Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość17

Nie rozumiem takich matek

Polecane posty

Gość gość17

Hej młode Mamy! Jak sobie radzicie z obowiązkami, w tym opieką na dziećmi? Jestem nastolatką, ale szkoda mi mojej kilkuletniej bratanicy, bo bratowa jej zębów nie myje, nie prowadzi ćwiczeń logopedycznych, choć tego domaga się przedszkole. Zaznaczam, że brat pracuje za granica, a bratowa woli czasem iść ze znajomymi na imprezę - nawet całonocną, niż poświęcić czas dziecku. Szkoda mi czasem ich obu, sama nie wiem jak im pomóc. Ja niestety nie mam za bardzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość17
ja sama też miąlam problemy, wpadłam w wieku 15 lat i nie chciałam dziecka ale kasy nie miałam na skrobankę. a ojciec dziecka nieznany bo to impra była. na początku poiłam winem takim słabym dziecko by mi spało i ono spało po 12 godzin to ja mogłam choć tę podstawówkę zaocznie skończyć no i musiałam wyjść by poszukać męża. sama tak być. męża nie znalazłam ale z drugim dzieckiem jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość17
Po co ten podszyw? gość17 dziś ,,ja sama też miąlam problemy, wpadłam w wieku 15 lat i nie chciałam dziecka ale kasy nie miałam na skrobankę. a ojciec dziecka nieznany bo to impra była. na początku poiłam winem takim słabym dziecko by mi spało i ono spało po 12 godzin to ja mogłam choć tę podstawówkę zaocznie skończyć no i musiałam wyjść by poszukać męża. sama tak być. męża nie znalazłam ale z drugim dzieckiem jestem w ciąży"To nie moje!!! Po co ten podszyw? - Ja autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłoś anonimowo w opiece społecznej, że dziecko jest zaniedbane - na bank przyjdą żeby zobaczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zobaczyć tylko zabrać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu nie zabierają, ale trochę nastraszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwon do brata i opowiedz mu o tym ze zebow dziecku nie myje, nie chce chodzic na te zajecia choc powinna itd, i zobaczysz czy cos sie zmieni, moze brat bedzie mial na nia wplyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brat powie pewnie żeby się nie wtrącała w nie swoje sprawy, chociaż z drugiej strony ciekawe czy wie, że jego żona wydaje na imprezy kasę, którą on tak ciężko zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszałabym w to opieki społecznej, narobisz wiecej szkód niż pożytku. Ktos podał dobry pomysł, żebyś pogadała z bratem. Poza tym, ja na Twoim miejscu porozmawiałabym z rodzicami bratowej (jeśli tylko masz z nimi kontakt, i to w miarę dobry). Niech po pierwsze wpłyną jakoś na dziewczynę, żeby zaczęła bardziej dbać o dziecko, a po drugie niech od czasu do czasu wezmą wnuka do siebie, bo dziewczyna mimo wszystko też potrzebuje czasu dla siebie. Jeśli nie możesz porozmawiać z rodzicami bratowej, to pogadaj ze swoimi rodzicami. To w koncu też dziadkowie małego. Ale to jest gorsza opcja, bo oni mogą co najwyzej robić z dzieckiem ćwiczenia logopedyczne itp. Raczej niech nie udzielają dziewczynie reprymed, bo będzie płakać, że "teściowie sie jej czepiają". Ogólnie to dosyć cieżka sprawa, bo wiadomoile razy już jakaś matka narzekała na kafe, że "rodzice/ teściowie / ktoś inny wpierd*la w wychowywanie MOJEGO dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość17
Gościu z 13.26- dziękuję. To trudna sprawa. Ja pilnuję nauki, a Rodzice nie mają już sił do tego, choć pomagają jak mogą. To nie jest proste. Brat wie jaka ona jest, ale szkoda mu dziecka. Ciężko haruje na swoją rodzinkę i też chcę mu trochę oszczędzić zdrowia. Próbuję znaleźć jakieś zdrowe rozwiązanie. Opieka zna ją, ale nie są czepliwi. Wiedzą, że zaniedbuje, ale dramatu nie ma. Jestem nastolatką i wiem, że zęby u dziewczyny to wizytówka a ta nasza mała ma małe perspektywy na piękny uśmiech w przyszłości. Teraz to zgroza- czarne, ale na szczęście mleczniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×