Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rokokooo

finanse w związku NIEmałżeńskim

Polecane posty

Gość rokokooo
skąd więc w ludziach którzy kochają tyle skąpstwa? wydaje mi się ze skoro można popracować na cechami swojego chrakteru, można zmienić swoje myślenie, przekonania to i skąpstwa można się oduczyć? a może jest to tak silnie zakorzenione w tych ludziach że w większości przypadków jest to niemożliwe? naiwnie więc wierzę że w moim przypadku będzie inaczej.. na pewno zacznę się baczniej Jemu przyglądać..ostatnio mój chłopak chce kupić kaski na quada i o dziwo chce kupić też mi , w końcu jeżdzę z nim na tym quadzie, ale niestety już próbuje mnie przekonać żebym dołożyła 100 zł chociaż on wyda 200..ale nie mam zamiaru dać nawet 5 gr.. bo to nie mój quad i jak się dołoże to i tak ten quad jest u niego u rodziców i kask będzie tam, a więc będą z niego korzystać inni, nie wspominając ze w razie rozstania i tak ten kask nie bedzie mi do niczego potrzebny... tak samo kiedyś chciał kupić ponton bo jego rodzice mieszkaja nad rzeką i też chciał żebym dała połowę... a przeciez ten ponton bedzie u jego rodzicow i bedzie korzystac z niego cała rodzina...już sama zaczynam sie zastanwiac jak to pisze czy on nie wykorzystuje mnie finansowo..nie wiem, mam metlik w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet Cie poniża
( rozrywki) a jak są to wiadomo, że ze wspólnej kasy. ze powinnam oddać za te wkładki. On ze ma duże wydatki i ze musze to zrozumieć do kina raz na miesiąc jest dla niego wielkim problemem, innych rozrywek prawie nie ma - po takich tekstach ja bym sie bardzo głeboko zastanowiła. Nie chodzi o oszczędnosc- ale nie widzisz w tych słowach tylko jego " JA "" mnie , MOJE, dla mnie??? Wiesz, co ja bym zrobiła po jego słowach z wyjazdem - kochanie, nie mam stałej pracy i niestety, uważam,że powinienes pojechac sam, bo mnie na wyjazd z toba nie stać. Poza tym, tak skrupulatnie ci wylicza, to dlaczego ty sie " unosisz honorem'' i ty jemu nie wyliczasz? powyliczaj mu tak samo- jego drobne wydatki ze wspólnej kasy. Podwiózł cie autem- płacisz mu taksówkarska kwotę. Kupił sobie fajki, których ty nie palisz- każesz mu zwrócic ci kasę. Lupujecie środki czystości wspólne- ale KTO SPRZĄTA? Jak ty sprzątasz wasze wspólne brudy- każ mu zapłacic za WYMIANĘ WSPOLNIE używaniej pościeli i za toże włożyłas pranie do pralki i je rozwiesuiłas i wyprasowałaś... i tak dalej w ten deseń, przez co najmniej miesiąc i KONSEKWENTNIE. Jako facet, na pewno je więcej, niż ty- więc nie ma,że wspolnie płacicie za jedzenie tę sama kwotę!!!! poza tym- on ma duże wydatki, ty też masz duże, a zarabiasz mniej bo masz nieregularne zarobki. To co on tymi słowami daje ci do zrozumienia on MOŻE MIEĆ WIĘKSZE WYDATKI, bo ty jesteś na jego łasce- tak dla mnie brzmi ten tekst. No sorrry.. Poza tym, skoro facet takie jaja robi, policz mu co najmniej kilka stówek za kazdy " numerek". On traktuje cie , przykro mi to mówic, jak naiwna dupodajke, która w dodatku mu ugotuje i upierze. Wypominanie paczki wkładek??? No sooooorrry, to az żenujące,żeby nie powiedziec, obrzydliwe.... Gdyby mi facet wypomniał wkładki higieniczne... to dostep do seksu miałby z miejsca zamkniety i to na długo. Powaznie. Facet Cie poniża, nie widzisz tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokooo
