Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obiektywny 34

mężczyzni są lepszymi,bardziej kochającymi ludzmi

Polecane posty

Gość gość
16:15 Haha. Ale po co sobie wybrałaś faceta, który lubił pić ? Również dobrze mogłaś wybrać tego, który alkoholu nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tego wszczynaja wojny, placa zdesperowanym i glupim kobietom za seks i stanowia ogromna wiekszosc g****icieli. Faktycznie, idealy. P.S. Osobiscie tez wole facetow niz kobiety, ale nie do takiego stopnia, by uwazac, ze jedna plec jest wyraznie lepsza od drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 15:56 Po części się zgadzam. Tylko, że gdzieś czytałem taki artykuł, że większość kobiet lubi drani, bo same mają problemy ze sobą. Tych dobrych wybiera mniejszość kobiet. Poczucie własnej wartości się kłania. Ja kobiet nie bije. Sam też nie pije i nie mam żądnych nałogów. Ale wolę być raczej sam, bo jestem wygodnicki, i nie chciałbym być w układzie, gdzie kobieta bez przerwy by mi tyłek zawracała. Wolę mieć też raczej swoje pieniądze". Mają małe poczucie własnej wartości właśnie dlatego, że w domu nikt ich nie kochał, wiecznie ich krytykowano, wydzierano się na nie, szantażowano, lekceważono i poniżano. Tak samo w takich domach byli traktowani mężczyźni, którzy jak Wy nie mają szczęścia do kobiet. Żadne z tych dzieci sobie takiego domu nie wybrało, a zniszczono im tam ich poczucie wartości, podcięto skrzydła i nigdy nie dano szansy, by były sobą i nikt się nie martwił ich potrzebami. W dorosłym życiu rodzice takich dzieci nadal chcą się wtrącać w ich życie i chcą, by się im podporządkowały, dlatego potem interesują się nimi tylko dranie. Innego wyboru nie mają. Albo będą z draniem albo same, bo inni mężczyźni nie są zainnteresowani. Ani inne kobiety w przypadku mężczyzn. Ty też zdradzasz, że coś było u Ciebie nie do końca dobrze w domu, skoro piszesz, że jesteś wygodnicki, a miłość rozumiesz jako "zawracanie tyłka". Radzę przyjrzeć się swojej rodzinie i zmienić w sobie co trzeba na terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ponieważ obawiam się,że może mnie któraś skusić na głębszą relację,niektóre kobiety mają swoje metody" WOW!!! Ja takiego rwania nigdy nie miałem, żeby jakaś się brała potem za "swoje metody"... Raz mnie znajomy próbował "umówić", z jedną wspólną znajomą, nie w moim typie (chyba prawie w typie nikogo z otoczenia)... Mówię mu: Źle się dzisiaj czuję. Mam problemy żołądkowe, nudności, boli mnie brzuch, a poza tym mam dzisiaj jedną sprawę do załatwienia..." On do mnie:"Co nie podoba ci się? To spoko, ale jej będzie przykro, bo nie ma zbyt wielu propozycji"... Jak mnie wtedy wnerwił. Perswaduję mu, że nie mogę, a on dalej drąży temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25,56 nie przekręcaj moich słów.!Pisałam że w domu byłam stale krytykowana ..a nie że pochodzę z patologicznirj rodziny.!Moj tato ani nie pije ,ani nie bije ani nie zdradza mojej mamy..sa normalną rodziną...Mój tato ma stanowisko,mma dba o dom i rodzinę.Uciekłam od nich bo traktowali mnie jak dziecko i stale kryrykowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 16:01 Wiem, bo moja matka znała tego faceta i znała go ponoć dobrze". Znała go na tyle, na ile on chciał jej się dać poznać, bo mógł też udawać innego, i na tyle, na ile Twoja matka potrafi rozróżnić niebezpieczny typ faceta. A wiele osób tego nie potrafi. Ci najgorsi to tacy, którzy są przesadnie ciepli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywny34
