Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ktoras z Was ma dziecko z popp rzedniego związkku?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Jakie wiadro pomyj? Niektóre wypowiedzi są zbyt ostre, bo ludzie wychowują się w różnych warunkach i niektórym nie mieszczą się różne sprawy w głowie, znają je głównie z mediów i wydaje im sie, ze zawiadomienie policji to najlepsze wyjście, bo nasłuchali się, zę trzeba reagowac. Jednak z większości postów da się wyciągnąć mądre spostrzeżenia i wnioski. Jednak o dziecko trzeba dbać i jest to bezwzględny obowiązek matki- nie bez powodu sądy zwykle przyznają dzieci matkom, choć zdarzają się panowie tym zbulwersowani. Mężczyźni po prostu zwykle są mniej odpowiedzialni i taka prawda. Przecież często zdarza się, że zostawiają żonę z chorym dzieckiem :(... , bo twierdzą, że "nie dają rady"... Dlatego autorka wątku musi wiedzieć, że dbanie o dziecko TO JEST JEJ OBOWIĄZEK, po prostu TRZEBA, bo w przeciwnym wypadku nie byłoby sensu dzieci rodzić. Acha, Twoja córka to inny przypadek, jak na swój wiek jest niedojrzała i mocno roszczeniowa, bo Ty prawdopodobnie dbałaś o nią "za bardzo"- tzn. widziała, że po prostu się poświęcasz dla kogoś niesamowitego, jak siebie widziała ;). Nie daj się, bo słusznie widzisz, że masz prawo do swojego życia, nie będziesz stale niańczyć starej baby ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam syna z poprzedniego związku,a teraz jestem mężatką... Jeśli chodzi o relacje syn,a ojczym to różnie bywa jak to w rodzinach gdzie dziecko jest biologiczne.Jeśli partner akceptuje twoje(tak jest u mnie,a jesteśmy już parę lat razem),to relacje są w "zwykłej" rodzinie raz lepiej raz gorzej... Różnie układa się życie,ale za bardzo nie rozumiem o co Ci chodzi. Nawet jeśli masz męża i macie staż 10 lat to i tak nie masz pewności,że rodząc mu dziecko(będąc 10 lat razem),za rok czy dwa on cię nie zostawi i nie wiesz,czy nie będziesz samotną matką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem w mojej rodzine nikt cudzego dziecka nie wychowywal ,ani na cudze dzieci nie poszedl wiec doswiadczenia az takiego nie mam co najwyzej jakas znajoma czy znajomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Ja znam dwa takie przypadki, jeden w swojej rodzinie a drugi w męża i z tego co widzę wszystko po prostu zależy od ludzi. Moja siostra cioteczna gdy wychodziła za maz miała juz 3-letnia córkę i niestety ale juz na starcie było widać ze jej maz nie ma żadnych pozytywnych emocji do tego dziecka, a jak juz urodził im sie syn to juz całkiem dziewczynka zeszła na boczny tor. Zawsze mi jej było szkoda, bardzo fajny, miły dzieciak, który po prostu szukał bliskości a był odpychany. Małżeństwo zakończyło sie rozwodem ale nie z winy dziecka, facet był po prostu strasznie niedojrzały i liczyło sie tylko piwko i imprezy a kobietka została sama z dwójka dzieci, każde po innym ojcu a ze jest jeszcze młoda to pewnie i trzeci tatuś sie znajdzie. Za to w dalszej rodzinie męża maz zostawił żonę, po prostu wymienił na młodsza, ona została z dzieckiem i kredytem na mieszkanie, fajna , ogarnięta babka i w koncu spotkała odpowiedniego faceta, zaręczyny, ślub, dziecko ale to jej pierwsze zawsze jest traktowane na równi z drugim, patrząc z boku na ich relacje nawet nie mozna sie domyślić ze któreś z dzieci ma innego tatę, tworzą super rodzine. Wszystko zależy od tego na kogo sie w zyciu trafi, wierze ze mozna stworzyć udany związek mając juz dzieci z poprzedniego związku, trzeba tylko duzo checi, wyrozumiałości i po prostu empatii bo te dzieci nie sa niczemu winne. Uwazam ze jak ma sie juz dziecko to kolejny mężczyzna w naszym zyciu bierze kobietę z dzieckiem w pakiecie, albo kocha obie osoby albo wcale, nie ma nic pomiędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościeł
