Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Deviant

Nie można z absolutną pewnością stwierdzić że miłość istnieje.

Polecane posty

Od tego trzeba zacząć. Od ludzkiej głupoty. Kocham ten cytat: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej." powiedział Einstein. Dobranoc. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)🖐️ Hej Red Leeloo:) A może tu miłość? Do tego prowadzi pragnienie miłości? : http://youtu.be/6YexiVR7M6s Smutne, więc pesymisto uważaj bo przybędzie łez, a optymiście nie radzę, bo wolniej zmarszczki, te od uśmiechów będą się pogłębiać...:P Red Leeloo, ależ "żyć szczęśliwie i długo" to podstawa w miłości przecież. Czy można być szczęśliwym w pojedynkę, albo z więcej niż jedyną/jedynym? (Nie można.:P) Szczęśliwie, czyli wspólnie odkrywać (nieznane)( to miłość popycha chyba?), a żyć- to tworzyć, wygrywać ze śmiercią( igrać gdy blisko podejdzie, oj dobra Śmierć, wygłupy ponuraku :P) i wiele, wiele więcej, oczywiście i jak najdłużej, cały czas- na wieki wieków. ;) A to wszystko chyba tylko dzięki miłości- spojeniu umysłówuczućciał?😭 Dobrze jestem skłonny nie poddawać w wątpliwość istnienia miłości. Ulegam 😭. Pf. No nie wiem, nie wiem... Ideał miłości w takim razie musi istnieć, skoro jest tyle tych miłości, skądś to musi wypływać? Jak już ulegać, to idealnej Miłości. Jak już zaznać to idealnej Miłości. :) Pozdrawiam, Deviant Gilotyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam ten temat o który mi chodziło :) bo nie odpisałam wtedy :O ''ale obawiam się tej miłości metalowej, coś czuję, że to u ludzi nie przejdzie. '' - nie jesteśmy tylko ludźmi,więc może i przejdzie? ;) ''Miłość wszystko zwycięży, tak, trzeba wierzyć'' – no właśnie :) gdy jest miłość jest i magia i nie ma tej szarości....mysle,ze to zalezy od nas,czy będzie. Jeśli będąc sami wszystko jest dla nas szare i nijakie,to duze prawdopodobienstwo,ze po czasie w związku będzie tak samo. Bo zwracamy uwage tylko na przyziemne sprawy,bo się przejmujemy bzdurami,bo negatywne nastawienie bierze gore nad pozytywnym....jesli natomiast ktoś widzi magie na świecie,zachwyca się słońcem,przyrodą,muzyką,jest przyjazny,niekonfliktowy,nie ma w zwyczaju wylewać na kimś swojej frustracji to powinno być ok. Duzo ludzi kloci się o bzdury,nie ma dystansu,są cholerykami i przez to niszczą relacje. To nie wina milosci,chyba raczej jej niedoboru u tych osób. ''mam podobny do Twojego rozum, podobnie wyobrażamy miłość'' – chyba tak ;) no tylko z tym rozumem inaczej :D rozum jest przydatny,potrzebny to wiadomo. Ale miłość płynie z serca :) ''Rozum chyba był wspólny, uczucie też, seks też, miłość jednak nie'' – no cóż,to przykre,ale nie poddawaj się i próbuj dalej :) Może dusza nie była wspólna. Nie wiem,ale nic straconego. ''albo wiadomo- miłość to urojenie.'' - nie,milosc jest i koniec :) jakby nie było,to bym nie żyła. Bo i po co bez miłości? ''I to Ty nie wątp, uczuciowa Gościówo'' – ja nie wątpie :) U mnie ptaszyny często muzycznie ćwierkają. Teraz też zaćwierkały :) Ale faktem jest,ze prawdziwy ptasi śpiew jest piękny. Zachwyca. ''Myślałem że z miłości może wyniknąć tylko miłość, a więc gdzie tu miejsce na śmierć? Bo miłość przecież wynika z chęci życia?'' - no właśnie tez tak mysle,jak ktos kocha kogoś to od razu i życie bardziej kocha i innych też ;) chce być lepszy i tak dalej. Ale ze jestesmy rozni to i miłość wyraza się i rozumie inaczej...jednak w przypadku zabijania to zabijanie jest sprzeczne z miłością,to akt przemocy i nienawiści. Za wyjątkiem zabicia kogoś kto i tak umiera,zabicia by się dluzej nie męczył,taka