Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmęczona~

zmęczona życiem z niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość
autorko masz 36 lat a mowisz jak bys miala 18 lat i male dziecko jestes dojrzala kobieta a gadasz takie bzdury inne kobiety w twoim wieku to juz nastolatki maja a ty masz 1 dziecko i jestes niedojrzała jaki angileksi?? jaki basen? skoro zdecydowalas sie na dziecko to chyba wiesz co robisz i wez za nie odpowiedzialnosc a nie pisz takich głupot bo juz masz 36 lat i dopiero male dziecko a narzekasz jak wariatka. jestes stara mama jak na 1 dziecko i nie umiesz sobie dac rady z organiazacja dnia przy niemowlaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku kobieta ponad 30 lat przyszykowala sie do macierzyństwa a biadoli jak 15latka co zaliczyła wpadke. Co sie dziwic dzieciom co mają dzieci jak tu dojrzałe kobiety są nieudolne. A co bys zrobila gdybys miala trojke dzieci? Masakra co się dzisiaj dzieje. Kiedyś kobiety mialy po 10 dzieci i dawały rade a teraz hrabianka ma jedno i stęka ze nie wyspana, ze nie byla u fryzjera, ze nie ma czadu na basen etc . Do macierzyństwa trzeba dorosnąć a tu widac niektórzy nigdy nie są na to gotowi. Lubisz zyc wygodnie kup sobie pieska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaskóła
Komentarze typu : jestem w szoku ,jesteś starą matką itp. , itp wsadziecie sobie w buty. Są kobiety które potrzebują wsparcia a nie pierdolenia o szopenie i krytyki. Powtarzam jeszcze raz to nie jest sposób na dotarcie do takiej osoby. Autorka tak jak ja podobnie spędza ciągle czas z dzieckiem i pewnie wieczorem przypomina sobie ,że gęby i zębów nie umyła i śniadania nie jadła. Dlaczego do cholery jesteście tak bezwzględni w krytyce. Dlaczego nikt z was nie rozumie ,że codzienna rutyna potrafi zabić człowieka psychicznie !!! Opieka nad dzieckiem a już dwoma nie wspominam nawet potrafi wykończyć.Podziwiam matki bliźniaków. Matki siedzą w czterech scianach ,ewentualnie wyskoczą na spacer, plac zabaw. Koorva ile taki spacer trwa ? Wy siedzicie w pracy 8 godz. wracacie do domu i odpoczywacie. Między czasie macie do kogo się odezwać ,pośmiać. Nie macie prawa mówić i krytykować kobiet ,które mówią prawdę jak wygląda macierzyństwo. Kiedyś będziecie same matkami i zobaczycie co to jest bezsilność, frustracja ,zmęczenie i brak czasu dla siebie. Czy wy uważacie ,że matki które mają odwagę powiedzieć co czują są gorsze ? I bardzo dobrze ,że mówią przynajmniej taka nie jebnie się na line albo nie zaciuka dzieciaka. Ludzie opanujcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona`
Tak wchodzę dziś z ciekawości zobaczyć ile jeszcze pomyj na mnie wyleją.. Ucieszyło mnie, że jest trochę mądrzejszych kobiet. Ja szukałam wsparcia, chciałam się zwyczajnie "wygadać". Dlaczego niektóre tu zakładają, że się nie wysypiam? Ależ wręcz przeciwnie, pierwsze 3 miechy może i po 2 h spałam, ale teraz jest już ok, kolki przeszły, mała i 8 godzin prześpi w nocy.. nie mam strasznie. A do tych co sądzą, że 30.latka nie ma siły wstać i takie tam.. kochani- jak się przez ostatnie 14 lat pracowało średnio 12 godzin dziennie to wierzcie mi- tacy ludzie mają siłę, wiedzą co znaczy dyscyplina. Nieprzespane noce? A ile to ich nie było wcześniej, żeby zdać skończyć kolejny fakultet, egzamin, dokończyć projekt z pracy na wczoraj? Nie znacie tego?? .. Tylko, że do k***y nędzy wszystko to kiedyś się kończyło, można było potem odpocząć i takie tam... a z dzieckiem malutkim? no właśnie.. Powiem coś dobitnie ..może i jestem wredna..sądzę, że te kobiety, które twierdzą, że niemowle to samo szczęscie, że kochają z nim przebywać 24 h na dobę, do tego piorą, sprzątają, gotują nie oczekując żadnej zmiany, przerwy wzamian- kłamią albo są upośledzone umysłowo! To są kobiety, które raczej żadnej porządnej pracy się nie imały nigdy, bo nie wierzę, że ktoś mądrzejszy jest w stanie wytrzymać takie życie... Kocham córcię, ale zwyczajnie mam dość, chciałabym móc zrobić też coś dla siebie ..cokolwiek.. sprawiedliwy podział .. ja 12 h tatuś 12 np.. no coż..pomarzyć zawsze można..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) jestem podobna troche do ciebie. Tylko troche chyba dluzej trwalo zanim macierzynstwo tak mnie zmeczylo. Ja urodzilam pierwsze dziecko jak mialam 26 lat. A z drugim wpadlismy - mala miala roczek jak zobaczylam pozytywny test po raz drugi. A to co zaczelo sie 9 m-cy pozniej - koszmar. Do dzis mam libido ponizej skali :D jakbym znowu dwie kreski zobaczyla to chyba prosto mnie moj maz kochany do psychatryka musial odwiezc :D pomalu odzyskuje wlasne zycie - wrocilam do pracy niedawno, dzieci chodza do przedszkola. Ale tez na pasje, przyjemnosci czasu nie mam - po pracy prosto pedze po dzieci, 3 godz dla dzieci, pranie, sprzatanie, etc i spac i od nowa praca ... Trzeba ten czas przeczekac :) albo znlaezc sposob - co moze byc trudne jak ktos nie lubi tylko prac, sprzatac, gotowac, siedziec w piaskownicy i w kolko gadac o bakach kupkach i papkach :P dzieciaki moje sa cudowne, nie wyobrazam sobie by mialo ich nie byc, jednak czuje sie uwiazana - nie ma nikogo kolo mnie kto moglby mi pomoc w opiece nad nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, jak ja doskonale rozumiem Autorkę! Moja cora (2 i pół miesiąca) właśnie zasnęła po godzinie ryku ( nie płaczu) . Dziwne, ze sąsiedzi jeszcze policji nie wezwali. Świra dostaję od tego siedzenia w domu, wywiozą mnie chyba do psychiatryka niedługo. Monotonia totalna ... Chcę do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
tez mam 2 dzieci prawie rok po roku. tak jak gosc 15;04 zaszlam w druga ciaze jak mlodszy synek mial roczek. Tez miedzy dziecmi jest roznica rok i 9 mies. Starsze juz ma 3 latka i 5 mies. a mlodsze roczek i 8 mies. Oto jest dopiero ciezko, A z jednym dzieckiem to mozna spokojnie sobie dawac rade ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, mialam 38 lat, niemowlaka , poltoraroczne dziecko i zero babć do pomocy. Bylo ciezko, ale dalam rade. Ten okres jest krotki, bardzo szybko mija! teraz sie smieję, jak go wspominam. Potem bylo juz tylko swietnie. Prace zawodową, rozrywki, podroze, zycie towarzyskie podgonisz , kilogramy zrzucisz, pzreciez zycie pzred tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie powiedział że wychodząc za mąż i mając potomstwo będzie łatwo i przyjemnie SIELANKA. Dziecko top obowiązki,robota na okrągło.Niestety jak się ma 36 lat to i rozum powinien iśc w parze.Nie jestes nastolatką a b.dojrzała kobietą więc wyrzuć na luz i pomyśl że niejedna chciałaby być na twoim miejscu.Sa kobiety które mają bliżniaki i zero pomocy.Taka mam sąsiadkę,skończyła 40 lat i pomyślała o in vtro.Bozia dała od razu dwoch chłopaków.Dodam ze za bardzo