Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaMartusi

CIĄŻA NA LEŻĄCO , CIĄŻA Z PROBLEMAMI

Polecane posty

Gość MamaMartusi

WITAM , Ten wątek powstaje głównie dla tych dziewczyn , których ciąża nie jest książkową ... tą "nudną, bez objawów" , której pewnie nie jedna by sobie życzyła. Przede mną sama kilka miesięcy leżenia ... i coraz więcej we mnie optymizmu głównie ze względu na fakt, że Bobas rośnie a każdy tydzień to dla niego większe szanse na życie bez powikłań:) Wierzę , że bedziemy się tutaj wzajemnie motywować i wspierać a także mam nadzieje dzielić doświadczeniem po trudach porodu :) Zapraszam więc WSZYSTKIE nie zależenie od tygodnia ciąży a nawet te ze swoją"nudną, książkową " ciążą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj :) U mnie problemem jest skracająca się szyjka, na razie jestem w 23 tyg , dokładnie we wtorek zaczełam 24 tc , ale cm to 3.9 wg ostatnich pomiarów;/; mam nakaz "oszczednego trybu zycia" zaliczyłam uz szpital i diagnoze ze bedzie mnie czekał szew... Teraz szyjka od lutego stoi w miejscu .. ba nawet w kolejnych badaniach wypada jako dłuzsza ale strach pozostał a u Ciebie co jest problemem? ktory to tydzien ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
ja miała od poczatku od 7 tygodnia zalecane oszczędny tryb zycia i dostałam l-4 wiele leżałam ale nie cały czas chodziłam na spacery, czasem do sklepu po bułki i pieczywo większe zakupy robił mąż w domu powolutku cos robiłam, jak miałam cos podnieśc, posprzatać to czesto maż to robił w 6 miesiącu poszłam do szpitala miała ryzyko porodu wczesnego leżałam miesiąc w szpitalu to był trudny czas po wyjsciu ze szpitala dwa miesiące leżę w domu praktycznie nie wychodziłam bo była zima, nie chciało mi sie nawet i bałam sie ze coś sie stanie wolałam leżeć i tak dotrwałam do 36 tygodnia i jestem z siebie dumna czasem z żalem popatrzę za okno, jak ludzie sobie spacerują ale to sobie tłumaczę, ze za niedługo sama wyjdę na spacer z moim dzieckiem i to dodaje mi sił moje dziecko jak trochę podrośnie bedzie często, oj często wychodzić na spacery:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fif66
Ja jestem w 19 tc od 12 tc leze na przemian raz szpital teraz dom w łóżku bo mam zagrożona ciążę - krwiak, tak to jest jak trzeba to trzeba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha89
Ja jestem w 26tc. Zaczęła mi się skracać szyjka teraz ma 1,5 cm mam jak najwięcej leżeć i się oszczędzać. Ale ja jestem z tych co na tyłku nie usiedzą więc to dla mnie duże wyzwanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja leżę od 33 tc najpierw tydzień szpital bo zaczol się brzuch stawiać a szyjka skrócona miękka i groził poród przedwczesny teraz już jestem w połowie 37 tc i jeszcze trochę i juz nie będę musiała leżeć udało się już wylezec miesiąc dzień w dzień przed tv z jedzonkiem tylko WC i szybki prysznic i robienie wyników czy wizyta lub krótki spacer by się trochę dotlenienic. mi też tęskno za ludźmi wyjściem gdzieś do miasta na dłuższy spacer ale dla dziecka warto:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dziewczyny ja tak leżałam prawi 5 miesięcy a dziś mój cudak ma 13 miesięcy i już mi dał tak popalić ,że po leżeniu wspomnienia typu JAK fajnie by teraz było poleżeć odpocząć , tak że trzymajcie się dziewczyny czas leci mimo tego że leżenie jest niestety TRUDNE niekiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mialam skracającą się szyjkę leżałam w tamtym roku od stycznia do maja. ależ mi się dłuzyło. Ale najwazniejsze ze wylezałam i urodziłam synka w 39 tc. Także super. Teraz ma 9 mies . Leżcie wytrwale, życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny!!! Ciesze sie ze tyle nas tutaj :* Duzo mi razniej i w tych moich domowych pieleszach nie czuje sie taka osamotniona:) Ostatnia noc ze sraszliwą zgaga , ktora o dziwno nie nawidziała mnie duługo .... dzisiaj przez przypadek zjadłam nieswieza wedline i troche mam pietra ale moze jednak nic Nam nie bedzie ;/ Juz mniejsza o niestrawnosc ale co jesli to zaszkodzi Malcowi ;/??? Co do lezenia to tez jestem z tych nieumiejacych usiedziec na jednym miejscu .... kochajacej spacery ....wiec nawet juz nie wygadam za okno zeby sie bardziej nie załamywac :) Moja historia nie ejst byc moze jakos zbyt dramamtyczna ale jednak daleka od tych z cyklu "nudnej , przechodzonej ciazy " Do szpitala bowiem trafiam juz w pierwszym tyg stycznia z powowdu takiego bolu ktorego nijak nie dało sie ogarnac . Nie raz miałam "bolesne" okresy bo miałam sporego miesniaku i z bolem byłam ze tak powiem za pan brat przez te kilka dni w miesiacu. Tym razem bol okazal sie jednak na tyle duzy ze ni umiałam ustac na nogach. trafiłam do szpitala , zostawili mnie .... szprycowali Papaweryna i inymi przeciwbolowymi cudami , zrobili morfologie po czym stiwerdzili ze wszystko ok i mimo ze po raz pierwszy bronilam sie przed powrotem do domu bo nie widzialam poprawy wypisali mnie w stanie dobrym. Nastepnego dnia pojawiłam sie u swojego prywatengo lekarza ten poradził nie przyznawac sie ze juz jeden szpital zaliczyłam i udac sie do kolejnego z podejrzeniem kolki nerkowej. Dignoza okazala sie słuszna i choc pewnie nie kazda z Was.. lub moze wracz zadna nie miala okazji sie z tym borykac to bol nie do pozazdroszczenia . ja jedyne co usyszałam to "jak sobie Pani z kolka poradzila to i z porodem pojdzie gladko " Pomyslałam sobie wowczas ze moze i niekoniecznie bo ze wzgledu na fakt ze mam tez miesniaka ( na poczatku ciazu ok 9 cm X7 cm ) i tak mnie przeciez pokroja;/;/ No niewazne... Suma sumara trafilam do kolejnego szpitala ta spedzialam kolejne 3 tyg i okazalo sie ze wcale moje wyniki nie sa takie super ze poza kolka mam bakterie w moczu CRP nie takie jak w poprzednim szpitalu 1.45 a 11.7 ;/ czyli Z DEKA roznica :) No wiec zostałam:( Antybiotyki przez caly tydzien i ogladanie mnie z kazdej strony. Tam tez stwierdzono , ze mam jeszcze krotka szyjke - wedle wypisu 2.88 czli jak na konczony 15 tc szału nie było. Powiedziano ze musze liczyc sie zalozeniem szwu --> co gorsza na takie szwy u siebie na sali widziałam ( było nas osiem , jedna wlasnie po takim szwie ... ktorej ostatecznie odeszly wody i w 21 tyg poronila ... nic przyjemnego ... i jeszcez widok jej lezacej po zabiegu na kaczce przez dwa tgodnie .... robienie pod siebie ... liczenie ze pielegniarki pojawia sie łaskawie na czas .... rosnace CRP i taki dramatyczny koniec ) Ja od tego szpitala mieszkam dosc daleko , opieka polzonych - pielegniarek fatalna ale ponoc super lekarze . nie zmenia to