no właśnie mam momenty, że widzę to, że traktuję mnie źle, ale później jak jest między nami dobrze, gdzieś finanse odchodzą w zapomnienie, to jest mi z nim naprawdę dobrze... czasami mam wrażenie, że on rzeczywiście nie rozumie problemu, że on myśli ze to jest normalne, naturalne z tymi pieniedzmi, nie wiem czy to wynika z głupoty, a może rzeczywiscie jest tak ze On dobrze wie co robi i to ja jestem glupia ze potrafie po jego tłumaczeniach zaakceptować fakt, ze po prostu mimo tych zarobków ktore ma nie jest w stanie wydawac więcej na NAS bo ma takie wydatki - samochod, mieszkanie, jedzenie, opłaty za telefony internet plus pewnie parę złotych wyda na mnie..oczywiscie jest to też w druga stronę bo ja też mam opłaty za mieszkanie, opłaty jedzenie,kosmetyki, ubrania i prezenty dla niego i jakoś z dużo mniejszą kasą jestem bez problemu w stanie się utrzymać więc albo robi mnie w chu** albo ma jakieś kredyty o ktorych nie wiem ale to tez oznaczaloby ze robi mnie w chu** skoro o tym nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj facet to palant pierwsej wody,uciekaj poki mozesz,bo nigdy sie przy takim nie poczujesz kobieta i zeby nie bylo,ze jestem wykorzystywaczka jestem z moim panem rok razem,mieszkamy razem na poczatku on sypal kasa,kupowal mi rzeczy do domu,placil moje rachunki,i zapraszal na kolacje potem zaczal miec wieksze wydatki,mniej zarabia,ja za to dostalam lepsza prace,i teraz ja wieksza czesc moich dochodow przeznaczam na utrzynmanie nas,i nigdy by mi nie przyszlo do glowy wziasc od niego za cos o co mnie poprosil,za jakas meska p*****le ,ktora mu kupie obije staramy sie zarabiac na dom,ale kto da wiecje a kto mniej,nie jest wazne dla mnie jest niewazne ze w tej chwili ja wiecej daje na dom,bo wiem,ze moj facet to prawdziwy mezczyzna,i dalby mi milony,gdyby je mial,dlatego dla takich skapcow,ktorzy za podpaski wyliczaja,do kina nie zaprosza szkoda zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to cieszę sie autorko, że dotarło w końcu do Ciebie,że facet robi cię w balona. ON i jego potrzeby sa ważne. Ale Twoje potrzeby wcale nie sa ważne. o to chodzi, a nie o kase, która się ma albo nie. Może facet " oszczędza" , może wcale tyle nie zarabia, nieważne. Dla niego licza sie jego potrzeby i koniewcznosc umniejszania cie, bys poczuła sie gorzej. I to jest dla mnie sygnał alarmowy. Ja takiemu panu podziekuje. A to, że czasem jest dla ciebie dobry- no nie rożsmieszaj mnie- gdyby cały czas był dla ciebie taki wredny, to wcale bys z nim nie była. A tak, rzuca ci ochłapy " bycia dobrym" a potem znów przykręca śrubke - klasyczny mechanizm uzalezniania od siebie drugiej osoby, jest to objaw zabyurzeń. Chce ci sie tkwic tak dalej , twoja sprawa. Wkrótce w ogóle przestaniecie chodzic do kina, zacznie kazac kupować ci najtańsze smieciowe jedzenie, płyny do prania i mycia, które nie działaja- ale sa tanie- a on sobie kupi kolejna konsole, a tobie będzie robił wyrzuty,że sobie podpaski kupiłaś superchłonne, bo przeciez mogłas te, co szybko przeciekaja....Ale nie martw sie, te cechy wyjda dopiero, jak facet poczuje,że " ma cie w garści" - urodzisz mu dziecko, albo stracisz prace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj mu kasy ,tos ie dowiesz jak cie kocha!!! CALE ZYCIE CHCESZ TAZ ZYC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie wygladalo to tak. W zaleznosci kto ile zarabial.Byl miesiac,ze ja zarobilam wiecej wiec ja placilam rachunki i kupywalam jedzenie,a byl miesiac,ze bylam bez kasy i za wszystko placil chlopak.Lacznie z moimi ubraniami,butami etc. Nigdy nie bylo moje twoje.Wszystko wspolne.Nie patrzylismy sobie na rece kto ile wydaje.Obecnie on pracuje a ja zbijam baki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj facet ze mną nie mieszka spotykamy się, ale gdy przyjeżdża zawsze robi zakupy pyta się co kupić, ja się pytam czy dać mu pieniądze, ale on nigdy nie chce, gdy wyjeżdżamy on wszystko opłaca. Kupuje mi różne rzeczy, ja też mu kupuję czasami próbujuę mu wcisnąc pieniądze gdy idzie do sklepu ale nie chce, bo chyba ze nie ma akurat za wiele wtedy weźmie, czasami ja cos kupuje bo mi głupio, że on ciągle kupuje. Wydaje mi się że on tak okazuje mi swoje uczucie, czuję przez to że chce dbać o mnie i troszczyć się. Jak jestem u niego to posprzątam mu dokładniej (bo on chyba z racji, że jest facetem inaczej trochę widzi porządek ) :) Ale jak on jest u mnie to też coś mi porobi w mieszkaniu i sprzątnie gdy jestem w pracy i ugotuje mi pyszny obiad:) On wie, że ja nie zarabiam tyle co on, że mam dwoje dzieci i mam na co wydawać. Nigdy mi nic nie wypomniał i nie wyliczył i nie kazał oddawać. Każdy z nas płaci swoje rachunki, ale widzę że jeśli zamieszkamy razem to nie będzie wyliczania, ja nadal będę płacić swoje rachunki jakoś to podzielimy ale jeśli mi zabraknie na coś to myślę że nie będzie problemu i rozliczania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąpstwo jest niestety cechą charakteru, której nie da się racjonalnie zmienić. Musiał by tego bardzo chcieć. Ten typ już tak ma. Musisz teraz się mocno stawiać, bo inaczej uzna, że to normalne. Wyliczaj mu ile możesz. Z wiekiem niestety będzie gorzej. Musisz mieć świadomość, żeby liczyć na siebie. Jeśli ma inne dobre cechy to jakoś to może się zrównoważy. To, że wszędzie chce być z Tobą, znaczy, że jesteś bardzo ważna. Ja jestem z tych skąpych, ale jako kobieta łatwiej to chyba w sobie wyrugować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokooo
dziękuję bardzo za odpowiedzi...bardzo duzo mi pomogly.. moze ktos jeszcze dorzuci cos od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokooo
no właśnie niepokoją mnie ostatnio jego teskty: np.zobaczymy co będzie jak ci się kasa skonczy ( podczas kłótni) np.Ty byś ode mnie nie odeszła, ja to wiem ( leżąc w łóżku) a poza tym podczas ostatniej kłótni wyrwał mi telefon, ktory mi dal bo mój się zniszczył, telefon warty moze 50 zł i krzycząc do niego , że jak może mi coś dać a pózniej zabierac, zaczal szukac mojego starego telefonu zeby mi pokazac gdzie jest mój telefon, a ze ten ktory mi dał jest jego, dla mnie niedorzeczne, skonczylo sie na tym ze spakowalam sie i wyszlam z domu i wydałam gruba kase na 2 noce w hotelu, nie mialam telefonu wiec nawet nie mialam kontaktu do najblizszych, poza tym przy wczesniejszej awanturze fakt ze był pod wpływem alkoholu, ale wiem ze to nie tłumaczy jego, rowniez wyrwal mi telefon i mimo ze wiedzial ze potrzebowalam go do pracy bo musialam miec staly kontakt z ludzmi, nie oddal mi go.w obydwoch sytuacjach musialam walczyc z nim agrysywnie zeby