Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzenie dzieci w późnym wieku wcale nie takie super

Polecane posty

Gość gość
a jesli komus sie zycie ulozylo taka nie inaczej i milosc poznali ok 35-40??maja sobie darowac macierzynstwo?/ tylkow tym k****idolku pl ,mozna tak myslec serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest w ogóle ten polski cebularski paradoks :D 35 latka jest za stara na rodzenie, bo przecież już siły nie te, zdrowie podupada, no normalnie starsza pani się z niej robi :D Ale jakoś mało kto ma skrupuły, żeby nie zwalać opieki nad swoimi dziećmi na ich babcie :D I nagle się okazuje, że 50 latka musi mieć siłę żeby się zajmować swoim małym wnukiem. Bardzo wiele kobiet w tym wieku dorabia sobie zresztą jako nianie dla malutkich dzieci. I nagle majà węcej sił i werwy niż podobno mają ich córki. No cyrk. Albo jak tutaj któraś napisała - mam 22 letnią córkę sama mam 40 parę i biorą nas za siostry. No i z***biście, dzieciaka sobie zrób skoro masz podobno kondycję jak dwudziestka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm moja mama urodzila siostre jak miala 26 lat a mnie jak miala 37. Mowila, ze to przepasc. Ze nie mogla dojsc do siebie po ciazy ze mna, ze nie miala juz sil tyle co dawniej, ze pozne macierzynstwo dalo jej niezle w kosc. A porownanie ma. Takze ja w tym wieku sie na dziecko nigdy nie zdecyduje, mysle ze max do 34 r.ż. bo juz zdrowie, sily i cierpliwosc nie ta. Dodam, ze mnie pytano w przedszkolu, czy to mama jest na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ja też bym się nie zdecydowała już teraz...po 40-tce. Urodziłam w dość młodym wieku, jak na obecną mode i dzięki temu mam idealnie zycie poukładane...dziś dorosłe i samodzielne dziecko, a ja wciąż atrakcyjna na rynku pracy mogę realizować się zawodowo i spełniać własne, życiowe marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No 37 latka, która jest już wymęczona opieką nad jednym dzieckiem i ma już nadwyrężone ciało jedną ciążą i porodem, jest w trudniejszym położeniu niż kobieta, która w tym samym wieku rodzi swoje pierwsze. To oczywiste. Poza tym sama metryka naprawdę niewiele mówi o kondycji zdrowotnej i biologicznej konkretnej osoby. Żyjemy różnie, jesteśmy różni, starzejemy się w innym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze Cie wymeczona opieka nad 1 dzieckiem? Moja siostra to byl aniol a nie dziecko! Zero kolek, zero problemow wychowawczych, po dzis dzien oaza spokoju. To nie o to chodzilo. Tylko o to, ze jest roznica w znoszeniu ciazy, moja mama rok dochodzila do siebie po cesarskim cieciu, bo lekarze 26 lat temu uwazali, ze 37 latka nie urodzi sama, bo jest na to za stara. To slowa lekarzy. Kiedy ja sie urodzilam siostra miala juz 11 lat i duzo pomagala, ponoc chodzila ze mna na spacerki itp. W kazdym razie zdanie mojej mamy jest negatywne na ten temat. Moje zreszta w sumie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ty, z choinki sie urwałaś? Nie, ciąża, poród i 11 lat opieki nad dzieckiem w ogóle nie eksploatuje organizmu, no gdzie :D To wręcz odmładza :D Do tego dochodzi mniej czasu na dbanie o siebie i pewnie, że matka mogła gorzej znieść drugą ciążę. To wszystko są indywidualne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja - gość z 18:40 Dodam, że gdy ja się urodziłam moja mama miała 40 lat, a mój tata 39 lat... I byłam ich pierwszym dzieckiem, rok wcześniej się pobrali, zamieszkali razem. Po prostu długo szukali swojej połówki, drogi życiowej i tak wyszło, a chcieli mieć dziecko. Dodatkowo 3 lata po mnie moja mama urodziła mojego brata, także miała 43 lata, a tata 42 lata! I żyją do dziś. I wszyscy w szkole u mnie zawsze myśleli, że moja mama ma trzydzieśc***are lat! Moja mama zawęź o siebie dbała, wstydziła