Ja już nie wiem co się dzieje..

Chodzi o kobiece sprawy. mam 20 lat i praktycznie od początku kiedy dostałam okres coś jest nie tak..raz jest raz go nie ma..byłam już kilka razy u ginekologa, miałam robione wszystkie badania i jest niby ok.. leczę się też u endokrynologa, dostałam tabletki "bromergon" na stabilizację okresu. Biorę codziennie jedą tabletkę na noc według zaleceń. I coś ruszyło do przodu okres miewałam co dwa miesiące, myślałam że po kilku miesiącach to się ustatkuje ale nie widze żadnej poprawy.. kiedyś kiedy z chłopakiem będziemy chcieli się kochać, czy nawet starać o dziecko, skąd ja będę wiedziała że cos jest nie tak skoro ja nie mam okresu..trochę mi z tym ciężko, chciałabym kiedyś uszcześliwić mojego przyszłego męża dziećmi bo wiem że ich pragnie ale nie mogę sobie z tym poradzić. Dodam że mam średniej wielkości torbiel pajęczynówki- guz nienowotworowy i w szpitalu byłam pytana o okres ale nic po za tym. Co więcej kiedy okres już jest to w pierwszą noc 3-4 godziny wymiotuję nie wiem dlaczego.. naprawdę nie wiem już co ze sobą robić

Na pewno coś jest nie tak, jakbyś była zupełnie zdrowa, miałabyś cykl mniej więcej co miesiąc jak należy. "Wszystkie badania" czyli jakie Ci robili? Może ten guz zaburza gospodarkę hormonalną, na twoim miejscu poszukałabym naprawdę dobrego ginekologa i szukała przyczyn.

ginekologa mam naprawdę dobrego, małam badania hormonalne i ogólnie z nich tylko prolaktynę miałam zwiększoną ale bardzo niewiele. Miałam robione usg i były jakieś pęcherzyki ale dostałam tabletki potem okres i one zniknęły i było wszystko ok. Z guzem i tak nic zrobić nie można tylko muszę z nim żyć