Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to miłość?

Polecane posty

Gość adelajn
22.09 przyznaję Ci rację, jestem kompletną idiotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szum wiatru
Cześć ,to ja pisałam że rodzynek pięknie opisuje swoje uczucia...rodzynku pisz,czekam na więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Dziękuję za życzenia i fantastyczne słowa o moim przydługim monologu. Nie sądziłam, że moja paplanina bez ładu i składu może się komuś spodobać. Rodzynku ( nie pasuje do Ciebie taki "pseudonim" , książek nie piszę, bo chyba byłbyś jedynym chętnym do ich czytania:)). Wiesz, wydajesz mi się bardzo rozsądnym i odpowiedzialnym człowiekiem, twardo stąpającym po ziemi, którego spotkało coś nieoczekiwanego, nad czym straciłeś kontrolę. Chyba jesteśmy w tym podobni, lubimy jak wszystko jest zaplanowane, poukładane i nam podporządkowane. Choć nie znam Twojej historii, to mam poczucie pewnej spójności w moich i Twoich przeżyciach. Twój zdrowy rozsądek, a mój instynkt nakazuje nam rozwagę i ostrożność w wypowiadaniu słów, które mogą zaważyć życiu tak bliskich na osób. Przypadek Zakochanej w przyjacielu...to historia nieco odmienna. To bardzo inteligentna i uczciwa kobieta, która wie w jaki sposób postępować, aby nie ranić osób, które kocha. Ja wiem, że z mojej batalii o miłość, ktoś wyjdzie poraniony, więc chyba muszę się poddać. On pozostanie bardzo głęboko w moim sercu ( ale banał). Adelajn - piszesz szczerze i tak jak potrafisz najlepiej. I to jest ważne. Mnie pisanie ( dosłownie wyrzucenie z siebie) pomogło nabrać dystansu, może inaczej, spojrzeć z refleksją na moje życie. Nigdy, nikomu nie zwierzałam się. Byłam sama z potężną ilością emocji, które się piętrzyły, kumulowały i stało się...Dziewczyny bardzo mi pomogły, choć nie postąpiłam tak ,jak mi sugerowały. Mam na dzieję, że jeszcze się odezwą, bardzo brakuje mi ich rad, tak przyjacielskich, pełnych zrozumienia. Niespodziewanie zżyłam się z osobami, których nie znam. To także nowe dla mnie uczucie. Gość z wspomniał coś o frustracji i niedowartościowaniu. Dlaczego tak surowo oceniasz jej uczucia, już kiedyś popełniła błąd, teraz boi się kolejnego, być może użyła niewłaściwych słów. Ja również mam za sobą toksyczny związek, w którym jednocześnie doznawałam miłości i nienawiści, tak bardzo zaufałam osobie, która manipulowała moimi uczuciami. Jeśli ktoś doje Ci odczuć, że jesteś cudowna, ale bez niego będziesz nikim, to po pewnym czasie tak właśnie zaczynasz się czuć. W porę wyrwałam się z tej matni, ale nie uwolniłam się z przeświadczenia, że jestem nic nie warta. Szukałam kogoś, kto da mi spokój i stabilizację, ( mój Partner taki właśnie jest) nie myślałam o miłości, bo zwyczajnie nie wierzyłam, ze taka istnieje naprawdę. Gdy spotkałam moją Jego, byłam zaskoczona,że można kogoś kochać, za to, że po prostu jest. Bez upiększania, udawania kogoś, kim nie jestem. Adelajn, nie jesteś idiotką, nie pozwalaj tak myśleć o sobie. To , że lokujemy nasze uczucia w niewłaściwych ( szerokie pojecie) osobach, nie jest naszym celem. Nie zakochujemy się z premedytacją w osobach zajętych, posiadających rodziny, itd. Naszym zamiarem nie jest unieszczęśliwianie ludzi, których kochamy, wręcz przeciwnie. W miłości zatracamy instynkt samozachowawczy i ranimy kogoś, kto dostaje rykoszetem naszych uczuć. Ale przecież nie tego chcieliśmy. "Rodzynek" ( pasuje do Ciebie bardziej "Rozważny i romantyczany" tylko się nie śmiej;) , ja jesteśmy innej konstrukcji ( nie oznacza,że lepszej!!!), Ty jesteś bardziej impulsywna, emocjonalna ( nie oznacza, że gorsza!!!). Musisz ochłonąć, nie możesz myśleć tu i teraz, tylko co może wydarzyć się jutro, jakie będą konsekwencje moich działań( także, a może przede wszystkim dla Ciebie właśnie). Są chwile, kiedy mam ochotę powiedzieć mu wszystko. Mam świadomość, że On na nie czeka. Ale to będzie tylko chwila, pewnie cudowna, fajerwerki emocji, a potem... i tego potem się boję. Nie zniechęcam Ci do szczerości, bo jestem absolutną zwolenniczką prawdy, ale zachęcam Cię do rozwagi, bo uczucia czasami nas zaślepiają i nie widzimy ( nie przewidujemy) ich finału... pozdrawiam i ...piszcie, bo to pomaga...Co u Ciebie 20:55???