Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmęczona~

zmęczona życiem z niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość
Ja mam 35 lat i 3 letnie dziecko. To jest prawda co piszesz. Matki są samotne, zapierniczają w domu i non stop są przy dziecku. Szukam ciągle pracy, ale w moim mieście graniczy to z cudem. Jak ludzie piszą, że ktoś woli siedzieć z dzieckiem w domu niż pracować, to chyba myślą tak tylko ci, którzy dziecka nie mają pod swoją opieką 24 na dobę. W pracy robisz swoje, jak ci się coś nie podoba, to nawet zwyzywasz koleżankę, cokolwiek - ale wiesz że ci ulzyło. Przy dziecku nie zrobisz nic! Jak płacze to nie uderzysz go, nie będziesz wyklinać itp. Po prostu człowiek przy dziecku jest BEZSILNY, nie chce dla dziecka źle, a jednocześnie czasem wychodzi już z siebie. Nigdy w pracy nie zaznałam takiej bezsilności jak przy dziecku. Może dlatego że chcę być mamą perfekcyjną i nie daję rady. Chcę żeby mały był szczęśliwy, najedzony, zadbany, wesoły, a żeby tak było, to ciężka katorga. Ile ja mam kolezanek, które wracały do pracy szczęśliwe, mówiąc, że wreszcie odsapną, bo dzieci się pochorowały, a one poprosiły o pomoc babcię. Czasem w pracy człowiek więcej odpocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak córcia ma na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanieś stolec do stolcologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem jednak późno na dziecko. Młodsza kobieta ma więcej sił i energii, większą odporność na niewyspanie itp. Mam akurat porównanie, więc wiem, co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Powiem Tobie coś co powiedziała mi koleżanka wpadając na min "nim się obejrzysz będziesz prowadziła je do szkoły, nim spojrzysz drugi raz wszystko przeminie jak w filmie "" Tak sobie myślę co Ty K...wa wiesz o życiu a dziś żal mi każdej chwili która minęła każdej naprawdę Ja żyłam jak w kieracie.potrafiłam tydzień nie wychodzić z domu, umyć głowę a kąpiel graniczyla cudem, aaaa mąż zapomniałam o nim tak tak był ale w pracy po 14 godzin bo godz dzieci przeraslaty, do kilku miesięcy nawet i nie odróżnial a były różne Nie wiem skąd brałam siłę: ) ale dałam radę a dziś w rozmiarze 36 czuję się jak prawdziwa kobieta i mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko-nie przjmuj sie wpisami zlosliwymi,bo tu wiekszosc sfrustrowanych ludzi siedzi,wiesz,zycie maja do bani,a jedyna rozrywka,to kafeteria:D.Kazda mama,oczywiscie ta w pelni tego slowa znaczeniu,ma ciezkie chwile,bo dziecko pochlania energie w 100proc,ale tak to jest,cos kosztem czegos.Moze pogadaj z mezem zeby cie odciazyl z obowiazkow,albo opiekunka,wtedy bedziesz miala troche czasu dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona~
a wy tak naprwde durzo wiecie o zyciu??// moja kumpela spod celi ma 20 lat a niejedna stara raszple by zagięła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie męczy się i nie narzeka tylko ta "matka", która ma gdzieś dom i swoje dziecko. Ja znam wiele takich pań, które mają syf w domu, nie chce im się karmić dzieci, byle tylko wyjść na plac zabaw i poplotkować z koleżankami. One nie narzekają, im tak dobrze, najczęściej w takich przypadkach "co rok to prorok".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:53 nie podszywaj się mały ciuliku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona~