...a wiecie, co jest w tym wszystkim najgorsze? Ja NIC zupełnie w tym wątku nie napisałem, mam go kompletnie gdzieś jak i całe to forum, ale któraś z Was pomyliła adres mailowy i teraz jestem zawalany cały dzień spamem o odpowiedziach :/ I nawet nie idzie tego nigdzie wyłączyć, nosz jasny gwint.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalie xx
Kobieta pisze bo ma problem a ludzie jak zawsze ch*****ie pomocni . Internet bywa okrutny.Tez kiedyś tu cos zamieściłam zmieszali z blotem I czułam sie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalie xx dziś Kobieta pisze bo ma problem a ludzie jak zawsze ch*****ie pomocni . Internet bywa okrutny.Tez kiedyś tu cos zamieściłam zmieszali z blotem I czułam sie jeszcze gorzej. XXXXXX to samo mnie spotkalo -to banda kretynow i debili( a najgorsze na Kafeterii to sa kobiety)podle zmije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj syn
ja mialam bekarta w latach 80-tych ,dzieciak jest okropny dla mnie,jest wulgarny i wcale mnie nie szanuje,chyba lepiej by bylo go zostawic do adopcji po urodzeniu,czuje do niego obrzydzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcialo mi sie wszystkiego pisac napisze relacje mojej 5 letniej corki z moim chlopakiem. Zaczne od tego ,ze on bardzo chcial byc ze mna , Ja nie chcialam raz sie sparzylam , wiedzial na co sie pisze.. Jak sie ppoklocimy , obraza sie rowniez na mala nie odzywa sie jak cos sie go pyta obojetny ja sie do niego tuli, Jak go prosze, zeby odebral JA z przedszkola robi wielka łaske, albo mowi od razu, ze mu sie nie chce, jak kupuke jedzenie do dou nie kupi dla malej jogurtow, platkow itd bo to moje dziecko, na pokaz cudowny tata , az ludzie mi mowia jaki on wspanialy, Ostatnio byla mocno chora spytalam czy wezmie urlop i z nia posiedzi ( Ja mam umowne zlecenie ) powiedzial ze nie moze a po miesiacu (jak zapomnial) mowi ze ma tyle urlopu jeszcze zaleglego, gdzie pojedziemy na wakacje?? ogolnie maskara nasz zwiazek wisi na wlosku, choc prosze zeby sie zmienil, zaluje tylko ze dziecku namieszlam w zyciu i glowie, I rowniez tego, ze uwierzylam, ze sie nami zaopiekuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Too ja
Kobieto z 00:33, Jesteś naprawdę dobra matką , i inteligentną kobietą . Szybko odkryłaś prawdziwe oblicze partnera i nie masz oczu szeroko zamkniętych . Nie wiń siebie za wprowadzenie tego idioty w wasze życie, czasami trzeba duzo czasu zeby kogoś dobrze poznać . Nic Ci nie poradzę ale wierze ,ze dobrze postąpisz w tej sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ja kobieta z 00.33 ;) dziekuje za odpowiedz. Szkoda, ze tak pozno znalazlam ten topic moge sie wygadac. Raz go prosilam zebysmy pojechali do miasta x oddalonego o 100 km od naszego miasta y , bo przyjmowal tam swietny lekarz, zalezalo mi cholernie. Powiedzial, ze nie bedzie jezdzil w naszym miesice tez sa lekarze.. Ogolnie jako partner jest ok jako ojczym brak slow... nie wiem czy on tylko do mojego dziecka taki czy by byl takim ojcem dla wspolnego. Ogolnie zaluje gdybym wiedziala nigdy bym sie nie pakowala w taki zwiazek, tylko malej mi zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dzieckiem z poprzedniego związku. Obecna żona też ma dziecko z poprzedniego związku, więc ja stałam się tą