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Autorko, naprawdę powinnaś pisać, bo bardzo fajnie się Ciebie czyta. Mam pytanie, czy w swoim związku też potrafisz tak otwarcie rozmawiać, czy Twój partner wie co do niego czujesz i czego oczekujesz? Ja też lubię mieć wszystko poukładane, lubię, gdy wszystko się zgadza i bilansuje. Jednak to co poczułam zupełnie zburzyło mój sposób pojmowania świata, stąd pewnie taki odbiór moich wypowiedzi. Sama siebie nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
A co do idiotki, no cóż ta osoba ma rację, bo wiem, że ktoś taki jak on nigdy nie zainteresowałby się taką kobietą jak ja. To tylko moje pobożne życzenia, by on czuł podobnie, a tak naprawdę to ja nie dorastam mu do pięt, nie ten świat, nie ta liga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnowy
i tu możesz się mylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
gośćnowy, dlaczego tak sądzisz? Czuję się przy nim taka... taka marna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Do tego dochodzi to wewnętrzne przeświadczenie, że w jego cudownym, bajkowym świecie brakowało mu jeszcze tylko takiej małej, śmiesznej maskoteczki. Wziął co na co miał ochotę i wrócił w swój wielki świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnowy
bo ja też czuję się przy Niej taki marny, i żadne z nas nie chce zacząć tej rozmowy, i pomimo pewnych znaków bardzo długo tkwimy w takiej niepewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Dlaczego czujesz się przy niej marny? Czy to ma uzasadnienie w rzeczywistości? Ja nie jestem ani specjalnie ładna, ani specjalnie mądra, ani nie mam super pracy, ani nawet super figury. Nie wyróżniam się niczym z tłumu, a on jakby tylko skinął palcem to miałby najlepsze kobiety u swoich stóp. Dlaczego miałby zwrócić właśnie na mnie uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnowy
i różne mogą być wymiary tej marności, wiesz jakie wartości są dla niego ważne? co się tak naprawdę liczy? znasz go dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnowy
0:22 to teraz napisałaś jak nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnowy
ja nie mam platynowej karty kredytowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem. Tak, to facet, który nie wygląda na takiego, któremu zależy na tym by mieć więcej niż ma. Jest serdeczny, otwarty, dobry, jest inny niż faceci na podobnych stanowiskach. Jakbyś go spotkał w sklepie nie miałabyś pojęcia z kim się mijasz. Ale... jest ogromna przepaść między jego, a moim światem, ja tam nie pasuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Może napisałam, jak nastolatka, ale nie chcę udawać, że jest inaczej. Tak właśnie jest, więc dlatego tak napisałam. Kobiety, które on mógłby mieć to kobiety z wyższej półki, a ja tam nigdy się nie znajdę. To zdanie już nie brzmi, jak szloch nastolatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógłby mieć? czy ma? bo jeżeli nie ma to znaczy że szuka, szuka czegoś, chyba że jest po przejściach i odpuścił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Ma na stałe kobietę, a czy kogoś jeszcze ma to nie jestem w posiadaniu takiej wiedzy, ale znając go to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Napisz, czemu czujesz się przy niej marny i czemu nie masz odwagi rozpocząć szczerej rozmowy z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Adelajn, z moim Partnerem rozmawiam o codzienności, bez wchodzenia w zakamarki naszych oczekiwań. Mam stabilizację, rutynę ( w dobrym tego słowa znaczeniu), pewność, że