Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka szuka pomocy

Były mąż chce zabierać dwulatka na noc a ja nie chcę się zgodzić

Polecane posty

Gość gość
25 latek sam o sobie decyduje. nawet 5latek potrafi zdecydowac, czy chce spedzic czas u ojca. dwulatek chce mamy, teskni i placze za nia. przeciez to malutkie, ledwo kumate dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ojca prawa ale DZIECKA prawa do bycua z JEGO TATĄ. Debilki robią wszystko żeby udowodnić, że tatuś nie daje rady z opieką, ograniczają, izolują, a jak facet ma dość szarpania się z debilem i odpuszcza, matka-polka zaczyna drzeć mordę, że "ojciec się nie intetesuje," i leci do sądu doje/bać alimenty. Ja pieprzę co za patologia :/ Żal tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 latek izolowany od ojca,że tylko noclegi z mamusią z pewnością zadecyduje,że chce u niego spędzić noc. nie rozumiem kobiet, które po rozstaniu uważają się za ,,tego ważniejszego rodzica". zresztą sama znam taki przypadek, gdzie matka zrobiła z dziecka ofiarę życiową, jej syn ma 10 lat,ona nie znalazła żadnego innego faceta, ciągle śpi z synem, od ojca odizolowany, pomimo,że ten się nim interesował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisala, ze moze zabierac kiedy chce i 4 razy w tyg. 4 dni z 7 to wiekszosc tygodnia, gdzie widzicie to ograniczanie? Ale tatus nie chce. On chce pokazac wladze. Bedzie zabieral na caly weekend czy dzieciak tego chce czy nie! A co w tyg to pewnie zmeczony po pracy, musialby sie dzieckiem zajac, a gdzie na piwko wyskoczyc, odpoczac. Jakby kochal to dziecko to by sie kierowal jego dobrem. Facet to egoista, chce postawic na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może pracuje na zmiany? w weekend zawsze lepiej wygospodarować czas i spędzić go pożyteczniej, załóżmy,że nie pracuje na zmiany tylko tradycyjnie : 8-16. Niech dojedzie po dziecko o 17, ile ma czasu na to,żeby z dwulatkiem gdziekolwiek pójść,zanim pójdzie spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie chce dziecka separowac. Ale nie chce tez zeby plakalo i tesknilo, kazda matka to zrozumie. Jak syn od poczatku bedzie przebywal z ojcem w weekendy, plus w tyg jakby chcial to mlody za jakis czas chetnie sam u niego zostanie. Po co go teraz stresowac? Autorka to nie jest ta matka 10latka, ktora znacie, czy czyjas eks.Przypisujecie jej zle intencje nawet jak pisze o swoich propozycjach zostawiania dziecka 4 razy w tyg z ojcem. Czy to brzmi jak ograniczanie kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg polskiego prawa to ty masz obowiązek przygotować dziecko do spotkania z tatą. To ty z nim mieszkasz na codzień i to twoim zadaniem jest zachęcić a nie zasiać panikę w dziecku. Ojciec to nie tylko bankomat. To moze zamień sie z ex mężemi i to ty wpadaj do syna 2 razy w tygodniu. Miło by ci było ? Nie jestes matka właścicielką. Twoj ex mąż ma w sądzie bardzo duże szanse na poszerzenie kontaktów. Co wiecej Ci powiem powinien wnioskować o co drugi weekend u niego plus kilka godzin w tygodniu, 1 miesiąc wakacji i tydzień ferii zimowych. Oczywiscie święta na zmianę. I pamiętaj, że kazdy z rodziny moze wystąpić o kontakt z dzieckiem Np dziadek z babcia Wg mnie lepiej jest sie dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze autorka tez pracuje na zmiany? tatus nie moze wziac synka w tygodniu bo zmeczony a mamusia to w pelni sil tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam, że w tygodniu powinien byc tez z tata. Tu gdzie mieszkam dzieci sa 2 tygodnie u mamy i 2 tygodnie u taty. Rodzice dziela sie obowiązkami równo po połowie. Ale mieszkają z reguły blisko siebie. Jednak ja uważam, że dziecko musi mieć stały dom np z mama albo tata i drugi rodzic jako ten dochodzący. Rodzice nie powinni szarpać sie o dziecko bo nie ono sie rozwodzilo z nimi tylko oni ze sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może trochę faktów, bo jak zwykle