Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Deviant

Nie można z absolutną pewnością stwierdzić że miłość istnieje.

Polecane posty

Gość gość
istnieje, tak jak płatek śniegu- jest, a za chwilę go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym sie poradzić. odczuwam że mój chłopak zrobił się wobec mnie obojętny. miał wcześniej jedną dziewczynę z którą był bardzo długo ale wyszło jak wyszło. I po dłuższym czasie poznaliśmy sie my i to właśnie on nalegał na to żebyśmy byli razem. Był dla mnie bardzo miły, często chciał sie ze mną spotykać i okazywał mi to że mnie kocha. Jednak od pewnego czasu to sie zmieniło.widzimy sie tak jak wcześniej ale trochę krócej, obejrzymy razem film, nawet mnie nie przytuli itd. jesteśmy ze sobą trochę wiecej niż pół roku. któregoś dnia zaczęłąm z nim o tym rozmowę ale nie za bardzo chciał o tym ze mną gadać. Później napisał mi że nie chce mnie ranić i żebyśmy zrobili sobie przerwę. Mówił też coś w rodzaju żę nikogo tak bardzo nie pokocha jak tą swoją byłą. że nie bardzo wierzy w miłość ale że między nami ona jest-wiem to dziwne.. zgodziłam sie,oczywiście bardzo cierpiałam. po dniu odezwał sie do mnie i stwierdził że jednak tęskni za mną. wybaczyłam mu wszystko i cały czas udaję że jest wszystko jak najlepiej. Rozmawiałam o tym z przyjaciółką ale ona definitywnie kazała mi to skończyć. Ale ja tego nie chce, bardzo mnie rani ale Go kocham. chciałabym żebyście mi doradzili co mogę robić żeby zaczeło mu zależeć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2015.03.06 :) I nikt Ci nie doradził bidulo. Spróbuję pomóc, ale sam mam nikłe doświadczenie i trochę komicznie to może wyjść. Proponuję, żebyś porozmawiała z nim otwarcie o uczuciach, o waszej relacji, skup się na sobie, ale głównie mów o tym co lubisz, co sprawia że chce Ci się żyć , ale i o problemach. Poproś jego, żeby też opowiedział. Ale spróbujcie ustalać też istotę pojęć, bo bez tego to się nie porozumiecie. To znaczy: czarne to czarne, a nie że czarne to dla Niego białe, a dla Ciebie szare i zastanawiać się czyje czarne jest prawdziwe. Po takiej rozmowie szczerej, otwartej, konkretnej, po prostu od serca, późniejsze wasze zachowania pokażą czy się zrozumieliście i jeżeli jemu będzie zależeć na Tobie, to będzie starał dawać Ci przyjemność o której mu powiedziałaś. Może być też tak że będzie się starał, ale po prostu nie da rady ich spełnić. Więc Ty się będziesz męczyć i on.Ogólnie ma być między wami interakcja, pewne zachowania muszą naturalnie wynikać, a nie że wymęczone, nie jakaś rywalizacja, jakieś ciągłe poświęcanie. Masz być sobą( hm, co to znaczy być sobą?;)) i od czasu do czasu trochę się postarać, a nie że zawsze masz się starać, do tego stopnia że zatracisz siebie i wycieńczy Cię to tylko psychicznie . Oczywiście wszystko powinno wynikać naturalnie, wtedy będzie trwałe, inaczej, gdy wymuszone, to długo nie przetrwa, przez chwilę można się starać, ale później człowieka to spala. Wydaje mi się że on sam ze sobą nie może poradzić, a co dopiero jeszcze o Ciebie zadbać. Przez to wygląda jakby był egoistą, a wcale nie musi być. Mota się w swoich uczuciach? Nie wiem. Robić przerwę w związku? Ciężko mi to wyobrazić Może przyzwyczaiłaś go, że dajesz siebie zawsze kiedy on ma ochotę, a gdy odwrotnie, to już wielki wysiłek i tak go to męczy, że prosi o przerwę. To teraz Ty poproś o przerwę i sprawdź jak zareaguje, tyle że to już rywalizacja się zaczyna. Jeżeli mówi