Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z innnej epoki

Dziecko je obiad z rodzicami, a koleżanka dziecka siedzi w drugim pokoju.

Polecane posty

Gość gość
Wiecie co .. Mieszkam w de, u syna ciagle sa koledzy, ruscy, tureccy, niemcy i zawsze ich czestuje i gdyby nie ten temat to nawet bym sie nie zastanawiala nad tym, ze pora obiadowa i moze dzieci trzeba wyprosic.. Zenada!!! Jak moj syn idzie do kolegow to tez go czestuja. Sasiadka turczynka czesto cos podrzuca jak np cos typowo tureckiego ugotuje. Ja robie to samo. Wszyscy sie zachwycaja pierogami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka zasadę ze nie jadam w cudzych domach i sama tez nie daje. Nie wiem czy dziecko nie ma jakiejś alergii czy czegoś innego ze zje cos u mnie i potem rodzice beda mieli pretensje. U mnie w domu nie jadą sie mięsa wiec tez nikomu nie proponuje moich wegańskich dań. Chyba ze sama zostanę zaproszona lub sama zaproszę kogoś na obiad , to logiczne. Gościa to mozna poczęstować herbata i przekąska a nie posiłkiem. Moze jestem dziwna ale tak uważam. Jeśli by dziecko było u mnie cały dzień to tak ale bez przesady karmić cudze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zawsze gotuje tyle żeby było dla wszystkich domowników i niczego nie wyrzucam. Moje dzieci nie jadają w innych domach, nie umrą z głodu jak zaczekają i zjedzą we własnym domu. I wcale nie uważam tego za niekulturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazJAAA
Jako dziecko czesto jadlam u koleżanek i tak samo one jadły u mnie . Jak u mojej córki sa koleżanki/koledzy to zawsze częstuje obiadem czy kolacja . Jak dziecko zje to zje jak nie to trudno... ale zawsze siadają nami przy stole .,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamasło
Myślę, że przesadzasz. Każdy kij ma dwa końce. Pamiętaj o tym i przestań się zadręczać pierdołami. Nie uważam, aby był to powód do przykrości czy gniewania. Zrozum, że ludzie są różni, bo różnie wychowani, ale to nie znaczy, że Ty najlepiej. To forum jest tego odzwierciedleniem, jedno zapytanie a wiele różnych odpowiedzi. Weź to pod uwagę i idź lepiej upiecz pyszny placek zamiat czekać w ilu procentach ludzi otrzymasz poparcie. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem biedna i zawsze ale to zawsze częstuję u mnie kolegów mojego syna, jest mi miło jak jedzą u mnie, lubię się dzielić, gotuję dobrze naleśniki, placki, racuszki, nie sprawjają mi problemu, żeby poczęstować. Sprawia i sprawiało mi to przyjemność. Pierogi, kopytka, zupy wszystko co tanie. Mój syn jada u tych kolegów rolady i schabowe, rodzice są mili i wyrozumiali wszyscy. Chłopcy grają w piłkę i nikt nie ma pretensji, że u mnie biednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci zawsze zadowolone, bo nie mają tego w domu co jedzą u mnie i chwalą moją kuchnie a ich rodzice w zamian dają mi niekiedy kawał mięcha, żebym im coś ugotowała i dla mnie i syna zostało albo w zmian proszą o racuszki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz cie pojedzie ta co pierogow i klusek nie jada. Tylko wolowina ryby i drob. Kojarzy mi sie z babcia piogrusia z kogla mogla - moja pucia je tylko cielecinke ale ma byc cielecinka zadnia. Rozsadnie powiedzialas. Dzieciom nie trzeba wiele zeby sie ucieszyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej jak ktoś gotuje tyle żeby wystarczyło dla rodziny, przyjdzie dziecko niby głodne, matka podzieli obiad, dziecko pogrzebie troche zje i zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy to jestescie naprawde nienormalni. Niektorym mamuskom to sie we lbach przewraca... Co to znaczy 'pora obiadowa'? jedni jedza obiad o 12 inni o 14 a jeszcze inni o 