Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zaburzenia psychiczne są zawsze dziedziczne

Polecane posty

Gość gość

Podejrzewam u siebie zaburzenia psychiczne, moze nie choroba, ale cos jest na rzeczy, zawsze byłam dziwna, jako 3 latka chodziłam do psychiatry z natręctwami i zostałąm "wyleczona" w szkole miałam podobne problemy, ale były bagatelizowane, teraz teoretycznie funkcjonuję ok, ale miewam stany maniakalne, depresyjne, ataki paniki, natrectwa nad którymi jako tako panuję. Moje pytanie jest jednak inne: czy mam to po kimś? bo moi rodzice nigdy nie mieli takich problemów i zastanawiam sie skad to się u mnie wzięło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoże ktoś? zastanawiam się po prostu skąd się to u mnie wzięło, te skłonności, słabości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lata leczen za mną i tak, to jest dziedziczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie musi być po rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalsi krewni :o szukaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choroby psychiczne mogą być genetyczne ale musi je aktywować czynnik z otoczenia to samo z nabytymi nabywasz z otoczenia nikt ne rodzi się chory np. rodzice cię wyzywają że jesteś debilem itd. i w tedy może się zrodzić brak pewności siebie obniżona samoocena depresja itd ale w dużej mierze zależy to od człowieka np. jeden schizofrenik uwierzy że jest chory i bierze laki i sobie normalnie żyje a drugi nie i siedzi w psychiatryku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uwierze natomiast uwierze ze starzy ze zwichrowana psyche moga wichrowac ja bachorkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po kim? po dziadkach? hmmm, dziadków znałam wszystkich, to byli ludzie starej daty, przedwojenni, raczej z silnymi charakterami, zwłaszcza dziadkowie, dużo przeszli, ale się nie załamali, dlatego do nich mi to też nie pasuje... chyba, ze czegoś nie wiem, może jedna z babć była trochę bardziej wycofana, ale to prosta a nawet prymitywna kobieta była, zahukana. Nie daje mi to spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice byli dla mnie zawsze dobrzy, motywowali mnie, nigdy nie wyzywali od debili, nieudaczników, wręcz przeciwnie, mówili, ze jestem śliczna, mądra itp. ale ja od dziecka byłam trochę wycofana, niepewna. Jak napisałam już kiedy byłam małym dzieckiem, miałam natręctwa i chodziłam do psychiatry. Rodzeństwa nie mam także nie mam porównania nawet. Jestem późnym dzieckiem tzn mama mnie urodziła mając 39 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dlatego że cię za mocno chwalili chciałaś sprostać ich oczekiwaniom są rożne czynniki szkoła podwórko dalsza rodzina znajomi a nawet tv trudno powiedzieć co wywołało to u ciebie w sumie tylko ty możesz to odkryć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, że rodzice są inteligentni, oczytani, skończyli dobre studia, choć bogaci nie są, ale nigdy mi nie dawali tego odczuć, ze jestem gorsza bo np. nie uczyłam się tak dobrze i moje studia nie są tak ambitne. Staram się i chciałabym w końcu dojść co jest tego powodem, może to by był pierwszy krok do mojego "wyleczenia" bo staram sie żyć normalnie, ale jest mi bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sama złość
Cz TY w poważny sposób, pod okiem mądrego terapeuty, próbowałaś przeglądnąć swoje dzieciństwo, relacje z rodzicami? Jeśli nie, to znaczy, że nadal niewiele wiesz o sobie. Geny to nie wszystko. Podejrzewam, że gdybyśmy pogadali o twoim dzieciństwie, to znalazłoby się wiele faktów, których ty nawet nie zauważysz, nie uznasz za znaczące, a które, są fundamentalne dla twojego rozwoju emocjonalnego. Piszę to, bo zazwyczaj tak jest, że nie zdajemy sobie sprawy z wagi rozmaitych wydarzeń, postaw z którymi się spotkaliśmy w dzieciństwie. Myślę, że niepotrzebnie skupisz się na tym poszukiwaniu przyczyny w genach. Trzeba poznać siebie i swoje dzieciństwo, relacje z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sama złość