gorszą. Dobrze że miałam wspaniałych dziadków. Nawet obecnie jestem gorsza od dziecka żony, która praktycznie doprowadziła do zerwania wszelkich kontaktów. A właściwie mój ojciec jej na to pozwolił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chwileczkę Nigdy nie obiecywałem że będę tatuśkiem dla obcego dziecka Wystarczy że dziecko traktuję poprawnie Ale wymagać ode mnie abym robił za niańkę, czy odbieraczkę z przedszkola, albo żebym finansował potrzeby dzieciaka? Przecież dzieciak ma swego ojca, niech on pcha obowiązki i się udziela. Bywa że czasami włączam się w jakieś obowiązki wobec dzieciaka, ale okazjonalnie, a nie może to być moja powinność , bo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobna sytuacje odeszlam od Meza urodziłam partnerowi dziecko podkresle ze wiedział ze mam dzieci córka jest ze mną kobieto nikt nie ma prawa znecac sie nad twoja Corka pomysl ze klotnie w domu awantury odbijają sie na tobie i oczywiście na waszym wspólnym dziecku ogólnie on wprowadził terror dla całej rodziny zgłoś to na policje zaloza mu niebieska kartę dostanie kuratora a ty wsparcie i albo sie uspokoi albo wypieprz go z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1010
Ja też mam dziecko z poprzedniego związku,później miałam dwa nieudane ,moi partnerzy niewystarczająco dobrze traktowali synka,więc trzeba było się rozstać,Dobro dziecka najważniejsze,Teraz z moim nowym partnerem ma świetny kontakt,najchętniej by się z nim nie rozstawał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1010
No chwileczkę Nigdy nie obiecywałem że będę tatuśkiem dla obcego dziecka Wystarczy że dziecko traktuję poprawnie Ale wymagać ode mnie abym robił za niańkę, czy odbieraczkę z przedszkola, albo żebym finansował potrzeby dzieciaka? Przecież dzieciak ma swego ojca, niech on pcha obowiązki i się udziela. Bywa że czasami włączam się w jakieś obowiązki wobec dzieciaka, ale okazjonalnie, a nie może to być moja powinność , bo nie jest. Owszem to jest Twoja powinność,skoro decydujesz sobie wziąć kobietę z dzieckiem,wpierać ją i pomagaća jak Ci nie odpowiada robić za "odbieraczkę z przedszkola" to trzeba było sobie znaleźć "wolną " kobietę bez zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logiczne jest że wasze pierwsze dziecko jest z innego związku i jest obce dla waszego nowego partnera, zresztą on jest też OBCY dla dziecka. Taki jest fakt. Nie róbcie na siłę z obcego faceta nowego tatusia dla dziecka, bo on tatuśkiem nie jest i nie będzie. Wystarczy jeśli traktuje dziecko poprawnie i trochę odpowiedzialnie, tyle wystarczy, aby tylko nie krzywdził dziecka. Mamuśki popełniają błąd gdy usiłują zintegrować swoje dziecko z obcym facetem i zrobić z niego tatusia dla tego dziecka, Nie da się . Z jednym wyjątkiem. Bywają faceci którzy potrafią wejść w rolę zastępczego ojca, to ci co potrafią nawet świadomie zaadoptować obce dziecko i poświęcić się dla jego dobra, i robią to dla dziecka a nie dla matki dziecka, ale takich facetów jest niewiele. Dla was wasz nowy facet wydaje się swój i nie obcy, wydaje się wam że tworzycie rodzinę. Ale dla wszego dziecka to JEST obcy facet i tylko rodzina zastępcza, i nic tego nie zmienia. dziecko nie ma wyjścia i musi być w towarzystwie tego waszego faceta, ale to jest imitacja rodziny i imitacja zastępczego tatuśka, niezbyt zdrowy układ dla dziecka , ale dziecko nie ma wyboru. Trzeba było stworzyć zdrowe udane małżeństwo i rodzinę z ojcem dziecka, a jak wam się to nie udało, to wypada nie szukać iluzyjnych rozwiązań, a obcy facet pozostanie