Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chce wiecej zyc

Polecane posty

Gość gość1234
Nie pisałabyś tyle i w ten sposób o tym, gdybyś chciała naprawdę to zrobić. Cierpisz, szukasz sensu i .. szczęścia. Ja o tym myślałem kilkukrotnie w życiu, nigdy nie pisałem ani nie rozmawiałem o tym z nikim. To było zbyt intymne. Dlatego wnioskuje , że po prostu chcesz się tylko wygadać, wyżalić... i bardzo dobrze. Niech tak zostanie. Chce wiedzieć że jesteś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość199999
To ja się podłącze pod temat jeśli pozwolicie również mam tyle samo lat, podobny problem ale z innego powodu ten problem jest u mnie. Po bardzo długim okresie bycia w samotności i realizowania każdego dnia jak rutyny nie dające szczęscia czy też radości poznałem dziewczyne która w pierwszym momencie mnie od siebie odcpychała ale przyszedł moment w którym zdałem sobie sprawę że moje uczucie do Niej jest bardzo silne niestety dało to dopiero znać o sobie w naprawdę mocny sposób w momencie kiedy napisała mi że možemy zostać przyjaciółmi :-( naprawde każdego dnia wymienialiśmy ogrom wiadomości kilka razy sie spotkaliśmy a od tamej pory ogromna pustka i cisza :-( Najgorsze jest to że każdego dnia o Niej myśle wszystko mi ją przypomina. Dała mi swoją osobą to czego brakowało mi przez ten długi okres samotności szczęści radość i to że w jakiś sposób myślała o mnie skoro tyle ze sobą rozmawialiśmy, Nwm co mam robić depresji też nie czuje żebym miał, pracuje realizuje sie dalej w sportach które uprawiam ale nie potrafie przestać o Niej myśleć chciałbym do Niej napisać ale czuje sie zblokowany w jakiś sposób i czuje straszną niemoc powiedzcie moge coś spróbować zadziałać aby Ona zdanie zmieniła nie wyobrażam sobie każdego kolejnego dnia ciszy i tego spoglądania z nadzieją ze może napisała :-( poradzcie coś proszę myśli o Niej przeplatane są też tego typu myślami samobójczymi ale świadomego wyboru że życie bez Niej niema sensu poprostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, czasem jeden mały błąd ciągnie się całe życie. Zły wybór tez. Ale znajdź w sobie ta siłę jakiej mi na dzień dzisiejszy brakuje by uciec z tego syfu w jakim jestem. Mniej chęć do władania własnym życiem. A mi będzie lżej ze tylko ja stoję w miejscu a nawet się cofam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, gosciu mysl co chcesz. Dla mnie akurat swiatopoglad nigdy nie byl inymną sferą. Tu sie chcialam dowiedziec czegos innego, a dalam sie wkrecic w pogaduchy, co nie znaczy, ze to co pisalam na poczatku tematu jest nieaktualne. Skoncze ze soba jak tylko wymysle jakis pewny szybki sposob, a to nie jest proste. ps. sam sie zastanow nad swoja psychiką skoro bawi Cie pisanie jakbys mnie znal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też kiedyś miałam myśli samobójcze i wiesz co? nie żałuję, że się wtedy nie zabiłam. wiadomo, życie przynosi wiele cierpień, ale też dzięki temu stajemy się silniejsi. poza tym są chwile dla których warto żyć :). i pamiętaj, że nigdy nie jest za późno na to, żeby się zmienić! wiem to na swoim przykładzie, kiedyś byłam zupełnie inną osobą, krzywdziłam siebie i innych. i wtedy spotykały mnie same nieszczęścia. jednak pewnego dnia postanowiłam zmienić swoje nastawienie do świata. po prostu zaczęłam się cieszyć z małych rzeczy. z dnia na dzień to się nie stało, na początku robiłam to wszystko na siłę, ale z czasem życie zaczęło nabierać barw. wtedy też zrozumiałam, że zawsze można wyjść z zamkniętego kręgu, trzeba tylko odrobiny chęci. wierzę w ciebie moja droga, pamiętaj: jesteś silniejsza, niż ci się wydaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
