Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Święta u rodziców chłopaka.

Polecane posty

Gość gość

Mam 20 lat, a mój chłopak 29. Jesteśmy razem w związku od 2 lat. Teraz bardzo usilnie stara się mnie przekonać żebym pojechała na święta z nim do jego rodziców i ich poznała, a ja się wstydzę, nie jestem otwarta na ludzi.. Krępuje mnie to. Dlaczego tak bardzo mu na tym zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele 2 lata w zwiazku a ty nigdy nie poznalas ich rodzicow??? no i wychodzi roznica wieku. Jestes niedojrzala. on w tym wieku juz powaznie mysli o zyciu i chce zalozyc rodzine a ty masz fiu bzdziu w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było nigdy okazji.. Mieszkamy daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swieta to chyba nie najlepszy czas na poznawanie rodzicow. niech swieta kazdy spedzi u siebie a na zapoznanie umowcie sie w innym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co z Twoją rodziną autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice? Są zawsze zapracowani, rzadko ich widuję, a święta pewnie spędzają gdzieś we dwoje za granicą jak zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mi powiedział, że nie jechać do rodziców na święta ze świadomością, że ja zostałam sama w święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty zawsze gdzie spędzasz święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to skoro twoi rodzice nie spedzaja z toba swiat to chyba milo ze cie chlopak zaprasza. CO CHCESZ BYC SAMA??? on pojedzie do swojej rodziny a ty bedziesz sama jak trusia siedziala??? przełam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaję sama u siebie w mieszkaniu, nie spędzam ich jakoś szczególnie, przyzwyczaiłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rob tego zeby on zostal z toba z litosci zebys nie byla sama. Kazdy chce spedzic swieta z rodzina i on pewnie tez. To milo ze chce cie zabrac. pomysl ze jak nie pojedziesz to on tez a jego rodzice jak sama mowisz mieszkaja daleko wiec chociaz w swieta napewno chcieliby syna zobaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże Narodzenie też spędzasz sama? Rozumiem, że nie masz żadnej babci, cioci, brata? Sama jak palec jesteś i rodzice mają cię w d...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym spędzić je z nim we dwoje. Boję się, że będę czuła się niezręcznie u jego rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że zanim żyją rodzice świętami wypada ich odwiedzić i przynajmniej śniadanie wspólnie zjeść. Może spróbuj w tym roku spotkać się ze swoimi rodzicami? A jeżeli rzeczywiście wyjeżdżają na święta i miałabyś je spędzać sama /?/ - nie masz rodzeństwa, dziadków, nikogo z kim spędzasz taki czas? to może warto skorzystać z zaproszenia chłopaka? Dwa lata związku to bardzo długo, kiedyś musisz ich poznać, może nie koniecznie w święta, ale w sumie dlaczego nie? mieszkają daleko, więc raczej często Twój chłopak tam nie jeździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak mozesz byc tak samolubna???? chcesz z nim spedzic tylko wed woje swieta a JEGO RODZINA??? on napewno by chcial jechac a przez ciebie nie pojedzie bo nie chce ci przykrosci robic. Jestes egoistka no sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem to. Nie bronię mu żeby pojechał sam do swojej rodziny na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nikogo. Wcześniej gdy byłam mała święta spędzałam z moimi dziadkami od strony mamy ale już nie żyją i teraz co roku w święta jestem sama, przyzwyczaiłam się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on nie pojedzie bo nie bedzie chcial cie samej zostawic co jest zrozumiale. stawiasz go miedzy mlotem a kowadlem. gdybys do kogos jechala to jeszcze a tak co z niego za chlopak jakby cie zostawil sama w swieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie! Proszę mnie nie wyzywać! Na Boże Narodzenie też chciał bardzo żebym pojechała z nim ale nie czułam się gotowa. Kazałam mu pojechać do rodziców bo wiem, że rzadko ich widzi i naprawdę nic strasznego się nie stało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic im nie zrobiłam. :) Oni byli tacy od zawsze.. Cały czas zajęci pracą i pogonią za pieniędzmi, a na wakacje lub święta zawsze wyjeżdżali na jakieś wycieczki za granicę. Ja zostawałam z dziadkami od strony mamy, którzy już nie żyją, a rodzice zawsze swój brak wynagradzali mi rzeczami materialnymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow, gratuluję rodziców w takim razie. I sądzę na 100% że to PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.22 a ty wogole KIEDYKOLWIEK bedziesz gotowa bo widze ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.. Wszystko jest prowo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac masz gdzies swojego faceta. 2 lata i 2 x probowal poznac cie ze swoja rodzina A ty nie bylas gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż.. Ja bardzo stronie od ludzi i od kontaktów z nimi. Nigdy nie miałam przyjaciół, kiedyś napotykałam osoby, które wykorzystywały mnie, krzywdziły i były fałszywe więc dałam sobie spokój. Teraz gdy z kimś rozmawiam to tylko na tematy jak to się mówi o pogodzie. Zmieniłam się. Tak mi jest lepiej. Nawet miałam opory przed tym związkiem z moich chłopakiem ale on bardzo się o mnie starał więc dałam mu szansę chociaż sądziłam, że nie wytrzyma ze mną dłużej niż miesiąc, a trwa go już dwa lata. Od początku byłam z nim szczera, że nie nadaję się do związku, że taka jestem ale widocznie on widzi jakiś sens tego związku skoro tak o niego walczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie glupia dziunie ma twoj facet:) wspolczuje rozpuszczona gowniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrwa to dlugo, narazie cie tylko dyma poki jestes mloda ale na zone wybierze normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jasne ze to prowokacja. najpierw pisze ze nie bylo wczesniej okazji by sie poznac, potem pisze ze zapraszal ja juz na Boze Narodzenie. LECZ SIE trollico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam, że uświadomiłam sobie jedną rzecz i wstydzę się przyznać nawet przed samą sobą że brakowałoby mi go gdyby go nie było ale nie przyznam się do tego. Nie umiem ukazywać uczuć i wstydzę się tego. Dla mnie to jest tak jakbym przyznała się do jakiś słabości, to nie pasuje do twardej, samodzielnej i niezależnej dziewczyny. Z nim najcześciej jak spędzamy czas to np. leżymy i się przytulamy i nawet nie rozmawiamy ze sobą. To dziwne! To jest dobry chłopak jednak ja chyba na niego nie zasługuje, nie potrafię być dla niego taka jak on by pewnie tego chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tak nalega to moze planuje oswiadczyny. nie przyszło Ci to do glowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×