Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaMartusi

CIĄŻA NA LEŻĄCO , CIĄŻA Z PROBLEMAMI

Polecane posty

Gość sylwia2905
Zdeterminowanaaa 30 możliwe ze to zagubieni po urodzeniu bracia blizniacy :) Ja też uważam podobnie jak Ty , że nie będę zapeszac i nie spieszę sue do zakupów. W końcu jest tyle czasu jeszcze, że wszystko można kupić w ostatniej chwili. A może się okazać że wcale nie będą takie kruszynki, teraz podobno w ciągu tych 2 miesięcy najwięcej przybierają na wadze, więc jeszcze mogą nam pokazać na co ich stać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też trochę panikowalam, gdy po 2 poronieniach spodziewałam się córki. Tyle, ze moje "leżenie" to było sprzątanie, gotowanie, zakupy, pranie, spacery. Okien nie mylam. Córka ma 4 latklatka teraz. Później znów poronilam a nastepnie zaszłam w ciążę z synkiem teraz 1 rok. Ooo wtedy nawet na budowie cegły, bloczki, krokwie i pustaki nosiłam, bo mnie robotnicy wkurza li, gdy im się tego posprzątać nie chciało. Później po budowie ogarniałam. Też byłam w zagrożonej ciąży jak przy wszystkich poprzednich. Tylko znikąd pomocy. Przed wprowadzenie się do domu tylko okien nie mylam. Wszystkie rzeczy przewiozlam sama już ze sporym brzuszkiem i córką obecna przy mnie na każdym etapie robót. Mąż łóżeczko jej przywiózł. Teraz jestem w 7 m-cu ciąży, tez zagrożonej. Opiekuje się 2 dzieci. Mam poważne problemy zdrowotne natury ginekologicznej. Właśnie skończyłam sprzątanie domu na święta. W czasie tych kilku do noszony ciąż miałam 2 razy krążek. Mam zespół antyfosfolipidowy, wypadaja mi narządy rodne, miałam drenaż z cewki moczowej i nigdy nie leżałam z tego czy innego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ------>gość dziś Dziękuje za wsparcie .. choc przypuszczam , ze mogłabym to zrobić i podziekowac takze w imieniu Sylwii:) Bardzoe zyczyłabym sobie takiej ksiazkowej ciazy bez poikłan ... takiej wlasnie nudnej :p przebieganej praktycznie do rozwiazania:) Ciesze sie ze mimo przedwczesnego porodu Twoja cora jest zdrowa i nie miała cech typowych dla wczesniakow :) mnie pobyt w szpitalu nie ukrywam ze dobił , zwłaszcza ta znieczulica pielegniarek ... to poronienie na sali ... i to ze grozil mi szew. Teraz tez moze sie okazac konieczny ... w koncu nic nie wiadomo ale jesli mam te 33 mm to licze ze te 3 tygodnie zdołay z Martusia dociagnac i jakos przekoczujemy :) Jutro busy day ale dbam o siebie wiec powinno byc dobrze:) Raz jeszcze GRATULUJE CÓRY !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Po tym co napiałas pozostaje mi pogratulowac odwagi . ja sie martwie . Ja widzałam u siebie na sali dziewczyne po szwie i pamietam dokladnie gdy ja wychodzilam do domu a ona jeszcez sie tam meczyła a potem tylko otrzymałam smsa o smierci jej synka . Moze jestes silniejsza psychicznie po prostu ... ja wiem ze przy szyjce i moi miesniaku wysiłek nie ejst wskazany i wierz mi ze zrobie wszytsko by ponownie w tym cholernym szpitalu nie wyladowac :p Wprawdzie ze wzgledu na miesniaka i tak bede miala cesarke i nie ma bladego pojecia jak mnei pokroja .. moze nawet jak prosiaka wszerz ..., ale trudno:( byle Bobas był zdrowy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWIA !!!!! No ja mam wlasnie pododnie jak Ty :p Dzisiaj sie zwlekłam bo stwierdziałm ze mam dwie reklamówy od dziewczyn a nie wiem dokladnie nawet co w nich jest :) Tzn teraz juz wiem ... i wiem na przykład ze z tych rzeczy dla maluszkow to moze mam z dwie czapeczki i rekawiczki niedrapki , reszta na duzo wieksze bobasy :p Ale masz racje !!! Moze faktycznie teraz smigna i beda rosły jak na drozdzach :) ja bardzo duzo uyłam , wygladam jak prosiak i myslałam ze chociaz cos z tego jedzenia przejdzie na core