Ci że nie wierzy w miłość, a Tobie zaraz mówi że między wami miłość jest, to tu po prostu ściemnia i to jest takie powierzchowne traktowanie, dziwne, jeżeli nie rozumiesz, to powiedz mu żeby wyjaśnił o co chodzi. Seks tworzy silną więź, ale to nie wszystko by miłość(?) zaistniała. Jeszcze ważne jest zrozumienie, i oczywiście uczucia. Czy pominąłem coś? Jedni potrafią okazywać uczucia ,inni mają z tym problem mimo że kotłuje się w sercu. Dlatego trzeba nauczyć się wzajemnie siebie odczytywać, oczywiście o alfabecie nie wspominam :P i dopisywać rozdziały tak by ...stworzyć niekończącą się opowieść:), a jaką...?:) A, jeszcze jedno, jeżeli jemu nie będzie zależeć, to choćbyś się dwoiła i troiła to i tak nie zmienisz tego, że zacznie mu zależeć. Emocjonalnie się spalisz tylko. Jego zachowania świadczą że on sam nie wie czego chce, tylko że sama widzisz, Ty cierpisz, on chyba też coś tam cierpi, ale ogólnie to chyba mu dobrze, zrobi sobie przerwę, później zadzwoni do Ciebie i jesteś na jego skinienie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)🖐️ "gość 2015.03.05 milosc jest wtedy jak nie mozesz zyc bez kogos. " Czyli trzeba być pasożytem by zaznać miłość? Wskoczyć na barana i się wszszczepić, i szantażować- nie zrzucaj bo umrę!😭:P Tylko że wtedy dawcą życia, a więc i miłości? będzie facet, wskakuj na plecy, a kobieta? ;):( :P Nie wierzę w miłość pasożytniczą.;) x x gość 2015.03.05 :) Ale miło, dziękuję! Świetne uczucie zostać zrozumianym, ale obawiam się tej miłości metalowej, coś czuję, że to u ludzi nie przejdzie. Metala zabija tylko woda, a co prawda, człeka woda podtrzymuje przy życiu, ale szaroburoponury zwany codziennością dnia codziennego rozkład wiadomo jak działa na duszę, która w konsekwencji rozkłada ciało. Ano smutno działa. Tego przezwyciężyć to i chyba miłość nie zdoła. Pf. Miłość wszystko zwycięży, tak, trzeba wierzyć.😭;) Czyli, według teorii miłości którą zaproponowałem:classic_cool: mam podobny do Twojego rozum, podobnie wyobrażamy miłość(?).:) Czyżby ktoś umieścił metale w tyglu?:) Zostały jeszcze: uczucie i seks. No dobrze, tylko jak to technicznie, bo uczucie, hm, myślę że nie ma problemu, możemy wykorzystać...tak, i za to co z nami robi to sponiewierać, pf, tę rzeczywistość. Jak Bonnie i Clyde? Rzeczywistość, szykuj się, dostarczysz nam niezapomnianych wrażeń i zrodzisz w nas uczucie, słyszysz? To nie jest problem, załóżmy, pistolety można kupić na rynku przy Czarnej. Zostaje seks. Ryzykujemy? A na poważnie. Przepraszam, ale już próbowałem. Rozum chyba był wspólny, uczucie też, seks też, miłość jednak nie. Teraz napisałem, że chyba,bo staram się jednak uwierzyć w to, wiadomo co- o miłości.😭 Więc, gdzieś jest błąd w teorii, albo wiadomo- miłość to urojenie. :( Muzyka, trochę przesadziłem, od czasu do czasu ptaszyny zaćwierkają. Ostatnio szukam i słucham takich, hm, delikatnych melodii (tak, tak, Wy pomarańczowe niemyte podszywo-trolle:P, doprawdy jakie to niemęskie :P) Proszę: http://youtu.be/KkKrocuHLb8 albo http://youtu.be/lEdwRRK-Hy4 . I to Ty nie wątp, uczuciowa Gościówo:P udanego i miłego dnia, hej:) x x "gość 2015.03.05 nikogo nie kochaliscie " X Persefona_ :) Bonnie i Clyde, myślisz że to miłość? Może to po prostu wspólna pasja? ;) "Miłość jest wtedy kiedy ze 100 osób zabijesz 99 i zlitujesz się nad ostatnią. " A to po prostu może tylko litość? x x " gość 2015.03.05 istnieje, tak jak płatek śniegu- jest, a za chwilę go nie ma " Słyszałem że miłość jest nieśmiertelna, to to może po prostu tylko orgazm? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że istnieje. Tyle lat razem, a to ciągle rośnie, buduje się, zmienia, ale cały czas trwa i jest coraz bardziej silne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba dużo odwagi, ale później jest taki spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)🖐️ Wow, cztery głosy na tak. Chyba ze mną coś nie tak. :D Czy to właśnie miłość? Nagość się pojawią, więc od osiemnastu lat, dziwne, bo akurat nic gorszącego. http://youtu.be/nCEaVVe4u7k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deviant - tak szczerze, nigdy nikogo nie kochałeś? Nie zależało Ci na czyimś szczęściu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolisz że odpiszę później, jeżeli nie w nocy, to jutro już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milość to wzwiedziony prąć i mokra c**a reszta to ideologia religijno-rozpłodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość jest wtedy gdy kobitka kupi ci co wieczór piwo a potem rozłoży nogi i głowa ją nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, że jak każdy chcę wierzyć, że miłość istnieje i ma się dobrze, nie mogę nie westchnąć cichutko i nie przyznać racji Deviantowi... Ale tłumaczę sobie, że w końcu żaden dewiant nie został stworzony do miłości jako stanu ducha. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Istnieje prawdziwa miłość. Ale w takiej sytuacji jak ta sama miłość nie zawsze wystarczy. W obliczu takich tragedii do przetrwania związku potrzebna jest silna osobowość obojga i ...przyjaźń. I jeszcze zdolność do przyjęcia pomocy. Znam jedno małżeństwo, które również przetrwało bardzo trudną próbę. Przez wielu ludzi już na wstępie byli oceniani, krytykowani. Dlatego wierzę w to że tacy ludzie są jak i w to, że ja/my też dalibyśmy radę. Ale liczę na to, że nigdy nie będę musiała w podobny sposób sprawdzać siły własnej miłości ani miłości moich bliskich do mnie. :)wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsadź sobie w d**e swoje orgazmy. Miłość jest niefizyczna i Bonnie i Clyde to jak najbardziej przykład miłości, z innych skrajnych przykładów np Korczak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówisz o litości, czy litość to nie synonim miłości? Więc to prawda co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat miłości można dopatrywać się jedynie u jednego mężczyzny z tego filmu więc miłość po stronie mężczyzny jest tu ukazana, nie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak znasz kogoś na wylot, wliczając w to wszystkie jego wady, a i tak chcesz z tą osobą przebywać i się o nią troszczysz to możemy mówić o prawdziwej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, przemoc nie jest potrzebna. Oni się już kochali wcześniej. Masz kulawą dedukcję myśli. Tu piszą ci co jest objawami miłości, nie ma pełnej i jednoznacznej definicji i wiele jest prawd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deviant - czemu litość? Można przecież kogoś kochać pomimo jego wad, przynajmniej ja potrafię i nie uważam tego za litość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deviant