Nie bawię się. A z moja psychika jest już lepiej. Nie pomogę Ci w tym. Raczej będę odradzał, bo gdybym zrobił inaczej miałbym o sobie dużo gorsze zdanie niż mam. A mam nie najlepsze i masochista nie jestem. Tak mam nieodparte wrażenie, że Cie znam choc to tylko wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość199999
Nie nikogo niema poprostu powiedziała że woli wybrać życie w samotności, chciałbym z Nią chociaż kontakt odzyskać jakoś ale naprawde czuje blokade i niemoc co mam zrobić? Dał bym sobie z tym spokój gdyby to nie było prawdziwe uczucie tymczasem jest inaczej bo nadal myśląc o Niej czuje wśrodku wielką tęsknote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha jak zwymiotujesz i wezma cie do wariatkowa? albo odratuja i bedziesz warzywkiem... twoj wybor i ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powoli. Poprostu napisz ze chciał byś wiedzieć co u niej. Jeśli odpisze będzie dobrze, znak że chcę mieć z Tobą jakiś kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość199999
Generalnie też teraz jestem zdania tego aby czas pozwolił w jakiś sposób pononwie nas do siebie przybliżyć, tylko czy Ona niew wycofa sie całkiem? Czy jest szansa że zmieni może zdanie swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serce z lodu, jaka prosba? chyba cos przeoczylam. gosc1234, może po prostu przypominam Ci Ciebie samego w tych gorszych chwilach ;) gosciu wlasnie z tego powodu nic jeszcze nie zrobilam, wizja bycia roslinka jest przerazajca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że na początku zacznij od przyjaźni może Ona właśnie tego potrzebuje. Może Sama da Ci do zrozumienia ze czas porozmawiać o uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
Jeśli naprawdę coś do Ciebie czuła i tylko się to nie rozwinęło, to będzie szukać kontaktu, dawać znaki itp. Jeśli się kompletnie nie odzywa, nie odpowiada na Twoje wiadomości albo odpowiada beznamiętnie.. to znaczy , że nigdy Cie nie kochała. A w takiej sytuacji Twoje o nią starania są bez sensu raczej. I sprawa jakby jasna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 1999 jak dla mnie, sam pielegnujesz w sobie uczucie do tej dziewczyny. przestan, a tesknota zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
gość Może ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rob tego! Ja tez chcialam sie zabic, to bylo straszne, taki niewyobrazalny bol istnienia, nigdy nikomu o tym nie mowilam, a bylam z tym kompletnie sama..lecz pewnego dnia zebralam sie w sobie i poszlam do psychiatry i dziekuje panu doktorowi gdyz dzieki jemu zyje! i chce mi sie zyc! moze tez powinnas pojsc do psychiatry?zobaczysz, ze Ci pomoze tak jak mi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość199999
Nie moge przestać nawt kiedy to ja pielęgnuje to uczucie to dlatego że coś czuje do niej rezygnując czy też próbując to tak jak bym jej nie kochał wcale(mo) :-( Ona poprostu zmieniła moje życie w kolor i perspektywy których brakowało w moim życiu zależy mi na tej dziewczynie ogromnie ale czuje sie bezradny :-( a myśli nie dają spookoju każdego dnia o Niej myśle raz mniej raz więcej ale każdego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to nie jest tak ze jeśli zrezygnujesz to tak jakbyś nie kochał. Twojej miłości nie wystarczy za was oboje uwierz mi też tak myślałam ale z czasem robi się to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc19999 najlepszy sposob to"klina klinem", czyli rozejrzyj sie za inna dziewczyna, ktora nada wojemu zyciu kolor i perspektywy. Za to, co teraz czujesz odpowiada oksytocyna, hormon przywiazania. Milosci nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×