Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroszczę mężów tym z Was...

Polecane posty

Gość gość
Powtarzam Wystaw mu walizki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co ma do powiedzenia twój mąż. W takich sytuacjach zawsze nalezy wysluchac dwoch osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Myślę, że autorka postu pisze głównie po to, żeby się gdzieś wyżalić. Z postów nie wynika, czy chce realnych zmian. Więc się nie wkręcajcie aż tak bardzo :P Ja bym tylko napisała, że jeśli cokowliek z tego, co piszesz, jest prawdą, to Ci współczuję. Ale zastanów się, spokojnie i poważnie, czy TY chcesz być z kimś kto nie tyle. że Cię nie kocha. Jest gorzej - traktuje bez szacunku, pogardliwie i źle. Chcesz być źle traktowana dalej? Twoja wola. Samej z dzieckiem jest bardzo trudno, wiem coś o tym. Ale nie wyobrażam sobie, jak trudno musi Ci być z facetem, który poniża i utrudnia Ci życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, wybierz sobie jakis pseudomin bo wsrod tych gosci nie wiadomo ktore posty ty piszesz a ktore jakas inna dziewczyna. Zycze ci powodzena. gdzie jak gdzie ale w Niemczech dasz sobie rade chocby jako samotna matka. Mam jednak nadzieje, ze moze jakos uda sie wam relacje wyprostowac. Postaraj sie wiecej zostawiac dziecko z mezem zeby zbudowali wiez ze soba. Moze sprobujcie na jakis weekend wyjechac i dac sobie szans eod nowa ze wszystkim? Dobry seks potrafi duzo zmienic w relacjach malzenskich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www forumdyskusyjne y0 pl W miejsce spacji wstaw kropki!  Serdecznie zapraszamy do ciekawych dyskusji i rozmów :D Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www forumdyskusyjne y0 pl W miejsce spacji wstaw kropki!  Serdecznie zapraszamy do ciekawych dyskusji i rozmów :D Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalala
Autorko!! Nie bierz sobie do serca tych podlych komentarzy. Czasami z ludzi wychodzi zło, nie wszystko da sie przewidziec. Pracuję w pomocy społecznej, prowadze procedury niebieskich kart i niekiedy na prawdę nie da sie przewidziec pewnych rzeczy. Moze on ma cos z bania tzn. Jakas zaburzona osobowość, skłonności do okrucieństwa itp. Nie macie slubu koscielnego, wiec mysle, ze mozecie sie rozejsc. Udajsie tam do mops u, tam pomoc społeczna lepiej funcjonuje, moze zaproponuja ci jakas forme wsparcia, skorzystaj z tegoco ci sie nalezy. Dzidziuś jest na chwile obecna zamaly zebys poszla do pracy, ale przeciez to sie zmieni, poznasz kogos wkrotce, jakus zyczliwych ludzi. A póki co nie sypiaj z nim zresztą nie wiem coto za przyjemnosc z takim typem tym bardziej jak slyszysz takie teksty otych prezerwatywach... sprzataj tylko dla siebie gotuj dla siebie, szybko zobaczy twoja ciężką pracą jak nie bedziesz dla niego robila. Osoby, które z wyzszoscia mowia jakich to sobie ekstra chlopow znalazly takze mogą sie jeszcze przejechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panikara z Ciebie, goraczka 38 stopni to u dziecka stan podgoraczkowy a wymioty tez sie zdarzaja. Mameja z Ciebie i tyle. wez sie w garsc a nie beczysz jak dziecko. Moze on widzi, ze zamiast doroslej, samodzielnej kobiety ma w domu drugie bezbronne dziecko i po prostu ma dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymioty kretynko u niemowlaka bardzo szybko dopeorwadzaja do odwodnienia!!!!!!!a goraczka byla 38,9 !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu jej tak dowalacie Boze ile w was jest jadu Niestety nie wszystkim sie super uklada Ciężko jest oddejsc od meza gdy jest male dziecko Kazda kobieta wierzy ze On sie zmieni zmądrzeje tylko ze prawda jest taka ze niektórzy FACECI po prostu nie dorosli Maja wszystko w du... Sama przez to przeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka ze im sie nie chce ruszyć tylka Po co jak to kobieta jest od tego.... Przeciesz to ty jestes matką ...To po co ci to macieżyńskie ..... i tym podobne Kobieta zawsze sie musi dzieckiem zajac a mężczyzna juz NIE I TAKA JEST PRAWDA FACECI KTÓRY NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOSCI ZA SWOJE DZIECKO