jednakze faktu ze napedzili mi stracha i nie musze Wam chyba mowic w jakim nastrpju wrocilam do domu . Wypisali mnie ok 17 tyg i od wtedy leze wlasciwie ;/ Teraz jakby weselej bo Mala niezle zasuwa i nie czuje sie taka samiusia:) LICZE PO CICHU ZE NA SERIO BEDZIEMY DLA SIEBIE WSPARCIEM BO WIEM ZETO "RODZINNE " NIE ZAWSZE SIE SPRAWDZA:)) MarcowaMamo :) Tylko pogratulowac takiego pieknego tygodnia ciązy :)ja sama zyczyłabym sobie chocby pułap 30 tygodni przekroczyc a tymczasem u mnie raptem poczatek 24 tygodnia ..... Tak sobie tłumacze ze jeszcze te 12-13 wtedy bobas juz jest bezpieczny a ryzyko powikłan czy niedorozwoju znikome:) Mysle ze spacery juz za moment przed Toba , ze jakies 2 tyg i jak nic bedziesz w szpitalu ale tym razem nie z zadnym choler...nym krwiakiem a w oczekiwaniu an swoja kruszynke:) FIF66- Nie zazdroszczę takiego długiego lezenia ... nie chce Ci tez prawic morałów jakie to pewnie nie raz słyszałs zeto tak super... ze sobie ozesz pospac , polezec ... bo mnie pomalu trafia ---> wierze ze razem damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gocha89 ---> U Ciebie troche wiecej tych tygodni tylko pogratulowac :) ja tez jak pisalam z tych co to nie umeja usiedziec... zawsze duzo ruchu tu jedna praca , tu druga tu bieganie .... a teraz co ???Leze jak placek :( Wszytsko boli .... juz mam wstet do tych ksiazek , ktor kiedys myslałam ze bede pozerac tomami ale... mimo ze szybko czytam po protu ze wsteretu do tego lezenia za nic sie przemoc nie moge! Moja szyjka niby dluzsza po proenatnych na ktorych poprosilam by jej sie przyjrzec miala 3.3czyli utrzymuje sie tak od lutego ... na prywatnym gosciu pomierzyl wszerz , wdluz i wyszlo nawet 3.9 wiec choc patrze na te ostatnie pomiary z przymrozeniem oka to wierze chociaz ze sie nie skraca :) ja u Ciebie odkryli ten problem szyjki???? gość dziś Tobie takze tylko pogratulowac tak zaawansowanej ciazy :p wiem ze sie powtarzamale mysle zekazda ktora skazana jest na lezenie wlasnie takiego tygodnia by sobie zyczyla ... poza tym Bobas juz rozwiniety i teraz w zasadzie nabiera juz tylko masy wiec nawet gdybys urodzila da sobie rade na pewno ! A co do spacerow to sie nie dziwie ze brakowało i ludzi bo mnie takze strasznie :(:(:( a tu jeszzcze conajmniej te 13 tyg czyli prawie 4 m-ce:( gość dziś i gość dziś Witamy szczesliwae Mamusie :) nawet nie wiecie jak chetnie oddalabym Wam nieco tegomojego czasu przeznaczonego na mozliwosc nicnierobienia za jakis spacerek:) Wy pospicie robiac sobie zapas nie tylko przed trynym popoludniem ale i zapewnie jeszcze gorsza nocką a ja sobie wyskocze o lasu ... dotlenic się ... ehhh oj odliczam odliczam ten czas do porodu :) SUPER ZE NAS TYLE TUTAJ !RAZEM WYLEZYMY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze nastały pustki:p U mnei kolejny dzien lezenia ... wczoraj jedynie pokusiłam sie o przetarcie porzadne wanny i kafelek ale tak bez zbytniego nadwyrezania sie bo ta łazienka wygladała juz kiepsko ;/;/ moze to tez wina mojego pedantyzmuy w tej kwestii ale chociaz mam czysciutko .. Ba.... no i miałam nawet odwiedziny kolezanki z jej malutka 8 m-czna corcia :p Mala wyjatkowo sie nie ruszala .. az zachodziałm w głowe .. i zaczełam nawet sie martwic ale widac po prostu jest mało goscinnna bo goscie poszli a ona od razu dała o sobie znac.... Teraz wiec juz grzecznie lezymy ....plan na dzisija niezbyt ambitny .... jedyne co to napewno glowe musze umyc a raczej wlosy a ze jak na razie do pasa i geste to bedzie roboty z rozczesywaniem ;/;/; U Was jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje włosy krótkie wiec poszlo raz dwa :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdeterminowanaaa30