a tymczasem ona nadal taka kruszynka pytusia:p A te ubranka od szwagierki to nie wiem czy wspominałam ale bede chciala wysepic tak w okolicy koncowki kwietnia by zobaczyc czy ewetualanie cos mam - a jak nie bedzie to wtedy rusze na zakupy ale to i tak w maju bo jesli sugerowac sie tym co wowczas mowili lekarze gdy byłam w szpitalu ze chca bym tak do 34 tygodnia dociagneła to u mnie ten 34 wychodzi z poczatkiem czerwca wlasnie a musze sie niestety liczyc i z tym ze jak pojade ze skierowaniem na cesarke to napewno beda mnie chciali tam troche potrzymac zanim mnie potna bo u mnie to jeszcze ten miesniak wiec skomplikowana operacja sie szykuje :) Ps. Ale mam nadzieje ze bedziemy w kontakcie takze i wowczas i bede Ci zdawala relacje po powrocie do domu jakie to sa uroki nieprzespanych nocy:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
Witajcie no ja odważyłam się ostatnio na lekkie spacery no ale to juz 36 tc jak byłam we wcześniejszych tygodniach to nie wychodziłam za wiele z domu bo sie po ludzku bałam o dziecko nie chciałam aby coś się stało przeze mnie czasem obiad ugotowałam ale się oszczędzałam zakupy i sprzatanie to juz mąż to nasze pierwsze dziecko ale jak bym miała inne w domu to wiem że nie da się tak poleżeć przy dziecku wiec jest róznica czy pierwsza czy druga ciąża zależy jaki jest maz mój się przejął sytuacją i pilnował mnie z leżeniem sam zaproponował bym lezała a on posprzata stara sie jak może i pracuje i dom ogarnia w sumie robi to co tysiące kobiet w Polsce, czyli praca i dom nawet powiedział, że rozumie kobiety i że syna nie wychowa na takiego co w domu nic nie umie że jak chłopak to nie znaczy że nie bedzie sobie w stanie wyprać koszuli bo teraz takie czasy że wiele kobiet ciazę ma na leząco nie to co nasze mamy czy babcie które w ciąży pracowały, piekły chleb i robiły wszystko w domu one nie miały takiego komfortu aby leżeć po prostu jak coś nie wyszło to traciły dziecko a dzis medycyna przychodzi z pomocą mama pytanie do poprzedniczki chodzi o mięśniak ja też mam na 6 cm na zewnątrz macicy na przedniej ścianie z tego wzgledu lekarze mówili że będę mic cesarkę teraz że spróbujemy naturalnie...to mnie zmartwiło bo myślę, że przy takim mięsniaku to chyba cesarka konieczna... wiem że dla nich to kłopot bo nie mogą go przeciąć w trakcie cięcia i może dlatego teraz zmuszają mnie aby spróbowac..? Sama już nie wiem co myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zdechnięta i zajechana jak prosiak .Kiedyś byłam tytanem pracy i śmigałam miedzy jedna a druga a dzisiaj droga do... potem kilka raptem godzin z uczniami ... droga z .. i jestem flak ;/;/; potem nawet próbowałam sie zdrzemnąć ale tu pomógł mi mąz;/;/ bo jak juz prawie zasypiałam to włączyła mu sie w telefonie jakaś durna reklama ;/; i juz nie zasnęłam . Z reszta nie wiem jak Wy ale ja zawsze tak mam ze jak zależy mi by byc wyspanej to zasnąć nie moge ;/;/a wiec zawsze… jak w sobity musze się zwlec po 6 to zasypiam grubo po drugiej !!! Wyglądam więc zapewne nie tylko jak Zombio- Prosiak :p I tak samo było wczoraj ;/ Nie umiałam zasnąć do 3 a pobudka o 6 po prostu mnie załamała ;;/;/ Marcowa Mamo mysle ze spacer w twojej zaawansowej już ciąży czemu nie bo przecież Bobas rozwinięty i jedyne co złego może się stać urodzisz szybciej niż w 40 tc . Tak jak widziałaś po moich celach które się wyświetlają , ja tez planuje w końcu odsapnąć po 36 tyg ciąży bo poza tą „r****iwą” sobota resztę dni koczuje w domu . W przyszłym tygodniu ma lać … wiec przeleżę i ten tydzień ale kolejny mam zamiar rozsiąść się na ogródku bo zawsze to trochę świeżego powietrza tym bardziej ze las mam za płotem a wyniesienie leżaka na taras to nie takie tak znowu przedsięwzięcie ( mąż idealnie się sprawdzi ). Co do męża to ja nawiązując do Twojego postu Marcowo Mamo nie mogę narzekac bo i wypierze i rozwiesi …z gotowaniem w większości tez sobie radzi , a nawet jeśli to ja robię cos dla nas to on pilnuje by garnki były postawione abym nie musiała tego nosić. Mimo tego jest samotnikiem i nie ma potrzeby dodatkowo leżeć ze mna , twierdzi , ze jemu wystarcza sama świadomość ze ja jestem w domu .. co nie powiem czasami rodziło miedzy ami zgrzyty bo czułam się niepotrzebna :p Doceniam jednakże to jaki jest bo suma sumarą jest wielkim wsparciem :P Co do Mięśniaka to u mnie już na jednym z wizyt stwierdzono , ze z takim mięśniakiem wówczas ok 9 na 7 cm na bank mnie pokroją ( lekarz prywatny ; dla odmiany ten z NFZ który słozy mi głownie do wypisywania skierowań ).Przyzwyczaiłam się wiec do myśli o cesarce i tym ze być może potnamnie wzdłuż bo dla nich to czy ja będę super wygladac będzie miało znaczenie drugorzędne a podkładne przy takiej operacji i miesniaku zawsze bada mieli ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
No mnie tez mówili że bedzie cesarka ale im bliżej porodu to moja prowadząca jednak stwierdziła, że może spróbuję rodzic naturalnie... nie dała mi skierowania na cc i wszystko zależy teraz od lekarza, który będzie poród odbierał już w szpitalu bo taka prawda, że oni decydują jednak osatecznie w szpitalu, gdzie będę rodzić robią 40% cesarskich cieć nie wiem do tej pory czy mi zrobią ale sa duże szanse, zobaczymy jakoś się nie boję porodu, mam dobre przeczucia, że będzie dobrze za to strasznie się bałam o stratę ciąży na szczęście mozna dotrwać do końca i wam też tego życzę, oczywiście:) 9 miesiąc to wielka satysfakcja już i coraz mniej strachu mój mięśniaczek ma 6 cm na 5 cm jest średni, ale może nie bedzie takim problemem przy cięciu i jakoś mnie utną tak w miarę ładnie by blizny nie było aż tak widać ale i tak dla mnie dziecko ważniejsze niż blizna więc w sumie to mi jedno jak mnie potną czy pionowo czy poziomo nie wiem jaka jest różnica oprócz estetyką blizny to mój pierwszy poród, problem byłby już chyba większy przy drugim cc bo tu mięśniak a tu blizna po cc i dopiero wtedy jest kłopot jak uciąć pacjentkę a wiele kobiet ma mięśniaki i wiele ma drugie i kolejne dziecko mój jest na zewnątrz macicy i lekarz od razu prowadzacy powiedział, że w niczym nie przeszkadza, że jak nie urośnie do 10 cm to w zasadzie mozna o nim zapomnieć i nie mysleć że jest gorzej jakby był duży tak ok 10 i więcej cm lub jakby był wewnątrz macicy albo przy szyjce to wtedy już robią cc bo mieśniak zasłoni szyjkę i nie da rady dziecko wyjść duzo zależy gdzie jest połozony, im bliżej szyjki macicy i na dole tym gorzej podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARCOWA MAMO :) N moj miesniak nie dosc ze zmienia wielkosc to i polozenie ;/ raz jest nizej , raz wyzej . Dziecku nie orzeszkadza bo jest na zewnatrz ale niestety minusem jest fakt ze jest blisko szyjki i dlatego pokrojenie sie wydaje sie byc super opcja. Ale..... I TU WLASNIE ZACZYNA SIE PROBLEM ;/;/ Bo im blizej porodu tym czesniej Ci dwaj moi lekarz mowi ze nie wiedza ze to sie okaze co z tego wyjdzie a skoro miesnika jest na tyle nisko to nad czym tu gdybac? Na skierowanie tez tiwerdza ze maja czas i to tez mnie wnerwia ... no oni na wszystko maja czas ;; wiecznie ;/; A Ty tydzien mija za tygodniem i wolałabym szczerez owiac isc do szypitala ze skierowaniem a nie zastanawiac sie co sobie wymysla ostatecznie :) a co do blizny to wiadome ze najwazniejszy jest Bobas ale wiem tez ze polskie szitale to nie te co to sie estetyka przejmuja tylko pokroja jak im sie uwidzi w mysl ze tak trzeba bylo a czasem wystarczy odraobine wiecej empatii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
