Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czasnarozstanie91

Odeszłam od niego, ale nie potrafię się z tym pogodzić. Proszę pomóżcie

Polecane posty

Gość czasnarozstanie91

Dziewczyny, kobiety. Proszę Was o pomoc :( Byłam z facetem prawie 3 lata. Jesteśmy dwoma arcytrudnymi charakterami, ale on przy każdej kłótni pozwalał sobie na coraz więcej. Zaczął mnie szarpać, czołgać po podłodze, gdy chciałam wyjść z mieszkania. Określenia typu dz**ka, sz*ata, ku**a, rzucał do mnie przy każdej awanturze. Ja za każdym razem mu wybaczałam, z tym że on nigdy mnie nie przepraszał. Samo się rozchodziło, a on najwyraźniej uznał, że jeśli po takich słowach nadal z nim jestem to może tak bezkarnie do mnie mówić. Wiem, że on mnie kocha. Problem w tym, że ja jego też, ale on ciągle widzi winę we mnie. Kompletnie przestał mnie szanować. Robiłam dla niego wiele, a mimo to... Potem po ostatniej kłótni od jakiegoś miesiąca był ciche dni. Każdy na swoim laptopie, zero zbliżeń, czułych gestów, NIC. Aż wczoraj, gdy wyszedł napisałam mu smsa , że widzę że między nami nie ma już żadnej relacji, a on przyznał mi rację. Więc w ciągu pół godziny spakowałam się i wyjechałam na tydzień do rodziców. Zostawiłam mu kartkę, że jak wrócę to się wyprowadzam. Wrócił do domu...odczytał. Po czym zadzwonił: "Gdzie ty ku*wa jesteś?! Co ty odpie*dalasz? Zachowałaś się jak dz**ka, bo wyszłaś bez słowa!!!! Pożałujesz tego!!! Potem były smsy, że on ma mnie już w du**e i że teraz jest już w milszym towarzystwie niż ja i moja krzywa morda. Zakładam, że poszedł do kumpla, pewnie wychlał za dużo. Do tej pory się nie odezwał. Ale wiem, że on nic nie pojmie, on mnie wyzywa od psychopatek. Zacznie na siłę flirtować i wzbudzać we mnie zazdrość np na facebooku. Zawsze tak robi. Rozmawiałam o tym z rodziną, planuję wyprowadzkę, ale jeśli pojadę tam sama, to on mi nie pozwoli. A nie mam z kim jechać. Boże! Ja go tak bardzo kocham, to nie jest uzależnienie ani przyzwyczajenie. Jest dla mnie często zły, bez uczuć. Ale ja muszę pokazać klasę, mieć jakąś godność i się wynieść. Dziewczyny...ja nie mogę spać, jeść, siedzę w łóżku i zamulam. Nie chce mi się żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaniesz sama już do końca swoich dni... czyli do końca tyg :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z mężem juz 7 lat i nigdy do takich sytuacji nie dochodziło. Zastanów się czy to normalne. Jeżeli c***asuje takie coś w ramach miłości to wróć do niego . Pomysl tylko czy jak będą dzieci takie sytuacje będą do wytrzymania. Jak będzie twoje życie wyglądać. Później dużo ciężej jest odejść. Przemysl to. Jest dużo super facetów. A wg mnie uszanowanie godności 2 giej osoby w związku to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym go nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie, wiem że Ci ciężko. Ja rozstałam się z facetem, z którym byłam 4 lata. Bo trzeba mieć jak to mówisz klasę. Mój po prostu zaczął szukać wrażeń. Potem przepraszał, błagał. Ale wiedziałam, że tak trzeba. Przez pierwszy miesiąc byłam wrakiem, przytyłam. Musiałam iść na urlop. Życie nie miało dla mnie sensu. On jeszcze się ze mną kontaktował, pisał, dzwonił. Ja nie odbierałam. Potem przestał. Teraz już nie boli. Teraz nadal to pamiętam, ale już nie boli. Minął rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra była w podobnej sytuacji. Ale gdy chciała się rozwieść dowiedziała się ze jest w ciąży. Ustąpiła mu. Minęło 12 lat i przeklina dzień w którym odpuscila mu. Bo dziecko ( w twoim przypadku milosc) . Przy dziecku dochodzi do rękoczy nów wyzwisk. Dziecko wszystko widzi. A człowiek nie zmieni się. Taka prawda. Sama przyznaje ze spierdzieliła sobie życie. Warto ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnarozstanie91
Nie pasuje. Mi w ogóle nie pasuje takie prostactwo, nawet w życiu codziennym typu: ku**a ja pie**ole chleb się skończył! Przez pierwszy rok był niesłychanym gentelmanem. A teraz nie poznaję człowieka. I przez to ja też się zmieniłam. Ale mimo wszystko, nie zasługuję na takie obelgi, na wylewanie takiego szlamu na mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnarozstanie91
W Walentynki nie usłyszałam od niego rano żadnych miłych słów. Nie mówił, że coś szykuje na wieczór. Do godziny 15 zero czułości, za to zdążył poskładać życzenia koleżankom na fb ;/ Zostawił ogromny syf w kuchni, 4 dni zbierał naczynia. Obiecał że 14 lutego posprząta. Zasnął. Ja pozmywałam i wyszłam na spacer. Nie było mnie 2-3 godziny. Wróciłam i zaczęła się awantura, że się pewnie puszczam, że byłam z kimś innym tego dnia. Robi mi sceny zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnarozstanie91
Wiem, że powinnam. Ale jak sobie poradzić z takim rozstaniem. W mieście, gdzie z nim mieszkałam nie mam dużo znajomych. Parę koleżanek. Co mam zrobić, on na pewno nic nie zrozumie. Wyprowadzka to drastyczny krok. A on mi wczoraj pisał, że teraz się cieszy, że się wynoszę, że krzyżyk na drogę. Sam ma wahania nastrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la perla lolita
Baby są głupie. Faceci mogą być źli, niewdzięczni, mogą być katami. A one i tak przy nich trwają. Bo miłość. Ehhh... Moja cioteczna siostra też miała takiego faceta. Ciągle wierzyła, że się zmieni. Tak, wyprowadziła się też. Zerwała kontakt. On się załamał, poczuł stratę. Potem skruszał, wybaczyła mu. I zmienił się, naprawdę się zmienił. Człowiek doskonały. Bo wie, że stąpa teraz po cienkim lodzie. Mimo, że też uważał że to jej wina itp. Cóż. Pożyjemy, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij toto w zadek..później będziesz żałować ze dalas soba tak pomiatac.ale ci sie amant trafil-od siedmiu boleści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×