana, towarzyska , podobno niebrzydka , nie mam nadwagi .Lubię książki i dobre kino ,podróże. Trochę schorowana ale się nieźle trzymam. Nie mam nałogów oprócz słodyczy . Nadwrażliwa , za dobra , zbyt emocjonalna . Nie wiem czy jestem idealną kandydatką na żonę ale chciałbym być kochana i szanowana . Nie za to ile daje ale za to jaka jestem . W tym roku kończę 40 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno dopoki nie wezmiecie slubu za nic nie plac, do niczego nie dokladaj, zajmuj sie tylko domem, a jak sie upomni to go olej i wiej ile sil w nogach , bo zabiera ci czas, a lata leca, i jeszcze cala wyplate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Andzia41
Nie jest nieatrakcyjny ale to moje subiektywne zdanie . A ja jestem idiotką bo tak długo daję sobą manipulować . Macie rację swój trafi na swego . Ale trzeba kiedyś zerwać to uzależnienie od toksycznego związku Ludzie którzy mnie znają twierdzą że się zmieniłam - nie jestem już tak radosna jak kiedyś . A ja przestałam wierzyć w siebie i to że jestem wartościową osobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 72
Spakuj walizkę i wyprowadź się. A sama zobaczysz jutro już będzie miał nową laseczkę a o Tobie nie będzie pamiętał. Taki typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na co idzie te 1400 zł miesięcznie na osobę? pytam, bo mnie to autentycznie fascynuje, jak można wydać 2800 miesięcznie na samo jedzenie, paliwo i nie wiem co tam jeszcze na dwoje ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 72
Wydajecie we dwoje 2800 na jedzenie? Szok. Czy dobrze rozumiem że on płaci wszystkie rachunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina 72
a kto dysponuje tymi 2800 miesięcznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Andzia41
Nie chodzi o te 1400 zł tylko ze to jest moje WSZYSTKO. Zbierałam swojego czasu paragony bo tego chciał . Można wydać tyle . Wiem że to nie jest mało i wiem że ludzie mają mniej. Zwierzaki około 300 zł miesięcznie ( rasowy pies no i kot alergik) . On byle czego nie zje - musi być dobrze . Kosmetyki ,chemia . fryzjer 100 . jakieś wyjścia do kina , restauracji . Jakiś ciuch też sobie muszę kupić czasami a muszę z tych wspólnych bo innych nie mam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie narzekaj, bo gdyby facet cię nie utrzymywał - bo za mieszkanie i opłaty nie płacisz - to z tej pensyjki nie byłoby cię stać na fryzjera, kosmetyki, ciuchy, kino i knajpy. więc przestać już strugać wykorzystywaną bidulkę. swoje pieniądze wydajesz tak naprawdę na WŁASNE potrzeby + dorzucasz się do żarcia. tylko tyle. resztę sponsoruje on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe kiedy kopnie cię w tyłek? i gdzie wtedy pójdziesz - pod most?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa bo straszna filozofia znaleźć pracę za najniższą krajową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×