gość wczoraj Mnie klaki udalo sie ogarnac ale i tak słyszałam ze po porodzie i przy karmieniu strasznie wychodza .Nie ukrywam ze wolalabym ich nie tracic bo od zawsze były geste i byłoby mi zwyczajnie ich brak :( staram sie wiec uzywac dobrych ksometykow no ale jak hormony nawala to obawiam sie ze nie wiele bede mogla zrobic . Gocha :) Obstawiam ze bedzie z gorki choc ... po tym jak napisałas ze niespokojny z Cieie duch i trudno Ci ulezyc wnioskuje ze kreci Ciebie niemiłosiernie zeby gdzies wyjsc czy cos zrobic:) Mnie roznosi ale taka prawda , ze mam jak lezec tylko juz nie wyrabiam bo wszytsko boli , miesnie pewnie w zaniku .... bo ale tak jak to ktos kiedys o swojej ciazy napisał ze za wczesnie na porody takie i ja mam do tego podejscie ... za wczesnie z deka U mnie dopierowo wszak 24 tydzien wiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ...i zjadlo mi kawałek posta ;/no tak czy inaczej troche mi pozostało . Na zczescie w rodzinie wszystcy sa juz dobrej mysli ze skoro szyjka stoi w miejscu to jest ok.... jednak dla mnie przed kaxda wizyta jest stres . Teraz kolejne pomiary mam na 18.03 wiec znow odczekam swoje w kolejce .. wsrod tych babć ktore beda "prawiły " na pol przychodi jaka ta dzisiejsza mlodziez niekulturalna i ze nikt nie chce ich przepuzczac w kolejkach !!! Masakra jakas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia2905
HEJ dziewczyny mogę do Was dołączyć?.Moja ciąża tez jest zagrożona skracającą się szyjką, a to dopiero początek 24 tygodnia. Juz tydzień lezę w domu i sie nudze, ale czego sie nie zrobi dla dziecka. Chciałabym chociaż dociagnąć do 30 tygodnia, potem bedzie z górki.Moze z Wami szybciej zleci mi czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha89
Prócz tego że jestem niespokojnym duchem mam dwójkę wspaniałych dzieciaczków którymi się muszę zająć:) Tą ciążą była dla mnie ogromnym zaskoczeniem i pomimo że nie planowałam już dzieci bardzo mi zależy żeby wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia2905. razem na pewno będzie nam raźniej. Ja na szczęście zaczęłam już 27 tc. Mam nadzieję że wszystkie doczekamy do 38 co najmniej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia !!!!! No pewnie , ze jestes mile widziana i mozez dolaczyc. Wlasnie dlatego załozyłam ten temat bo wiem ze przelezenie 9 m-cy czy nawet polowy chocby to ie takie hop siup:P Przede mna tez jeszcze troche lezenia jesli czytałasto co pisałam uprzednio:p Jestesmy dokladnie na tym samym etapie bo u mnie tez 24 tci tez .... modle sie si choby o 30 b wtedy juz jakos odsapne psychicznie:p Ty lezysz praktycznie caly zas czy jak cos Ciebie pobolewa? Gocha !!!! Super ze zagladasz u piszesz. Pewnie ze super , ze mimo ze juz dwojka dzieciaczkow na swiecie to bedzie i trzeci:) Pozazdroscic Ci tyko kobitko Twojego 27 tc :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia2905