mi oddal chociaz kartę.kurde smutne to, a niby tak mnie kocha, potem przeprasza, za pierwszym razem zrobil kolacje przy swiecach, kwiaty, a teraz oprocz smsow z tym jak mnie kocha i przeprasza nie bylo nic oprocz tego ze chyba stwierdzil ze juz ma mnie w garsci ostatnio w tym łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej!!! taka światowa z Ciebie kobieta (pracująca, nie na łasce) i o co Tobie chodzi? Tępe dziewuszki, jesli mieszkacie z facetem, dajecie mu, gotujecie, sprzatacie to on(!) za was placi i ma dziekować(!) za to że to właśnie wy z nim jesteście. Idiotki które chodzą (zapierdalają fizycznie) i chcą nie być pasożytem - tworzą drugiego pasożyta MĘŻA? CHLOPAKA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, naprawdę nie szkoda Ci życia na kogos takiego? Życie masz tylko jedno i zasługujesz na kogos, kto poza wielkimi słowami nie popartymi czynami, potrafi cos wiecej i z kim zyje ci sie po prostu LEPIEJ i bezpieczniej. Szanuj sie, to i inni beda cie szanowac. pozwalasz sobie na to - to i widzisz,że jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np.zobaczymy co będzie jak ci się kasa skonczy ( podczas kłótni) np.Ty byś ode mnie nie odeszła, ja to wiem ( leżąc w łóżku) a poza tym podczas ostatniej kłótni wyrwał mi telefon, ktory mi dal bo mój się zniszczył, telefon warty moze 50 zł i krzycząc do niego , że jak może mi coś dać a pózniej zabierac, zaczal szukac mojego starego telefonu zeby mi pokazac gdzie jest mój telefon, a ze ten ktory mi dał jest jego, dla mnie niedorzeczne, skonczylo sie na tym ze spakowalam sie i wyszlam z domu i wydałam gruba kase na 2 noce w hotelu, nie mialam telefonu wiec nawet nie mialam kontaktu do najblizszych, poza tym przy wczesniejszej awanturze fakt ze był pod wpływem alkoholu, ale wiem ze to nie tłumaczy jego, rowniez wyrwal mi telefon i mimo ze wiedzial ze potrzebowalam go do pracy bo musialam miec staly kontakt z ludzmi, nie oddal mi go.w obydwoch sytuacjach musialam walczyc z nim agrysywnie zeby mi oddal chociaz kartę.kurde smutne to, a niby tak mnie kocha, potem przeprasza, za pierwszym razem zrobil kolacje przy swiecach, kwiaty, a teraz oprocz smsow z tym jak mnie kocha i przeprasza nie bylo nic oprocz tego ze chyba stwierdzil ze juz ma mnie w garsci ostatnio w tym łóżku. xxx a przed chwilą pisałaś jaki to on jest cudowny i jak cię kocha! kogo chcesz oszukać? nas czy siebie? naprawdę masz nas za debili, że łykniemy tę jego dobroć i cudowność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość11111
autorko, moje zdanie jest takie, że twój facet nie to, że wykorzystuje cię finansowo, a zwyczajnie nie traktuje cię tak, jak wypada facetowi traktować kobietę... Ja nie mówię, że co tydzień powinien kupować ci jakieś talony do SPA czy złoto raz w miesiącu...ale z tego co piszesz, on w ogóle nie umie się zachować w związku. Co to za wyliczenia ile kto zjadł, co kupił dla siebie, gdzie i ile jeździ... Mój-już-mąż jeszcze jak byliśmy na studiach i nie pracował (a miał odłożone z wakacyjnej pracy), to kupował mi perfumy za 200zł, kupował kwiaty, jakieś dobre wino na romantyczne wieczory, zabierał do kina i tego typu rzeczy... Teraz po ślubie, mimo, że obydwoje jednostajnych przychodów nie mamy- mamy swoje biuro projektowe,więc wpływy zależą od tego, czy mamy klientów, nie