Persefona, ale skąd wiesz że Bonnie i Clyde kochali się wcześniej? Może miłość została im przypisana, właśnie dzięki temu że zrobili coś wyjątkowego, czyli strzelali do ludzi? Miłość bez pistoletów w takim razie wydaje się pospolita. To ma być miłość? Coś pospolitego? Myślałem że miłość to wyjątkowy stan, od razu dostrzegalny, bo odbiegający od normy. Albo, jeżeli się kochali, to miłość jednak skłoniła ich do siania grozy, śmierci. Myślałem że z miłości może wyniknąć tylko miłość, a więc gdzie tu miejsce na śmierć? Bo miłość przecież wynika z chęci życia? A życie chce pochłonąć śmierć. 😭 Chyba że Bonnie i Clyde zabijali w obronie tej miłości, stali się miłością, ot, reakcja obronna miłości na rzeczywistość? To by chyba tłumaczyło i dawało nadzieję na istnienie miłości. Nie dziwię się teraz dlaczego nie mam ochoty zabijać. Nie zaznałem miłości, znaczy nie mam urojeń.:( Prawda jest jedna:P , a co najwyżej wiele dowodów może być na tę prawdę. Która też jest poszukiwana, jak to, mimo dowodów? Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Nie ma.:( Gość:) przepraszam jeżeli uraziłem. Hm, no tak, jeżeli potrafisz kochać mimo wad, to przyznaję, jest to jeden z dowodów na istnienie miłości. Ale przy tym oczywiście nie poświęcasz się, bo jeżeli choć odrobinę czujesz, że się poświęcasz, to niestety ale tu miłości nie ma. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale właśnie skąd ta pewność... ? Ludzie się spotykają, oksytocyna wypełnia zwoje mózgowe, w brzuchu latają motyle, pocałunki, pieszczoty i seks nie mogą nam się znudzić...Do czasu... Bonnie i Clyde zginęli, Romeo i Julia popełnili samobójstwo. Tristan i Izolda umarli z rozpaczy. Abelerd i Heloiza poszli do zakonu, a on stracił coś bardzo cennego. ;) Ofelia oszalała, a Rhett rozwiódl się ze Scarlett. Deviant ma rację. Pragniemy zdobywać ciało i duszę, a tłumaczymy, że to w imię miłości. Taka ludzka dewiacja. ;) Pozdrawiam Autora. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na moje oko to wy na siłę próbujecie jednoznacznie definiować miłość. Do tego podane przykłady są z literatury i celowo miały być dramatyczne "Długo i szczęśliwie" nie było by dobrym produktem w czasach kiedy większość małżeństw była z przymusu, a ludzie tęsknili za mozliwością kochania kogoś naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu. Moje przykłady z literatury miały ukazać największych w dziejach kochanków. Wiesz dlaczego właśnie największych? Bo niespełnionych. Myślisz, że zapisaliby się w historii gdyby jak większość par "żyli długo i szczęśliwie"? Większość ludzi za największą swoją miłość uważa tę niespełnioną. Czyli trzeba poddać ocenie-czy miłość istnieje czy tylko jej wyidealizowane wyobrażenie. Ja chcę wierzyć, że istnieje. Mimo wszystko. Dewiant miłosny ze mnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, o tej miłości się pisało bo była tragiczna. Poza tym kto w elżbietańskiej Anglii chciałby słuchać o tym jak para się zakochała i żyli razem długo i szczęśliwie? Nikt, to miał być dramat. Miłość w małzeństwie uważało się za nudną, bo nie było wzdychania (a raczej zdychania) i z jakiegoś powodu nikt nie chciał żonie spiewać pod balkonem. To pogoń za emocjami i adrenaliną, a nie miłość, dodawała smaczku takim historiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To samo dotyczy współczesnych par. Ile osób wierzy w "żyli długo i szczęśliwie"? Większość filmów o bajecznej miłości to filmy familijne i komedie romantyczne. Jak rzecz dotyczy małżeństwa trzeba szukać w dziale dramat. Nieraz też thriller. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie wyklucza istnienia trwałej miłości tylko dowodzi głupoty ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×