córka ma na imie Rebeka po ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ważne jest przedewszystkim organizacja i nie chciałabym żebyś pomysla że uważam że nie masz takiej, ale plan dnia potrafi naśladować nas choćby myślą ze za pół godz mała pójdzie spać i odpoczne Ja tak funkcjonowalM Spacer zakupy obiad spanko, wyczeliwalam tej chwili odkąd oczy otworzyłam, w tym czasie sprzatalam gotowałam itd jakoś się udawało raz lepiej raz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57 podszyw, do autorki tematu: zrób sobie niebieski nick dziewico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie tu jawny przykad " mamusi po 30-stce". Pewnie odkladala macierzynstwo a jak sie zdecydowala to sie okazalo ze juz jest za stara na zajmowanie sie noworodkiem a pozatym przyzwyczajona do swojego zycia z przed ciazy. I co? Dalej bedziecie krzyczec tu na forum ze najpierw studia, praca, dom,auto a potem dziecko? Skonczycie jako zmeczone zyciem 35 latki z bachorem w jednej rece i chochla w drugiej. Lepiej se odchowac za mlodu a w wieku autorki to juz se pracowac i miec spokoj. Dziecko odchowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona`
Zgadzam się z koleżanką w 100 % jeśli chodzi o pracę, ja od lat pracowałam w cholernych korporacjach, nie znosiłam atmosfery, zaiwaniania nieraz po 12-14 h..ale wiecie co.. dziś bym wróciła, to jest fakt, żadna praca nie męczy tak jak przebywanie i zajmowanie się dzieckiem non stop.. tu nie ma przerwy na kawę, nie ma że jak mi się dziś nie chce to się poobijam i jutro coś zrobię. Nie zwolnię się też wcześniej, nie wezmę urlopu na żądanie. Nie zrobię tego ponieważ też chcę być dobrą matką.. racja są kobiety, które mają kilkoro dzieci, w domu syf, one wiecznie na plotach zadowolone, że nic nie muszą robić, dzieci zaniedbane i takie tam.. każdy jest inny.. każdy chce inaczej wychować dziecko itp. nadal podtrzymuję tezę, że świadome rodzicielstwo w tym kraju jest bardzo trudne zwłaszcza dla kobiety. Nie ma pomocy z nikąd, nie mówię już o finansach, ale o emocjonalnej stronie rodzicielstwa. Bardzo ważna strona- zwłaszcza ten pierwszy rok.. zamykam temat póki co, gdyż muszę nakarmić dziecko, powiesić pranie, poprasować rzeczy malutkiej... szara rzeczywistość .. dziekuje wszystkim za racjonalne rady! Myślę, że szybkie chudnięcie też dołożyło swoje do stanu depresyjnego.. wiem, nie da się wszystkiego na raz.. ale tak bardzo byśmy wszystkie chciały, czyż nie? .. ps: bardzo proszę nie wypisujcie kobiety bzdur w stylu "jesteś stara", "ja schudłam w tydzień po porodzie" i takie tam..ja mam lustro, obserwuje też otoczenie..jakoś nie widzę szczupłych młodych mamusiek przeszcześliwych i zadowolonych z życia z niemowlakiem cały czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okazuj jej jak najwięcej miłości i taki jest twój czas nie duś ją czasem a jak trzeba ogarnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak masz racje pogadaj z mężem niech wezmie urlop zajmie sie dzieckiem a ty do fryzjera na basen plotki i te sprawy. Rady za pięć groszy hihi Nie widziałaś szczuplych mam po porodzie? Nie bądź żałosna, tak sobie tlumacz wszystkie jestesmy fokami jasne. Urodzilam dwoje dzieci w ciąży przytylam 7 a w drugiej 8 kg. Nie mam rozstępów a brzuch po porodzie odrazu zmalal. Mam rozmiar 38 i wiele mam takich znajomych. Mam tez takie koleżanki ktore przytyly w ciazy 20 kg i niestety brzuchy sflaczale w rozstępach. Wszystko zależy od tego jak dbamy o siebie w czasie ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie bredź kobieto. Ja w ciąży bardzo o siebie dbałam, a też ciężko było mi zrzucić kg, choć było ich niewiele. Zaś rozstępy to nie sprawa dbania o siebie. Miałam koleżankę która miała mały brzuszek i zrobiły jej się rozstępy, a kuzynka matka bliźniaków - nie miała wcale! Tak więc nie chwal się co nie jest twoją zasługą, tylko tak masz i tyle! Poza tym dbanie o siebie, hhm. Co to oznacza. Często oznacza to rezygnację z opieki na dzieckiem. Bo przecież nie pójdę na Zumbę jak dwoje dzieci jest do zaopiekowania. Może mówisz o swoim wyłacznie przykładzie, gdzieś masz pomoc babci, babć? Wtedy możesz iść popływać, pobiegać i porobić mnóstwo rzeczy niczym panna. Nie wszyscy mają pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pocieszenie mogę powiedzieć tylko, że za kilka lat wróci wolność. Dziecko będzie bardziej samodzielne, będzie umiało dłużej się samo zająć. U mnie tak właśnie jest. Syn-11, córka-6 lat. Pracuję, kończę drugie studia i znów jestem szczęśliwa. Musisz to przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona`