Æðelgast dziś ale prawdę mówiąc nie lubię wzbudzać zainteresowania,niepokoi mnie to,miałem też sytuacje, że obracałem się w towarzystwie pięknych kobiet ale mam gdzieś ich urodę,choćby nawet była najpiękniejsza,kobiety w ogóle mnie nie interesują ,są zmienne w uczuciach,niestałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 25,56 nie przekręcaj moich słów.!Pisałam że w domu byłam stale krytykowana ..a nie że pochodzę z patologicznirj rodziny.!" Nie przekręcam, tylko to Ty wolisz schować głowę w piasek niż poznać prawdę. Tak, TO BYŁA PATOLOGOCZNA RODZINA. Nawet jeśli nie było w niej bicia, alkoholu czy narkotyków. Dużo gorszą patologią jest narcyzm, czyli to, na co cierpieli Twoi rodzice, którzy niszczyli Cię psychicznie. Jak myślisz, uciekłaś z domu dlatego, że tak było normalnie? :-D Dopóki nie zrozumiesz tego, że to było bardzo toksyczne środowisko i że Ty potem powielasz w związkach ten schemat, dopóty będziesz stale narzekała, że masz fatalnego partnera. Ale wiem, że jak ma się syndrom ofiary jak Ty, to można mówić takiej osobie o tym jak do ściany. Czasem uda się im ocknąć po kilku latach, dopiero kiedy facet im przyłoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:24 To w takim razie większość kobiet musi pochodzić z takich rodzin, skoro sobie takich facetów potem wybierają. I to nie jest tak, że faceci dobrzy się nimi nie interesują, tylko one mówią, że na takiego nie zasługują, bo mają zrytą psychikę i problem ze sobą. U mnie w domu nie było żadnej patologi. Po prostu zawsze byłem sam, i jakoś mi to odpowiada. Związki mnie przerażają, bo utraciłbym swoją wolność. A bycie w takiej relacji wiąże się z braniem ślubu, potem pojawiają się dzieci, i same obowiązki. Jak jestem sam, to mam lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,24. masz całkowitą rację!,dokładnie tak.!tak się wychowywałam. stale podcinali mi skrzydła,dlatego związałam się z draniem..bo to była lepsza opcja..lecz lepsza tylko do czasu..Teraz oni trzymają sie razem przeciwko mnie a nawet razem przeciwko naszym dzieciom.Ciężko tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Twoim podejściu, podejściu stoickim, jest sporo prawidłowości... Zauważ jednak, że wielu ludzi jest w związkach i jest zadowolonych. Poza tym rodzina i prokreacja są jednym z fundamentów cywilizacji... Dlatego ja odrzucam barachło, a skupiam się na naprawdę wartościowych jednostkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''kobiety w ogóle mnie nie interesują ,są zmienne w uczuciach,niestałe'' Wymyslasz, moge z radoscia pozgadywac, czy to jakies tlumione sklonnosci [kobiety mnie nie interesuja], albo uprawiedliwianie porazek poprzez wine innych. Sa kobiety zmienne i niezmienne, a takze faceci zmienni i niezmienni. Ale niektórzy wolą siedzieć i jęczeć zamiast szukać odpowiedniej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ok. 90% ludzi (kobiet i MĘŻCŻYZN, co pomijasz), pochodzi z takich rodzin. Jeżeli ktoś nie chce przyjąć do wiadomości faktu, że jego rodzina była toksyczna, tak jak robi to parę osób tutaj, m.in. kobieta twierdząca, że "tylko" była krytykowana, czyli miała narcystycznych rodziców, a jak dobrze przyjrzeć się jej rodzinie, to okaże się, że rodzice robili dużi więcej świństw niż tylko krytykowanie, to nigdy nie da się tego szkodliwego schematu przerwać. Wprowdzenie tego wzorca potem do własnej rodziny tworzy nową patologiczną rodzinę, a potem kolejną. Tak to działa. Można to zmienić, ale ŚWIADOMIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,24. masz całkowitą rację!,dokładnie tak.!tak się wychowywałam. stale podcinali mi skrzydła,dlatego związałam się z draniem..bo to była lepsza opcja..lecz lepsza tylko do czasu..Teraz oni trzymają sie razem przeciwko mnie a nawet razem przeciwko naszym dzieciom.Ciężko tak żyć.Ale jakoś sobie radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywny34