zgadzam się z tobą, lekarze wiele się nie przejmują naszymi brzuszkami i czy blizna bedzie widoczna przy mięsniakach potna tak jak im będzie pasować aby go nie uciąć, nie dopuścic do jakiegoś krwotoku z tego co wiem to mięsniaki mogą zmienic trochę swoje położenie bo przecież macica się rozciąga cały czas i brzuszek w ciązy rośnie jeśli nie będą one dostateczną przeszkodą to lekarze mogą stwierdzić że poród naturalny jest możliwy i tak jest u mnie czeka mnie poród naturalny a może dam rade tak urodzić, dla mnie to byłaby super opcja jakby mi sie tak udało bo szybciej dojdę do siebie po porodzie cesarka jest jednak operacją ale jak coś pójdzie nie tak to lekarze robią cesarke i już u mnie decydowac będzie lekarz juz w szpitalu bo nie uzyskałam na razie od nikogo skierowania:( każdy rozkłada rece, że nie ma u mnie wskazań do cc mięsniak jest na tyle wysoko że ponoć w niczym nie przeszkadza no i pomęczę się słaba jestem bo leze duzo i to mnie martwi ale liczę że albo mi jakos pójdzie mimo wszystko albo się zlitują i po jakimś czasie zrobią cięcie tak jak mojej siostrze zrobili a miała podobny przypadek siostra miała 2 cesarki, ma dwóch ślicznych chłopców ja tez mam synka a jutro zaczynam 37 tydzień aż się nie mogę doczekac już tego porodu i aby zobaczyć dziecko wam tez to zleci tak jak mnie, bo czas biegnie i działa na waszą korzyść codziennie jesteście bliżej celu i szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARCOWA MAMO :) Zgadzam sie z Toba ale sama widzisz jak to wyglada;/ ja chodze na szkole rodzenia , mowia mi o ceserce w zajeciach praktycznych mam nie uczestniczyc a co jak zmienia zdanie i jednak stwierdza ze mam rodzic naturalnie? ja nie mam nic przeciwko ... o ile dziecko byłoby bezpieczne :) Dla mnie jako dla kobiety to byłoby nawet lepsze bo szybciej doszłabym do siebie a tak to tydzien jak nic mam z głowy ;/ Tez jastem słaba ... moje ciało jest wiotie bo przeciez od stycznia praktycznie niewiele sie ruszam ;/ gdyby nie dom ... to nawet bym po schodach nie chodzila a tak to jedyny moj ****** to tez nie za czesto bo chodzenie po schodach tez niewskazane ;/ Tak wiec trzymam kciuki za Toj 27 tc a moze i kolejne i zycze cudnych spacerkow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KinderBueno
Część dziewczyny ja tez mam niestety ciążę zagrożona jestem dopiero w 5 tyg a juz jestem na lekach na podyrzymanie biorę zastrzyki w brzuch fraxiparine 1raz dziennie, 3 razy dziennie duphaston po 1 tabletce i luteine100 2 razy dziennie po 2 tabletki i caly czas mam leżeć. A wszystko dlatego ze jestem po nawracających poronieniach:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingo witam Ciebie na forum serdecznie :) Napewno jestes tutaj mile widziano bo wlasnie dlatego załozyłam to forum [jako MamaMartusi ] aby te dni jakos nam mijały:) Mam nadzieje ze bedziemy mialy okazje popisac bo ja tez tak sie sklada ze leze;/ u mnie wskazaniem byla szyjka i taka decyzja oszczednego trybu zycia zapadła po moim pobycie w szpitalu - spedziłąm tam miesiac ... w jednym z szpitali szpikowano niejedynie lekami przeciwbolowymi nie wiedzac co mi jest... w drugim okazało sie ze mam kolke i jednak bakterie w moczu i jeszcze ze szyjka sie skraca i mam ja obserwowac. Leki dostałam w konskiej dawce bo o ile Ty bierzesz Duphaston w ilosci 3 x1 to mnie zalecono 3x2 ;/ do tego luteine tez setke ;/ Obecnie Duphaston biore w dawce zmniejszonej podobnie jak TY :)Szyjka sie jaks trzyma ale juz leze i boje sie chodzic czy siedziec zbyt długo bo nigdy nic nie wiadomo ;/ nie darowalabym sobie gdyby poszło cos nie tak ;/ Z tygodniami to faktycznie idzie opornie i nie chca cos mijac tak szybko jakby sie chciało ;/ Jesli widzisz moja stopke to zapewne widzisz tez moje cele:p ps.a u Ciebie te poronienia to czyms konkrenym były spowodowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KinderBueno