ma mowy o jakimkolwiek ograniczaniu mnie z kasą - jeśli zarobię więcej, to sam mi każe iść i sobie kupić jakieś kosmetyki czy ciuchy. Powinnaś mu pokazać nasze komentarze i wytknąć, że tak się prawdziwy facet nie zachowuje. A jak nie poskutkuje, to sama zacznij go wyliczać z każdego grosza - zobaczysz ile wytrzyma bez awantur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziesz mieć z nim z deczka p********e. Sytuacja w której wypominał Ci podarowany tani telefon była już naprawdę żałosna (co nie zmienia faktu, że inne, mniej spektakularne sytuacje, jak ta z wkładkami, też były kiepskie). Ja mieszkam z moim od-paru-miesięcy-narzeczonym od pięciu lat, jak się do niego wprowadzałam to on pracował, a ja byłam na studiach i miałam marne przychody ze stypendium i prac dorywczych i OD POCZĄTKU MIELIŚMY WSPÓLNE KONTO. Tzn dwa osobne, ale każde miało dostę do każdego. Teraz ja zarabiam więcej od niego i nadal tak jest. Nie wyobrażam sobie, jak by to było, gdyby wszystkie rachunki dzielić na pół, przy każdych zakupach zastanawiać się, kto płaci i za co, bo ktoś czegoś nie zje albo nie będzie używał, itd - przecież zwariować można. A jak ktoś czegoś potrzebuje ekstra jako większego wydatku dla wlasnej przyjemności to to po prostu kupujemy, jeśli nas stać, i tyle. WSPÓŁCZUJĘ! Obawiam się, że sknerzy zmieniają się raczej na gorsze. Mojej kumpeli jej facet z drobnych "próśb" żeby oddała mu za coś tam, przeszedł do naprawdę hardkorowych wyliczeń, takich jak żądanie oddania kasy za bilet mpk, który on kupił żeby do niej pojechać. Dorosły, dobrze zarabiający facet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokooo
nie wiem.być może oszukuje siebie.... tak, pokaze mu te komentarze ale On wybierze jeden, dwa przeciwko mnie i o 20 innych przeciwko niemu nie bedzie chcial rozmawiac, tylko powie ale zobacz co Ona napisala, dlaczego nie skupisz sie na tym komentarzu? ( tym pozytywnym dla niego)... jaki czas temu napisalam ze jak mu wypomne z tym jedzeniem ze je wiecej ( skoro juz chce wyliczania) to rzeczywiscie on na to odpowiedział ze : ma słuzby i nie ma go w domu po 2 dni przeciez ( i sie wyrownuje)...wiem, ze smieszne jest takie wyliczanie, ale tak to wyglada z jego strony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
służby to gdzie on pracuje? Wiesz co on nie jest sknerą, on się nad tobą znęca psychicznie. On chce cię uzależnić od siebie nie chce, żebys odłozyła pieniądze, tylko wszystko wydawała, pozbawił cię telefonu, żebyś nie mogła zarabiać i wtedy prosić go o każdy grosz. On do tego dąży, jego teksty że on wie że od niego i tak nie odejdziesz. On chce żebyś była od niego zależna emocjonalnie i materialnie to jest psychopata uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes żałosna autorko, współczuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1111
autorko, to skopiuj do worda tylko te normalne komentarze, gdzie dziewczyny piszą, że on się źle zachowuje, wydrukuj i mu pokaż... nie będzie się miał do czego przyczepić. Przykro mi, że twój facet tak się zachowuje, to musi być dla ciebie ciężkie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokooo
żałosna..dlaczego? napisz coś więcej, z chęcią przeczytam :) On pracuje jako żołnierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość związe sie taka z psychopatą