Zdeterminowanaaa30 ja tez jak zbawienia czekam tego 30 tygodnia. A potem mam nadzieje ze bedzie z górki. Ja leze caly czas wstaje do lazienki tylko.U mnie sytuacja niezbyt ciekawa, dlatego modle sie o kazdy dzien dluzej.Wiecie u kogoś z boku to ciąża szybko mija . a u siebie to tak sie ciagnie ze masakra a zwlaszcza jak cos zlego sie dzieje i tzreba sie caly czas martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
dla mnie najgorsze tygodnie były własnie do 30 tc i strasznie się dłużyło cieszyłam się tylko że już nie jestem w szpitalu, po misiącu pobytu w szpitalu zaczęłam się cieszyc z najprostszych rzeczy, że śpię w swoim łózku, kapie się w swojej łazience, że mam na obiad to co chcę a nie to co aktualnie dają w szpitalu. Czasem wyszłam na lekki spacer, tak na 10 min by się dotlenić. czasem mąż był w pracy to poszłam bo świeże bułki na drugą stronę ulicy, cieszyłam sie jak dziecko na spacerze że widzę swiat:) jak minął 30 tc to była już "z górki" i tak wam to też jakoś poleci do przodu tak sobie to tłumaczcie że jest bliżej niż dalej, że czas upływa i w końcu się doczekacie doceńcie że we własnym domu, nie w szpitalu, gdzie nawet telewizje miałam płatną, gdzie nie miałam internetu nie ma nawet porównania jak jest w domu a jak w szpitalu modliłam sie by juz nie wracac do szpitala i nie wróciłam, doleżałam tą końcówkę ciąży w domu miałam czas pomyśleć o wyprawce allegro dla mnie to super sprawa, pozamawiałam sobie paczki z rzeczami dla dziecka, dokładnie się rozejrzałam co bede potrzebować, miałam czas śledzić aukcjie internetowe, udało mi sie kupić czasem cos okazyjnie. wiele dzwoniłam do koleżanek, w końcu sa jeszcze telefony. Gosci nie miałam za wielu w tym okresie, najbliższa rodzina tylko, mnie odwiedzała, a reszta albo przeziebiona była i nie chciała mnie zarazic, albo ja niezbyt się czułam psychicznie i bywało że nie chcę mieć gości, w sumie to nie chciałam aby mnie może w takim stanie oglądali niektórych zaprosiłam jak się już dzidziuś urodzi i trochę podrośnie, pewnie się zjawią za pół roku, rok, no ale tak miałam czasem wolałam zadzwonic do kogoś niż aby przychodził w domu mąż sprzątał, gotował, ale często coś było nieogarniete i ja wiecznie w tej koszuli nocnej, w takich warunkach nie chce się miec gości wyjscie do lekarza to dla mnie wielkie święto, mam okazję ładnie się ubrać, mąż wiezie mnie autem, widzę świat, to dla mnie wycieczka i atrakcja na cały dzień:) Wielkim wydarzeniem jest przyjście listonosza z paczką, potem oglądam sobie ciuszki dla dziecka, piorę w proszku dla niemowląt i to dodaje mi sił, że już niedługo...maluszek je założy oglądnęłam wszystkie odcinki "Mamo to ja" na tvnplayer.pl polecam, sa tam mądre rady dla przyszłych mam. przeczytałam też poradnik dla mam i obejrzałam kilka filmów na youtube o porodzie, pielęgnacji noworodka, karmieniu. Spakowałam nawet w tym okresie torbę do szpitala:) Całą wyprawkę dla mamy wybierającej się do szpitala kupiłam gotową na allegro bo mąż by nie wiedział jakie podkłady porodowe kupić i gdzie a i tak cały czas go posyłałam do apteki, do sklepu czy na pocztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się bardzo cieszę że nie muszę być w szpitalu, mam nadzieję że tak zostanie do końca. Po magnesie