Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niebezpieczne zachowanie dziecka wobec rodzeństwa

Polecane posty

Gość gość
A skąd w ogóle 7-latka wpadła na to, że można kogoś udusić poduszką? Może ona naprawdę nie chciała nic takiego zrobić, oczywiście wpadłabym w Panikę i wyjasniła że ona musi uważać na rodzeństwo, opiekować się żeby nic się nie stało, że w taki sposób mogła zrobić krzydę bratu. Może naprawdę wmówiliście dziecku że chce zrobić braciom krzywdę, a coś powtarzane tyle razy staje się prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczynam myśleć, że wychowanie to dla ciebie same kary, wspólne robienie zakupów (spożywczych?) to czas poświęcony dziecku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest zazdrosta tyle lat była jedynaczka i teraz nie moze sie pogodzic z tym ze kazdy skacze nad chłopcami,ale jej zachowanie faktycznie jest niebezpieczne ona nie zdaje sobie sprawy co robi a jest na tyle duża ze powinna wiedziec co złe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw dziecko ostrzegasz strasząc a potem wywozisz do ośrodka i zostawiasz na dwie godziny żeby zasmakowało życia w niewoli przesiąkniętą reżimem! Odbierasz i rozmawiasz poważnie Mówisz o swoich oczekiwaniach i grozisz że jeśli ich nie spełni oddasz ją tam by chronić zarówno jej braci jak i ją samą od problemów, ponieważ jeśli skrzywdzi swoje rodzeństwo jej pobyt w tym strasznym miejscu nie będzie już tylko kwestią Twojej decyzji i nie zamierzasz się temu biernie przyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas wyjsc z samą córka na spacer na zakupy,powiedziec jak bardzo ja kochasz,porozmawiac jak z dorosłą,ja tak robie z synkiem który ma 4 latka i miesieczna siostre i troszke jest zazdrosny ale nie bije jej,nie krzyczy,staram sie tez z nim bawić itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak w ogóle gdyby zabiła brata trafiła by ie do ośrodka dla trudnej młodzieży a do znacznie gorszego miejsca do poprawczaka i możesz ją spokojnie z tematem zapoznać tak jak wyżej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba nie uważacie drogie Mamy, że ja dziecko wyzywam od morderców itp. ... właśnie tak tłumaczę. Mówię, że podczas takiej zabawy może zrobić bratu krzywdę; że jest starszą siostrą i powinna się braćmi opiekować; że jest dla nich przykładem. Maluchy ją kochają ... przychodzą się przytulić, dają buziaki, zawsze starszy się z córką sam dzieli słodyczami czy zabawkami, woła ją na bajkę jak akurat usłyszy, że się zaczyna. A moja córka ich odtrąca ... i fizycznie i psychicznie. Wiecznie ma pretensje ... krzyczy na nich. Ogólnie moja córka nie lubi dzieci ... na placu zabaw zawsze chciała się bawić sama ... w szkole żadna koleżanka jej nie pasuje ... w sąsiedztwie ma tylko jedną koleżankę a i z nią bardzo często się kłóci, bo córka chciałaby rządzić w towarzystwie i chciałaby żeby wszyscy robili to co ona chce, bawili się w jej zabawy, bo jeśli nie to foch i wykluczenie danej osoby z grona "swojego" towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsss
My z Toba nie mieszkamy kobieto więc nie wiemy jak tam jest. Wywnioskowałysmy z twojego postu, ze mała dostaje lanie, że jest razem w pokoju z młodszym synem, w dodatku młodszym sporo. A powiedz mi jak wyglądało jej zaangazowanie kiedy maluchy się urodziły? Czy córka nie była odsyłana kiedy na przykład chciała pomóc, nie mówiliście do niej nie przeszkadfzaj, ty nie umiesz, zostwa itd.... Ona jest teraz na tyle duża ze mogłaby przypilnowac maluchy pobawic sie z nimi, zająć się dac im pić, podac coś, popatrzec jak się bawią gdy ty robiłabys inne obowiązki w domu. Ale może ona od poczatku była jakby według was za mała i odsyłana a chciała pomóc? A jakbys dzisiaj porozmawiała z nią i powiedziała, że ona jest duż i potrzebujesz jej pomocy, że chcesz zrobic na przykłąd coś pysznego ciasto czy coś ( na poczatek) I poproś ja żeby przypilnowała maluchów bo jest juz taka duża, powiedz, że jej ufasz oczywiście monituruj sytuację, ale to będzie takie obdarzenie jej zaufania, poczuje sie wazna, starsza i może to obudzi w niej taki instynkt opiekuńczy. OPo prostu jej zaufaj