dla dziecka obcym facetem, w najlepszym przypadku ten obcy facet może okazać się przyzwoitym człowiekiem który uczciwie traktuje obce dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem to jest Twoja powinność,skoro decydujesz sobie wziąć kobietę z dzieckiem,wpierać ją i pomagaća jak Ci nie odpowiada robić za "odbieraczkę z przedszkola" to trzeba było sobie znaleźć "wolną " kobietę bez zobowiązań. I TO jest błąd jaki popełniają samotne matki Roszczeniowość wobec obcego faceta Oczekiwanie że zastąpi ojca dziecka Że obcy facet przejmie zobowiązania ojca dziecka A dlaczego ma TO robić? Nie jego pies nie jego pchły. Wam się wydaje że wystarczy zmienić faceta, szybki łatwy rozwód i nowy tatuś dla dziecka, naiwniaczki. Nie ma tak. Dziecko zawsze jest ofiarą waszych szybkich rozwodów, a obcy facet nie będzie prawdziwym ojcem, nigdy. Wy sobie od nowa układacie życie i chcecie wpasować obcego faceta w życie dziecka, a to NIE JEST możliwe, może być tylko poprawnie czasem nawet nieźle, ale to nie jest ojciec i nigdy nie będzie. Zlepek rodziny, rodzina zastępcza, ojczym czy nawet czasami wróg , nie daj Boże. W najlepszym wypadku zwykła przyzwoitość i przyjaźń z dzieckiem, ale to też nie jest miłość ojcowska, tragedią jest jeśli następuje miłość bardzo nie ojcowska tylko wiadomo jaka a dziecko staje się ofiarą (za to obwiniam matkę która stwarza taką sytuację dla swego dziecka bo widzi nowego ojca dla dziecka zamiast obcego faceta którym on przecież dla dziecka jest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem to jest Twoja powinność,skoro decydujesz sobie wziąć kobietę z dzieckiem,wpierać ją i pomagaća jak Ci nie odpowiada robić za "odbieraczkę z przedszkola" to trzeba było sobie znaleźć "wolną " kobietę bez zobowiązań. i I TO jest błąd jaki popełniają samotne matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kochałam mojego przybranego tatę, który mnie kochał i wychował tak jak swoją biologiczną córkę, a moją przyrodnią siostrę :( Zmarł w zeszłym roku i do teraz nie mogę się pozbierać :( To on mnie uczył jeździć na rowerze, on mnie nosił na barana, on ze mną rył matmę w liceum żebym się na studia dostała, on mnie też opierdzielił nieraz, o jeny co to było za ględzenie i kazania :P najczęściej razem z siostrą dostawałyśmy opr. hehe byłyśmy udanym duecikiem w dzieciństwie :P On mnie też prowadził dwa lata temu do ołtarza ze łzami w oczach. Ilu ludzi - tyle przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można pokochać obce dziecko jestem na to najlepszym dowodem. Ożeniłem się z wdową która miała już synka. Mogłem się z nią nie żenić, miałem wybór, a jednak kupiłem ich oboje. To tak jak z adopcją i w takim razie rodzice adopcyjni nie kochają, nie tworzą rodziny i mają obce dziecko gdzieś :o ech baby jakie wy durne jesteście! Syn ma teraz 12lat i wie, że nie jestem jego biologicznym ojcem ale zawsze mówi do mnie tato, a ja bym życie za niego oddał jakby trzeba było i póki żyję to będę jego ojcem, będę mu tatusiował jak to nazywacie. Mamy też wspólnego syna 6 lat i nie widzę różnicy. Kocham tak samo. Znałem pierwszego męża mojej żony. Był dobrym człowiekiem i nie wyobrażam sobie skrzywdzić czy odepchnąć jego dziecko. Tak to chyba tylko wy potraficie i jeszcze takich durnych facetów utwierdzacie w tym, że wolno im się tak podle zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak samo, z pierwszego małżeństwa syna, potem drugiego męża z nim również syna i w momencie kiedy mielismy wspolnego syna, maz zaczal sie znęcać nam moim synem z pierwszego