18 kiedy rodzice z pracy wroca. Z waszych durnowatych wypowiedzi wynika ze dziecko w ogole gosci miec nie powinno... Ile taki maluch zje? 2 ziemniaki i troche miesa? Juz nie przesadzajcie ze wszystko co do grama wyliczone macie. Niewychowane gbury z was skoro goscia zostawilibyscie samego w pokoju podczas gdy sami zajadalibyscie obiad.... Brak mi slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam, bo temat mnie zainteresował, chociaż mam jeszcze malutkie dzieci w niezapowiedzianych gości nie miewają. niby miło by było poczęstować, ale przecież nie zawsze da się ten obiad podzielić. jak mam np. wyliczone udka z kurczaka - dla każdego po jednym, czy jakieś kotlety, dzwonka ryby, itp. to co wtedy? swoje oddać? a jak przyjdzie dwóch czy trzech kolegów? ja często robię obiad na dwa dni i na ten drugi dzień to już naprawdę zostaje tylko dla naszej czwórki. sama nie wiem, pewnie bym w takiej sytuacji zapytała, czy dziecko głodne i zrobiła kanapki dla wszystkich, a moje by potem zjadło. ale za szczęśliwa bym z tego powodu nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdego stac na czestowanie, jeden mc jest wesolo w nastepnym trzeba pasa zacisnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu rodzinnym tak było, do brata notorycznie przychodziła dziewczyna po szkole i siedziała do wieczora, minimum 4 x w tygodniu była na obiedzie, ale w sumie zawsze niezapowiedziana. Dla mojej mamy to był problem, często oddawała jej swoją porcję bo nie miała więcej przygotowanego jedzenia. A czasami brat się z nią dzielił, ale to też było tak głupio, jak kroił kotleta na pół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka po powrocie ze szkoły je obiad, dopiero po obiedzie idzie na dwór. Raz tylko zdarzyło się, że przyszła z koleżanką, ale to mama tej dziewczynki prosiła o przypilnowanie jej córki przez 2 h i to jednorazowa sytuacja i wtedy dałam tej dziewczynce obiad. Puszczam córkę do koleżanek dopiero około 15 i wiadomo, że nie raz na ten obiad się trafi, ale ona jest już po obiedzie i więcej nie wciśnie, chyba że jest obiad na słodko typu: pierogi z serem lub owocami, naleśniki z dżemem czy placki- tego nigdy nie odmówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha padłam przy tych gnocchi. A paniusia nie wie, że to są właśnie te złe kluchy? Ze to jest praktycznie to samo, tylko ze ma włoska nazwe? Boże co za idiotka. Snobowanie się zakompleksionej polskiej dzidy na światowca☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się,że do mojej córki prosto ze szkoły przychodzi koleżanka.I zdarza się, że dowiaduje się o zamiarze za późno. No i co?No i oddaję jej swoją porcję a sama robię sobie sadzone.Ale z reguły mam zawsze więcej obiadu ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten problem jeszcze przede mną bo moje dziecko jest za małe na zapraszanie do siebie gości ;) ale nie wyobrażam sobie nie zaproponować dziecku obiadu... Świadczy to tylko i wyłącznie o braku kultury rodziców. Rozumiem sytuacje, gdzie inni rodzice nadużywają gościnności. Wówczas taktowie ale stanowczo powiedziałabym, że musza coś z tym zrobić bo taki stan rzeczy mi nie odpowiada ponieważ od dłuższego czasy muszę jeść połowę kotleta i mam dosyć bycia na przymusowej diecie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele, nawet jak sama byłam mała i chodziłam do koleżanek to normalne dla mnie było ze ona je obiad a ja czekam! Nigdy mnie nikt nie częstował, u mnie w mieście nie bylo takiej mody żeby jeść w obcych domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w mieście nie bylo takiej mody żeby jeść w obcych domach. x "u mnie w mieście" :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×