Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

emigracja mnie wykancza

Polecane posty

Gość gość
A w jakim landzie mieszkasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja pracuje!!!!!! nie siedze na d***e!!!szukam jeszcze innych prac zeby wiecej zarobic ale nie udaje mi sie znalezc...niemcy teraz oszczedzaja ...dlatego napisalam ze znalezienie sprzatania graniczy teraz z cudem!!!! boze co za ludzie... xxx a jak ty chcesz znaleźć klientów nie znając języka, co? na migi będziecie się dogadywać? zatrudniłabyś sprzątaczkę, które nie rozumie co do niej mówisz? bo ja nie! dla ciebie zrobienie zakupów w sklepie ze sprzedawcą graniczy z cudem a co dopiero znalezienie pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego wy jestescie dyrektorami? Działu mięsnego w Tesco? Wy jestescie Banda wyrobnych, buraczanych, łbów z PGRu a nie dyrektorzy. Jak juz jakas kurfa zostanie pielęgniarka badz kasjerka w banku, to tak sie wozi jakby jej sama królowa do kapelusza nasrala. Pakowacze puerdolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ciele nie zna jezyka to zapier..na miotle...gruby bogaty niemcor nasra na deske to ona z pokora sprzata po nim..wstyd... No ale tak to jest jak do szkoly bylo nie po drodze..GRATULUJE PANI ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:12 jad ci się z mordki aż wylewa ;) nie każdy jest takim nieudacznikiem jak ty. Trudno uwierzyć że Polacy nie tylko robią na taśmie i sprzątają? W takim razie szkoda mi ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ułamek procenta jest, reszta zakurfia na miotle badz w fabrykach, az im żyły z dopy wyłażą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No ciele nie zna jezyka to zapier..na miotle...gruby bogaty niemcor nasra na deske to ona z pokora sprzata po nim..wstyd... xxx żeby prywatnie zapier... na miotle za 10 - 15 euro na godzinę trzeba dobrze znać język żeby znaleźć dobrych klientów w dobrej dzielnicy, trzeba mieć swoją firmę, żeby wystawić rachunek i trzeba mieć samochód, żeby dojechać - bo dobre domy zazwyczaj nie stoją przy przystankach dla plebsu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha dobre a autorka niech pochwali sie gdzie pracuje bo mezus wydaje mi sie z tego co napisala ze raz ma prace raz nie obstawiam na fabryke albo hurtownie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam to i jestem przerazona tym co czytam.Od razu musicie gnoic i wyzwac od najgorszych...jest w Was tyle jadu,ze szok...co za ludzie,horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do szkoły językowej autorko. Wpisz tez w Google np "Polacy w...." i miasto gdzie jesteś, może poznasz jakaś koleżankę? Ja znam język, pracowałam 2 razy jako opiekunka do babci i dobrze Cie rozumiem, tez nie mogłam się tam zaklimatyzowac, inna mentalność, żadnych znajomych. Byłam tylko 2 mies i odliczalam dni do wyjazdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przede mną wyjazd do Londynu z chłopakiem. On jest kucharzem wiec raz dwa dostanie prace, ja po germanistyce chyba stanę i się poplacze, na dodatek ang na poziomie podstawowym :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wyzwisk i obelg - po dwoch latach w obcym kraju mowic o barierze jezykowej ? Nauka jezyka jest pierwsza sprawa po wyjezdzie - najlepszy kurs na jaki mnie stac, czytac, rozmawiac z ludzmi, wtedy nie bedzie czasu na zle nastroje a i szanse na prace bez szmaty rosna (nie kazdy musi sprzatac). Wyjechalam przed wielu laty, z mezem i dzieckiem, oboje bez slowa po niemiecku. Pierwszy rok to byla intensywna nauka jezyka -dla obojga. Poswiecalismy po 8-10 godzin dziennie. Nie bylo czasu na watpliwosci, depresje, po prostu robilismy z jajem to co bylo sluszne i pasowalo do naszej decyzji wyjazdu. Rezultatem byla praca w zawodzie i dobre zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przede mną wyjazd do Londynu z chłopakiem. On jest kucharzem wiec raz dwa dostanie prace x chyba żartujesz - kto go przyjmie i do czego? bez doświadczenia? weźcie dużo pieniędzy ze sobą - bo ty nie znajdziesz pracy wcale a on jeśli już to za najniższą (zasiłki wam żadne nie przysługują!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kucharz dostanie prace raz dwa. Znajomy kucharz kilka miesiecy temu przyjechal do Londynu, jeden dzien roznoszenia cv (on celowal na luksusowe restauracje francuskich kucharzy) i na drugi dzien mial 3 spotkania, na 3 dzien mial prace. Teraz szef wysyla go na delegacje do USA, Kanady zeby smakowal nowe potrawy. Znam mnostwo kucharzy ktorzy z dobrze napisanym cv i checiami potrzebowali kilku dni zeby prace znalezc. Zapotrzebowanie jwat zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdawalam sobie sprawy ile tu zaglada patologii i ludzi z jakimis zaburzeniami psychicznymi, ktorzy sie wyzywaja od najgorszych :O Co to za dyskusja? :O Teraz rozumiem, ze jak Polaka na ulicy uslyszysz to k***a za k***a tylko leca :( Autorko, Niestety, na poczatku ciezko jest w jakimkolwiek kraju sie zaaklimatyzowac. Jest inna kultura, inny sposob komunikacji i nawiazywania kontaktow. Niemcy sa nieslychanie zamknieci w sobie i trzeba miec duzo szczescia zeby spotkac ludzi otwartych na nowe kontakty. Dlatego wazne jest w jakim