emocjonalne podejście zasłania racjonalne kwestie. Karmienie piersią jest brane pod uwagę przez sąd, ale to nie ono ma największy wpływ. Kolejna kwestia to ojciec będzie musiał wyjaśnić dlaczego chce zabierać dziecko na cały weekend, czy jest gotowy sprostać takiej opiece. Czy ktoś będzie mu pomagał. Jeżeli sąd będzie miał wątpliwości, takie wątpliwości może zgłosić matka, zostanie powołany psycholog, który zbada czy dziecko jest gotowe na taką rozłąkę. Jeżeli dojdzie do zgody, mało prawdopodobne, że będzie to od razu cały weekend. Jest coś takiego jak faza przygotowawcza. A w sądzie najlepiej powiedzieć o swoich obawach, ale tych dotyczących dziecka, a nie ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie martw się,bo zanim twój były złoży wniosek,zanim sąd go rozpatrzy i wyznaczy termin rozprawy ,to ty już zdążysz małego odstawic od piersi i sytuacja sama sie rozwiąże:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym problem bo chyba spoko wszystko jest tylko facet tylko pewnie ma kogos na boku 333 www.youtube.com/watch?v=GuszCNR-5Lo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko-moim zdaniem to ty nie jesteś gotowa na to,a nie twoje dziecko, to co z tego, że płakało wtedy te 2 miesiące temu?to była dla niego nowa sytuacja, ale przy tobie też na pewno uczestniczyło w wielu nowych syt i nie raz płakało a jednak daliście rade-teraz pozwól ojcu dziecka oraz synowi na to uważam, że robisz z syna kaleke i uzależniesz od siebie-ty nie jesteś jedyną najważniejsza osobą w jego zyciu-oboje z ojcem dziecka jesteście, a nie pozwalasz im na kształtowanie własnej więzi- co z tego że pozwalasz im na widywanie się kilka razy w tyg? czy tobie ktoś dyktuje jak i kiedy masz się widywac z własnym dzieckiem?uważam to za nieuczciwe-takie ingerowanie w pomysł ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zauważyłam, że autorka traktuje ojca dziecka jak bankomat i darmowa opiekunkę. Żaden sąd nie wyśle dziecka do psychologa , zwłaszcza 2 latka tylko dlatego, ze matką nie jest gotowa na rozstanie w co 2 weekend. A karmienie piersią 2 latka nie jest żadnym argumentem w sądzie. Gdyby to było młodsze dziecko to sąd mógłby wziąć to pod uwagę. Dziecko nie jest własnością matki. Przyjdzie taki moment, ze będzie musiała odciąć pepowine i gwarantuje, ze to matka będzie przeżywać, a dziecko podejdzie do tego.z radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest taki sam ojciec jak ten, który zajmuje się dzieckiem o różnych porach dnia i nocy. Gdzie jego doświadczenia? Umie zabawić dziecko przez kilka godzin ale opieka nad małym dzieckiem bez doświadczenia to nie jest bułka z masłem, nie dałabym dziecka komuś na weekend kto ma nikłe pojęcie o zajmowaniu dziećmi, bez różnicy czy to ojciec, ciocia czy ktokolwiek inny. Dziecko jest za małe na rozłąkę z dzieckiem. Gdyby doszło do sądu powołaj się na WHO i Ministerstwo Zdrowia, zalecają karmić 2 lata i dłużej, w ostatnim Kwartaliku laktacyjnym był artykuł kp a rozwód rodziców tam przeczytaj i na pewno znajdziesz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstanie z matką oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na logikę- ojciec ma prawo zabrać dziecko na noc. Myślę, że sąd przychyli się do jego prośby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje drogie panie dziecko tonie jest piesek ktorego mozna zabierać na spacerek , na huśtawkę a później trzeba odprowadzić do domu . Ojciec jest takim samym rodzicem jak matka i ma pełne prawo spędzić czas z dzieckiem nie tylko 4 godzin jak mamusia pozwoli aleee zaopiekować sie własnym synem przez 2- 3 dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy jakikolwiek sąd pyta matkę jakie ona ma doświadczenie w zajmowaniu się dzieckiem? Nie znam. A są przecież mamusie, którym rączki niemalże upieprzyło, dzieckiem zajmuje się babcia i tato. A potem jak przychodzi do sądu, nagle okazuje się, że ona praktycznie sama się tym dzieckiem zajmowała! Sąd ojca magluje czy wie jak zupę zrobić, jak pieluchę zmienić, zmierzyć temperaturę. No ja pier/dolę! A co to jakaś wiedza tajemna? A jeśli facet nie potrafi takich rzeczy, to znaczy, że jest upośledzony umysłowo, więc co za kretynka sobie z nim dziecko robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szuka pomocy