się wyjść bez makijażu czy w dresach. Teraz ma 80 lat i sobie żyje i jaka żywa jest. Lata po ogrodzie, grządki pieli... I nawet z wnukami na spacery chodzi, a nawet... idzie prawie sprintem. Nienawidzi siedzieć w domu, ba, nawet pracuje! Pracuje w sklepie jubilerskim mojego brata. Robi inwentaryzacje, przykleja naklejki, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te starsze mamy wszystko analizują nadmiernie. Młoda matka działa, więcej młodzieńczej energi, polotu. Nikt mi nie powie, że po 40 kobieta nadal jest energiczna. Na pokaz może tak, ale w życiu codziennym zwlec z łóżka kości już inaczej. A dziecko potrzebuje młodej z wigorem mamy, nie w wieku babci. Co po doświadczeniu życiowym, kiedy trzęsie się ze strachu czy zdrowe będzie bo doprowadziła do ryzykownego wieku. I tak będzie musiała konsultować się z młodszymi mamami jaki kremik do pupy kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plusy poznego macierzynstwa(urodzilam majac 34lata): wieksza cierpliwosc wieksza dojrzalosc wieksza wiedza i swiadomosc lepsza organizacja plusy wczsnego macierzynstwa: urodzilam majac 26lat: cialo lepiej znosi ciaze.Lepiej sie regeneruje i ogolnie lepiej sobie radzi ze spustoszeniem i zniszczeniem ciala ktore powoduje ciaza Dzieci maja mlodych rodzicow Dziadkowie sa b. pomocni bo mlodsi Generalnie ciaza po 40 b niszczy cialo i tego niech nikt nie neguje a dziecko maa nie 1szej mlodosci rodzicow.Jednak coz,gdybysmy wszyscy dokonywali jednakowych wyborow byloby nudno i nijako. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiscie znane celebrytki rodza dzieci po 40 tce i jakos na babcie nie wygladaja...ale rozumiem ze w waszym otoczeniu czyli w Polsce 40 latki wygladaja jak stare babulki, zmarszczki, chustki na glowach i laweczka przed domem, bo jakos tutaj gdzie mieszkam 40 latki wygladaja na 30 i nikogo nie dziwia porody np. po 40, no ale mentalnosc Polaczkow to wlazenie w czyjes zycie w buciorach, kiedys na placu zabaw spotkalam taka Polke mamuske swiezy import z Polski, ktora chyba friendsa szukala i zapytala mnie ile mam lat i czy to moje dziecko, ja mowie 32 i ze to jest moja siostrzenica, dzieci nie mam, hehe ten grymas rozczarowania na gebie i potem tekst ze musze sie pospieszyc bo stara juz jestem:O:O:O, no coz takiej Amerykance w zyciu by nie przyszlo palnac cos takiego no ale wiadomo wszystkowiedzace Polki wiedza najlepiej, proponuje zaczac sie rozmnazac juz w wieku 15 lat tak jak cyganie, w wieku 19 bedziecie juz mialy 4 dzieci a okolo 30 juz babciami bedziecie hehe czyz to nie cudowne!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś za to te młodsze pierniczą takie głupoty, że szok :o właśnie widzę te młódki działające z wigorem szkoda, że tylko na kafe :P wszystko zależy od danego człowieka. Te debilne frazesy o zwlekaniu kosci z łóżka, wigorze i polocie też sobie zachowaj dla siebie, bo ani ludzi ani życia nie znasz. Ja urodziłam dziecko w wieku 26 lat teraz mam 36lat i szczerze mówiąc mam dość. Podupadłam na zdrowiu, leczę się u miliona lekarzy i szczerze? Nie mam energii ani ochoty na drugie dziecko nie nie nie. Niemowlęctwo i wiek przedszkolny to była dla mnie masakra i katorga. Za to moja przyjaciółka lat 41 w zeszłym roku urodziła pierwsze dzieci, bliźniaki i jest przeszczęśliwa, daje radę, a dzieci mają super mamę więc nie chrzan debilizmów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 latki zgodzę się, jeszcze wyglądają młodo i takie małe dziecko ok wtedy, ale później z czasem gdy rośnie a rodzice no niestety, starzeją sie szybko bo potem to już leci. Po 50tce zupełnie inaczej wygląda takie wychowanie nastolatka niż u matki młodszej. I nie porównujcie celebrytek, które g*wno roią i mają 100 nań a dziecko często widują wieczorem