i powież to zadanie spróbuyj :) Moja cóórka tez się kłóći i bije z młodszym bratem bo tak jest m miedzy rodzeńśtwem, ale jak trzeba to zawsze przypilnuje i też nie pozwoli go bic i krzywdzić innym, stają murem za sobą, sa solidarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie wszystkie sie tu wymadrzaja,ze zle robisz itd,ale jestem ciekawa co by zrobily ,gdyby zobzczyly,ze ich dziecko dusi nlodszego brata.moja reakcja tez pewnie byloby lanie.chociaz nie pochwalam.ale wiesz co jest najgorsze,ze im bardziej bedziesz corke karac to ona bedzie sie bardziej macic nA rodzenswie.ale z drugiej strony jak nie bedziesz reagowac,glaskac itd to ona bedzie myslala,ze moze robic wszystko.tak i tak zle.piszesz,ze chcesz sprzefac mieszkanie i za pewne wieksze kupic.nawet jak ona bedzie miala swoj pokoj to na pewno jej to nie przejdzie.dalej bedzie wojna,a bo jej ktos do niego wszedl a bo za glosno.mi sie wydaje,ze to taki typ i bedzie ciezko.moja siosra jest taka.matka ja lala ,tlumaczyla,potem dostala wlasny pokoj i ,i tak nas lala kradla nasze zabawki itd.jej zawsze bylo malo.wszystko chciala dla siebie.jestesmy juz dorosli rozmawiamy normalnie,ale siostra dalej chciwa mysli tylko o sobie.my sobie zawsze pomagamy onA nam nigdy .nigdy nie pomoze nie pozyczy nic zero.klamie,ze nie ma.taki charakter.szkoda mi ciebie,bo wiem przez co moja mama przeszlaz siostra.przepraszam,za bledy pisze z klawiatury systemoeej ,juz zamowilam nowa stara zalalam kawa a chcialam ci bardzo odpisac.ps 10minut to pusalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zakładam że nie zaniedbujesz swoich obowiązków względem córki i masz jakiś plan na zapewnienie jej bezpieczeństwa o które sama próbuje walczyć chcąc udusić rodzeństwo? Zapewnisz jej osobny pokój? To podstawa! Jeśli nie możesz weź maluchy do siebie. Starsza musi być sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsss
Wiesz co twoja córka była przez wiekszość swojego zycia jedynaczką :) Oczkiem w głowie do póki nie pojawili się bracia :) Tutaj masz całą przyczynę, jest zbyt duza różnica wieku między nia a nimi. Oni sa ze soba w zblizonym wieku, tworza taka zgrana paczkę a ona odstaje, jest duzo starsza. Była jedynaczką, miała was dla siebie, czy ty pracowałaś kiedy ona była jeszcze sama? Czy twój mąz tyle pracował kiedy jeszcze maluchów nie było? Czy mała spała z toba do puki nie pojawiły się maluchy? JAk to wyglądało zanim jej bracia pojawili się na świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany ja naprawdę uważam że od d**y strony do tego podchodzicie. Strachem u dziewczynki można powiedzmy zapewnić jako takie bezpieczeństwo młodszego rodzeństwa, ale jeszcze bardziej ich znienawidzi. Przecież jak można budować relacje rodzeństwa ze świadomością, że rodzice uważają że mogę zrobić im krzywdę, nie ufają mi i boją się że coś im zrobię. Ja jestem zła, oni są dobrzy i chronieni przez rodziców. Ja jestem złą osobą. No ludzie, a w Was by to wywołało pozytywny efekt? Jakby ktoś Wam np. teraz wmówił w pracy że trzeba przesadzić jakąś osobę daleko od Was, bo jesteście dla niej czasami niemiłe i pracodawca boi się że ją zamordujesz, że dla bezpieceństwa przesadzą ją do innego pokoju a jak Ty ją zamordujesz to pójdziesz to więzienia i teraz spędzisz dzień w więzieniu żeby się o tym przekonać :-o. Moim zdaniem powinniście zrobić odwrotnie: zostawić małą samą z synami na godzinę i powiedzieć że musicie wyjść, że ona musi ich przypinować, żeby nic im się nei stało. Wypytać czy wie co robić żeby nic im się nie stało, uprzedzić żeby dzwoniła jakby co. Macie kamerkę? Będziecie widzieć. Jeżeli ona poczuje że macie do niej zaufanie a te niemowlaki są dla niej osobami, o które ma dbać, to to moim zdaniem pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ja córkę wywożę ? ... Razem jeździmy na terapię do psychologa. Nie zostawiam tam jej samej ... jestem cały czas! Nie straszę żadnym poprawczakiem czy inną tego typu instytucją. Na zakupy nie spożywcze również chodzimy ... np. na zakupy typowo babskie np. ciuchowe i wtedy wybieramy dla córki jakieś nowe ubranka czy buty. Tak jak pisałam, większość czasu jestem sama z trójką dzieci więc córce poświęcam tyle czasu ile mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsss
Czytasz co piszemy? Zaufaj jej i daj zadanie zeby przypilnowała dzieci odwróc sytuację a maluchom przy niej powiedz że mają się jej słuchac boi ona jest za nie odpowiedzialna, jej powiedz żeby do ciebie zadzwoniła kiedy maluchy nie beda sie słuchac :) Spróbuj tak, i nagrodx ją za to jesli dobrze wykona zadanie :) Powiedz, że jestes z niej dumna i kochasz ja i cieszysz się ze możesz na nią liczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed pojawieniem się synów nie traktowaliśmy córki inaczej niż teraz ... niczego jej nie brakowało, ale za złe zachowanie była oczywiście kara. Nie była za bardzo rozpieszczana. Żadne z naszych dzieci nie spało z nami od urodzenia ... każde spało w swoim łóżeczku. Do około roku łóżeczko dziecięce stało w naszym pokoju a po roku w pokoiku dziecięcym. Tylko najmłodszy syn ma ponad rok i nadal śpi w naszym pokoju ze względu na brak miejsca w pokoiku dziecięcym. Córka od początku nie chciała się ani zajmować ani bawić z rodzeństwem. Nigdy jej tego nie zabraniałam, ale i nie dała się zachęcić. Teraz ich wspólna zabawa wygląda tak, że córka wiecznie krzyczy na chłopaków, bo albo źle położą zabawkę i ona na nią nadepnie, albo wezmą coś co ona akurat chciała, itd. Powód to krzyków zawsze się znajdzie. Spokój jest jak ich rozdzielę ... chłopaki się bawią w pokoju na podłodze a córka np. czyta sobie książkę na swoim łóżku (mamy piętrowe i córka śpi na górze). Tak jak pisałam, próbujemy sprzedać mieszkanie żeby kupić większe i dać córce osobny pokój tylko dla niej, ale to może potrwać trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczcie, ale nie odważyłabym się zostawić całej trójki samej w domu ... wczoraj zostawiłam ich samych, bo chciałam przebrać pościel i przez kilka minut córka zdążył pchnąć rocznego syna na ścianę, w którą mocno uderzyć główką. A to wszystko tylko dlatego, że mały wszedł jej na kołdrę, którą miała poskładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsss
JA nie pytam jak była traktowana i jaklie kary były i nie co było takie same w stosunku do dzieci, tylko jask wyglądała wasza sytuacja przed? Czy tato tyle pracował, na pewno zmieniło się to że córka miała swój pokój a potem do tego pokoju trafił młodszy brat, brakuje jej przestrzeni, byliscie we trójkę a teraz jesteście w piatkę. Ile pokoi ma wasze mieszkanie? Czy nie ma możliwości zebyście się przenieśli z mężem do salonu spać a jej odstąpili sypialnię na ten czas do przeprowadzki? Ona chce mieć trochę spokoju i odwróc sytuację, niech ma spokój a ty po pros ja czasami, żeby przypilnowała maluchów niech zacznie być odpowiedzialna. Może kup jej jakies zwierzatko na przykład chomika, niech się nim opiekuje niech się nauczy tej opiekuńczości. Bo ona jest straszną egoistką, wypieszczona i nie mów że nie bo jej zachowanie nie wzieło się z księzyca. Tak ją wychowaliście. Była jedynaczka miała wszystko a teraz co? gnioeżdzi się z maluchami w pokoju, mama nie ma czasu itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich sytuacji jest wiele ... starszego syna jak miał 8 miesięcy podniosła z podłogi ,po której raczkował i rzuciła nim o podłogę. Kiedy zabranialiśmy synowi wchodzić na krzesło żeby nie spadł to pod naszą nieobecność córka sama stawiała malucha na to krzesło. A sytuacji z deptaniem po palcach u rąk, przytrzaskiwaniem paluszków szufladą lub szafką czy kopaniem dzieciaków było już mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale powiedziałaś jej kiedtykolwiek żeby przypilnowała ich poinstruowałas ją co ma robic jak się zachowywać jak robią cos złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż od zawsze pracuje po co najmniej 10 godz dziennie ... w weekendy też. Faktem jest, że córka miała pokój dla siebie i to się najbardziej zmieniło. Jednak pokój z bratem dzieli dopiero od roku. Mamy mieszkanie dwupokojowe więc nawet dla siebie nie mamy osobnej sypiali, którą moglibyśmy córce oddać. Córka mieszka w pokoju ze starszym bratem a my z rocznym synem. Nasz pokój mamy tak urządzony, że jest zarówno salonem jak i naszą sypialnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym poprosiła o pomoc jakiegos znajomego policjanta lub w ogole jakiegos policjanta. Przyszedłby w pełnym umundurowaniu i powiedzial, że zgłaszano krzywdzenie dzieci itp. I może przemówiłby małej do rozumu. Może by się wytraszyła i cos by to zmieniło...