Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karina242

Czy stawiać na fotografa debiutanta?

Polecane posty

Gość Karina242

Witajcie Mam takie oto pytanie. W czerwcu biorę ślub z ukochanym. Finansowo nie stoimy bardzo dobrze, dlatego nie robimy wielkiego wesela, nie zamawiamy kamerzysty, ale jakąś pamiątkę chcemy mieć. Przeglądając oferty z mojego miasta natrafiłam na fotografa-debiutanta. Portfolio wygląda nieźle, ale nie ma żadnych zdjęć z wesel. Cena jest dobra, ale nie wiem czy lepiej zapłacić więcej czy dać mu szansę. Macie w tym doświadczenia? Tutaj jego portfolio: http://fotografia-slubna-bialystok.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym nie zaryzykowała... Pan fotograf może dopiero się uczyć fotografii reportażowej, może nie dysponować odpowiednim sprzętem do robienia zdjęć we wnętrzach (kościół/usc). Może nie znać kolejności wydarzeń w czasie uroczystości, może nie wiedzieć, gdzie się ustawić... Może się wstydzić podejść bliżej i każde zdjęcie możecie mieć zza pleców gości... Poproś go o jakikolwiek reportaż (pełny, a nie tylko 5 najlepszych zdjęć danej pary) i wtedy podejmij decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie stawiałabym na debiutanta. WIadomo, każdy kiedyś musiał się nauczyć swojego fachu, jednak pomyśl czy jesteś gotowa zaryzykować pamiątki z własnego ślubu na konto czyjegoś douczenia? Praca fotografa to ciężki kawałek chleba, piękne zdjęcia to efekt ogromnego doświadczenia połączonego z profesjonalnym sprzętem - lepiej postaw na kogoś z doświadczeniem kto z dumą przedstawi ci całe swoje portfolio. WSielu profesjonalnych fotografów znajdziesz choćby na http://www.gdziewesele.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto dać szansę młodym, ale na pewno nie w sprawie, która wydarzy się raz w życiu :) przynajmniej tak życzę, bez łamania serca i rozwodów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przejrzalam te portfolio. Zdjęcia wyglądają dobrze, nie sądze by miał klopoty z weselem. Jezeli rzeczywiście zajmowal się tym 10 lat tak jak pisze ale nie zajmował się jeszcze weselami to nie ma co sie bac. Szczegolnie, że ma naprawde atrakcyjna cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy kiedyś zaczynał. A zdjecia jak zdjecia kazdy robi po 5-6 tys nudnych zdjęc i zawsze cos się wybiera i odrzuca, (selekcja)każdy tak robi nawet z 20 letnim doswiadczeniem, ot cała prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury. Umiejętność selekcji zdjęć i ułożenia z nich spójnej, ciekawej historii także wyróżnia dobrych fotografów od tzw. ziutków. Obecnie w dobie fotografii cyfrowej każdy fotograf robi ponad tysiąc zdjęć w dniu ślubu i nie jest to niczym złym. Ale nie każdy jest na tyle dobry, żeby móc się pochwalić ciekawym reportażem złożonym np. z 200 zdjęć. Odnośnie pytania czy stawiać na fotografa debiutanta. Jeśli taka osoba nigdy nie robiła zdjęć ślubnych, to jest ryzyko, że nie podoła. Z drugiej strony każdy kiedyś zaczyna i jeśli nie zależy wam bardzo mocno na super zdjęciach, a chcecie mieć po prostu jakąś tam pamiątkę, to lepszy taki fotograf niż wujek Zdzisiek z aparatem kompaktowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradzę coś jako fotograf :) Debiutant, w fotografii ślubnej może być dobrym wyborem, o ile ma doświadczenie w robieniu jakichkolwiek reportaży (np. z imprez, koncertów, wydarzeń kulturalnych) i w ogóle fotografowania ludzi. Zwróćcie uwagę wyłącznie na takie zdjęcia, bo ładne fotografie przyrody, martwej natury czy krajobrazów to jest całkowicie inna bajka i nie mówią nic o tym, czy fotograf sprawdzi się na ślubie. Tak więc poszperajcie w jego portfolio, umówcie się na spotkanie i poproście o zdjęcia reprotażowe czy portrety - i wtedy zdecydujcie, czy wam to, co zobaczycie, odpowiada. Brak doświadczenia powinien znaleźć odzwierciedlenie w cenie. Pozdrawiam http://fotomotion.co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z wczoraj bzdury piszesz, poza tym nie masz zadnej wyobrazni ani fantazji piszesz na czy zupełnie sie nie znasz i udajesz fachowca! Jak ci sie podobają to bierz i nie pytaj bezrobotnych "fachowców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem powyższej wypowiedzi. Przecież oczywistym jest, że im fotograf lepszy i bardziej doświadczony, tym ciekawsze zdjęcia odda. Nie