16:36 długo byłem z kobietami,różne znajomości ale nigdy nie spotkałem stałej kobiety,dziś jest z tobą a jutro przeciwko tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 16,24. masz całkowitą rację!,dokładnie tak.!tak się wychowywałam. stale podcinali mi skrzydła,dlatego związałam się z draniem.." Bo tak jest. Dlatego kobietami interesują się dranie, a mężczyznami z takich domów wyłącznie chamskie kobiety, które nimi pomiatają. Dlatego piszę, że trzeba zamiast zakopywać głowę w piasek, przyznać, co było nie tak w rodzinnym domu, poznać jak wyglądają relacje w zdrowej rodzinie i zmieniać swoje zachowania tak, żeby nie powielać z własną rodziną tego wszystkiego, co źle robili rodzice. Rodzice, którzy NIE KOCHALI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:38 Czyli chcesz teraz powiedzieć, że i moi rodzice musieli być toksyczni, skoro napisałem, że w mojej rodzinie nie było patologi ? Tak to właśnie odczytuje. Nie zauważyłem, żebym pochodził z takiej rodziny. No może, moja matka lubiła mówić, że nie dam sobie z czymś rady, co teraz skutkuje tym, że nie bardzo wierzę w siebie. Czasem ojciec lubił krytykować. Ale nie powiedziałbym, że to rodzina patologiczna. Patologia to raczej pijaństwo, przemoc fizyczna, często i psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajne metody badawcze. A z facetami, dla porownania, byles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"obiektywny34 dziś 16:36 długo byłem z kobietami,różne znajomości ale nigdy nie spotkałem stałej kobiety,dziś jest z tobą a jutro przeciwko tobie". Bo Twoja rodzina nie funkcjonowała tak, jak trzeba. Przez to Ty przyciągsz takie kobiety i z nimi się wiążesz. Nie bez powodu piszę, że powinieneś przyjrzeć się dobrze swoim rodzicom, a potem iśc na terapię. Tak długo, jak tego nie przyznasz i niczego w sobie nie zmienisz, tak długo będziesz spotykał TYLKO takie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywny34
16:47 nie jestem gejem,jak mam potrzebę idę do burdelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.38 bzdury piszesz..ponieważ ja wyciągnęłam wnioski i ze wszustjich sił staram się wspierać i pomagać moim dzieciom by mogły rozwijać skrzydła!zachęcam ich do pasji..podróży ,języków,nauki. nowych smaków..różnych hobby itp..pocieszam staram się nie krytykowac,przeprosze kiedu trzeba i przytule bo wiem jak mnie tegp kieduś bardzo brakowało.Bardzo chcę by do czegoś w życiu doszły by byly szcęsliwe!,bardzo irytujenie zeój mąż myśli i robi zupełnie odwrotnie..i wtedy się kłócimy bo obiecałam sobie kiedyś że zrobię wszystko by naprawić błędy rodziców i nie powielać ich zachowań wobec swoich dzieci.Kocham je do tego stopnia że ludzie twiwrdzą że kestem wręcz przeczulona na ich temat i że trzymm je pod kloszem..a przecież ja je tylko chcę chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to moze przestan wyciagac wnioski na podstawie swoich zwiazkow? Krzywdzisz logiczne myslenie. Ktos wyzej bardzo uprzejmie fatyguje sie by ci to wytlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.38 bzdury piszesz..ponieważ ja wyciągnęłam wnioski i ze wszustjich sił staram się wspierać i pomagać moim dzieciom by mogły rozwijać skrzydła!zachęcam ich do pasji..podróży ,języków,nauki. nowych smaków..różnych hobby itp..pocieszam staram się nie krytykowac,przeprosze kiedu trzeba i przytule bo wiem jak mnie tegp kieduś bardzo brakowało.Bardzo chcę by do czegoś w życiu doszły by byly szcęsliwe!,bardzo irytujenie zeój mąż myśli i robi zupełnie odwrotnie..i wtedy się kłócimy bo obiecałam sobie kiedyś że zrobię wszystko by naprawić błędy rodziców i nie powielać ich zachowań wobec swoich dzieci.Kocham je do tego stopnia że ludzie twiwrdzą że kestem wręcz przeczulona na ich temat i że trzymm je pod kloszem..a przecież ja je tylko chcę chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:50 to dosc typowe, popadac z jednego ekstremum w drugie. Jak z dziecmi alkoholikow ktore nie tykaja alkoholu. Glupek mysli, ze