eutanazja. Ale mordowanie z zimną krwią i miłość? Kiepskie polączenie ''Ale przy tym oczywiście nie poświęcasz się, bo jeżeli choć odrobinę czujesz, że się poświęcasz, to niestety ale tu miłości nie ma. '' - jak to? Poswiecenie często jest z milosci....mozna poswiecic dla kogoś życie lub za kogoś. Poswiecic dużo czasu i energii...chyba zawsze się coś poświęca dla miłości. Jak partner chory to się go wspiera nawet jak to poswiecenia wymaga. Albo chce się cos w sobie zmienic na lepsze. Z ostatnim postem tez się zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje to w co wierzysz i w co inni wierzą i wyprodukowali,i istnieje to czego nie zobaczysz bo nie masz narzędzi ,masz ale ukryte do odpowiedniego czasu,dziecku nie daje się zapałek,miłość tzw większości to trochę nauki trochę układu trochę leczenia własnej samotności trochę miłości,jest miłość magiczna ale to dla ..nieważne zresztą w tym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochanie nie jest równoznaczne z pożądaniem. Pożądanie jest następstwem zakochania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)🖐️ "''ale obawiam się tej miłości metalowej, coś czuję, że to u ludzi nie przejdzie. '' - nie jesteśmy tylko ludźmi,więc może i przejdzie? oczko.gif" jesteśmy nawet metalami? ;)Rzeczywiście, trochę żelaza, miedzi, czyli przejdzie. :D "''Miłość wszystko zwycięży, tak, trzeba wierzyć'' – no właśnie usmiech.gif gdy jest miłość jest i magia i nie ma tej szarości....mysle,ze to zalezy od nas,czy będzie. Jeśli będąc sami wszystko jest dla nas szare i nijakie,to duze prawdopodobienstwo,ze po czasie w związku będzie tak samo. Bo zwracamy uwage tylko na przyziemne sprawy,bo się przejmujemy bzdurami,bo negatywne nastawienie bierze gore nad pozytywnym....jesli natomiast ktoś widzi magie na świecie,zachwyca się słońcem,przyrodą,muzyką,jest przyjazny,niekonfliktowy,nie ma w zwyczaju wylewać na kimś swojej frustracji to powinno być ok. Duzo ludzi kloci się o bzdury,nie ma dystansu,są cholerykami i przez to niszczą relacje. To nie wina milosci,chyba raczej jej niedoboru u tych osób." Jak najbardziej podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Dodałbym jeszcze że marzenia, fantazje, są też bardzo istotne, i chyba najlepiej gdyby w podobnym kierunku zmierzały ów marzenia partnerki/ partnera, we dwoję raźniej i poza tym większa szansa na zrealizowanie ich. Podróż w głąb marzeń.;) "''albo wiadomo- miłość to urojenie.'' - nie,milosc jest i koniec usmiech.gif jakby nie było,to bym nie żyła. Bo i po co bez miłości?" Nie możesz z absolutną pewnością stwierdzić czy jest dopóki nie doświadczysz.:D Ale silnie wierzysz tak jakby była.:P Nie nooo, jest.;) Możesz żyć na przykład po to by podtrzymać gatunek ludzki.:P Albo żyć byle sobie przeżyć.:P Albo żyć by umrzeć.:P Ale czy to są sensy życia? Wątpię. "''I to Ty nie wątp, uczuciowa Gościówo'' – ja nie wątpie usmiech.gif" Wątpić, od czasu czasu może i będę, ale pewny już jestem.:) Ćwierkanie ptaków kojarzy mi się ze słońcem, z energią, radością, ale też uspokaja, z życiem. Zachwyca.;) Czyżby słońca u Ciebie pod dostatkiem? ;) Podoba Ci się taka muzyka? https://youtu.be/GFelXRjwoKA ;) "... Ale ze jestesmy rozni to i miłość wyraza się i rozumie inaczej...jednak w przypadku zabijania to zabijanie jest sprzeczne z miłością,to akt przemocy i nienawiści. Za wyjątkiem zabicia kogoś kto i tak umiera,zabicia by się dluzej nie męczył,taka eutanazja. Ale mordowanie z zimną krwią i miłość? Kiepskie polączenie" Może i miłość wyraża się i rozumie inaczej z powodu różności, ale są granice tej rozbieżności, które często