nie chciałam pisać tuwielu rzeczy, ale widzę, że mierzycie mnie swoją miara pisząc np. że traktuje byłego jak bankomat:O Nie, nie traktuję go tak, alimenty ustaliliśmy dobrowolnie, mi nawet było obojętne jaką kwotę będzie płacił. Podczas małżeństwa były nie zajmował się dzieckiem w ogóle, wyszedł z synkiem w ciągu roku trzy razy dosłownie na spacer, nigdy go nie karmił, wykapał jedynie, ale to na palcach jednej ręki można policzyć:O Nigdy go nie przebierał nawet. Gdy się rozstawaliśmy nie chciałam być wredną suką i powiedziałam, że może synka zabierać do siebie, ale chwileczkę cóż to się okazało? Tatuś rozłożył rączki z bezradności, bo on nie wie nawet jaki rozmiar pampersów nosi jego 13 miesięczny syn:O Uczyłam go wszystkiego co też było moją dobrą wolą i moim prywatnym czasem, którego poświęcać mu nie musiałam, bo o kontakt z synem mógł zadbać od początku, a on nie wiedział nic kompletnie, bał się z nim zostać na dłużej niż godzinę:O Teraz wyskoczył z tymi nockami, bo myślę, że chc emi zrobić na złość, gdyż poznałam kogoś i go to troszkę ruszyło. Może nie tyle w sensie mojej osoby co obawy, ze synek będzie miał nowego tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co, ze nie wiedzial jakie pampersy dla niemowlaka? Teraz wie, zajmuje sie synem. I wcale sie mu nie dziwie, ze w momencie kiedy przygr*****as sobie nowego gacha, ojciec chce zaciesnic kontakty z synem. To jest jego prawo i prawo twojego syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szuka pomocy
to niech zacieśnia 4 dni w tygodniu. Dlaczego nie? Musi na noc zabierać? Niech weźmie na całą sobotę dziecko, a nie na 5-6h tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu musi być tak jak ty chcesz? sorry ale rodzice maja równe prawa co do dzieci, poza tym ty też kiedyś nie wiedziałaś jak zając się dzieckiem-jakoś się nauczyłaś na własnym i sąd czy ktokolwiek inny po porodzie nie weryfikował twoich umiejętności wychowawczych rodzic to ojciec i matka-nie sama matka, nie zapominaj, że macie równe prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szuka pomocy
tak, ja się nauczyłam zajmować dzieckiem, ale nie gdy miało 13 miesięcy:O Były mąż w trakcie naszego małżeństwa był ojcem do d**y i nie ukrywam tego. Zrehabilitował się po naszym rozstaniu. Jakoś wcześniej dziecko mu przeszkadzało dosłownie, ba zaproponował żeby oddać synka teściowej na okres kolek:O Teraz widzę, ze mu zacżeło bardziej zależyć i cieszę się, powiedziałam, ze nigdy kontaktu mu z dzieckiem nie utrudnię i słowa dotrzymuje. Mały jest jeszcze na piersi i dlatego nie zgadzam się na nocki, to nie moja złosliwość czy fanaberia. Myślę w tej sytuacji o dziecku. Gdy synek zostanie odstawiony od piersi to jak najbardziej zgodzę się na to żeby zostawął z tatą na noc. Jesli jednak byłemu jak to mówi zalezy na większej więzi spędzaniu więcej czasu z synem to proszę bardzo, więź może zacieśniać i spędzać czas z synkiem w dzień. W nocy raczej nie będzie z nim spędzał czasu tylko spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, ale noworodek jest mimo wszystko trudniejszy do ogarnięcia niż 13 miesięczne dziecko więc argument jest nietrafny po drugie on już nie musi być na piersi, a moment w którym przestanie być i tak w końcu nadejdzie -więc bezsensu jest to odwlekać w nieskończoność i wiadomym jest, że będzie płakał i będzie mu trudno- wiele dzieci w ten sposób reaguje, a wbrew pozorom to, że nadejdzie ten moment poza domem, w którym mieszka z tobą może być dla niego i dla ciebie łatwiejsze-pod wpływem płaczu możesz ulec mu i dalej go karmić i dodatkowo on pewnego dnia