im sie finansowo nie powodzi,Dramat,z dwojka wychodzic na spacer bedac samą w domu.A jak zaczną chodzić to już masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem cię zwolnili, skoro jesteś w okresie ochronnym? postaraj się jakoś inaczej zorganizować sobie czas - mała się drze, bo cię nie widzi, może gdybyś położyła ją np. na kocu na podłodze mogłabyś ćwiczyć obok? z czasem wyrobisz w niej inne nawyki i nie będziesz musiała być obok, bo zajmie się sobą, zabawkami. Rodzicielstwo jest monotonne, nie ma co ukrywać. Tylko że ta faza szybko mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspołczuje naprawde, ciesze sie, ze nie mam dzieci bo bym k***icy dostala, trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do wieku to powiem tak. Młode mamy na ogół nie są jeszcze samodzielne i często mieszkają z rodzicami a jak nie to i tak babcie więcej pomagają, bo jeszcze się nie przyzwyczaiły ze córka jest samodzielna i dalej matkuja. Poza tym młoda mama ma często wiele koleżanek, sporo bez dzieci więc łatwiej się spotkać poplotkować itd. Dorosłe kobiety wolności traktują już inaczej, poważniej. Nie ma śmiachy chichy, bardziej przygotowują się na spotkanie w sensie porządek, coś do kawy. Dojrzałe koleżanki nie mają tak dużo czasu na spotkania a spontaniczne odwiedziny całkowicie odpadają. Poza tym młode mamy same w jakimś stopniu są jeszcze dziećmi, nie starają się być perfekcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale cię rozumiem! miałam to samo, do pracy chodzę od ... 4 dni i odpoczywam! zero pomocy ze strony babć. jedna daleko, druga (moja matka) w ciągu 1,5 roku przy dziecku była 2 razy :/ i to gdy musiałam jechać do pracy. miałam momenty depresji, złości na dziecko, żalu, chciałam uciec i ich zostawić, odetchnąć, za przeproszeniem bez dziecka nie mogę się nawet wysXrać. 34 lata i brak cierpliwości, to już za późno. to nie był mój wybór, tak wyszło, długo nie mogłam zajść. urodziłam wcześniaka, ledwo co wyszłyśmy z tego cało, ja byłam w śpiączce. żadnych dzieci więcej. mała jest kochana, ale takie siedzenie w domu jak w więzieniu może człowieka doprowadzić do obłędu. do tego moja to żywe srebro... wymiękałam fizycznie i psychicznie, jakbym miała dwie albo trzy. głowa do góry. moja znajoma zatrudniała nianię 2x w tyg na 3-4h, wychodziła z domu i odpoczywała. pomyśl o tym rozwiązaniu, ja chodzę do pracy i gdy zamykam dom, zostawiam dziecko obcej babie, to niestety ale czuję ulgę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce powiedzieć że rodzicielstwo dojrzałych rodziców wygląda inaczej niż młodych. Np moja siostra urodziła dziecko w wieku 23 lat od początku obie babcie były bardzo zaangażowane, nie tylko pomoc finansowa ale też opieka nad dzieckiem. Idź, połóż się ja go wezmę na spacer. Często też kontrolują czy była u lekarza bo mocno kaszle dziecko, czy nie zapomniała dać syropu itd. Większość koleżanek siostry jeszcze nie miała rodziny więc była ciekawość, odwiedziny. Nieraz szła z mężem na jakąś imprezę a dziecko z którąś babcią. Teraz o mnie. Urodziłam w wieku 32 lat, mieszkam bardzo daleko od rodziców, na swoim i za swoje. Jestem dorosła więc ani się nie wracają ani nie pomagają. Koleżanki są ale na imprezę nie pójdziemy bo już nas to nie bawi, plotek unikamy bo człowiek staje się ostrożny. Nasze dzieci nie są sensacją, zabawka. Ich rozwój jest pod