skurcze się uspokoiły ale za każdym razem jak mnie zaboli to boję się że coś się dzieje. A wy jak się czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie macie ciężko sytuacje ale przynajmniej wiecie że w trudnych chwilach macie na kogo liczyć, w 14 tyg wylądowałam na patologii ciązy z krwawieniem, uspokoiło się i mogłam wyjść do domu, nie miałam nakazu leżenia ale oszczędnego trybu życia, czyli bez dźwigania, stresu, początkowe 2 tyg mąż robił zakupy trochę mi pomagał , ale potem zaczął się złościć że ma przewalone, powoli zaczęłam wszystko ogarniać, dzisiaj jest 37 tyg cytazy i nieraz zdarzy mi się płakać w samotności że nie ma kto mi pomóc, zakupy , sprzątnie, opieka nad starszym dzieckiem, dobre jest tylko to że ciąża jednak nie jest tak słaba jak na początku się wydawało , bo pewnie gdyby tak było to już by jej nie było, ale to moje słoneczko w brzuszku ma ogromną chęć życia bardzo zawiodłam się postawą męża, pozdrawiam wszystkie dziewczyny z problemami w ciąży życzę szczęśliwego rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny, Zycze Wam szczesliwego rozwiazania I oby czas szybko zlecial :-) sama przelezalam plackiem 7miesiecy w tym polowe w szpitalu I tak urodzilam w 32 tygodniu ,najpierw wymiotowalam 2 miesiace tak ze schudlam 9kilo,potem szyjka I twardnienia brzucha, moglam tylko szybk wizyte w wc I prysznic a takto nogi w gorze...ale warto bylo bo dzis mam coreczke'w razi pytan sluze rada:-) o ciazy zagrozonej wiem chyba wszystko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAJWIAZUJAC DO WYPOWIEDZI MARCOEJ MAMY .... KILKA PRZEMYSLEN:):):) Doskonalr toxumri co masz na mysli :p Ja takze w ten sposob na to patrze a nawet jak nie umiałam poczatkowo to nawet moj maz dokladnie to co Ty pizesz mowil , tj , ze jestem w domu:) ja w szpitalu spedziałam troche czasu .. moze nie jeakos megaaa duzo ale jednak ten -c dłuzył mi sie w nieskonczonosc :) Ale masz racje .. ma sie łazienke swoja , bez grzyba ... nie trzeba tego takze wykladac toną chusteczek i nikt ci nie wlacza telewizora na 12 godzin non stop "bo tak sie opłaca"przypomiwszy sobie o tym o 14:p A ja glupia... zaciskalam zeby i sie tylko niepotrzebnie złosciłam wewnatrz zamiast powiedziec tym babskom na sali ze soryy rozumiem do 24 ale 2 w nocy to juz przesada !! No racja !!! Szpital to masakra .. brud syf ... a niby takie standardy powinno sie zapeniac na tej patologii :p i super dawka zywieniowa , u mnie to było 2.41 na dobe no LUKSUS !!! Dlatego tez ... czasem jak przesadze z porzadkami czy przenoszeniem czegos to potem mam pretensje do siebie i robie sie zła ze taka glupia jestem ze musze na maksa sie oszczedzac wlasnie do tego 30 tyg potem odetchne... ale teraz Bobas za mały :):): TAK WIEC MARCOWA MAMO MASZ RACJE !!!! SUPER , ZE MOZEMY LEZEC W DOMU !