jestem dla Niego tą jedyną ( na ten moment)itd...Jest ode mnie starszy o 12 lat, jest dojrzały, wręcz stateczny, trochę skupiony na sobie ( nie egoista), nie szuka urozmaicenia, bo tego nie potrzebuje. Ja bardzo cenię sobie równowagę, którą mi zapewnia, ale brakuje mi jednego: prawdziwej miłości i dziecka. Z życiem bez pierwszego być może sobie poradzę ( już ją odnalazłam i wiem, jak może być wspaniale), ale bez dziecka, chyba nie. Liczę na rozmowę, którą mi obiecał...Adelajn, masz cholernie niskie poczucie własnej wartości ( widzę to u innych, ale nie u siebie!!) nie pozwalajmy na to, bo to jak widzą nas inni jest odzwierciedleniem postrzegania samych siebie. Powierzchowność jest niczym w stosunku do tego co mamy w środku. Zakochałam się w kimś, na kogo wcześniej nie zwracałam uwagi ( z wielu powodów), po godzinie naszej rozmowy, dostałam obuchem w głowę i zastanawiałam się o co chodzi. Jest kimś tak normalnym, przeciętnym a jednocześnie najpiękniejszym, najmądrzejszym w każdym calu. Ma tak pokręcony charakter, wrażliwość, dynamikę osobowości, dobroć i gniew, skrupulatność i rozrzutność, jest spostrzegawy i chaotyczny.. i mogłabym w nieskończoność wymieniać jego zalety i wady, ale kupuję go w całości i nie zmieniłabym w nim NIC!!!Może właśnie to,że jesteśmy normalni czyni nas wyjątkowymi. Też zastanawiam się, dlaczego On, zakochał się właśnie we mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'że to jednak rozum podpowiada lepsze rozwiązania. Ja w takich sytuacjach słucham się tylko i wyłącznie rozumu. ' kto to napisał? chętnie bym Cię zmieszał z błotem ale niestety mam podobnie, nie poradzę Ci nic, sam sobie nie potrafię poradzić, też nie mogę się zdecydować czy wyznać Jej swoje uczucia czy nadal tkwić w złudzeniach i niepewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Autorko, czy ta różnica wieku między Wami jest problemem? Czy niezrozumienie oczekiwań bierze się z tego, czy raczej z różnicy np. temperamentów, czy czegoś innego. Może Twój partner boi się ryzyka. Zdaje sobie sprawę z tego co ślub i dziecko zmieni w jego życiu i właśnie przed tym ucieka. Może wystarczy go oswajać z tym, żeby zdecydował się na krok, którego Ty pragniesz. Co do mnie, to może coś w tym jest co piszecie, bo w realu nieraz słyszałam, że mam zbyt niskie zdanie o sobie. Muszę nad tym pomysleć. Ja raczej uważałam, że jestem realistką i potrafię realnie ocenić jaka jestem, może poszłam z tym ocenianiem w drugą stronę i wszystko zaniżam. Pomyślę nad tym, co nie zmienia faktu, że on to naprawdę facet z wyższej półki i nie sądzę żeby ktoś taki zainteresował się taką przeciętniarą jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
No ja to napisałam i proszę bardzo możesz we mnie rzucać dzisiaj czym chcesz i tak już mam doła. ;) Czemu nie możesz się zdecydować na ten krok, by z nią pogadać? Co Cię powstrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Może inaczej, dlaczego rozum Cię powstrzymuje przed wyznaniem uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2055
Tu 20:55 Autorko, adelajn, Zakochana i Rodzynku, :) wszyscy piszecie pięknie, bo Wasze słowa płyną z serca i są szczere. Adelajn, widzisz na tym polega problem, nie wierzysz w siebie. Pozwalasz myśleć, że jesteś gorsza. Też tak myślałam. Ale nie masz powodu. To my decydujemy o tym, jak postrzegają nas inni. Silna, uśmiechnieta i pewna siebie przyciągniesz takie właśnie osoby. Gdy zaczniesz wątpić pojawia się komentarze ..jak ten gdzieś powyżej. I niech sobie gada, Ty wiesz swoje! Myślę, że to iskrzenie i chemię czują obydwie osoby. Jeśli Ty tak czujesz, to On pewnie też. Autorka ma rację z tym, że nie zawsze warto mówić, ale to omawiałyśmy już też wcześniej. Zakochana trafiła na świetnego faceta/przyjaciela tak, jak przypuszczałam. Rodzynek też jest przykładem faceta pełnego ciepła i rozsądnego. Myślę, że pełna