Oj to tez trochę przeszlas z ta ciąża widze:'( dlatego się dobrze rozumiemy co to strach o każdy dzień. Na poczatku leczylam się u mnie w mieście dostawaam tylko luteine i nic wiecej i ta za każdy razem ( 4 razy).... później poczytalm dużo na necie ze kobiety po tylu poronieiach juz sa a silnych lekach. Poszukalam najbliższej kliniki nieplodnosci i czekalam 3 miesiące na pierwszą wizytę... juz na tej pierwszej wizycie z samego wywiadu lekarz stwierdzil u mnie insulinoopornosc dal mi skierowanie na badania żeby potwierdzic jego przypuszczenia plus wszystkie badania na przeciwciala, wszystkie hormony, badania genetyczne itd.... wszystko wyszlo super jedynie na insulinoopornosc się potwierdzila. Brala metformax500 codziennie schudlam 5kg i zaszlam w ciążę i od samego początku jestem na podtrzymaniu takim jak pisalam. Każdy dzień jest dla mnie na wagę zlota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
witamy nowa koleżankę moja kuzynka miała to samo, chodziła do zwykłego lekarza u nas w miasteczku, miała poronienia, lekarz nie zlecił jej praktycznie żadnych badan po stracie bo "poronienia się zdarzają" na kolejne ciąże dawał jej tylko luteine i dufaston czyli tak bez szału, to zwykły progesteron ale ona pojechała gdzies dalej do dobrego lekarza i porobił jej badania i wyszło że ma zespół antyfosfolipidowy i musi brac te zastrzyki w brzuch i dopiero z nimi udało jej się donosić ma córeczkę czesem lepiej udać się do specjalisty ja miałam już w 7tc stwierdzoną ciążę zagrozoną i brałam leki oczywiście te co wy czyli luteina 3 razy 100 i dufaston 4 razy dziennie, pomogło, ciąża się utrzymała, czego i Tobie życzę, zobaczysz, strach minie i bedziesz sobie odliczać kolejne tygodnie ciąży jak my:) Kup sobie kalendarz, powieś na ścianie, zaznacz termin i obierz sobie cel: Uda się i dotrwam jak Zdeterminowana:) A zobaczysz, ze się uda myśl pozytywnie, mów do dziecka, że będzie żyło, jak tak robiła, obiecałam mojemu synkowi że będzie żył i już jesteśmy na finiszu:) nawet moge już na delikatny spacerek póść, zobaczyć wiosnę... za miesiąc już będę z małym chodziła na spacerki:) Trzymam kciuki za Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KINDERBUENO!!! BEDZIE DOBRZE NAPEWNO !!!teraz juz jestes w dobrych rekach bo najwazniejsze to trafna diagoza :) Ja dzisiaj bylam na krzywej cukrowej i te 75g glukozy to była masakra ! Wypicie tego to nie był dla mnie zaden problem ale lezałam sobie na koletce , potem powiedzieli bym zobaczyła sie z polzona bo akurat jest ... posiedziałm u niej i potem jak tak wstałam nagle to było tylko gorzej ;/ Myslałam ze po glukozie to tylko mokra plama zostanie na podlodze ale statecznie jakos to sie ureulowalo i po kilku minutach mi przeszlo :p Zobaczymy jakie beda wyniki bo ostatnio po obciazeniu 50 g miałam 125 ( niby norma do 140 ) ale miałam to robione w okolicy 22 tc wiec wysłano mnie ponownie ;/ Tym razem czekania dwie godziny ... ale no zapracowana nie jestem to nie ma co narzekac:p MARCOWWA MAMO !!! Ja juz coraz bardziej optymistycznie na to patrze i wierze ze uda nam sie z moja Gwazda:) Wczoraj rozmiałam nawet z była szwagierka i powiedziała ze ma dla nas klamoty ... ubranka .. przewijak .. nawet wanienke i grajacy nocnik :p niezle co??? Super , ze u Ciebei koncowka i ko wie... na swieta to Ty koszyk byc moze bedziesz wiozła juz w wozeczku z mala???Ja ciesze się ze rodze w podobnym okresie bo juz ładnie i mnostwo czasu na spacery zanim wroci zima:) Doczekac sie nie moge za chiny