Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta686

Mój chłopak wyjechał za granice a mnie swędzi, co mam zrobić?

Polecane posty

Gość marta686

Jak wracam sama z pracy mam ochote aby ktos mnie zaciagnął w krzaki i zaspokoił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teeee lysy zdzichu Przeciez wczoraj juz w tych krzakach byles Dzis znowu musisz? he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj adres :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he Polecisz na lysego Zdzicha? Desperat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To umyj albo jak chcesz to ja mogę cię zaspokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pO CO MA MYC? PRZECIEZ TO CHLOP ZALOZY KONDOMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyletke sobie tam wsadz and cwicz miesnie kregla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jesteś desperat :D mam niezły ubaw z tego forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta686
Nie ma juz go 2 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta686
On wyjechał za praca a ja siedze sama ale boje sie zrobic to ze znajomymi bo powiedzą mojemu chłopakowi i on mnie rzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak planujesz z nim wspólną przyszłość to nie myśl nawet o zdradzie! Czekaj aż wróci,a jak aż tak bardzo chcesz-zrób to sama;-) A tak szczerze: podmyj się, podobno z brudu też swędzi:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz, że już dwa miesiące go nie ma.. chociaż rozmawiacie telefonicznie, czy piszecie sms-y? Znalazł pracę, gdzie mieszka, co robi? Ja nie pytam. Ale czy ty wiesz? Mój narzeczony pojechał pięć lat temu... został i tam założył rodzinę, nie ze mną, mi tylko powiedział "przepraszam, raz się zdarzyło, a teraz ona z brzuchem, więc lepiej będzie..." a jak było naprawdę, nigdy się nie dowiem :-) oby twój był wierny...i wrócił do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
octem ją, tzn. pipkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta686
Gadamy przez skype ale dla mnie to mało bo ja potrzebuje fizycznej bliskosci , on mowi ze nie wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi, że nie wróci? To co z wami? Zabierze cię do siebie jak się dorobi? Czy o tobie zapomni? Mój ze mną rozmawiał przez telefon, coraz mniej i mniej mówił, wciąż twierdził, że ma mało czasu, bo ciężko pracuje na nasz ślub i przyszłość... przyjeżdżał co weekend, potem raz na miesiąc, a po siedmiu miesiącach przyjechał z różami i szampanem... by mi powiedzieć, że ślubu nie będzie...tłumaczył się jak dziecko.. wiesz jak bolało po czterech latach znajomości... miałam już suknię ślubną, welon, buty... jeszcze łzy stają w oczach. Nawet nie żal mi pierścionka zaręczynowego, który rzuciłam mu pod nogi skoro moją obrączkę dał innej... Czasem tak w życiu bywa i to wtedy, kiedy człowiek się najmniej spodziewa.. ufałam, wiernie czekałam, był pierwszym moim facetem... miał być jedynym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×