koleżanko.. ja mam 36 lat, 172 cm.. przed ciaza 48 kg.. obecnie 4 miechy po porodzie 57 kg.. rozmiar 36..ale brzuszek odstaje..piszę szczerze, jak jest..więc nie rozumie twoich przechwalek...że niby lepsza jesteś? młodsza? czy co? czy bycie młodszym jest atutem? wśród zwierząt na pewno :) Mam też w wieku 36 lat wlasny dom elegancki duzy samochod i lokaty na koncie...ale nadal uwazam, ze zycie z niemowlakiem jest ciezkie... piszę szczerze, nie chcę nikomu dowalić, jak Ty.. co kogo obchodzi ile Ty schudłaś i takie tam.. nie o tym ta konwersacja jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie dla 'koleżanki' najważniejszy w życiu jest rozmiar. Zapomniała się tylko, że nie o ty m jest temat. Każdy cieszy się czym innym, niektórym pozostaje cieszyć się tylko niską wagą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bez jaj macierzyństwo w wieku 20 lat tylko jak ma się męża kasiastego, przeciętnej 20latki nie byłoby stać nawet na porządny wózek... A przecież nikt nie chce żyć byle do pierwszego... tym bardziej z dzieckiem i nie daj boże u rodziców... Niech tylko będzie lipa z mlekiem w cyckach to samo MM i porządne pampersy i kosmetyki to kawał szmalu co miesiąc, a gdzie jakieś zabawki i ubranka. A niech tylko zachoruje, prywatny lekarz 100zł wizyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaskóła
Autorko mam tak jak Ty. Dość bycia z dzieckiem . Nie mam za bardzo komu nawet podrzucić córki ,bo mieszkam za granicą. Rozumie cię . Też już chcę do pracy. Córka ma już dwa lata ale dalej siedzę w domu i już gugam i śpiewam Jadą jadą misie śmieją im się pysie. Urodziłam jak miałam 32 lata. Prawdą na pewno jest to ,że młode kobiet są odporniejsze na nie wyspanie.Wszyscy złośliwi na tam forum niech szlag strzeli i życzę wam trojaczków. Kobieta po porodzie powinna mieć dużo wsparcia i pomocy jeśli ma rodzinę. Ludzie przecież kobiety rodzą po kilkanaście godzin i od porodu nie odpoczywają. Dlaczego jesteście tak nie ludzcy dla matek ,które piszą prawdę o macierzyństwie. Dlaczego ciągle gdy czytam jakiekolwiek forum znajdą się szuje które szczują kobiety ,które szukaja wsparcia.Przecież do koorvy nędzy też was ktoś rodził i prawdopodobnie czuł to samo. Dziś wiele kobitekgłośno mówi o tym jak macierzyńtwo jest chooyowe i bardzo dobrze bo to pokazuje obraz naszego społeczeństwa , nacisku na matki i wywieraniu wrażenia spełnienia kobiet po przez cudowny dar jakim jest dziecko. Zaraz zostanę obesrana ,że po co mi dziecko itp. Coś wam powiem kocham moje dziecko nad życie. Ale nie jestem terminatorem ,nie jestem doskonała i nie chcę być. Za to wiem ,że jeśli będę chciała ponarzekać i wygadać się mało kto zrozumie. Takie jest właśnie podejście ludu do matek. Bo koorva mać musisz być na każde pierdnięcie dziecka ,mężulka ,ugotować ,uprać, zmienić pieluchę,zabawiać dziecko a drugą nogą wyrzucać smrodliwe kupy do kosza i do tego jęzorem zamieszać gar żeby się żarcie nie przypaliło. Taki apel do wszystkich zacznijmy normalnieć takie wymagania i inne doprowadza matki do depresji. Tak jak mamom radzę wrzucic na luz i jebać np. upierdolone gary w zlewie czy obsrany obrus. Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćjaskóła dziś Ja Cię nie obsmaruję, bo rozumiem Cię doskonale. Ludzie zaś nie rozumieją, że kobiety które nie są przeszczęśliwe mając dziecko, mogą je kochać nad życie. Ja tak właśnie mam, że gdy nie widzę synka przez pół godz. to już czuję trwogę, czy coś mu się złego nie dzieje itp. i jestem naprawdę zmęczona samym tym faktem zamartwiania się, co nie oznacza, że jak dziecko jest przy mnie, to już jest pięknie i kolorowo. Też jest ciężko i jestem zmęczona potwornie. Takie właśnie jest macierzyństwo. To nie jest praca OD - DO! To praca non stop na pełnych obrotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