ludowe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pustki !!!! Nie wiem czy tyle śpicie bo to jednak watek głównie dla dziewczyn leżacych czy moze jednak rozbiegałyscie się dzies ostatnio ? Ja jedynie zisiaj pozwolilam sobie na piesza trase do pobliskiej przychodni celem odebrania wynikow i o ile glukoza jest ok to moj mocz znow z osadem ;/ i jakimis azotanami :( ehhhh czyli infekcja pwnie jakas dziadowska sie rozwija :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz:) widac z moja trudna ciaza jedynie ja zostalam na olavu bitwy;( Dzisiaj chociaz ładna pogoda wiec poprosiłam meza i wyniosl mi materac na taras wiec mam zamiar polezec i poczytac dla odmiany . Martusia tez wstała wiec i ja sie zwleke zeby zjesc jakies sniadanko bo szkoda tak dnia w lozku zmarnowac. Poza tym od jutra ma lac i potem caly taki tydzień zapowiadaja:( Pozdrowienia dla wszystkich lezacych i sorry za byki ale z telefonu pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KinderBueno
A no ja dużo sypiam hehe chce zeby przelecialo bo jutro mam wizytę i zobacze czy wszystko jest ok. Chociaż dzisiaj jestem trochę przerażona bo kluje mnie w jajniku jak tylko wstane z lozka to pobolewa mnie brzuch. Jutro oczywiście powiem to mojemu lekarzowi bo niepokoje sie:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KinderBueno! Dopytaj oczywiście lekarza ale byc moze pobolewa Cie z powodu rozciagajacej sie macicy i jej wiazadel? mnie pobolewalo tam cale podbrzusze do tego stopnia ze z bolem zwlekalam sie zeby sie wysikac :( no a bok i jajnik to jak bolal to glownie na początku ciazy ze wzgledu na miesniaka. dzisiaj z kolei troche ogarnialam kuchnie i teraz zmeczona sie czuje ale mam nadzieje ze moja szyjka nie ucierpiala na tym zbytnio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KinderBueno
Kochana obys miala racje:-) ja dzisiaj tez trochę ogarnelam dom pranie zrobilam i pozniej szybko do wyrka żeby maz nie krzyczal ze cos robie:-) ale nie Mozy tez tak caly czas leżeć bo będziemy grube i dostaniemy odlezyn hehe:-) W tym lozku idzie zwariowac:-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdeterminowanaaa30
no ja wczoraj mialam meg zabiegany dzien a dzisia ma wizyte u lekarza i tak sie zastanawiam co bedzie z moaj szyjka bo jakos sobie chyba zbytnio wczoraj pozowoliłam .Najpierw jazda autem dosc daleko , potem fryzjer i kolejne 3 godziny siedzenia potem krasa do domu i siedzeenie na szkole rodzenia , wiec jak ostatecznie dotarlam do domu po 20 to myslalam ze ducha wyzione i padłam ok 24 ;/ a tymczem juz po 14 :( ostatni post mi zezarło ;/ oby teo nie zjadlo :) mam nadzieje ze szyjka bedzie w normie a Marta bedzie coraz wieksza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia2905
Hej dziewczyny. Jestem z powrotem, znowu mam dostęp do netu bo były małe problemy z działaniem. Witam wszystkie nowe "leżące "i nie tylko. Zdeterminowana aa 30 jak tam Twoja sxyjka po wizycie. U mnie trzyma się i nie skraca no ale leżenie przynajmniej jeszcze 6 tygodni. Jeśli będzie tak jak teraz do od 32 tyg. będę mogła się ruszać. Juz nie mogę sie doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa mama
ja od 32 tygodnia więcej chodziłam sobie na spacerki wcześniej leżałam duzo choc nie było tak tragicznie ze mna ale ze strachu a dlaczego? Otóż moja siostra urodziła wcześniaka w 27 tygodniu ciazy dziecko przezyło i jest zdrowe, choc drobne i mało ****ardzo wtedy to przezyliśmy i modliliśmy sie by on wyszedł z tego i nie był chory na szczęście ma już 5 lat i nie choruje , jest tylko strasznym niejadkiem ale to nic na przeciwko temu co lekarze mówili jakie może mieć zaburzenia:( wcześniactwo to nic dobrego i dlatego ja uparłam się że bede leżeć bo nie chciałam mieć wcześniaka