wystarczy tylko "natrzaskać" fotek, ale ważne żeby miało to tzw. ręce i nogi i nie było zlepkiem przypadkowych kadrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziałam goscia z kilkunastoletnim stażem który klepał zdjecia, wziął słona kase ale i tak nie rózniły sie za bardzo od innych tańszych. Trzeba miec to cos ten nie miał chociaż był drogi :)wiec nie sciemniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami taki zrobi lepsze zdjęcia od profesjonalisty z kilkunastoletnim doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam na weselu, gdzie gdyby nie zdjęcia robione przez rodzinę, młodzi nie mieliby żadnej pamiątki....fotograf zepsuł każde zdjęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie co to był za fotograf, że nie oddał ani jednego dobrego zdjęcia? Pewnie ziutek za 500 pln.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z ciebie taki profesjonalista to po po co siedzisz na forach i łapiesz klienta. Dla mnie lepszy ziutek łapiacy klienta z polecen niz taki chałturnik udajacy "profesjonalistę" cienki jesteś bolek. Nie jestem fotografem,ale widziałem takich co tylko gw gebie mocni a zdjecia lipne. Nie słuchaj tych dziobów bo pekaja z utraty klientów. Zdjecia jak zdjecia jak fajna Para to fajne zdjęcia ..... i odwrotnie, ot sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja1234098
Sama debiutuje w fotografii slubnej. Nie mam jeszcze pelnego portfolio i zastanawiam sie nad tym czy nie zlapac pierwszych klientow okazyjna cena. Nie usmiecha mi sie praca za poldarmo, ale od czegos trzeba zaczac, a na pomoc kolegow po fachu w stworzeniu portfolio pracujac jako asystentka chyba nie ma na co liczyc ;) Mam dobry sprzet - taki na jakim pracuja profesjonalisci, zrobiony kurs fotografii slubnej, kurs liturgiczny w kosciele, caly czas sie doksztalcam w temacie, organizuje sesje zdjeciowe stylizowane na slubne, caly czas sie doksztalcam, robie tez zdjecia repo. I mam nadzieje, ze to zaprocentuje. Moja rada - popros o zdjecia reportazowe i zapytaj o kursy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja1234098
Wlasnie obejrzalam zdjecia tego pana.. naprawde ma 10letnie doswiadczenie? Ma kilka zdjec reportazowych i to niestety kiepskich. Reszta to zdjecia natury i zachodow slonca, ktore kazdemu wyszlyby ladnie na zdjeciu. Nie ma nawet wypracowanego swojego stylu obrobki zdjec.. Slabo to widze. Poproscie o wiecej zdjec reportazowych i portretowych. Powodzenia w podjeciu decyzji :) Ps. Kiedy bierzecie slub? Chetnie zaproponowalabym wspolprace, o ile jest to ostatni weekend czerwca - 20.06 juz mam inne wesele plus termin porodu na koniec maja.. daj znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do fotoziutków. Jak już jeden z drugim zdecyduje się na zrobienie reportażu ślubnego, to na sto procent robotę spieprzy. Bo nie zaczyna się od duby strony. Niektóre chwile, które muszą być na zdjęciach trwają moment i ty biedny fotografisto w tym momencie musisz zdjęcie zrobić. "Artystyczne" zdjęcie butów młodego nie pomoże, jeśli w reportażu nie będzie najważniejszych chwil z ceremonii, bo fotoziutek zaspał. Jeśli jeden z drugim chce się za to wziąć, to najpierw trzeba przez kilkadziesiąt sobót połazić po kościołach, żeby ceremonii nauczyć się na pamięć. Nie tylko chodzi o to, co się w danym momencie dzieje, ale przede wszystkim, gdzie jest ksiądz, gdzie młodzi, gdzie jest luka, żeby zmieścić się z obiektywem. Aha - fotoziutkowi po ołtarzu biegać nie wolno! W niektóre miejsca wejście jest niedopuszczalne. Myślę, że po ok. 150 obejrzanych i zapamiętanych ślubach można się "porwać" na pierwszą samodzielną robotę. Drogi na skróty nie ma, chyba że wasz pierwszy reportaż będzie ostatnim. I jeszcze jedno. W portfolio nie powinno być oryginalnych zdjęć. Musicie po prostu przekonać atrakcyjną parę, żeby znów dała się uczesać i wystroić i specjalnie dla waszej strony odpowiednio zapozowała. Asystent od blendy, oczywiście za wszystko (fryzjer, makijażysta również) płacicie wy, bo to wasze portfolio. Taniej i szybciej się nie da, chyba że młodym krzywdę swoim nieuctwem chcecie zrobić. Aha, w czasie "podglądania" ślubów możecie niektóre sceny, w celu dalszej analizy, dyskretnie za pomocą smartfona sfotografować. Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja1234098