wiem co czujesz zmeczona. ale przez moment kiedy moje dzieci-blizniaki były małe, myślałam z zazdrością o tych co mają jedno, że mają dużo czasu, mogą odpocząc, wyspać, kiedy dziecko śpi itd. bo moje dzieci np. spały na zmianę, więc bywało, że chodziłam półprzytomna, aby drugim się zająć. dzisiaj wiem, że dzieci są różne i nawet jedno potrafi rodzica wykończyć do nieprzytomności. jak wspomniałam mam blizniaki i kiedy byli mali też byłam sama na placu boju i znikąd pomocy... Teściowa co prawda mieszkała blisko, ale bardziej przeszkadzała, niż pomagała.. czasami zawoziłam jedno dziecko do rodziców, aby np. umyć okna czy większe sprzątanie zrobić(nie odpocząć!bo 2 dziecko w domu) to sąsiedzi od razu mnie atakowali, że co ze mnie za matka bo dzieci rozdzielam, bo oddaje(góra dzień, dwa). oczywiście, o odpoczynku nie było mowy.. zewsząd tylko "dobre rady" jak dzieci wychowywać i jak to kiedyś sobie kobiety radziły... więc o narzekaniu... nawet nie marzyłam, bo zostałabym zlinczowana! Dlatego nie rozumiem negatywnych wpisów tutaj, myślałam, że trzeba się wspierać..... a forum służy temu aby się wygadać co leży na wątrobie a nie zbierać cięgi. Więcej wyobrażni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaskóła
Moja córka ma już dwa lata. Wkładam sporo pracy żeby utrzymać małą terrorystke w ryzach.Doszło do tego,że tłumacze jej ,że dziś np. czekoladki nie będzie ,bo nie zjadła śniadania.Wychodząc do sklepu powtarzam jej to jak mantrę. Wchodząc do sklepu mała urządza mi dosłownie 5 sekundową awanturę.Wychodzę. Co mnie w*****a ,że ludzie patrzą i komentują ,że bym jej dała.Nawet nie wiedzie jak jestem w****iona w tym momencie. Dzieciak ma alergię na krowie mleko ,jajka ,przenice ,owies gluten. A jak jakaś k****a daje w łapkę cukiereczka to zalewa mnie krew.Ale nie o tym mowa chciała się wykrzyczeć. Mówiąc o macierzyństwie po okolo 3 tygod porodu zaczeła mieć objawy deprechy.Zero pomocy tylko mąż ae w pracy. Nie wyspana ,nie poukładana jak dawniej nie mogłam zrobić nic tylko karmienie,pielucha ,lekarz bo musiałam z dzieckiem.Z mała miałam 10 miesięczną rehabilitacje. Kiedy pierwszy raz zauważułam ,żez dzieckiem jest coś nie tak i zadzwoniłam do bliskiej mi osoby mówiąc o swoich podejrzeniach. Zostałam nazwana głupkiem.Tego samego dnia byłam już dzieciakiem w szpitalu na rentgenie i usg. Dostałam k****a szału.Totalnie się załamałam. Zadzwoniłam znow do mojej bliskiej osoby i jej powiedzialam co jest nie tak.Na co uslyszalam ,ze ja przeciez lepiej wiem. Boszeeee co za ignorancja i brak chęci pomocy matce.Choćby rady ,pocieszenia,zwyczajngo wsparcia. No i te komentarze dziecko już miało 7 miesięcy a dopiero zaczynało mi się obracać na boczki.Że ona już powinna ,że to sram to owamto ,czy siada.Choooy mnie strzelał. Nikt z tych osób nie brał pod uwagę jej choroby i ,że to ona wiele opóźniała.Dziś mała jest zdrowa choć mało gramotna na salach zabaw czy placach.Ale cieszę się ,że ją wyciagnęłam z g****a jakie ja złapało. Do dziś mam pretensję do najbliżzych ,że mnie zlewali i uważali za wariatkę. Kobitki miejcie odwagę przyznawać się do tego jak się czujecie ,że jesteście zmęczone,złe.Trzeba zacząć głośno o tym mówić ,bo paniusie które są przeszczęśliwe i nie czują zmeczenia ,nie wyspania i chęci wyjścia na miasto bo wolą być z dzieckiem nie przekonują mnie wcale.Pozdrawiam kochające matki ,które mają dośc swoich dzieci :D Olać literówke sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was dziewczyny Czytam wasze wpisy i usmiecham się bo choć raz ktoś piszę normalnie bez słodkości i bibulek Do osoby. 