landzie mieszkasz, tam gdzie jest duzo obcokrajowcow jest latwiej bo latwiej o kontakty miedzyludzkie. Postaraj sie tez poszukac czy w okolicach nei spotykaja sie moze jacys Polacy, zawsze moze spotkasz jakas bratnia dusze. Rownie wazna jest znajomosc jezyka, bez tego ani rusz. Poza tym Niemcy sa takim krajem gdzie jest nieslychanie ciezko o dobra prace bez konretnego, wyuczonego zawodu. Trzeba miec albo studia albo jakies Ausbildung, cos a tym stylu. To zupelnie co innego niz w USA czy w UK, gdzie przyjma Cie do pracy bo masz odpowiednie doswiadczenie i chec :) Znam ludzi ktorzy przez 15 lat pracowali w pewnym sektorze w USA ale po przyjezdzie do Niemiec musieli szukac pracy wedlug tego co studiowali (choc nie pracowali w tej dziedzinie w ogole) bo Niemcy uwazaja, ze liczy sie tylko to na co masz jakies zaswiadczenie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze kucharz dostanie prace, mój chłopak pracowal juz w kilku miejscach, m.in W dobrej restauracji w Belgii. A jego kumpel bez problemu znalazł prace w Londynie. Sami mu zaproponowali. Jak nie wiesz to nie zabieraj głosu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wiem i zabiorę głos! jestem w UK 8 lat i mam wielu kolegów kucharzy - większość bez pracy, a reszta pracuje w innych zawodach kucharz w UK musi znać język perfekt i mieć kila lat doświadczenia - więc jak się twój chłopak wybiera do UK do tego zawodu, to najpierw będzie zaczynał od kuchennych dołów za najniższą stawkę - o iledobrze zna język!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie pisał ten ktory twierdzi że w UK nie ma pracy bo sam jej nie ma/ma jakas do nieczego. Kucharz to najbardziej pożądany zawód, zwłaszcza w Londynie. Wiem bo obracam się w tym towarzystwie i znajomi nigdy nie mieli poroblemów ze znalezieniem pracy, rotacja jest ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Język perfect? No nie sądzę. Jak aplikuje na commis czy prep chef to czasem nawet kwalifikacje nie są potrzebne tylko chęci i ew. doświadczenie. Kucharz kucharzowi nierówny. Ja w czasie studiów pracowałam jako pomocnik cukiernika, bez żadnego doświadczenia a to jeden z trudniejszych typów kucharza. Większość moich znajomych włącznie z moim chłopakiem wykonuje ten zawód i wiem, że pracę bardzo łatwo znalezc wiec nie wiem co twoi znajomi robia nie tak że nie maja pracy. Chyba tu chodzi o pieniadze, bo preferuja zarabiac wiecej w innej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wejdźcie na angielskie strony z ofertami pracy dla kucharzy zamiast tutaj trzaskać dziobem! próbuję wam wkleić ogłoszenia, ale uznaje za spam wszędzie chcą z min 3 letnim doświadczeniem zarobki od 7 do 10 f/h - w Londynie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo się nie szuka w sieci ekspercie! Małe lokalne i rodzinne restauracje płacą więcej i szanują człowieka. Wiem co mówie a ty czerp wiedzę z ogłoszeń online, na pewno dobrze na tym wyjdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małe lokalne i rodzinne restauracje płacą więcej i szanują człowieka. Wiem co mówie xxx ha ha ha ha ha ha ha w takich "małych, rodzinnych" to możesz tylko nająć się na czarno za 5 funtów na godzinę i jak sama nazwa "rodzinne" wskazuje lepsze stanowiska zajmuje RODZINA - Polak może najwyżej zmywać gary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
watek dotyczy czegos innego! co wy tu wyjezdzacie o uk i jakichs kucharzach....prosze zalozyc inny topik...pod tytulem ILE ZARABIA KUCHARZ W UK ciagle tylko to uk i uk....awantura przychanki slowne....i sfrustrowani emigranci SZOK!!!!......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@11:35 to mamy inne doświadczenia. Nie mówimy tu o kebabach młotku. Ja w takiej rodzinnej kafejce zarabiałam 8/h jako kelnerka plus napiwki. W innych dają minimalną. Kucharz zaczynał tam od 10/f. Rodzinna restauracja nie znaczy jednej małej restauracyjki. Ta rodzina miała 8 w Londynie. Widać marne masz pojęcie ale i tak się wymądrzasz. Oczywiście że rodzina będzie miała w takim biznesie pierwszeństwo, wyobrazasz sobie zacząć tam pracować i startować na stanowisko szefa? Proszę cię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze praca na czarno? Serio, chyba naprawdę sprzedawałeś kebaby i teraz myślisz że tak wszędzie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi jedna z drugą że mają mnóstwo znajomych wśród kucharzy, znają to środowisko a przyjdzie znawca co jedyne co widział to ogłoszenie na gumtree i myśli że wie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a w jakim miescie mieszkasz? ja w kassel i szukam jakiejs kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukacie kolezanek/kolegow w uk ? to chyba nie realne jestem tu pare lat wiekszosc to wredni zloscliwi i zawistni ludzie poznalamm taka jedna dziewczyne w pracy, zaczelysmy sie kumplowac, nazywala sie moja przyjaciolka , ale okazala sie wredna i falszywa menda, zwykla dwulicowa suka, takich to sie omija z daleka a nie nawiazuje blizsza znajomosc,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy nie znacie obcego jezyka na tyle żeby nie ograniczać się tylko do Polaków? Ja mam dobre koleżanki, od Polaków trzymam sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×