Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona3030

On po przejściach,jego wątpliwości związane z założeniemRodziny i innyMójDylemat

Polecane posty

Witajcie. Mam mały dylemat ... Ja- skończone 31 lat, on 43. Facet wiele lat po rozwodzie, dorosły syn. Poznaliśmy się co prawda niedawno( 4 miesiące temu) i żadnego faceta nie pytałam nigdy czy chce mieć dzieci i założyć rodzinę. Jednakże z racji iż jest starszy o 12 lat i po przejściach takie pytanie padło na co był przygotowany i liczył się z tym. Twierdzi że bardzo mnie kocha ale nie wie czy jest w stanie jeszcze raz zakładać rodzinę i mieć dziecko, musi to przemyśleć. Tłumaczę mu, że nie chodzi o to czy chce te dzieci konkretnie ze mną, tylko ogólnie. Powiedzmy że układa się między nami i po 2 latach stwierdzam że chcę dziecko a on mi nagle oznajmia że nie chce. Nie chcę go naciskać ale nie mam już 20 lat , czas szybko mija , nie chcę go marnować. Póki co jeżdzę do niego co drugi dzień, zostaję na noc i zaczynam się powoli czuć jak panienka do towarzystwa. Możliwe że jemu będzie pasował taki układ. Znalazł sobie młodszą, pobawi się i na tym się skończy.Dałam mu miesiąc na zastanowienie się co o tym wszystkim sądzi. Gdyby miał 35 lat takie pytanie absolutnie nie miałoby jeszcze racji bytu. Jak powinnam wg Was to wszystko rozegrać by nie tracić swojego cennego czasu? Poza tym wydaje mi się, że jeśli prawdą jest to co mówi, jak to ciężko kocha i tęskni gdy mnie nie widzi to zaproponowałby wspólne mieszkanie. Pracuję codziennie do 18 i co drugi lub trzeci dzień przyjeżdzam do niego na praktycznie kilka godzin i rano wychodzę. W takim razie chyba nie do końca aż tak bardzo mu mnie brakuje? czy mam wprost o tym porozmawiać? nie chcę aby myślał, że chce mu na chama wleźć do mieszkania:) i tak nie jestem jeszcze gotowa na taki krok ale gdyby powiedział bym została u niego chociaż 3 noce z rzędu to już byłoby coś. Za każdym razem tacham ze sobą kosmetyki ciuchy suszarkę, żyję na torbach odkąd z nim jestem. Pomóżcie bo oszaleję. Zazwyczaj mówię co leży mi na sercu ale nie wiem czy o niektórych rzeczach wypada rozmawiać po krótkim okresie znajomości. Obawiam się, że na pierwszym miejscu zawsze będzie stała jego pierwsza rodzina. Wczorajszy dzień kobiet-koszmar. Pojechał z życzeniami do byłej żony, matki, siostry, macochy... nie ujął mnie w swych planach. Rano spędziliśmy chwilę ze sobą, krótki spacer a o godz 13 wypad z jego chaty, pojechałam do siebie a on załatwiać swoje sprawy. Na pytanie ile mu to zajmie odpowiedział że długo.... taki miałam dzień kobiet, jeszcze obrażony gdy powiedziałam że tego dnia nie byłam nawet na szarym końcu tylko że wcale mnie nie było !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie z nim spokój nie wierz mu,chce miec dupodajkę i zero zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci faceci w okolicach40stki sa nazbyt wygodni, tylko panne do sexu im dać, i zero zoobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że znacie się już na tyle, żebyś spędzała z nim noce, ale jeszcze nie na tyle, żeby przedstawił cię swojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze.... no to daliście mi do myślenia.. w takim razie to już przesądzone? on doskonale wie że ja chce kiedyś męża i dziecko. Czy aż tak robiłby mnie w konia..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja znam już jego całą rodzinę!! matka mnie uwielbia siostra też mnie lubi. Zresztą ja również darzę je sympatią. No a byłej żonie nie mam zamiaru zostać przedstawiona hehe. No i syn też już mnie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, az tak robi cie w konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja już znam jego całą rodzinę! mama mnie uwielbia, siostra też . Ja również darzę je sympatią. Widziałam też ojca i ojczyma...braci.. dosłownie wszystkim mnie przedstawił. Jego mama wiąże ze mną nadzieje i bardzo chciałaby mnie za swoją synową:) To że tak szybko przedstawił mnie swojej rodzinie chyba coś znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tylko jeździsz do niego a on do Ciebie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma już dziecko swoje lata też już ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwne ze ty zaiwaniasz do niego jak do księcia udzielnego zamiast on do ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w klitce w której dostaję klaustrofobię. Nawet wstyd mi kogokolwiek tam zaprosić. On mieszka ładnie i dlatego to ja jeżdże do niego. U mnie nie ma warunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, rozegraj to madrze. Przegryz to, ze nie ma u Ciebie warunkow i mimo to powiedz mu, ze jezdzilas do niego a teraz na niego kolej :-D Po co udawac, ze jest lepiej jak jest? jestes mloda, masz prawo zyc w klitce. Nie boj sie, taki miesiac wizyt u Ciebie jak Ty jezdzilas do niego przekonana go migiem zeby Cie do siebie na dluzej zaprosic :-D Ale z tego co opisujesz to nie jestem do konca przekonana ze mu zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym to mądrze rozegrać ale wolałabym innym sposobem niż tym który mi proponujesz..:) Powiedział mi kiedyś, że bał się żebym nie wystraszyła się i nie uciekła ponieważ wszystko między nami od początku jakoś tak szybko się rozgrywało. Brak propozycji mieszkania z jego strony tłumaczę więc tym, że może nie chce mnie w pewien sposób odstraszyć..? gdy kończy pracę o 22 nawet nie proponuje mi przyjazdu, jedynie w dniach gdy kończy ją wcześniej. A że ja zawsze kończę o 18 więc to ja dostosowuję się do niego. Chcę teraz nieco ukrucić nasze schadzki. Zapowiedziałam już iż jutrzejszy dzień mam zajęty a na jego pytanie czy w środę znajdę czas odpowiedziałam że zobaczę bo jeszcze nie wiem. Niech się trochę pomartwi a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak tam chcesz ale Ci powiem, ze latasz do niego jak z dostawa do domu. To facet ma sie starac i jezdzic do dziewczyny. Takie moje zdanie. Poza tym facet zobaczy, ze u Ciebie za bardzo warunkow nie ma to sam zacznie cie przekonywac zebys u niego spedzala czas. Czujesz to? Bo teraz to Ty mu sie sama na tacy podajesz, on Cie przekonywac nie musi. Niech on troche tak z torba na kosmetyki polata i zobaczysz ze perpektywa mu sie zmieni. Nie badz tez zbyt naiwna. Facet spi z Toba, nie boj sie, on sie nie boi Ci nic zaproponowac tylko na razie nie widzi potrzeby bo tak mu dobrze. I poza tym pewnie nie chce si episac na ponowne pieluchy w zyciu wiec trzyma dystans i uzywa poki moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem masz racje, ciekawe jak on czułby się żyjąc tak wciąż na torbach jak ja teraz. Jednakże nie chciałabym mu tego mówić bo pomyśli że coś sugeruję. Z jednej strony trochę dla mnie wygoda jeżdząc do niego... ciepło i przytulnie... u mnie zimą bez rewelacji :) Zatem troszkę wykorzystałam fakt że miałam gdzie "przezimować" chociaż czasami. Wciąż narzeka ( nawet przed chwilą dostałam smsa) jak to źle śpi gdy nie ma mnie obok... kurde to zrób facet coś z tym fantem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×