Gościu, a co da sama obecność na kilkudziesięciu ślubach? Tradycyjny przebieg ślubu kościelnego każdy zna, przerabiałam to zarówno na warsztatach ślubnych i kursie liturgicznym. Po takim kursie liturgicznym masz zezwolenie na robienie zdjęć w kościele. Z wchodzeniem na ołtarz jest różnie - to zależy od księdza. Dlatego zamiast marnować kilka lat na obserwacje -jak to ładnie ująłeś :) lepiej być na miejscu chwilę wcześniej, mieć czas na przemyślenie koncepcji, kadrów, obserwację warunków, światła i krótką rozmowę z księdzem - który w końcu też jest człowiekiem i kiedy odpowiednio się do niego podejdzie może pozwolić na wykonywanie zdjęć zza ołtarza. Wszystko jest do dogadania :) Ze stylizowanymi sesjami ślubnymi się zgodzę, sama również takie organizuję, warto zainwestować w swoje portfolio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slub koscielny zawsze wyglada nieco inaczej w zaleznosci od regionu, kosciola, ksiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wez swoje porady napisz na kartce i wsadz sobie w d**e : ) bełkoczesz w kółko o jakiś foto ziutkach a ty kim jesteś pajacu? lepszym ? w czym? w pisaniu na konkurencję. Opinie od konkurencji są cos warte.? Strach cię obleciał ze ci robote sprzadaja. A i słusznie! Klientów sie zdobywa pracą a nie oczernianiem innych i wysiadywaniem po forach - głupcze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i widać jak zarozumiałe fotoziutki bronią swoich przyzwyczajeń. Idąc do jednego kościoła, w którym w sobotę jest kilka ślubów uczysz się, obserwując, jak w powtarzającej się sytuacji radzą sobie różni fotografowie. Jak jesteś sprytny, spostrzegawczy, wnioski wyciągniesz, jak nie, do końca życia dobrego zdjęcia nie zrobisz, chyba że przypadkiem i z branży wypadniesz. W ten sposób w ciągu 3-4 miesięcy wiesz o fotografowaniu ślubu wszystko. Tak, podglądając konkurencję i wyciągając wnioski, jak byś to lepiej zrobił. Bo na sali weselnej można wiele powtórzyć, w kościele nakładanie obrączek jest tylko jeden raz. Nie zdążyłeś, pupcia. Przepadło. Święte słowa od osoby dziś . Właśnie dlatego trzeba pochodzić, żeby później zaskoczonym nie być, jak ksiądz się zachowa niekonwencjonalnie. A księża potrafią. Warsztaty Ślubne i kursy liturgiczne, to forma wyciągnięcia od fotoziutków pieniędzy. Niektóre podawane tam informacje się przydają, z reguły fotoziutek przed warsztatem jest tak samo głupi, jak po nim. No ale jak chce płacić, to kto bogatemu zabroni. Do gościa z dziś Nie, nie obleciał mnie strach. Ja w roku robię maksymalnie cztery do sześciu ślubów, bo tej roboty nie lubię, a niektórym ludziom po prostu odmówić nie mogę. I właśnie dlatego, że żal mi waszych klientów parę myśli do przemyślenia wam rzuciłem. O moich klientów się nie martw. Zupełnie inna branża, w którą ty, nigdy nie wejdziesz, choć rację masz. Liczy się praca, praca, praca, no i oczywiście nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o czym w ogóle jest ta dyskusja, bo się pogubiłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że trzeba mieć świadomość, że jeśli zatrudnicie na swój ślub fotografa, który nie miał wcześniej do czynienia z fotografią ślubną, to zdjęcia mogą być kiepskie. Po prostu. Polecałbym inne rozwiązanie - wynająć taniego fotografa, ale takiego, który zrobił chociaż jeden ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko powiedzieć, jakby miał chociaż jakieś doświadczenie w uroczystościach (nawet niekoniecznie wesel i ślubów). Sprawdź chociaż jaki ma sprzęt i czy potrafi dobrze go opisać. Mój fotograf miał masę sprzętu, czasem nawet dopiero wchodzącego na rynek, jak wyzwalacz migawki NeroTrigger - dzięki temu , jak tłumaczył mamy zdjęcia pękających balonów i pokazu laserów. Przy takich ujęciach dopiero człowiek czuje, że warto było zatrudniać profesjonalistę. Jak masz mały budżet, to już lepiej poproś gości o cykanie zdjęć, jakiś rodzinny amator fotografii się znajdzie, potem je po prostu obrobicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała wątpliowosci co do wyboru, na pewno poradziłabym się emailowo mojej tarocistki. Ona zawsze wie jak wybrac. Zachęcam Was do takiego rozwiązywania swoich dylematów. Podaje Wam do niej email tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powyższa wypowiedź rozwala system k***a mać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×