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO ---- > gocha89 wczoraj GOCHA no a wlasnie mam takie samo podejscie jak pisała Marcowa Mama i Ty :p Jestesmy w domach to najwazniejsze .. co do dylematow to mam tak jak pisałam w poscie powyzej ... czasami sie martwie bo u mnie np wczoraj mialam lekcje z uczniami ( korepetycje ) wiec do przejechania 40 km bo udzielam ich tam gdzie kiedys mieszkałam .... no wiec jazda autem ..... do tego siedzenie ... nie lezenie ... doliczyc jeszcze kilka segregatowo przeniesionych no i zaczynaja sie dylematy czy nie przesadziłam i co na to moja szyjka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO --- > gość wczoraj Ja takze mniej wiecej w podobnym czasie wyladowałam na patologii w syfie , brudzie ... przyogolenie panujacej znieczulicy gdzie wielim wyczynem bylo dla poloznych przyniesienie basenu bo one nie maja przeciez czasu i sa az poloznymi!!! Krwawienia wprawdzie nie mialam ale wyladowałam z kolka ( jesli czytałas to co pisałam na wstepie to znasz moja historie ) no i ogolnie to pewnie nie mussze Ci tłumaczyc ze srednio fajnie lezy sie z kims komu grozi poronienie i to w dodatku po zabiegu ktorym i ciebie strasza. Obeszło sie bez szwow ale z nakazem oszczednego trybu zycia . Ale moj oszczedny to nieco inna wersja Twojego bo Ty nie dzwigasz z tego co widze i nie przemeczasz sie a ja ogolenie praktycznie lezałam plackiem przez wiekszosc dnia :( Mysle ze było warto bo o ile jest to mozliwe a nie jest to jedynie zaklamanie w pomiarach to moja szyjka sie wydłuzyła i dzisiaj nikt nie straszy mnie juz szwem :) Mysle nawet ... ze mam spore szanse go nie miec bo moj lekarz mowi ze po 28 tc juz nie hca zakladac ale ... ALE U MNIE TO DOPIERO 24 TC wiec troche zostało . Stres jest i nie umiem sie go wyzbyc a stres mam juz dzisiaj w niedziele przed badaniem szyjki w srode:) ciesz sie Kochana ze ejsets w 37 tc bo to piekny wynik jesli tak moge to ując:p Wiem ze to pewnie nie zniweluje niesmaku jaki pozostawił po sobie maz ... bo widzisz.... facetom to tak łatwo się mowi :) Na mojego meza moge liczyc nie powiem i nawet nie marudzi zbytnio --> jest jednak typem samotnika wiec pomaga ale juz nie widzi powodu by "spedzic ze mna czas " bo przeciez jestem w domu ... wiec spedza :p tylko np na innym pietrze lepiąc swoj model :) Nie dziwie sie ze postawa meza Ciebie zawiodla ... mysle ze masz w pełni prawo sie tak czuc bo ciaza to w koncu nie tylko ciaza kobieta ale i meza bo w koncu dziecko jest wspolne :) ale widzisz... faceci czesto mysla ze jak nam cos juz przyniosa podadza ... to "styknie" i ze my to mamy taki raj bo przeciez sobie lezymy jak placki :) Ciekawe tylko czy po takim miesiacu lezenia plackiem tez tak chetnie przelezeliby kolejne 8 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ----> gość wczoraj milo słyszec ze komus z podobnymi problemami udalo sie donosic ciaze i urodzic obasa:) Powiedz prosze czy mimo porodu w 32 tc twoaj corcia nie miala zadnych powiklan ? jakiegos uszczerbku na zdrwiu bo ja osoiscie wlasnie o to boje sie najbardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destiny83
hej dziewczyny, okazalo sie ze jestem w badzo podobnej sytuaci co wy,23 tydzien skracajaca sie szyjka i poki co dobiega tydzien lezenia w domu, stosowania 2x2 magnez plus luteina 2x1. za pare dni kontrola i zobaczymy co sie dzieje....mam nadzieje ze nie bedzie gorzej a moze nawet poprawa??? mam do was pytanie:czy jest jakis konkretny sposob lezenia ktory nie bedzie pododowal uciskania na szyjke macicy?staram sie glownie lezec jednak glowe mam wyzej zeby moc ogldac tv i cos poczytac...rozumiem ze siedzenie raczej odpada?jakie macie doswidczenie?dzieki z gory za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×