głęboką obserwacją nasza, czytamy książki na temat dzieci, odżywiania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi i tyle, ja przez 1,5 roku miałam tylko dziecko, męża i moją powaloną matkę, z którą wolałam się nie widywać. koleżanki, głównie bezdzietne spisały mnie na straty, stwierdziły że już do nich nie przystaję. dołujące. spotykanie się z mamuśkami i gadanie o kupach i obiadkach to ostatnia rzecz na którą miałam ochotę. mimo wszystko, nie wyobrażam sobie nie mieć tego dziecka, daje dużo radości, rozwija, zmienia życie. bardzo go chciałam i długo się staraliśmy. szkoda, że nikt nie pisze, że macierzyństwo nie jest takie różowe, każdy tylko się rozpływa nad kwilącym bobasem, kp i innymi ustrojstwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMikusi
Dziewczyny cieszę sue ze na was trafiłam , moze razem bedzie raźniej Mam 32 lata , 3 miesięczna córkę I czuje dokładnie to co autorka!z ust mi to wyjęłaś ze ktoś kto woli siedzieć z dzieckiem dłużej niz powiedzmy rok niz iść do pracy -kłamie albo jest upośledzony , wczoraj nawet mówiłam to mężowi Wolałabym chodzić do pracy ! Choc miałam ja bardzo wymagająca i wracalam wypompowana ! Dobija mnie monotonia, brak kontaktu z ludźmi (oczywiście mam koleżanki, fajna bratowa ,mój maz sie stara pomagać itd) ale to nie to samo ,każdy zajęty praca i swoimi sprawami Nie mam teraz własnych dorosłych spraw , wszystko co robię wiąże sie z dzieckiem To nie jest tak ze nie mam zainteresowań bo mam! Tylko teraz niema jak ich realizować Jak maz wraca z pracy to marzę tylko o tym zeby wskoczyć na rowerek treningowy (tez próbuje odzyskać dawna figurę)a potem pod prysznic i położyć sie choc na chwile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bycie matką jest bardzo Ciezka praca . mam 29 l i 2 córki , dzieci są teraz w takim wieku że już same się bawią i jest więcej czasu dla siebie . ale to co przeszłam jak były małe to masakra . a teraz wszystko by było dobrze tylko ta monotonia czasem dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ci droga autorko opisze jak bylo i jest u mnie. Obecnie mam 25lat.Corke urodzilam rok temu.Poczatki byly trudne.Ciagly,placz,niewyspanie,wiszenie na cycu.Byłam z corka sama.Maz pracowal w delegacji.Uparlam sie jak ostatni osiol,ze nie chce od nikogo pomocy.I tak zrobilam.Rodzice jak i tesciowa przyjezdzali 2 razy w miesiacu posiedziec z mala.Przyznam,ze wygladalam jak smierc,ale nauczylo mnie to odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka. Wstawalam o 3-4 rano,a spac chodzilam o 24. Pralam,sprzatalam,gotowalam,zajmowalam sie dzieckiem.Wlasnosciowego mieszkania nie mamy,ale mamy oszczednosci.Narzeczony ma dobra stala prace.Od nikogo nigdy nie przyjelam pomocy finansowej i nigdy nie liczylam ani nie chcialam pomocy od babc. Kazdy ma swoje zycie,swoje sprawy,a matka ma obowiazek zajac sie swoim dzieckiem.Jest ciezko przez pierwszy rok ale warto poswiecic ten czas.Uwierz mi godziny spedzone na zabawie i nauce zaprocentuja i bedziesz bardzo dumna z osiagniec corki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do figury to jeszcze troche czasu minie. JA tez przytylam w ciazy 20kg,13 zgubilam zaraz po porodzie,a reszte dopiero po pol roku.Ale tez nie katowalam sie,nie trzymalam diety i nie cwiczylam. Cialo musi odpoczac zeby dojsc do siebie.Takze glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaskóła
Piszcie kobitki piszcie. Rozbujajmy temat :) Niech rodzina i społeczeństwo zacznie inaczej patrzeć na Nas. Matki to też ludzie nie terminatory. Śpią ,jedzą, srają. Ważne jest żeby przestać piętnować kobiety które mają dzieci. Nie którzy uważają ,że jak masz już dziecko to nic się tobie nie należy ,że musisz stanąć na uszach a dać radę. To jest straszne i ponad siły ,bo później okazuje się ,że albo masz depreche albo stajesz się znerwicowana albo robisz sobie krzywdę i dziecku. Tak nie może być ! Nie dajmy się kobitki. Nasze rodziny muszą pojąć ,że My też jesteśmy ważne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMikusi
I wogole co to za brednie niektóre wypisują ze jak któraś chce iść na basen czy do fryzjera to znaczy ze niegotowa ...albo za stara na macierzyństwo ! Matka to nadal kobieta! I nadal żona I nadal człowiek który ma swoje cele, ambicje i marzenia tylko chwilowo musiał je sobie schować do kieszeni..ale nie ma w tym nic dziwnego ze je ma i tęskni za dawnym życiem To mnie nie czyni gorsza matka... to mnie czyni człowiekiem z krwi i kości a nie jakimś odrealnionych domowym robotem Prawda jest taka ze te które żyją tylko dziecmi i domem rzadko robią to bezinteresownie..one prześcigają sie licytując na swoje pseudobohaterstwo bo oczekują w zamian wdzięczności meza i dozgonnej miłości dzieci - czepiaja sie ich jak bluszcz bo nie zainwestowały w ZYCIE WŁASNE I same zdają sobie sprawę z tego ze tak bedzie bo sa sflustrowane i sieją jadem na lewo i prawo ,i oceniają inne matki jakby to był jakis konkurs ktora sie bardziej poswieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaskóła
MamaMikusi Zgadzam się :) Konkurs w ,którym ne same na własne życzenie przegrywają. Bo przecież wszystko musi być idealnie jak w kolorowych gazetkach. Mama ma być uśmichnięta ,pełna energi ,zrobić pyszny obiad ,posprzątać,zmienić zasraną pieluche bez odruchu wymiotnego,położyć spać i na karmić dziecko,zrobić podwieczorek,wstawić pranie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona`
Ja myślę, że wiek znaczenia nie ma. Poza tym nie miałam mozliwości mieć dziecka chociaż ciut wcześniej ponieważ nie miałam męża;) Znamy się od kilku lat, małżeństwem jesteśmy od dwóch. To nie jest tak, że jak ktoś rodzi pózniej niż średnia krajowa to zawsze tak chce. 20 lat to za wcześnie zdecydowanie, ale nie zawsze wtedy kiedy my chcemy mamy ku temu możliwości. Co trzeci dorosły Polak to singiel, więc zważcie, że nie wszyscy mają tyle szczęścia i od razu trafiają los na loterii w postaci świetnego kandydata na męża..ojca dziecka.. Poza tym ja sobie doskonale radzę z zajęciami wokół dziecka, dom jest czysty, wręcz sterylnie czysty, bo jestem totalnym świrem perfekcjonistką;) Mała chodzi na basen ze mną, często ją zabieram na spacery i takie tam... ale moja psychika to inna bajka! Bo moja, ja, dla mnie.. to nie istnieje teraz! Mąż ma swój świat, swoją pracę, choć twierdzi, że też ma dość, że po pracy się zajmuje małą i takie tam.. tylko, że wraca o 19.ej ..musi sobie zjeść, wypić piwo... a w weekend to zakupy albo on, albo ja.. a cała reszta ja! Nie pomagają awantury, tłumaczenia on nie widzi problemu, jak już zaczynamy na spokojnie rozmawiać, twierdzi, że ktoś się musi poświęcić na parę lat.. i tym kimś wyszło mu, że mam być ja !:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×