bo wiem co siostra przeszła i tak dotrwałam do końca, choć wiele mnie to kosztowało wyrzeczeń ale taka prawda że lepiej leżeć niż mieć wcześniaka teraz chodze już normalnie ale jestem cięzka i niezdarna bo to 9 miesiąc słaba jestem od leżenia i ja tez zawsze na wiosnę byłam bardzo słaba ale już gimnastyka nic mi nie da, jedynie spacer i dotlenienie się jak leżycie i macie czas to polecam wam program "mamo to ja" jaki można obejrzec sobie wszystkie odcinki przez internet za darmo na www.tvnplayer.pl ja je sobie obejrzałam i wiele o pielęgnacji dziecka się dowiedziałam przy okazji sobie obejrzałam wiele seriali i filmów wczesniej nie miałam na to czasu a przez ciązę sobie odpoczęłam, filmy pooglądałam, wiele rzeczy z wyprawki zamówiłam przez internet i cieszę się że mnie wypisali ze szpitala bo tak to bym nic nie miała a tak to sobie pozamawiałam po sklepach u mnie i tak nie ma co chodzic bo to małe miasteczko i nie ma nawet dużego wyboru rzeczy dzieciecych wiec net sie przydaj***ardzo i to jest wygoda, bo paczka przyjdzie do domu i mąz nie musi jeździć i załatwiać i tak dzielnie zakupy spozywcze robi, sprzata, ja czasem cos teraz ugotuję, wypiorę, wczesniej on to robił spisał się na medal:) teraz na świeta ja coś zrobię, ale bardzo skromnie, jakieś fajne danie nie idziemy nigdzie do rodziny, sami bedziemy na świeta ale rodzina wpadnie do nas na chwilę, odwiedzić nas na pewno mama coś przyniesie, sernik, babka, szynka, i tak skromnie sobie poświetujemy ale tak naprawdę mi nie zależy na tych świętach bo już myślę o moim synku który ma przyjśc w połowie kwietnia według terminu a kiedy sobie dziecko wybierze swój termin to już tylko ono raczy wiedzieć dzis u nas pada cały dzien nie wyszłam nawet na spacer 10 min, nuda okropna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia2905
Marcowa Mamo to dobrze ze dziecko Twojej siostry mimo urodzenia w tym tygodniu jest zdrowy i nie ma żadnych wczesniaczych chorób. Ja też dlatego leżę po każdy tydzień więcej to bliżej szczęśliwego zakończenia. A u Ciebie to już praktycznie końcówka, ważne że dotrwaliscie w dwupaku :) Życzę szczęśliwego rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) chętnie dołączę się do Waszego tematu. Pisałam na innym wątku, ale jakoś tam rozluźnia się to pisanie. Jestem po przejściach i niestety ta ciąża nie jest nudną, wręcz przeciwnie...całe szczęście nie mam absolutnego nakazu leżenia, a tylko oszczędzającego trybu życia. Obecnie jesteśmy w 29 tygodniu, z tego co czytałam to w tym samym tygodniu jest Gocha :) każdy czwartek to dla nas wielkie święto bo wtedy zaczynamy nowy tydzień i zawsze się cieszymy, że to o kolejny tydzień do przodu! Tak w ogóle to jestem Anka i mam 27 lat, to moja druga ciąża, pierwszą straciłam w 23 tygodniu, od tego czasu minęły już 2 lata. Nie dostałam jasnej odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się stało, lekarze tylko gdybają...w sumie tamta ciąża była prowadzona po macoszemu, że tak się wyrażę, więc niewiele można stwierdzić, teraz mam super lekarza, który mocno przejął się moją historią i od początku bardzo dba, by ona się teraz nie powtórzyła. Ciążę prowadzę na lekach, prawdopodobnie bez nich nie udałoby mi się jej donosić. Mam problemy z krzepliwością krwi i dlatego u mnie konieczny był zestaw acard, kwas foliowy w dużych dawkach i zastrzyki przeciwzakrzepowe. Do tego od początku wisiało nade mną widmo szwu okrężnego :( całe szczęście szyjka się nie rozwiera, choć ostatnio mieliśmy stracha bo od środka zrobił się spory lejek i już nawet kupiliśmy pessar, bo miał mi lekarz go zakładać, ale po dwóch dniach, nie wiem sama jakim cudem lejka nie było :D teraz kontrola w poniedziałek i zobaczymy czy nadal jest ok. No