się zacznie dziwić dlaczego nagle mama przestała go karmić, o co chodzi? a u ojca to będzie logiczne-bo mamy nie ma po trzecie skoro upierasz sie przy swoim zdaniu to po co pytasz się na forum? szukasz potwierdzenia swojej decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez nie rob dramatow tylko dogadajcie sie z bylym jak czlowiek z czlowiekiem. Obydwoje jestescie rodzicami, chyba idzie cos ustalic normalnie? Wjydzie to jemu, Tobie i dziecku na zdrowie. Podejd do tego pozytywnie, pomysl ze bedziesz miala czasem wolne w weekend. Nie przelewaj zych emocji na dziecko bo dzieci to czuja podskornie i zaczynaja sie bac i histeryzowac. 2letnie dzieciaczek oczywiscie jest malutki ale to juz nie niemowlak, przeciez ojciec mu krzywdy nie zrobi. Z tym karmieniem persia to mysle ze wymyslasz zeby iec jakis argument przed sade, no nie? Bo trudno mi sobie wyobrazic 2letnie dziecko, ktore zeby ma na cycku trzymac :) To jest moze dobre w Afryce gdzie ludzie nic lepszego do jedzenia nie maja ale nie w anszym spoleczenstwie. Robisz z dziecka jakas nieporadne kaleke i maminsynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szuka pomocy
skoro noworodek jest trudniejszy do ogarnięcia to miałam dziecko oddać aż urośnie i będzie łatwiej? To twój argument jest nietrafiony, bo rodzicem jest się od początku, a nie od momentu gdy dziecko jest łatwiejsze do ogarnięcia:O Co się tyczy odstawienia od piersi to chcę odstawić w domu, chyba nie masz pojęcia o dziecięcej psychice. Nie chcę by syn został odstawiony poprzez nocleg u ojca, bo on ma zrozumieć, ze mama jest przy nim, z eprzytuli, ale piersi już nie da, a nie że mamusia sobie go porzuciła, bo tak to odbierze małe dziecko. Także odstawienie od piersi tylko w domu i przy mnie. Nikt nie będzie mi mówił, że powinnam już dziecko odstawić, myślę, ze nawet sąd by się nie odważył na takie posunięcie. Mamzamiar karmić piersią do 2,5 roku życia i to nie podlega żadnym dyskusjom, to jest absolutnie moja sprawa. A temat założyłam żeby się dowiedzieć czy mąż ma jakieś szanse w sądzie, miałam nadzieję, ze spotkam kogoś kto miał bądź ma podobny problem. Na pewno ten temat nie jest założeny w celu dyskutowania o tym czy ojciec ma wziąć dziecko, bo ja mam swoje zdanie na ten temat i od razu je przedstawiłam. Jest według mnie za wcześnie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest twoje zdanie ale czy bierzesz pod uwage, ze mozesz sie mylic? Ja bym zaproponowala bylemu taki kompromis zeby dziecka z domu nie wyrywac to zeby byly w Twoim mieszkaniu byl na weekend a Ty sobie pojedziesz ze swoim nowym facetem do jego mieszkania :) W ten sposob dziecko przynajmniej bedzie we wlasnym pokoju i wlasnym otoczeniu. Zawsze to plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szuka pomocy
Napisałam wyraźnie, ze synek ssie pierś tylko wieczorem przed snem, a ty już sobie wyobraziłaś, ze chodze z nim przyklejonym do piersi niczym afrykańska kobieta. Przecież ja się chce dogadać, proponuje rozwiązania to on mnie straszy sądem. Nie mam w sobie negatywnych uczuć, po prostu powiedziałam byłemu, że jest za wcześnie na cąłe weekendy i co on zrobi jak mały będzie tak płakał jemu jak ostatnio. Teraz mówi, ze da sobie radę, ale trudno mi w to uwierzyć co jest normalne skoro przez rok się nie zjamował wcale dzieckiem, a jak zaczął mu mały płakać wtedy w nocy to od razu dzwonił bym przyjechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szuka pomocy
przykro mi, ale jesli chodzi o odstawienie synka od piersi to nie zgodzę się na brak swojej obecności. Nie chcę by synek pomyslał, ze go zostawiłam, nie zafunduje mu takiej traumy. Odstawienie ok, ale tylko przy mnie, dziecko ma mieć poczucie bezpieczeństwa i to nie podlega żadnej dyskusji. I nie, w tej kwestii akurat się nie mylę. Jaka normalna matka odstawiając dziecko od piersi zostawia go na weekend? Przecież to niepoważne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×