wiedza na temat uczuć tej "wymarzonej" osoby nie zawsze jest korzystka. Myślę, że gdy w naszym związku zaczyna zgrzytać, myśl o Nim/Niej pojawi się szybciej i zostanie na dlużej jeśli będziemy wiedzieli, że czujemy podobnie. Jak już pisałam, trzeba zachować rozsądek i właściwie ocenić sytuację. Czasem warto postawić wszystko na jedną kartę, a czasem trzeba się cieszyć z tego, co dał nam los i nie wymagać więcej. Wszyscy miewamy chwile słabości, trzeba to zrozumieć. Adelajn, jeśli nie jesteś pewna to nic mu nie mów, albo zaryzykuj jak Ośmieszona. Z tego co zrozumiałam,to wcale się nie ośmieszyła. Wręcz przeciwnie.Ośmieszona, jeśli zaglądasz, myślę że facet też coś poczuł i wie, że mogłoby być fajnie, że byłoby zbyt miło i chciałby więcej. Dlatego tak zareagowal dziwnie, jak pisałaś. Może boi się, że nie umiałby przestać lub nie chciałby przestać. Głowa do góry. Autorko, mam nadzieję, że wracasz do zdrowia i masz dobrą opiekę. Tak to bywa, że czasem los nas doświadcza, abyśmy mogli docenić to, co mamy. Ty i Twój partner dostaliście kopa. Nie był przyjemny dla Ciebie, ale pozwolił Wam na zbliżenie się do siebie :). Wierze, że wszystko się ułoży. Zakochana, nie połam się na tych nartach ;) i daj znać jak się bawicie. Rodzynku, dojrzały facet jesteś, dojrzały emocjonalnie. Oby takich było więcej. Mądrze prawisz, jak i Wy dziewczyny. Chociaż czasem każdy z nas ma jakieś zaćmienie umysłu, ale bez tego życie byłoby nudne. Nieprawdaż? :) miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
gość 2055, coś masz szczęście do tych 55. Znowu się wstrzeliłaś idealnie i znowu mądrze prawisz. Wiem, że powinnam coś zrobić, albo w jedną, albo w drugą stronę. A tak tkwię zagubiona, gdzieś pośrodku uczuciowego bałaganu i nie potrafię posprzątać. Namieszałam w swoim życiu pozwalając na to żeby te uczucia rozwinęły się we mnie, mogłam wszystko zdusić w zarodku. No a teraz to już za późno. Albo ucieknę zostawiając niezałatwioną sprawę, czego nie lubię, albo zaryzykuję i rozpocznę rozmowę. Muszę podjąć decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2055
Rzeczywiście 55 ;) Adelajn, zaryzykuj! Ale przemyśl, czego oczekujesz od Niego po tym "wyznaniu". Ma partnerkę. Związku może z tego nie być. Czego oczekujesz? Doradziłam Zakochanej, aby Mu powiedziała, bo bała się że się zakochuje i nie chciała tego. A Ty? Co On miałby zrobić? Wyznać że czuje to samo? Zostawić partnerkę? Ustal czego pragniesz od Niego i dostasuj swoje "wyznanie" do tego. To trudne, ale wykonalne. Jeśli facet jest na pozionie, tak jak piszesz, to nie musisz się obawiać. Nawet jeśli nie czuje tego tak, jak Ty, to nie ośmieszysz się. Będzie wiedział jak zareagować, a po Twoich słowach na pewno będzie mu miło! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Na pewno nie oczkuję od niego żeby dla mnie zmieniał swój świat. Nie mam specjalnych oczekiwań co do naszej znajomości, może więc lepiej by zostało tak jak jest, po co ma to się popsuć, bo że się zepsuje to jestem pewna. Może lepsza taka niepewność, ale przynajmniej możemy pogadać, spotkać się od czasu do czasu, niż pewność, że on niczego nie czuje, a to ja sobie tylko wszystko dopisałam. Wtedy na pewno zniknęłabym z jego życia i oczu na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka, Właśnie dostałam burę od mojego Partnera, że jeszcze nie śpię a powinnam odpoczywać, więc potulnie idę spać ( ma absolutną rację)!!! Dobranoc Wszystkim:) Witaj i jednocześnie Dobrej Nocy 20:55, cieszę się,że jesteś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajn
Autorko, w Twojej zdrowotnej sytuacji to wskazane żeby zregenerować siły. Ja nie wiem czemu jeszcze nie śpię, normalnie o tej porze już mnie nie ma. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2055
Tu 20:55 ;) W takim razie, wszystkie do łożek marsz !! ;) do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×