i tak sobie działamy już siódmy miesiąc :) pozytywne nastawienie to połowa sukcesu więc dziewczyny głowa do góry! Nie jest łatwo i każda z nas o tym wie, ale trzeba wierzyć, że wszystko skończy się pięknym finałem :) my bardzo w to wierzymy i nie przyjmujemy innej opcji :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARCOWA MAMO :) Aaa….. ale jestem wsciekła !!!! No i znów mi zerzarło posta więc chyba jednak zaczne pisać jak emeryt w Wordzie najpierw ;/ No więc MARCOWA MAMO :P Postaram się choćby po krótce napisać to co już napisałam a co szlag trafił ….. a cierpliwość w ciązy … oj nie jest moją mocną stroną Z Małą zaczynamy we wtorek 27 tc i już czuje się o niebo lepiej psychicznie bo po piątkowej wizycie u lekarza raczej nie mam co się martwić szwem .Moja szyjka ma teraz 3.9 a norma u kobiet na tym etapie to jak pytałam 4.-4.5 cm wiec nie załamuje się bo skoro tak trzyma się od tego 19 tygodnia odkąd opuściłam szpital to chyba jednak nie tak najgorszej Ja podobnie jak Ty ma ambitny plan by „uruchomić się” nieco od tego 30 tygodnia :p Bobasa wolałabym nie rodzić na dniach … niech się tuczy w brzuszku u mamusi Najważniejsze ze badania wyszły ok ,a to co mnie najbardziej zaskoczyło to fakt , że Dzidziuś super dotleniony  jak on o tym wspomniał to tak się zastanawiałam tylko … na którym łóżku  Odcinków na playerze jeszcze nie oglądałam ale nie omieszkam więc super , że czuwasz Mam nadzieje mimo wszystko , że świata spędzicie w domu i Twój synek przeczeka okres świat jeszcze w brzuchu bo świata w szpitalu to jakby na to nie patrzeć to nic przyjemnego ;/ Wyprawki jako takiej nie mam , mam jedynie jedno nowe wdzianko ktore w ramach wyprawy do fryzjera i konieczności wyjścia z domu zakupiałam przy okazji :p Od dwóch przyjaciółek tez mam tego ciut ale głównie to nastawiam się na ubrania od byłej szwagierki … ale z racji ze była to nie wiem czy poszuka tak pomacoszemu czy się ze tak powiem „wczuje”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWIO !!! Z szyjka wszystko ok , wiec chyba niejako troche przesadzono z tym straszeniem mnie szwem no ale diagnoza padła a ja przez to nabeczałam sie na zapas ;/ No i fatycznie lezałam lezałam i tylko dołowałam sie bojąc się wybierac cokolwiek . Teraz szyjka na pułapie 3.9 u innych lekarzy 3,3 ale jakby nie patrzec trzyma sie cały czas na tym samym poziomie i to dla mnie jest najistotniejsze . Plan mam podobny do Twojego by po 32 tygodniu zwlec się z łózka lub moze 30 tygodnia nawet i ruszyc nie jakims przebojem zeby organizm nie doznał szoku ale spacery mysle ze uskutecznie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny ja jestem 33tc i mam 2 cm szyjki z 4 cm .sredniej konsystencji na opuszek rozwarcie i od 3 dni atakuja mnie skurcze i okrppnie bola pachwiny nie mam krazka bo juz za pozno lezalam 3 tyg w szpitalu . Grozil mi porpd przedwczesny a teraz sie boje ze znow to samo tylko bole sa mocniejsze i czuje uscisk na noge i nie wiem czemu tak sie dzieje leze w domu ale to chyba nic nie daje ..poradzcie co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka8989
Dzien dobry :) ja tez lezaca:(( mam na imię Agata. . Dzisiaj zaczynamy 29 tydzień. U mnie zaczelo się od twardnienia brzucha. Dwa razy bylam w szpitalu, pod kroplowkami. Na szczęście szyjka się nie skracala.. uslyszalam, ze taka moja uroda. Nie mniej jednak każde napiecie brzucha to dla mnie strach:( a oprócz tego to od 22 tygodnia leze. We wtorek mam wizyte u lekarza i juz nie mogę się doczekać. Tak się staram pocieszac, ze jak minie te 30 tygodni to jakos psychicznie się lepiej poczuje. I tak każdy dzień staram się przespac, duzo czytam i ogladam tv. Pozdrawiam Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×