Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pralinka1234

Mieszkanie z teściami, ile mam płacić? Pomóżcie dziewczyny

Polecane posty

Gość wifigdańsk
autorko a co tak wlasciwie twoja przyszła tesciowa na wiesc ze zamierzasz się do nich wprowadzic? bo pisalas ze chłopak cię namawia ale to nie jest mieszkanie chłopaka tylko chyba przyszli tesciowie sa wlascicielami? tesciowa moze i cię lubi goscić i jets mila gdy widujec ie się mimo ze czesto to jednak jestes nadal gosciem. ale niewiadomo czy cieszylaby się gdybys tam zamieszkala. jednak status goscia ma inne przywileje i prawa niz status wspołlokatora. w sensie ze wspollokator ma mniej praw a wiecej ob owiazkow. czy gdy odwiedza nas kolezanka każemy jje np myc szklanke po kawie? i sprzatac? nie,bo jest naszym gosciem. ale co innego gdyby to byla wspołlokatorka. itd itd wiec co na to tesciowa? i dlaczego tesciowa skoro jeszcze slubu nie macie i wybacz zaufanie zaufaniem a życie życiem,w jednej chwili z przyjeciela mozesz stac się najgorszym wrogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wieku 22 lat wzięliśmy ślub i już od roku pakowałam mu się do wyra (a on mi) że hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak mówisz do ludzi, to Ciebie trzeba by było nazwać gorzej. Ale i nie warto gadać, skoro tylko potrafisz ocenić w bardzo ograniczony sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno nie słuchaj tych wrednych idiotek,aż coś mi się robi jak czytam te obelgi.Jak można 21 studiującą dziewczynę nazywać leniwym pasożytem? Jak można robić jej wyrzuty,że nie utrzymuje rodziny? Kto tu k..wa pisze??? Z jednym tylko się zgodzę.Mieszkanie u przyszłych teściów nawet najcudowniejszych to nie jest dobry pomysł.A myślałaś o wynajęciu czegoś na spółkę z koleżankami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanki wynajmują pokoju same. A ja widocznie nie mam już statusu gościa, skoro sprzątam, myję podłogi, naczynia, wychodzę z psem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa, bo jak mam mówić? Pani przyszła teściowa? mówię o niej tez właściwie mam" czy to coś strasznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* "mama" - w sensie jeszcze nie bezpośrednio, ale posrednio i coraz częściej i jest jej miło z tego powodu. Taka relacja, czy jest w niej coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no dobrze a tesciowa juz wie,ze zamieszkasz z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa. przez te wypowiedzi tu (nie wszystkie,a le znakomitą większość) poczułam się jak tania, bezmyślna i bezduszna szmata, żerująca na innych, aby tylko nie pracować i dająca d**y za utrzymanie przez chłopaka, który na pewno jest niedojrzały i na pewno mnie wykorzystuje, nie kocha i porzuci, a ja zostanę na lodzie, oczywiscie wciąż studiując, bo ja wiecznie będę studiować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak mama to też jej nic nie daj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ujmę to w ten sposób. piszesz tu zupełnie nie potrzebnie i to nie dlatego ze rady innych są głupie, ale dlatego ze ty nie przyjmujesz do wiadomosci innych argumentów, notabene o wiele mądrzejszych niz twoje, a jedynie szukasz potwierdzenia swojego 'idealnego planu'. ja jestem w twoim wieku i w zyciu nie przyszłoby mi do głowy wprowadzanie sie do domu rodzinnego mojego chłopaka, mimo iż dom jest ogromny, ponad 300 metrów. nie zrobiłabym tego poniewaz mam swoją dumę i ponad wszystko cenię sobię prywatność. zarówno swoją jak i de facto obcej mi rodziny. dlatego tez ja równiez odradzam ci ten jakze głupi pomysl, pomijając fakt, ze na miejscu twojej 'tesciowej' czy rodzenstwa chłopaka w zyciu nie zgodziłabym się na twoją wprowadzke, za zadne pieniądze, poniewaz bardziej od 200 zł wiecej na miesiąc, cenie sobie własną przestrzen osobistą. co więcej, jak chcecie sie z chłopakiem bawic w dom to droga wolna, do pracy wieczorami i wynajmowac pokój czy kawalerke, zupełnie nie rozumiem dlaczego jego rodzice mają na tym tracic, bo nie uszukujmy się ale dodatkowa 6 osoba na tak małym metrazu to wielki spadek komfortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Banda kretynek!! Autorko myślę,że 500 zł plus pomoc w codziennych czynnościach typu zakupy,sprzątanie,gotowanie to dobra propozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię o tych kłótniach mojemu facetowi i on mówi: "To wyprowadź się już teraz". Na to by wynająć pokój teraz i przeżyć wakacje mnie nie stać, więc proponował mi, żebym pogadała z jego rodzicami (bo wstępnie to u nich miałam od tego października zamieszkać, choć jeszcze nic w sumie nie było dokładnie ustalone). I tutaj znów mi głupio po pierwsze choćby zacząć ten temat, ale bardzo bm chciała to zrobić i poczuć trochę wolności po tych latach niedogadywania się z moją mamą xxx ha ha ha ha ha ha ha ha ha wy tu pieprzycie, radzicie, dywagacje jakiś robicie - A "TEŚCIOWA" NAWET NIE WYRAZIŁA ZGODY NA JEJ ZAMIESZKANIE ANI NIC Z NIKIM NIE USTALAŁA!!! a to, że teściowa nie wraca do tematu i nic nie ustala znaczy dla mnie jedno - nie napalaj się autorko na żadne wspólne mieszkanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczony wprowadził ją w temat, ale od października a nie od teraz. Mówił, ze była raczej przychylna. Wiadomo kasak i obowiązki, ale to logiczne. Próbuję pomyśleć i zebrać rady, nic jeszcze złego ie robiłam, a zostałam zlinczowana za to, ze chcę podjąć mądrą decyzję. Myślałam, ze tutaj powinny sobie kobitki pomagać i sie wspierać a nie cisnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale czy odpowiesz mi na pytanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ach juz widze ze jest odpowiedz, pojawila się zanim kliknełam wyślij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno ale dlaczego ty nie rozumiesz ze zwyczajnie tam nie ma warunków na zamieszkanie kolejnej osoby! jak już ktos wczesniej napisał, zwyczajnie odzierasz tych ludzi z komfortu, z komfortu dostania się do łazienki o okreslonej porze, z komfortu mniejszej kolejki rano do kibla czy nawet z głupiego komfortu przeparadowania sobie bez bielizny z łazienki do sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty oczekujesz potwierdzenia swojego planu, tu sa kobiety doświadczone, które wiedzą na czym zycie polega, wiele z nich napisało że to niedobry pomysł a ty jesteś urażona bo ktos sie z toba nie zgodził i nie powielił twojego entuzjazmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
a czyli wszystko jasne. tesciowa jeszcze nie wyrazila zgody. bo "narzeczony wprowadził ją w temat"... no tak ale co ona na to?? bo to ze on cos twierdzi to ejszcze nie znacyz ze ona się na to zgodzi. a on moze wprowadzac ale do swojego mieszkania a nie do swojej matki. i bez urazy ale nie sądzę aby byla zadowolona ze wspolnego mieszkania. co innego gdy jestes gosciem-owszem myjesz podłogi,wychodzisz z psem itd ale co innego byc ze sobą 24/7. z twojej odpowiedzi nie wynika jasno ze tesciowa się zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za konstruktywne i kulturalne opinii się nie obrażam, ale za wyzwisko mogę juz czuć się ugodzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
"Mówił, ze była raczej przychylna." no to on to moze sobie mówić co chce, ale to nie znaczy ze tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
może najpierw otrzymaj od Niej zgodę na wspólne zamieszkanie a potem będziesz z nią ustalać opłaty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"raczej przychylna" widać że chłopak chce ci przyjemność sprawić i dać nutę optymizmu a ty zachwycona wierzysz przekonana że ludzie CIEBIE CHCĄ bo taka fajna jesteś a on matke będzie musiał błagać i skamleć żeby się zgodziła a byc może zrobi awanture ale ty nie będziesz tego widzieć ani wiedzieć o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw ją wyzywacie a potem zd*****,że nie chce przyjąć waszych argumentów,nawet sensownych.f**k logic. wiem,że pytałaś o kwotę na mieszkanie ale zastanów się jeszcze raz na spokojnie: to nie jest dobry pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytałam o to, ile powinnam płacić.Tylko o to. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Tyle, ile "teściowa" zaśpiewa! Ona o ile będzie Cię chciała poda cenę Twojego utrzymania, Ty możesz się zgodzić, albo nie. Może również nie chcieć wziąć od Ciebie pieniędzy -nie jest w stanie odmówić, ale też nie chce Cię przyjąć na domownika. Ale autorko, 500 zł to nie jest za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche przesadzacie z tą krytyką. Ja doskonale autorkę rozumiem i uważam, że jej pomysł jest zupełnie realistyczny. Przecież ona i tak juz tam pomieszkuj****ardzo niewiele się zmieni. 500-600 zł kosztów na osobę to przy 6 osobach co najmniej 3000 zł na utrzymanie mieszkania, jedzenie i chemię. Moim zdaniem to akurat kwota. A spokój ducha, wolność od kłótni i psychicznego dobijania przez rodzinę jest BEZCENNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym się nie pakowała w taką sytuację, choćby nie wiem jak najcudowniejsi teściowie i rodzeństwo byli. Dla mnie to za dużo ludzi na kupie, za mało przestrzeni życiowej. Ale może dlatego, ze wychowałam się w domu - może nie jakimś wielkim, ale z ogrodem, tarasem, werandą...zawsze można było znaleźć miejsce dla siebie. Z tego co doczytałam, to autorka też w domu wychowana. Tym bardziej się dziwię. Czy to ich mieszkanie to jakiś apartament?! Bo jeśli nie ma przynajmniej 100 m2 to wyobrażam sobie jedynie ścisk, ciasnotę i brak prywatności. Nawet na miejscu tego rodzeństwa bym się nie zgodziła. Moje koleżanki wynajmują w 6 osób ładne odnowione mieszkanie w starej kamienicy w Krk - ale to 120 m2, trzy spore pokoje, wielka kuchnia, bardzo duża łazienka, dodatkowa toaleta. I to są moim zdaniem optymalne warunki dla 6 osób. Na miejscu autorki wolałabym sto razy akademik. Koszty są niewielkie, a praktycznie pełna niezależność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ze spokojem ducha i wolnością od kłótni nowej rodziny? ten pomysł moze i byłby realistyczny jakby rodzina chłopaka posiadała dom, a nie 4 pokojowe mieszkanie, które przy 5 osobach jest juz wystarczająco ciasne, a co dopiero mowic o 6, w tym jednej tak naprawde obcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×