POWINIEN ISC DO PAKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Rozumiem każde twoje słowo! Wierzę że jest ci bardzo ciężko.Mam bardzo podobne doświadczenia.Niestety przeczytałam tylko 2 strony bo nie mogłam więcej, ludzie są pozbawieni emaptii i wypisują pełne jadu i nienawiści słowa.Mam nadzieje że już całkiem wyszłaś z depresji. Pilnuj leczenia i dbaj o swoje zdrowie. Przede wszystkim dla dziecka. Wiem że powinnam napisac że dla siebie zrób to ...czy tamto. Jednak w troszkę gorszym stanie psychicznym tylko to maleństwo cię zmotywuje.Myśl pozytywnie.Ja na pewno jestem kobietą kochającą za bardzo,jeśli mogę ci coś podpowiedzieć to poczytaj o takich kobietach. To jest silne uzależnienie.Podobno da się leczyć . Jednak u mnie to ciężko zrozumieć że ukochana osoba może mieć taką wstrętną gębę.ściskam cie mocno TRZYMAJ SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka chyba uciekla i nic dziwnego, masakra,kobieta kobiecie wilkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż.... moje doświadczenia "małżeńskie" sa niestety bardzo zniechęcające. Ale mam jeden SUPER przykład: moi rodzice. Są razem już 66-ty rok. Od kilku lat mama ma kłopoty z poruszaniem się, na ogół leży w łóżku. Od jakiegoś czasu obserwuję u Niej objawy choroby Alzheimera, czego nie chce zrozumieć mój ojciec. Jest On człowiekiem naprawdę wielkiej wyrozumiałości i cierpliwości. Nawet, kiedy mama chciała Go potraktować grabiami, nie zgodził się z moją diagnozą.Jest Bardzo cierpliwy. Znosi Jej wszystkie fochy i humory, nawet, kiedy odmawia jedzenia. Gotuje specjalnie dla Niej kaszkę manną i jest zmartwiony, kiedy odmawia jedzenia. To jest naprawdę WZORZEC najlepszego partnera życiowego, jaki znam. Też bym chciała mieć takiego partnera w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, Aż się popłakałam ze wzruszenia. Ja nie mam takiego szcześcia. A autorkę tematu rozumiem doskonale. Mam podobnie. Wiele razy sie przekonałam. Mam troje dzieci z nim. Cieszę się, że je mam. Choć przez jedno ciągle są miedzy nami kłótnie. On uważa, że niepotrzebnie zwracam uwagę córce, że na nią krzyczę. Niestety ona wogóle nie reaguje. Jest bardzo podobna do taty. Coraz częściej myślę, jakby ułożyło się moje życie, gdyby nie on ... Wiele razy doświadczyłam jego obojętności, nie wspomnę o wsparciu, zainteresowaniu moją osobą. Itd. Może ktoś chciałby pogadać na priv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość expartner
Dodaj profil swojego byłego partnera, nie pozwól by skrzywdził inne kobiety. –ExPartner.Info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka2111
Do Pani z trójką dzieci z ostatniego postu... Czegoś nie rozumiem, troje dzieci macie a teraz myślisz o tym jak ułozyłoby się twoje życie, gdyby nie on! To jakim cudem macie tą trójkę dzieci? Nie widziałaś go wcześniej? teraz się obudziłaś? Bo? Bo życie to nie bajka o jakiej myślałaś? Bo? ...... Po co wychodziłas za niego? po co rodziłaś dzieci? tylko po to aby cię nie zostawił???? Sprzedałaś samą siebie za komfort, wątpliwy zresztą, bycia żoną? i do tego też jakby "niechcianą" ? To ja chyba czegoś tu nie rozumiem... U głównej bohaterki tego tematu, też tego nie rozumiem. Żalić się tylko potraficie? Nic wiecej? A może popatrzeć warto byłoby na siebie z samokrytyką? Zobaczyć to co tak drazni waszych mężów... może to istotnie jest jakaś "głupota" Czy ich oczekiwania się nie liczą? tylko wasze bo raptem jestescie mamusie? Chyba nie dotrze nic z tego do zainteresowanych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka. Rozstałam się z mężem i wylrowadzilam do Polski. Trochę żałuję tego powrotu, ale mąż wygrazal mi, ze mnie zniszczy, jeśli zostanę. Już się ubezpieczal, opowiadał ludziom jaka ma zła żonę, psychiczną, a oni mu wierzyli, współczuli, po czym on śmiał mi się w twarz. Zrozumiałam, że tam nie miałam nikogo, jego cała rodzina mnie nie lubila(bo byłam polka). Zabrałam dziecko, wyjechalam.Mam pracę, on płaci nieźle alimenty (miałam mądrego prawnjka). Odwiedza dziecko raz w miesiącu (jeśli ma ochotę),a ja nie zamów rząd utrudniać. Jest nieźle. Żałuję, że