gość dziś Fakt, że rodzice są inteligentni, oczytani, skończyli dobre studia, choć bogaci nie są, ale nigdy mi nie dawali tego odczuć, ze jestem gorsza x Być może TY uważasz, że oni uważają, że jesteś gorsza. Jeśli tak myślisz od dziecka, tak czujesz, to może to być bazą twoich problemów emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i masz rację, ze powinnam skorzystać z pomocy terapeuty, ale ciężko trafić na dobrego ;/. Kiedys chodziłam do psychologów, ale to wszystko było nieudane... wielu rzeczy z dzieciństwa też sie nie pamięta albo przekłamuje, ale chyba spróbuję coś w tym kierunku poszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może TY uważasz, że oni uważają, że jesteś gorsza. Jeśli tak myślisz od dziecka, tak czujesz, to może to być bazą twoich problemów emocjonalnych. x Nie to raczej nie to, relacje z rodzicami mam bardzo dobre i nie czuję sie od nich gorsza, poza tym te problemy zaczęły się w dzieciństwie a wtedy takie rzeczy jak nauka, studia rodziców były abstrakcją, tym bardziej, że jako mała dziewczynka, w podstawówce byłam można powiedzieć ponad przeciętnie zdolna, później sie trochę pogorszyło, ale problemy emocjonalne zaczęły się wcześniej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sama złość
Nie będę niczego przesądzał, bo nie wiem i nie chcę się wymądrzać, ale gdy miałem lat naście ujawniły się moje dziwne erotyczne zainteresowania. To znaczy, mnie się ujawniły. Nim zacząłem dojrzewać, zwracałem uwagę (czasami) na prezentowaną w filmach, na zdjęciach (nie mówię tu ani o pornografii, ani o jakichś szczególnie brutalnych filmach, bo nie miałem do tego dostępu, mam 40 lat) przemoc wobec kobiet, cierpienie kobiet. I co? Myślisz, że byłem świadkiem tego, że tato bije mamę? Albo, że ja byłem bity? Nie! Spokojny dom, dobrzy rodzice, szanujący się nawzajem, całkiem niezłe relacje, dużo miłości. Potem okazało się, że mam skłonności sadystyczne i masochistyczne. Mam to do dzisiaj. Przez lata nie wiedziałem skąd to się wzięło, dopiero na terapii oczy mi się otworzyły. W skrócie: nadopiekuńcza i dominująca matka i wycofany ojciec. W dużym skrócie, to napisałem, bo to jest oczywiście dużo bardziej skomplikowane. Rozumiesz? Możesz nawet nie mieć pojęcia, że czynnik a przy występowaniu wrażliwości b i czynnika c daje wynik e. Możesz uważać, że wszystko było OK, lub nie widzieć ani skrawka przyczyny, ale ona tam może być, dla ciebie teraz, przezroczysta i niewidzialna. Przez całe lata, żyłem opinią, taką legendą o moim dzieciństwie, dostrzegając pewne przyczyny moich wad, braków, ale nie miałem pojęcia, że było nie tyle inaczej, co ja przeżyłem moje dzieciństwo zupełnie inaczej, niż mi się wydawało. To co miałem za rzecz zwykłą, normalną okazało się, być traumatyczne. O to mniej więcej chodzi, nie o zmyślanie, że rodzice robili ci krzywdę i to jeszcze świadomie. Chodzi ich wpływ, najczęściej nieświadomy na twoją wrażliwość, której jako dziecko, zupełnie nie byłaś świadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sama złość
poza tym te problemy zaczęły się w dzieciństwie a wtedy takie rzeczy jak nauka, studia rodziców były abstrakcją x Takie sprawy mogły być abstrakcją, ale nie ich emocjonalne skutki, wyrażane bezwiednie przez rodziców i bezwiednie odbierane przez ciebie. Nie chcę ci niczego wmawiać, tylko zwracam ci uwagę, że twoje pamięć dzieciństwa, może być też swego rodzaju legendą, opartą oczywiście na faktach, ale jednak legendą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sama złość
Wiesz, dobry psychiatra, jest w stanie polecić dobrego terapeutę. Ja tak właśnie trafiłem na takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze twoje problemy są ucieczką od wysokich wymagań, które stawiali tobie rodzice, albo ty sama. Wyluzuj, i zyj swoim zyciem, w swoim tempie i na miarę twoich możliwosci. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×