Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewellinna

Do wszystkich kobiet po 30stce ktore zmarnowaly kilka lat na zwiazek z

Polecane posty

Gość ewellinna

niewlasciwa osoba. Dlugo zbieralyscie sie do kupy? Jak zyjecie? Czy trudno wam o nowe znajamosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam z byłym mężem prawie 11 lat, wyjechałam za granice żeby zarobić na komunie dziecka, a jak przyjechałam to niestety czekała mnie niespodzianka typu zdradziłem cię chcę być z nią. Bardzo długo dochodziłam do siebie bo ponad życie kochałam męża 1,5 roku w separacji i mieszkanie nadal wspólne gdyż chciałam aby nasze dziecko miało komunie w pełnej rodzinie i póżniej kolejne trzy lata nie mogłam się odnależć, był psycholog, i też znalazł się pieprzony "przyjaciel domu", który tak mi ofiarował swoją pomoc, a mi tak bardzo było brak męża, tej czułości, tych rozmów, czułam się tak jakby umarł mi ktoś bliski i zabrał ze sobą część mnie, byłam jak w żałobie wszędzie i we wszystkim widziałam byłego męża, nawet powiem szczerze, że nie pamiętam większości z tego okresu, jakby ktoś mi pamięć wymazał,ale jedno wiem na pewno w tym właśnie czasie związałam się z tym cholernym "przyjacielem domu" i to dopiero był błąd, a z czasem i zrobiło się piekło. Mam zamiar od niego odejść i wydaje mi się, że dopiero wtedy będę miała normalne życie. Więc uważam, że różnie to jest, czasem wszystko jest dobrze, dobry wybór, dobre życie, a póżniej to on cię zostawia, a czasami to my dokonujemy złych wyborów. Ze wszystkiego można się podżwignąć, tylko do wszystkiego trzeba dorosnąć i znależć w sobie siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja "zmarnowałam" tylko rok, ale od 4 lat jestem sama. Nawet będąc zakochaną można być nieszczęśliwą w związku a nie chcę tego znowu przechodzić. Chyba moją karą za zerwanie będzie wieczna samotność. Trudno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być samą niż z niewłaściwą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego podchodzicie do tego tak że zmarnowałyście te lata? Gdzie jest powiedziane że mamy mieć tylko jeden związek? Życie jest ciekawsze jak mamy kilka związków, nie oszukujmy sie po latach to już nie jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze dodam - czyli co wolałybyście byc te kilka lat same ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zostałam sama po 5 letnim związku. Jest bardzo ciężko - wszyscy wokół mają poukładane życie, dzieci, domy i wokół tego wszystko się kręci. Czas spędzam ze znajmymi, którzy są trochę młodsi, więc jeszcze nie mają aż takich zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmarnowałam 2 lata na rozwodnika z dziećmi. Obiecywał gruszki na wierzbie- uważam się za atrakcyjną kobiete i żałuje, że w tamtym okresie nie związałam się z chłopakiem, który o mnie zabiegał. Ja całą energię wpieprzyłam w ten chory związek z rozwodnikiem. Teraz taki finał, iż jestem samotna ( od kilku lat mam dość facetów) a tamten chlopak ma zone i dziecko w drodze. Podrozuja. Moj byly jest samotny, ma na boku 3 bękarta z jakas d****a:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewellinna
A ja jestem po 4 latach sama. A mam 30 lat. Znajomi nie maja dzieci ale sa poparowani, wiec tez jestem troche jak 5te kolo. Nowych znajomosci brak, bo po internecie nie chce mi sie szukac, jakos w ogole mam niesmak i nie chce mi sie szukac. Moze za jakis czas mi przejdzie. I jak naslucham sie ze po 30stce to sami beznadziejni faceci zostali to nie wiem czy smiac sie z tego czy zaplakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety albo lecą na dupków albo są samotne! Porządnego mężczyzny nie chcą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, po 30 samotni faceci są albo tacy,którzy nie chcą się wiązać, albo tacy, z którymi jest coś nie tak. Znam tylko jednego 30 paro latka, który był sam, i był ok, ale tochyba wyjątek potwierdzający regułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ci co maja zony to nie wiadomo, kiedy im cos odwali, wiec nie mozna powiedziec, ze ci wolni sa wybrakowani albo dupki, bo ci zajeci tez moga sie tacy okazac po czasie, a na poczaku zwiazku mogli byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w wieku 30 lat tuz po rozwodzie wyjechalam za granice i tam sobie w koncu zycie ulozylam mam cudownego meza i corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 29 lat i jestem wolny - jest super mam 30 lat i jestem wolny - coś z nim nie tak Nie dziwie się, że wiele z was jest samych bo macie myśleniem nawet tego nazwać nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 lat i zmarnowałam 3 lata na 5 lat młodszego maminsynka, nie licząc jeszcze kilku lat pisania przez neta (zanim się spotkaliśmy to pisaliśmy jakieś 2-3 lata), więc w sumie zmarnował mi jakieś 5 lat... masakra. I oczywiście mamusia wygrała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze dodam - czyli co wolałybyście byc te kilka lat same ? xx nie, wolałabym przez te lata poszukac sobie wartościowego faceta, który myśli o mnie poważnie, i wtedy już dawno bym była żoną... a tak jestem 30 letnią starą panną przez takiego doopka, który robił mi nadzieję a i tak nic z tego nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4645564564564
Jeszcze sa bezdzietni rozwodnicy gdzies tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo że miałam 2 mężów 2 konkubinaty i kilka związków po 2-3 miesiące to niczego nie żąłuję bo początki były fajne i byłam szczęśliwa. Jak coś mi nie odpowiada to rzucam i koniec. Przyznaję że i ja byłam porzucona ale to na początku znajomości, po dłuższej relacji to ja rzucałam, wole byc sama niż jakims dupkiem albo furiatem. Nigdy nie traktowałam tego jak zmarnowanie czasu. Dzieci mam więc zegar biologiczny nie tyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolalabym byc sama niz z niewlasciwym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×