Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmęczona mama nastolatków ...

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem czasami jest ok , ale nie wiem czy u was tez tak było jak zaczeło sie gimnazium..to jak nie wasze dzieci .Ja wiem taki wiek,myśmy tez tacy byli ,trzeba to przezyc - tak powiecie .Ale ja sie naprawde starałam ,rozmawiałam tłumaczyłam ,maz powiedział jestes mało konsekwetna niestety z tym sie zgodze.Kary im robie ,albo cos zabieram ale na krotko , kocham te swoje dzieci , i wiem ze sa kochane ,dobrze wychowane ..problemem jest tylko szkoła tylko zeby sie chcieli uczyc starszy cos tam kombinuje z wagarami teraz,rok szkolny to meka dla mnie .U was te tak sie dzieciaki zmieniaja , buntuja ,olewaja w gimnazium ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu chodzi tylko o szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ..przez to nasze relacje sie wala ..kłotnie ,nieuczenie sie ..nastroj w domu czasami fatalny ile mozna .Niby mowią ,ze w tym połroczu bedzie ok ...ale co z tego jak jeden juz jedynki zbiera ,niby poprawia ,pozytywne tez ma ..nie licze na cud .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to blizniaki czy jak? moze potrzeba korepetycji. chociaz mysle ze to pewnie kwestia lenistwa a nie realne problemy w nauce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może nagroda zamiast kary? jakieś fajne wakacje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze lenistwo .wiem o tym ,nie to nie blizniaki jeden w gimnazium drugi skonczył ale z nim było tak samo jak sie zaczeło gimnazium . Rozmawiam z nimi ,tłumacze mowia ok mamo tak bedzie . Obwiniam siebie ze nie byłam tak ambitna ze w podstawowce od 4 klasy powinnam wymagac samych piątek moze tak by im w krew weszło i nie miałabym problemow teraz ..juz sama nie wiem . Moze cos poradzicie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę się wypowiedzieć na swoim przykładzie. Nie mam dzieci ale sama byłam złym dzieckiem.wychowywal mnie tylko ojciec (mama zmarła jak miałam 9 lat) mam starszego brata który siedzi za granicą.Ojciec nie dawał mi tego czego potrzebowała każda dziewczyna.zaczal się bunt.wpadlam w źle towarzystwo alkohol, papierosy z czasem narkotyki.opuscilam się w nauce.przez wagarowanie moja sprawa trafiła do sądu a ja z wyroku sądu do szkoły z internatem .bunt dalej trwał awantury w domu.ucieczki ze szkoły źle oceny.trwalo to około 8 lat.z czasem sama zaczęłam się zastanawiać nad swoim życiem co będzie dalej czego ja od życia chce? W końcu postanowiłam stanąć na.nogi.chcialam skacząc szkole mieć jakiekolwiek wykształcenie ale niestety było troszkę za późno. Na teraźniejsza chwile mam pokonać żonę kursy i 2 klasy liceum.do tej pory nie mogę wybaczyć sobie ile krzywdy wyrządziłam najbliższej mi osobie memu ojcu.teraz mam 27 lat i mieszkam za granicą sama na siebie pracuje i na wszystko mi starcza.jestem szczęśliwa a zarazem jest mi przykro ze przez.wlasna głupotę i niechęć do nauki musiałam wyjechać z kraju bo z 2 klasami liceum niestety ale w.polsce nie osiągnę nic co z tym idzie nie mogę być przy ojcu cały czas.przestroga dla tych którzy nie chcą się uczyć i olewaja rodziców Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż biedaczysko też tak się szarpie, miota, stresuje? Czy jemu wystarczy powiedzieć "Jesteś niekonsekwentna" a on nie jest i nie musi, bo cały ciężar zrzucił na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak im nie zalezy ,wlasnie o to chodzi , w tamtym roku był temat laptopa hmm lenistwo wygrało . Kiedys zima to co tydz chcieli na narty jezdzic ,a teraz a bo mnie cos boli ,albo mi sie nie chce .. nie maja czegos to trudno . Przykro mi jest strasznie bo człowiek sie stara wszytko by im dał , i w domu było by super , szlak trafia całe to wychowywanie ..niestety szkoła to wazny temat ,tylko nerwy ,kłotnie, ich to drazni , wieczna kontrola, ze podnosze głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąz duzo pracuje ..on chciał byc twardy konsekwetny od poczatku , ja dzieci broniłam to mój bład ja byłam za miekka dlatego tak mówi teraz .Trzyma moja strone ,ale niestety wiecej czasu z nimi ja przebywam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wygrasz dopóki sami sie nie ogarna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×