jak już śpi. Moja koleżanka miała dziadka, bardzo młodego, miał 50 pare lat (ona była nastolatką) wszystkie jej zazdrosciły takiego młodego, fajnego dziadka, wyglądał jak jej ojciec, czuł sie super a nagle, jak miała 18 lat jej zmarł, zawał, wszyscy w szoku, ona to bardzo przeżyła. Wnuki są super, na parę dni, ale potem trzeba odpocząć żeby znowu np. w wakacje sie nimi dłużej pozajmować, od własnego dziecka odpoczynku przecież nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto wam dal prawo oceniac kto I kiedy ma rodzic dzieci??? W panstwach islamskich juz 9 latki za maz wychodza, w wieku 11 czy 12 rodza dzieci, cygAnie maja ta sama tradycje Jak I wiele innych biednych krajow I tam ten zwyczaj to Norma, w krajach zachodnich kobiety rodza po 40 I to Tez normalne, Wiec nie tobie oceniac Jedna z druga kto kiedy ma miec dzieci, to ze Ty w wieku 30 lat jestes stara zwiednieta rura to nie znaczy ze kazda tak wyglada I sie czuje, moi rodzice Mieli po 42 lata Jak sie urodzilama, dzis mam 37 a moi rodzice maja sie bardzo dobrze, moja prababka miala 10 dZieci, 3 z nich rodzila grubo po 40 baa ostatnie w wieku 49 lat I jakos nikt z tego afery nie robil, teraz za to swiatle oczytane kafeteryjne mamuski robia z igly widly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Jak wyglada takie wychowanie nastolatka u matki po 50 a mlodszej tak z ciekawosci pytam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo dla gościa powyżej, w samo sedno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie, że są mniej nowocześni, tak - różnica pokoleń to wcale nie jest pic na wodę, są starej daty, często są nadopiekuńczy bo poświecaja się w całości dziecku, macierzyństwu itp a to wcale nie jest fajne. Ok. 60 to czas na wnuki a nie na "zajmowanie sie" nastolatkiem. Nikt nikomu nie rozkazuje, tylko pisze opinie durne babska ;/. Kierujecie się w życiu kafeteryjnymi radami czy co, ze ciągle tak piszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chrzanicie ...rany.. jak wygląda wychowanie nastolatka po 50 i młodszej mamy...hm..podobne problemy i zupełnie podobnie...tak..młodsze mamusie to tryskające energią łanie , spędzające aktywnie i kreatywnie czas ze swoimi dziećmi...tak..wiem jak to wygląda, bo pracuję w szkole ..:) zobaczymy jak będziecie miały po 40 lat i zobaczymy jak wtedy będziecie mówiły na temat swojego wieku i o tym jak się czujecie..ha,ha..zapewne wszystkie będziecie młode i pełne energii i żadna nie będzie wybierała się na tamten świat..ale biorąc pod uwagę ile śmieciowego jedzenia i piwska pakujecie w siebie, a przy tym " ruch' to największy wróg,to z tą energią u was może być różnie:) A do wpisu ,że 26 lat temu kobieta , która rodziła dziecko w wieku 37 lat, to tylko cesarka, bo była za stara...to nie wiem skąd taka informacja..;) Moja mama 38 lat temu urodziła moją siostrę w wieku prawie 40 lat i wyobraź sobie,że rodziła normalnie, a był to jej piąty poród. Zresztą podobnie jak wiele matek moich koleżanek, w podobnym wieku rodziło NATURALNIE..mało tego były to zazwyczaj piąte, szóste dzieci..w domu nie było co, automatów, nawet i łazienek, pieluchy gotowało się w kotle na kuchni...kobiety wracały do domu i musiały zająć się domem , gospodarstwem, pozostałymi dziećmi. Żeby nie było , nie jestem zwolenniczką późnego rodzenia dzieci, ale nie piszcie farmazonów...kobiety rodziły, rodzą i będą rodziły kobiety po 40-stce niezależnie , ile podobnych tematów założycie na cafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A Jak wyglada takie wychowanie nastolatka u matki po 50 a mlodszej tak z ciekawosci pytam??? xx to nie zalezy od wieku, tylko od charakterów. Mialam po 50tce, gdzy dzieci byly nastolatkami- bardzo dobrze wspominam ten czas - nie przeżywalismy np "buntu