calkowita odwrotnosc czegos zlego musi byc dobra, madry czlowiek bedzie sie staral o rozsadny umiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 16:38 Czyli chcesz teraz powiedzieć, że i moi rodzice musieli być toksyczni, skoro napisałem, że w mojej rodzinie nie było patologi ?" To jeżeli wolisz, to nazwij ją sobie drugą nazwą - dysfunkcyjną. Nie pojmuję, dlaczego dla Ciebie ważniejsze jest to, jak ładnie się to nazywa, zamiast być ważnym problem. Tak, skoro w Twojej rodzinie Cię jedno z rodziców krytykowało, a drugie nie wierzyło w to, że sobie z czymś dasz radę i robiło to często, to nie była miłość rodziców. Miłość rodziców jest i powinna być bezwarunkowa - kocha się dziecko za to, że jest, takie jakie jest. Akceptuje się je, wspiera, motywuje, zachęca do działania i pozwala mu się popełniać własne błędy, bo inaczej nie da się nauczyć życia. Czy jeśli miałeś np. psa, to kochałeś go tylko np. za kolor sierści albo za to, że wyglądał tak czy tak, czy dlatego, że po prostu był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholodzy, to tylko darmozjady. Życiowe miernoty, chcące niegdyś mieć ciepłą posadkę małym kosztem. Można sobie tylko zaszkodzić korzystając z ich "usług". W stosunku do nich zalecałbym akcję T4, albo jakieś inne temu podobne, radykalne rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - no to wyciągnęłaś wnioski, ale tylko częściowo. Bo nadal jesteś z facetem, który nie potrafi kochać, a sama też prawdopodobnie taka jesteś wbrew temu, co piszesz, bo tak mają rodzice trzymający dzieci pod kloszem. Zwykle sami stają się narcyzami (dlatego ze mną walczysz, osoby narcystyczne zawsze uważają, że nigdy nic źle nie robią). To jedno z najgorszych rzeczy, które można dzieciom zrobić. Potem będziesz im się wtrącała do życia, mówiła, co mają robić, kontrolowała ich na każdym kroku tak samo jak robisz to teraz, wybierzesz im studia, wybierzesz pracę, wybierzesz towarzystwo i małżonka. Bo zawsze będziesz wiedziała lepiej, co da nich jest dobre. Oczywiście tylko w Twoim chorym mniemaniu. Tak, wiem, zaraz mnie znowu obrzucisz swoim jadem. Szkoda tylko Twoich dzieci, nie poinny mieć takich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Æðelgast dziś Psycholodzy, to tylko darmozjady". Głupoty piszesz, bo nie rozumiesz, jak ludzie się zachowują i jak działają. Ale na ighnorancję nie ma lekarstwa. Tylko potem nie pytaj, dlaczego źle Ci się życie układa. Kiedyś może się obudzisz, ale z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakich związków?jestem i byłam tylko w jednym związku../nie kocham go juz ,ale yeż mie zdradzam i w przeviwieństwie do innych kobiet jestem bardzo stała w uczuciach.Jeśli mówię że kocham ,to kocham na zawsze. albo nie kocham wcale.Nie interesują mnie faceci. nie szukam przygód.Potrafię wyłowić z tłumu połowę swojęgo serca i jak już napisałam,tylko dla takiego jednego ,jedynego ( na resztę życia) mogłabym rzucić wszystko,wymaga to jednak pewnosci co do wzajemnosci uczuć,więc. bez wiedzy co czuje druga osoba nie będę ryzykować,aczkolwiek myśle o rozwodzie tylko teraz to już wolę być sama...chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 16:50 to dosc typowe, popadac z jednego ekstremum w drugie. Jak z dziecmi alkoholikow ktore nie tykaja alkoholu. Glupek mysli, ze calkowita odwrotnosc czegos zlego musi byc dobra, madry czlowiek bedzie sie staral o rozsadny umiar". Mądry człowiek to jest ten, który w przeciwieństwie do Ciebie zda sobie sprawę , że był problem, że nauczył się złych wzorców i zachowań i nauczy się tego, jak to powinno wyglądać, żeby nie zafundować potem takiej samej traumy swoim dzieciom. Czyli mądry nie jesteś. Nie wystarczy tylko ograniczyć ilość pitego alkoholu, jeśli ktoś miał w domu alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×