dałam się tak sponiewierac i uciekam, ale może to i lepiej. Jestem w dużo lepszym stanie psychicznym, a dziecko jest szczęśliwe. Chodzi do żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W miedzyczasie dostalam zapalenia nerwu wzrokowego....i zaczęto mnie diagnozowac w kierunku chorób autoimmunologicznych, w tym SM. Póki co, nic nie wykryto, ale często optic neuritis jest taka zapowiedzią choroby. Wtedy maz powiedział, że on się na to nie pisze i nie będzie zajmował się kaleką i, że on t z jest ważny,ma jedno życie, nie kocha mnie i nie zamierza mi pomagać. Wtedy, gdyby nie dziecko, to chyba odebrałbym sobie życie. Nie z powodu choroby, z którą można żyć, a z tej samotności, braku wsparcia. Brat tłukl mu do. głowy, żeby odszedł, bo potem jak będę kaleka'wyjdzie na chooya'. Podsuwal mu panienki, wyciągał na imprezy. O tym co pisał szwagier dowiedzialam się z jego telefonu. Tak, czytałam jego smsy. Chciałam wiedzieć na czym stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podświadomie czułam, wiedziałam, że on odejdzie w chorobie, nieszczęściu. Widziałam, co było podczas depresji(zdiagnozowanej) poporodowej. Niestety, nie widziałam, że zaczęła się, kiedy zaczął mną posiadać, wychodzic do klubów, jego rodzina pomijala mnie, on nie reagował. Ja także nawalilam w tak. wielu sprawach, bardzo wielu. Teraz wszystko widzę w innym świetle. On mnie nie kochał nigdy, a ja jego niestety tak. Byłam ślepa, także przed ślubem, jak nigdy nie stawał po mojej stronie. Czasem mi źle, smutno, nie można od tak przestać kochać, ale cytując klasyka'ja też jestem wazna'. Mam dziecko, siebie i mam o co walczyć. I dla kogo. Maz nie zdał. najważniejszego testu. Powrotów nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomijać *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wspaniałą wartościową i silną osobą. Gratulacje ze szczerego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zrobilaś namądrzejszy krok w zyciu. Żyję z podobnym typem. Mam nowotwór i depresję. Jestem traktowana przez męża gorzej jak pies i pomimo słusznego już wieku, mam ochotę odebrać sobie zycie. Ty żyjesz, oddychasz, ja konam każdego dnia na oczach kata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytajcie jak dziewczyna uwolniła się od drania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam to samo :-( mój mąż, z którym jestem od 7 lat po narodzinach naszego synka nie ma szacunku dla mnie. wyzywa mnie od szmat, k***w, gnomów itp. Mówi, że jestem imitacją kobiety!!!!A najgorsze jest to , że mieszka z nami moja mam, która tymczasowo zajmuje się naszym synkiem (obydwoje pracujemy). Dodam, że on ciągle gra i spotyka się z kolegami w barze na piwo!!!Ja juz nie wiem, co ja mam robić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka.Przypadkiem zobaczylam swoj temat na gorze:)Maz przestal utrzymywac z nami kontakty....pozmienial numery,meile....no trudno. Dziecko samo mu kiedys wystawi za to rachunek.Nie zamierzam go buntowac,ale sam w swoim czasie dojdzie do pewnych wnioskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratulacje za odwagę ja nie mam tak jak Ty autorko, ale też czasem mam ochotę to jebnąć mam 2 dzieci i narzekam na męża w duchu, do nikogo innego, do siebie jest cholerykiem i czasem trzepie gębą 3 po 3 i obraża mnie jednak mnie kocha i widzę to, ale to co mi czasem powie jest nie do zniesienia, bo nie ma racji poza tym jest ok, zajmie się dziećmi, ale nie na długo, kocha je nie wiem nawet jak to napisać, robi coś dobrze, później to skopie, i tak w kółko owszem podobam mu się fizycznie, ale jest bardziej wykształcony ode mnie i czasem to podkreśla jednak to dzięki mnie i mojemu poświeceniu zdobył większe wykształcenie, ale go uświadamiam co jakiś czas o tym, bo potrafi być uszczypliwy w tym temacie wiem, ze powinnam sama wziąć się za siebie, ale niestety na razie dzieci są małe i nie mam zwyczajnie czasu, pracuję i mam mało czasu dla nich, a gdzie jeszcze nauka, która łatwa nie będzie i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo madry krok4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×