próbuje się poszerzać. Zabijanie sprzeczne z miłością. Hm, niby tak, ale gdy w imię miłości? Czy nie można usprawiedliwić tego? :( "- jak to? Poswiecenie często jest z milosci....mozna poswiecic dla kogoś życie lub za kogoś. Poswiecic dużo czasu i energii...chyba zawsze się coś poświęca dla miłości. Jak partner chory to się go wspiera nawet jak to poswiecenia wymaga. Albo chce się cos w sobie zmienic na lepsze. Z ostatnim postem tez się zgadzam usmiech.gif" Chodziło mi o notoryczne poświęcanie się dla połówki, a w miłości przecież chodzi o uzupełnianie. Ale poświęcić się w imię miłości( życie, nerkę) jak najbardziej, chyba tylko właśnie Ci w miłości są w stanie dokonać tego, albo zakochani. Jeżeli partnerka chora to nie jest przecież poświeceniem pomagać, a po prostu wspieraniem w trudniejszej chwili( albo reszcie życia). Ale wiem o co Ci chodzi, tylko Ty nazywasz to poświęceniem, a ja uważam, że to po prostu wspieranie, pomoc. Bo w miłości to jest wspieranie, coś oczywistego, że pomogę partnerce w chorobie. Natomiast w stosunku do nie tak bliskiej osoby, to może być to poświęcenie, ale z jakiej racji to poświęcenie miałoby nastąpić? Bezsensowne trochę. "Z ostatnim postem tez się zgadzam usmiech.gif" 🖐️:)🖐️ x x x gość 2015.05.04 dlaczego nie w tym miejscu? Napisz coś o magicznej miłości.;) x x Xen :) racja, zakochanie to nie to samo co pożądanie. Najpierw pożądam jako kobietę. Później zakochuję się czyli nie tylko ciało, ale i indywidualność tej w której zakochałem się. Na pewno pożądanie jest następstwem zakochania? Nie jest odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xen usmiech.gif racja, zakochanie to nie to samo co pożądanie. Najpierw pożądam jako kobietę. Później zakoch*ję się czyli nie tylko ciało, ale i indywidualność tej w której zakochałem się. Na pewno pożądanie jest następstwem zakochania? Nie jest odwrotnie? x Nie wiem, wiem jak jest w moim wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość istnieje tylko dla emocjonalnie dojrzałych. Dla tych którzy są w stanie zrozumieć że oprócz nich, istnieją inne sfery życia danej osoby. Pojęcie tego że jednak jesteśmy inni ale razem dążymy do "naszej Nirwany" gdzie obcy nie mają wstępu. Miłość nie ma nic wspólnego z wyzbyciem się własnych marzeń. Wręcz przeciwnie, dodaje skrzydeł i podbudowuje wiarę drugiej osoby właśnie dlatego że wie się, iż dana osoba jest w stanie "to" osiągnąć ale nikt nie zadbał o to, aby tak się stało. Miłość to kibicowanie i podtrzymywanie na duchu osoby która wątpi w swoje ja. Cała reszta to tylko zadurzenie, zauroczenie, marzenie żciętej głowy itp. W związku gdzie bydwoje ludzi posiada te same cele, nie ma miejsca na zgadywanie, domysły, doszukiwania się drugiego dna itp. Pożądać można każdego. Kogoś kto wydaje się bardzo męski albo albo bardzo kobiecy. Pożądanie jest płytkie (moim zdaniem) bo to jest zaspakajanie krótkotrwałych potrzeb (seksualnych). Kiedyś, poznałam kogoś (oj, tu mnie może ktoś rozpoznać ale co tam) kto był super,super kochankiem ale...tylko tyle i nic pozatym. Seks może być wspaniały. Najwspanialszy, wręcz odlotowy ale.... nie tylko łóżkiem człowiek żyje. Tak więc, co komu z pożądania jeżeli tylko TO ma do zaoferowania a druga osoba liczy na coś więcej opócz zaspokojenia seksualnych potrzeb? Potrzeby fizyczne nie mają wiele wspólnego z miłością. Znam parę gdzie dziewczyna wprost uwielbia, adoruje, kocha bez pamięci swojego ....sparaliżowanego męża. Seks pomiędzy nimi nie istnieje ale ona i on pamiętają jak było niegdyś. On nie wiele może ale "coś" rękami może. Mniejsza o to. Chodzi o to że można kogoś bezwzględnie kochać. TO jest piękne i czyste. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość istnieje.Tylko moze wystepować w wielu formach.Miłośc to tez zaufanie, więź, poczucie bezpieczeństwa... Miłkośc ma wiele aspektów.Twoi rodzice Cie kochali, więc to tez musiała byc miłośc rodzicielska. istnieje miłośc braterska,siostrzana, przyjacielska,rodzicielska, miłośc do zwierząt. Mi patrzcie na to tylko pod pryzmat miłości czysto związkowej. Bo to płytkie patrzenie, trzeba się zagłebić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2015.05.25 Chciałbym coś dodać, ale wyczerpałaś temat miłości. Chyba. Całkowicie podzielam, jednak dodam, tak, muszę to dodać, seks jest istotnym elementem miłości (według mnie). Na dłuższą metę, gdy jest zaburzony, to uważam, że osoby którym sprawia dużą przyjemność jednak nie czują spełniania miłości. Nie chodzi mi że wszystko sprowadzać do tego, albo wywodzić z tego, ale też nie powinno się umniejszać roli seksu w miłości. Wiem, miłość, to bardziej stan duchowy, ale bez cielesności nie obędzie się, jednak. Oczywiście są wyjątki, jak we wszystkim. Jeszcze raz, świetnie ujęłaś miłość.:) x Gość 2015.05.25 Nie jestem pewien czy to ten sam Gość co wyżej dlatego zaznaczam. Mnie głównie chodziło o miłość mężczyzny do kobiety, albo kobiety do mężczyzny. Według mnie kochanie i miłość to różne pojęcia i nie powinno się naprzemiennie ich jednak.Jak myślisz? ;) x x Xen, a jaka jest prawda? Znaczy ta obiektywna dodać trzeba. Można w ogóle, czy jak kto chce? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''jesteśmy nawet metalami?'' - jesteśmy istotami duchowymi,dziećmi Stwórcy,czyli bogami ;) jesteśmy światłem,miłością,życiem...jesteśmy rodzeństwem ze światła. Wiesz,że Cię kocham? ''Podróż w głąb marzeń.'' - tak ;) niech oboje będą dla siebie spełnieniem marzeń ''Nie możesz z absolutną pewnością stwierdzić czy jest dopóki nie doświadczysz'' – cały czas doświadczam :D ''Możesz żyć na przykład po to by podtrzymać gatunek ludzki'' – no ale to wtedy trzeba wiedzieć,że to podtrzymanie gatunku ma sens. Jeśli ma to fakt,należy dbać,żeby przetrwał. Ale jeśli to ma być przetrwanie dla przetrwania...to to bez sensu. ''Ale czy to są sensy życia?'' - no właśnie nie są. Nie te prawdziwe ''Ćwierkanie ptaków kojarzy mi się ze słońcem, z energią, radością, ale też uspokaja, z życiem. Zachwyca.'' - mnie też :) ze słońcem bywa różnie. Jak go za mało to mam mniej energii,ale za to wtedy bardziej ciesze się,gdy wyjdzie. Kocham słońce,jego cudowny blask,kocham czuć na sobie promienie słońca i ciepło. Słońce jest boskie i wspaniałe. ''Zabijanie sprzeczne z miłością. Hm, niby tak, ale gdy w imię miłości? Czy nie można usprawiedliwić tego?'' - a co to za miłość w imię której się zabija?? Miłość to życie a nie śmierć. Zabijanie w imię miłości to pomyłka. Tak samo jak zabijanie w imię Boga. Który zresztą jest Miłością :) Można zabić w czyjejś obronie ale nie można powiedzieć,że zabiło się z miłości. ''Bo w miłości to jest wspieranie, coś oczywistego, że pomogę partnerce w chorobie. Natomiast w stosunku do nie tak bliskiej osoby, to może być to poświęcenie, ale z jakiej racji to poświęcenie miałoby nastąpić? Bezsensowne trochę.'' - Wcale nie. Sensowne,jeśli np. planowałabym samobójstwo a byłabym zdrowa fizycznie to pomyslałabym o tym,by chociaż moje narządy przydały się komuś,kto chce żyć. Przynajmniej nie byłabym taka całkiem do niczego i odbierając życie sobie dałabym je komuś. I czy wtedy byłoby to poświęcenie? Skoro i tak bym miała umrzec. A poświęcenie w miłości też jest oczywiste. Nie