nastolatkow" - palenia, brania, picia, poznych powrotow do domu. Wszystko bylo obgadane , spokojnie i logicznie tłumaczone. Mysle, ze mielismy autentyczny autorytet , wynikajacy z tego, ze nam sie "udało"-z pozycji zawodowej, zwiazanego z tym statusu materialnego, z ciekawych przyacol i znajomych, z udanego zycia. No i o wiele wieksza tolerancji i umiejetnośc rozumienia drugiej osoby - do tego sie tez dojrzewa. Dzieci nie byly dla nas nigdy przeszkodś w czyms, ich wychowanie nie wiązalo sie z zadnymi wyrzeczeniami - i one to czuły. Mamy swietny kontakt tak z nimi, jak i z ich rowiesnikami, ktorzy zawsze czesto odwiedzali nasz dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, 60-tka to dobry wiek na zajmowanie się wnukami a nie nastolatkami. Świetnie☺ Tylko jak ta w waszej opini połamana, schorowana, stojąca nad grobem kobita ma znaleźć siłę do opieki nad małym dzieckiem? Nastolatkowi zdaje się nie trzeba wycierac pupy ani ganiac za nim na placu zabaw. A różnica pokoleń będzie zawsze, nawet jak urodzisz w wieku 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Tutaj nikt nikomu nie mówi kiedy ma urodzić i nikogo nie ocenia. Każdy pisze to co uważa, a tobie ciśnienie rośnie. Weź meliskę i dyskutuj spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może nawet po 50 -stce rodzice lepiej wychowają nastolatka, bo skoro są tacy "zacofani', to zamiast kupić mu kolejną najnowszą grę komputerową, pograją z nim scrable, porozmawiają, pojadą do lasu..albo włączą go do prac np w ogrodzie... W dzisiejszych Czasach to " zacofanie" może okazać się największym atutem...Nie wiem co macie na myśli pisząc o "nowoczesnych" rodzicach...hm...TV, komp, od najmłodszych lat..zero zabaw na świeżym powietrzu z kolegami, inicjacja seksualna w wieku 13-14 lat, dyskoteki całonocne w tym samym wieku, luz , bluz ,żadnych autorytetów???? Rodzic dla dziecka ma być rodzicem, a nie kumplem i koleżanką..tych on powinien mieć w swoim wieku:) A jak ktoś napisał wyżej ..różnica pokoleń będzie zawsze, niezależnie od tego w jakim wieku zostało się rodzicem.. Można być super rodzicem w wieku 20 lat ,jak i w wieku 40....wszytko zależy od człowieka :) Nie ulega jednak wątpliwości,że zostając rodzicem do 30-stki, ma się większe statystyczne szanse na to,że zdąży się wychować dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica pokoleń będzie zawsze-i owszem ale bliżej mi do mamy która ma 45 lat niż do babki 65 letniej a sama mam 25 lat wiec chyba rozumiesz? W wieku 40 lat zdrowie juz nie te, cierpliwość nie ta, większe ryzyko chorego dziecka i tak, dziecku wstyd zwyczajnie jak babcia na wywiadówkę przyjdzie. Nie pojedzie z matka na narty czy na deskę itd wszystko to co moja mama ze mną robiła ono tego nie uświadczy. Szybciej spanie na nie ciężar opieki nad rodzicami, szybciej zostanie sierota a oni nie doczekają sie wnucząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja was przerażę! Moja córka ma 14,5 lat, a syn 10 lat. I wiecie ile ja i mój mąż mamy?! Ja mam prawie 55 lat, a mąż 53,5 lat! I co roku jeździmy za granicę na wakacje i ferie i jeździmy na nartach! Do dziadków jeszcze nam daleko, dzieci mamy całkowicie zdrowe, dużo pieniędzy. Nawet biegamy, mam zamiar wystartować we wrześniu w półmaratonie. Nie jesteśmy staromodni czy zacofani. Orientujemy się doskonale w świecie nastolatków. W galeriach bywamy bardzooo często :). Tak się złożyło, że długo szukaliśmy drogi życiowej itd., ale czy to powód do bezdzietności? Nasze dzieci są grzeczne, świetnie się uczą. Nie widzę w tym nic dziwnego ani złego. No, prawda, ja ukrywam przed dziećmi i innymi swój wiek, bo się wstydzę, ale wyglądam na max 40 lat, codziennie się maluję, strój jest dla mnie bardzo ważny i nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez makijażu, z tłustą głową i w dresach. My z mężem pracujemy, mąż ma swoją firmę, a ja jestem kierownikiem w sanepidzie. Zarabiamy miesięcznie razem około 11000 zł, mamy dom, psa. Niczego nam nie brakuje, nasze dzieci się nas nie wstydzą, a jak widzę te kobiety z mojej córki klasy to mi ich żal. Wyglądają po prostu okropnie... I na pewno nie wyglądam ani nie czuję się jak babcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem, tu chyba piszą jakieś nastolatki :D 40 letnia kobitka nie pojeździ na nartach, z trudem zwleka gnaty z wyra ? Czy wy jesteście nienormalne czy jak ? :D Przecież to osoba w średnim wieku, w pełni sił - o ile o siebie dba. Ja pierniczę, moja matka ma 56 lat i śmiga na nartach jak szalona, uwielbia swoją pracę, ma otwarty umysł, pełna wigoru jest i chęci do życia. A co dopiero 40 latka. O losie, jakie tutaj farmazony się wypisuje. A co do tej babci na wywiadówkach, to sorry, jestem nauczycielką i czasem matki przed 30tką wyglądają swoje własne ciotki. Łby pofarbowane na czarno z giga odrostem, paszcza cała w pryszczach, ubrane w jakieś worowate ciuchy, no masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - taa jasne, masz 55 a wygladasz na max 40.. gratuluje samooceny :D i nie wierze, ze KAZDA inna matka oprocz ciebie wyglada beznadziejnie, a ty jedna jedyna jak gwiazda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 16:16. co ty gadasz? skąd wiesz do kogo CI mentalnie bliżej? Zresztą sama jesteś dowodem- Zakładam ze jestes młoda, a to co piszesz pasuj***ardziej do 50-tki i to staroswieckiej.☺ Chyba ze cekiny na dyskotece to dla Ciebie wyznacznik mlodosci.... Argument z wywiadówka jest poniżej krytyki i az sie go nie chce komentowac. Dodam, że ta słynna babcia matka nie będzie jedyna na tym zebraniu, a kto patrzy się dziwnie lub głupio komentuje osobę, która jest starsza od ogółu, tylko wystawia świadectwo swojemu prostactwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu napisał, ze skutkiem późnego macierzyństwa jest sytuacja, kiedy dziecko musi się jednocześnie opiekować starym rodzicem i swoim małym dzieckiem. otóż właśnie ja mam taka sytuacje. kiedy się urodziłam, mama miała 37 lat, tata 55. Tata umarł, gdy miałam 8 lat, tak wiec wychowałam się właściwie bez ojca. Gdy sama urodziłam dziecko, moja mama rozchorowała się psychicznie na rodzaj choroby starczej. Z noworodkiem jeździłam odwiedzać mame w szpitalu, potem musiała zamieszkac z nami, tak wiec wyszło, jakbym dostała dwojke dzieci pod opieke, a nie jedno. pomocy znikąd. oprócz tego pracuje zawodowo. musimy kombinować z nianiami dla obywuw- dziecka i mamy, wymieniac się opieka. z każdym wakacyjnym wyjazdem wieli problem - bo kto zaopiekuje się mamą? jeśli macie taka możliwość, rodzcie wcześniej, do 35 r.ż. Pomyslcie o dobrze własnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no niby jestes taka szczeliwa a ukrywasz swój wiek przed WŁASNYMI DZIEĆMI :( żałosne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwroccie uwagę- na pozne macierzyństwo decyduja sie na ogol kobiety, ktorym zalezalo wczesniej na osiagnieciu dobrej sytuacji zawodowej ( bo maja spore ambicje i mozliwosci, w zwiazku z tym nie chca tego tak szybko tracic), chca byc niezalezne finansowo, poza tym juz "użyly zycia", podrózowaly, bawiły sie, maja wielu znajomych itd. Przewaznie lepiej wykształcone, o wyzszym statusie materialnym - dlatego z zalozenia umieja bardziej dbac o siebie, o zdrowie - wiec dobry wyglad, sport - np cytowana tu jazda na nartach, znajomosc nowinek technologicznych to dla nich nie taki problem. Dzieci nie maja powodu wstydzic sie eleganckich , wysportowanych matek , na stanowiskach - a takie n a o g o l sa starsze matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×