małzenstwa, szarpac, bić, wyśmiewać się, syn zaczał sie moczyć, stał się nerwowy, zawsze stawałam po jego stronie, nie miałam pracy, pieniędzy, malutkie drugie dziecko i ktoregos dnia powiedziałam dośc, oddałam syna starszego do byłego męża, on go wychowuje już 5 lat wspólnie ze swoją matka, ja mam częsty kontakt z synem, uczy sie dobrze, w koncu ma bezpieczeństwo psychiczne, jest szczęsliwy, byla to trudna decyzja ale uważam że w tamtej chwili najlepsza jaką moglam podjac, a z moim drugim mezem także sie rozstalam, to zly czlowiek, w tej chwili mam kolejnego papartnera juz bez ślubu, razem wychowujemy mojego mlodszego syna i wspolnych dzieci nie bedziemy miec, dobry jest dla synow ale ryzykować juz nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:56 I oto cała prawda o patchworkowych rodzinach :o Przykro mi ,ze tak Cie życie doświadczyło , ale jesteś mądrą matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puknij się w łeb! To cała prawda o jednej rodzinie na podstawie której nie można napisać o wszystkich szkoda, że nie ustosunkowałaś się do wpisów ludzi którzy żyli szczęśliwie w takich rodzinach. Cała prawda hahahaha :P a przykładowo cała prawda o facetach jest taka, że są pijakami, bo mój ojciec był.... :P no taka twoja logika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetta098
To wszystko jest takie smutne... Od roku jestem po rozwodzie. Mam dwójkę cudownych dzieci, radosnych i uśmiechniętych. Jednak przez takie złe doświadczenia jakich tutaj wiele wolę nie ryzykować i nie zamierzam się wplątywać w związek. Nigdy nie będę miała pewności, że i tym razem nie nadejdzie dzień ,w którym stwierdzę, że nie mam sił i ochoty na mieszkanie z kreaturą, która z człowiekiem rozumnym i odpowiedzialnym ma mało wspólnego. Wszystkim szczęśliwym w kolejnych związkach szczerze gratuluję i życzę aby zawsze bilans wychodził duuuuużo bardziej na PLUS :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:35 Sama sie walnij albo niech Cie ojczym pier...nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam ojczyma ale widzę ty głupia jak but jesteś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wierze w te szczęśliwe patchworki , gdyby tak pokopać głębiej to nie wiadomo co by sie pokazało . Kobiety mające dzieci sa odpowiedzialne za ich dobro i nie powinna narażać ich na stresy coraz to nowych wujków lub tatusiów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz to nowych?? a kto tu mówi o takim czymś? Te głupie złośliwe przytyki w tyłek sobie wsadź, bo dobrze wiesz, że mówimy tu o czymś innym. Nie każda kobieta po przejściach zmienia partnerów jak rękawiczki. Twoim zdaniem wdowa lat 30 powinna już zawsze być samotna i tylko ewentualnie spotykać się z kimś potajemnie na seks? Zero rodziny, zero domu, zero ciepła z facetem do końca życia? Możesz sobie wierzyć w co zechcesz ale ilu ludzi tyle przypadków i reguły nie ma i jakby tak pogrzebać w niepatchworkowych rodzinach to też niejedno by się pokazało. Życie różnie się układa i obyś się kiedyś nie zdziwiła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki typ z tego twojego męża i już Mój ojciec taki był. Jak urodził się mój brat stałam się zbędnym balastem i wyżywał się na mnie za wszystko. Szukał powodow do szczepy. Wszystko było dobre by uderzyć, zwyzywać. Tylko, że moja matka uważała, ze jest OK, nie robiła z tym nic, więc dziad taki był dopóki się nie wyniosłam. Myślę, ze jak mu się postawicie to zmaleje. Tacy to bohaterowie na gumowe cycki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×