wszystko jest zwykłym wspieraniem. Często przecież coś jest dla nas trudne i skoro się na to godzimy,to jest to poświęcenie,coś poświęcamy. ''Na pewno pożądanie jest następstwem zakochania? Nie jest odwrotnie?'' - no u mnie nie jest odwrotnie,tylko właśnie tak. Szczerze nie wyobrażam sobie pożądać kogoś,kogo nie kocham. Pożądanie jest ściśle połączone z miłością. Smuci mnie,że męzczyzni mają inaczej i nawet tego nie rozumieją. A ja nie rozumiem seksu bez miłości. Nie chciałabym takiego w ogóle. ''Pożądać można każdego.'' - niby tak ale ja byle kogo od tak sobie nie pożądam ;) nie ma u mnie takiej opcji. No,ale może jestem jakimś odmieńcem. Zapewne tak. ''Podoba Ci się taka muzyka?'' - Podoba ;) Słucham tego teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy czym jeśli sie kocha wszystkich jako całość to i tak dalej seks nie wchodzi w grę. Ale jeśli kocham i pojawi sie też pożądanie.. po prostu w odwrotną stronę mi się to nie zdarzyło jak dotąd i chyba raczej nie zdarzy. Ktoś może być nie wiem jak piękny,tak,że nawet zachwycający ale wtedy to będzie tylko pociąg estetyczny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Znowu wątek śmierci i gilotyna.kiedyś ktoś spełnił moją prośbę i nadstawił kark..żeby udowodnić mi swoje uczucia..złamał zasady..chciałam mu powiedzieć ze się wycofuję ze nie chce by się wystawiał na ryzyko..bo wcześniej już mi powiedział"tego zrobić nie mogę"..ale będę się starał..no i zaryzykował,a ja nawet nie zdążyłam go za ta debilną prośbę przeprosić...Żałuję tego o co go poprosiłam.Teraz wiem ze kiedyś kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z miłośći?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gilotynko aż takich dowodów miłości ,nie chcę..bardzo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deviant
Właśnie wszedłem na forum i oczom nie wierzę. :)Ile tematów podniesionych. Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Hej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
No hej;-)tęskniłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
A dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Fizycznie,może być...zresztą masz odp,tam gdzie ostatnio pisałam na temat wagi.Co do reszty o której kiedyś c***isałam,to nie było na szczęście"stwardnienie rozsiane"...tylko powikłania po urazie głowy.Pamiętasz jak upadłam?,miałam wstrząs mózgu..teraz trochę problemów z kręgami,reszta ok.A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
...jak twoje zdrówko,czy wszystko ok?Głowa już Cię nie boli i serducho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze prawie żadnych odpowiedzi nie przeczytałem, bo wszedłem i akurat Twoją buźkę z przymrużonym okiem zobaczyłem. Dzisiaj na pewno nie odpowiem, bo już śpię, ale postaram się jak najszybciej. Sisi, nie strasz z tym stwardnieniem.😴 Upadłaś? Chyba wpadłaś mi w ramiona.:D Ale na poważnie, wypadek miałaś? A u mnie, dziękuję, okej juesej.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Kiedyś zobaczę jeszcze te Twoje piękne oczy?mam nadzieję ze tak.idę spać wstaję 5.30.pa.Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Sisi. :) Oczy duszy?:P Nieźle, o tej godzinie...ja o siódmej chcę wstać, hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Serio nie pamiętasz?,wtedy pod...karuzelę robiłam i walnęłam z całej siły głową o ten chodnik z kostki betonowej..a potem jeszcze miałam wypadek..na rowerze..zderzenie ze skuterem ,wina była z drugiej strony-wymuszenie.Ale spoko żyję ,..raz na crossie koziołkowałam ale to juz inny temat.Śpij dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×