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ja codziennie proszę o pomoc córkę w przypilnowaniu rodzeństwa ... byłabym chyba Superwomen jakbym spędzała cały dzień z trójką dzieci i jeszcze ugotowała dla wszystkich, posprzątała, poprasowała, poprała. Maluchy jeszcze trzeba przebierać dość często, wykąpać, wszystkim nakarmić. Same Mamy dobrze wiecie ile jest w domu obowiązków. Codziennie staram się też wyjść z dzieciakami na dwór i zakupy trzeba zrobić. Ale to pilnowanie kończy się zawsze krzykiem córki i płaczem synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos jest nie tak i to coś lezy po twojej i męża stronie, ty najlepiej wiesz jak było i jak jest co robisz i co robiłas tak samo mąż, to jest coś nie tak z waszej strony ona sama z siebie nie zaczęła się tak zachowywać. To kwestia tego jak ja wychowaliście. Nikt nie rodzi się zły i twoje wypowiedzi są bardzo negatywne na temat jej zachowania. Cąłą winę zwalasz na nią, nie próbujesz nawet jej zrozumiec, usprawiedliwiasz siebie nie widzisz w sobie nic złego, zła jest córka. Nie mówisz wszystkiego nam i psychologowi. Sama wiesz jak jest, powinna.s byc szczera i powinnas spojrzeźć na swoje zachowanie jesli zalezy ci na córce. Bo skońńczy się tak że będa z nia problemy i na prawde wyląduje w ośrodku, zastanów się. Sama wiesz najlepiej gdzie popełniasz błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się bardzo nie podoba Twoje zachowanie, jakbyś już ją skreśliłą, 7-latkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym, że szukasz wymówek, napisz: 1.jak wygląda ten czas "dla siebie" córki, 2.czy 2 latek dobrze śpi i czy nie ma problemów w zasypianiu, 3.gdzie córka odrabia lekcje i czy w tym czasie ma spokój 4. jak wygląda czas, który poświęcasz córce i jak to wyglądało wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość150
piszesz że córka chodzi do psychologa. Napis DOKŁADNIE jakie rozwiązanie i przyczynę tego zachowania widzi psycholog. My tu przez internet nie postawimy diagnozy. Córka może być agresywna z natury bo są ludzie mniej lub bardziej wrażliwi na krzywdę innych lecz waszym obowiązkiem jako rodziców powinno być wyprowadzenie jej na prostą. Jednak jak widać źle wam to idzie. Poszliście w tej sprawie do psychologa - to dobrze. I jakie ona widzi rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to po prostu siedmioletnia, wyprana z uczuć socjopatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu zakłądasz, że ona musi lubić braci. Jest dużo starsza i zwyczajnie ją denerwują. Nie zmuszaj jej do kochania ich tylko zrób tak by ich nie maltretowała. Nastrasz. Niech nienawidzi, skoro nie pokochała to już nie pokocha. Ja też swojego brata nienawidziłam, ale z innych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeszcze jedno pytanie: 5. czy organizujesz dzieciom wspólne zabawy, czy liczysz, że całą trójka zajmie się sobą (że starsza zajmie się młodszymi i coś wymyśli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Efekty w postaci córki sa wynikiem błędów. Autorko, kłamiesz jak najęta dlatego psycholog od razu to wyczuł i pewnie psugerował Ci kilka innych rzeczy, ale Ty jesteś idealna więc nie dociera do Ciebie. x Stawiasz się w roli ofiary, absolutnie nie widzisz ŻADNEJ swojej winy. Podsumowując - wylecz swoje problemy, zastanów się jak wygląda rzeczywistość bo rękę dam sobie uciąć, że nie tak jak opisujesz i wtedy to zmieniaj. Inaczej TWOJE postępowanie (i Twojego męża) doprowadzi do wychowania trojga dzieci nieprzystosowanych społecznie i odpowiedzialność będzie spoczywać na Was. Jeśli tego nie rozumiesz tzn. że nie dojrzałaś do roli matki. x A każdemu kto chce mnie atakować polecam dokształcanie się z zakresu rozwoju dziecka. Nikomu na zle to jeszcze nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×