15:08 Tak mając dwadzieścia lat bardzo chciałam dziecka, bardzo pragnelam do tego stopnia ze zaszlam w drugim miesiącu planowania, w czwartym dowiedziałam się ze mam bliźniaki Wylam jak pies przez tydzień U mnie w rodzinie nigdy powtarzam prze nigdy nie było bliźniaków męża nie biorę pod uwagę bo ciąża dwujajowa, ciąża przenoszona dzieci po 3,200 kg odwrócone do porodu, ale ja już nie chcialam... Przez dwa lata nie miałam okresu choć lekarze zachodzili w głowę, myślę że tak organizm mnie posłuchał jak chciałam to potem już nie :) Ale nie o tym mowa Nie miałam kasiastego ani męża ani rodziców Wózek pierwszy kupiłam używany zresztą dwa kolejne też, gdybym miała kasy jak lodu to bym zatrudnila kogoś do pomocy czy w domu czy przy dzieciach Byłam sama ani rodziców ani teściów sióstr cioteczek sreczek I tym podobne, a mąż owszem bywał po pracy: Po całym dniu byłam tak zjeb...ze kapalam dzieci rano i opisze to kąpiel pierwszego potem szybko mleko oczywiście nie może się odbić aaaa odkładam wyżej bo już drugi wyje, kąpiel i karmienie ale ze się napłakał przed jedzeniem to zaczął ulewac, A pierwszemu się nie odbiło i też caly w zwymiotowanym mleku, godz 7 rano a ja mam ochotę wyskoczyć z okna Moje drogie Panie choćbym nie wiem jaką tu historię każda z nas napisała nikt tego nie zrozumie co nie poczuł sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei ubolewam nad tym że mi dzieci rosną że są coraz bardziej samodzielne potrafię są tym tak zdołować że siedzę i wyję :( jest mi przykro i smutno że najmłodszy już nie przychodzi w nicy bo ma straszny sen za już wszystko chce robić sam. Tak bardzo kocham zajmować się dziećmi być z nimi gotować dla nich nawet lubię jak się kłócą i jest harmider w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polacy to czesto na poziomie lat 50-tych dziwek co rostawialy nogi i dla meza sluzace 333 www.youtube.com/watch?v=H8dqeVcRT4g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana2
a ja urodziłam mając 22 lata, byłam załamana bo uważałam (tak jak Ty) że jestem za młoda,ale teraz NIE żałuje! Współczuje kobietom w Twoim wieku bo czekają na idealny moment (praca, wiek, standard) często przed 40 rodzą dopiero 1 dziecko. .. i później jest klops. Ja byłam tak samo załamana jak Ty (widzisz nie ma znaczenia wiek). Wynajmowałam mieszkanie, tatuś dziecka chodził do pracy, a ja całe dnie sama i obowiązki, obowiązki...:O musiałam się nauczyć w takim wieku zdrowo odżywiać rodzinę by nie chorowała. Organizować czas by wszystko szło tak jak powinno. Trwało to od urodzenia syna. Hard core trwa do dziś, wręcz jest gorzej. Syn skończył 5 lat, od 3 mamy własny dom i ciągle jestem sama w tym domu, ciągle się poświęcam i mam 2x więcej obowiązków niż miałam wtedy z tym niemowlakiem, wiem że kiedyś (w Twoim wieku) przyjdzie czas w końcu na MNIE. Siedzę w domu, bo nikt mi nie pomoże w opiece nad młodym i "obowiązkami", Próbowałam pogodzić pracę z domem - nie wychodziło, odpuściłam. Poza tym nie muszę być nikomu wdzięczna i trzymać gęby bo ten ktoś może mnie zostawić na lodzie i zwolnią mnie z pracy w której zarabiałam po 10 h najniższą krajową. (tak, pocieszam się) Więcej dzieci nie planuję, po jednym mam dość, ale biorę odpowiedzialność za to życie i muszę wytrzymać. Nie chciałam Cie obrazić (kwestia wieku) ja Ci z całego serca współczuję. Szczerze. Życzę powodzenia i co najmniej 100 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się ze w tym wszystkim nie chodzi o wiek Przecież mając 20 lat czy 30 tak samo trzeba się zajmować maleństwem kąpać przewijac karmić i wstawać po setny raz w nocy, czy młodsza osoba ma więcej siły? Nie sądzę przecież wiek 30 plus to nie staruszki tu chodzi o to że kuzwa te obowiązki są dobijajCe dni takie same a my mamy myśl ze za ścianą jest kolorowe życie a my tkwimy w filmie czarno białym co dzień takim samym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×