związe sie taka z psychopatą, daje sie poniżac, daje sobie ubliżac, płaci za niego, nie daj boże urodzi mu dziecko a po latach napisze kolejny post- '' on przedtem był taaaki cudowny ( choc nie był) a teraz mi wydziela kasę , rządzi mna, nie mam własnych znajomych, nie mam za co zyć. co mam zrobic, poradżcie" . Do kogo masz pretensje? Miej pretensje do siebie samej bo ja po tekstach z podpaska bardzo głęboko bym się zastanowiła nad tym, co ty nazywasz związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety są tacy ludzie-tzn. bardzo oszczędni, wręcz skąpi. Nie lubią wydawać pieniędzy, dlatego też niechętnie dzielą się nimi z innymi. Twój facet pewnie Cię kocha, ale macie inne podejście do kwestii finansów. I teraz pytanie czy można to jakoś pogodzić, tzn. czy któreś z Was pójdzie na ustępstwo w stosunku do drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokokooo
ja nie mam do nikogo pretensji. jestem swiadoma ze to moj wybor, moja bajka i ja ponosze tego konsekwencje..napisalam bo po silnym zauroczeniu zaczynam dostrzegac te rzeczy o ktorych Wy piszecie, przestaje znajdywac tlumaczenia i chce utwierdzic sie w tym ze to nia ja robie problemy, a przynamniej nie w wiekszosci, ale tez On tym jak mnie traktuje..nie jestem cicha myszka ktora lezy pod stolem i sie go boi, potrafie mu zrobic ostra jazde za to jak mnie traktuje, ale rzeczywiscie probuje go tlumaczyc po to zeby dac mu szanse poniewaz bardzo go kocham, ale jestem gotowa na odejscie jezeli bedzie trzeba... Bardzo Wam dziękuje za komentarze, te ostre również. Zaczne grac ostrzej z nim i zobaczymy co tego wyniknie, mam pare asów w rekawie dla niego,zobaczymy jak przyjmie je na klate :) i nie chodzi mi o awantury, klotnie, a zagranie jego kartami przeciwko niemu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yyy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafie mu zrobic ostra jazde za to jak mnie traktuje, ale rzeczywiscie probuje go tlumaczyc po to zeby dac mu szanse poniewaz bardzo go kocham, ale jestem gotowa na odejscie jezeli bedzie trzeba... xxx ha ha ha ha ha ha ha ha już to widzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja byłam studentką i mieszkałam z moim pracującym facetem (dzisiejszym mężem) to on zostawiał mi dyskretnie pieniądze na moje wydatki. Płacił rachunki, kupował paliwo... Dzisiaj mamy wspólne konto. Nikt, nikogo z niczego nie rozlicza. Problem podziału wydatków nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żołnierz - to tłumaczy wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam lat 24, moj chlopak 25. Razem jestesmy 2 lata, mieszkamy od 6 miesiecy razem. Jak sie poznalismy to bylam na studiach - moj chlopak stawiał wiekszosc wyjsc, jak mi brakowało to moglam na niego liczyc - pozyczał mi kase, ktorej nie chcial zeby oddawała, bo ja przeciez jeszcze studiuje. Teraz jestem na stazu +dorabiam sobie wiec na reke mam okolo 2500zl, on ok 5000zl - nie rozliczamy sie z kasy, za mieszkanie placimy po polowie, jedzenie - wieksze zakupy placi moj chlopak, mniejsze robie ja (generalnie roznie tez wychodzi), jego ejst samochod dlatego tez on placi za paliwo. Z kasa nei mamy wiekszych problemów. Prezenty robimy sobie do ustalonej wczesniej kwoty i jest spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×