Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ja a rodzice, kupno samochodu i wieczne wymówki

Polecane posty

Gość gość

cześć, mam 19 lat, jestem tegoroczną maturzystką, od roku mam prawo jazdy, od roku mam obiecywane to, że zakupią mi samochód. najpierw było: kupimy Ci jak zdasz prawo jazdy, kiedy zdałam- jak dostaniesz dokument, dostałam dokument- w wakacje, po wakacjach- po maturze. czyli jednym słowem, ciągłe odwlekanie kupna samochodu. problem nie stanowią pieniądze, w zasadzie nie wiem co stanowi problem. nie jestem zadufaną w sobie nastolatką, która rozkazuje paluchem: ten i koniec. pieniążki z 18stki odłożyłam na lokatę, w wakacje pracowałam i mam trochę gotówki, jednak nieco za mało na zakup samochodu + OC. z miesiąc temu powtórnie poruszyłam temat samochodu, że mogą mi nawet pożyczyć, oddam w wakacje jak zarobię (4.5m miesiąca będę pracowała po maturze). obiecali, że kupią, ale nie mają czasu, nie robią nic. żeby kupić samochód trzeba pojeździć pooglądać, jednak u nas kończy się na oglądaniu ofert na internecie. codziennie słyszę teksty odnośnie samochodu, jestem szantażowana: nie zrobisz tego, zapomnij o aucie, po co Ci samochód itd. kiedy dochodzi do rozmowy jest zupełnie inaczej. kilka dni temu znowu zapewnienia: kupimy Ci po niedzieli, dzisiaj niedziela, dzisiaj znowu było: kupimy Ci i przywieziemy. problem w tym, że fajnie byłoby go zobaczyć, prawda? nie wiem czy mam dalej się łudzić i prosić, rozmawiać, dawać argumenty czy po prostu w d***e mieć ich propozycje i łaskę i sama zarobić i nie prosić o pomoc w wyborze, wziąć mechanika, który sprawdzi mi samochód i kupię sama. jestem ciągle zwodzona, ciągle słucham ale działania 0. proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup sobie tańszy samochód i po problemie! nie będzie szkoda jak rozbijesz, a rozbijesz na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę kupić jakiegoś rzęcha, w którego będę musiała włożyć kasę. dlatego to co mam jest za małą kwotą dodatkowo na opłatę OC. chcę by samochód był tylko i wyłącznie na mnie, mogłabym na ojca, ale nie chcę, bo potem ja nie mam żadnych zniżek, moja mama nie ma prawa jazdy. widząc ich zachowanie pewnie byłabym szantażowana ciągle, oddawaj samochód, a tak to w papierach będzie mój i nigdy się do niego nie przyczepią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice żałują pieniędzy na Twoją rekonwalescencję :D po pierwszym wypadku :D. Z całym szacunkiem, ale oprócz słowa chcę nie zauważyłem w Twoim poście żadnego innego powodu tego zakupu. x Nie wiem jak sytuowani są Twoi rodzice, ale samochód młodej dziewczyny, to taka studnia bez dna. Są ponoć studnie życzenia spełniające, ale ta będzie tylko życzenia wypowiadać :D i każdy, kto korzysta z własnego auta doskonale o tym wie :D. Mówiąc bardziej obrazowo: zakup auta do dopiero POCZĄTEK wydatków i kłopotów z nim związanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy od czegoś zaczynał, ja jestem w o tyle dobrej dla mnie sytuacji, że mogę go sobie sama kupić, tylko oni obiecują coś, na co się nie zbiera. poza tym mówią mi, że kupią, z czego wynika że za moimi plecami. każde auto wymaga pieniędzy, jeżeli kogoś nie stać na samochód, to go nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak sytuowani są Twoi rodzice, ale samochód młodej dziewczyny, to taka studnia bez dna. <><> samochód każdej osoby jest pewnego rodzaju studnią bez dna pozdro dla Ciebie ziomeczku misio1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice w stosunku do Ciebie nie zachowują się fair z tego co napisałaś, bo obiecują i wypowiadają słowa na wiatr. Jeżeli nie stać ich, to powinni dać sygnał- nie stać nas, kupimy Ci jak będzie przypływ gotówki, bądź nie, nie kupimy Ci go, nie łudź się. Tutaj obiecują od roku, a dalej tego nie spełniają. Myślę, że powinnaś zaprzestać próśb oraz łudzenia się, że kupią Ci to auto. Zaraz koniec roku, zaraz matura a po maturze pójdziesz do pracy, dołożysz do swoich oszczędności i kupisz sobie sama. Jeżeli nie znasz się na samochodach to idziesz do mechanika, nawet na pierwszej str. internetowej wpisujesz pomoc przy zakupie samochodu i pomagają Ci wybrać. Nie fair jest także kupowanie czegoś za Twoimi plecami i szantażowanie: jak nie ten to inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>każde auto wymaga pieniędzy, jeżeli kogoś nie stać na samochód, to go nie kupuje.<<< Czy Twoi rodzice mają własne auto? x Mogą nie spieszyć się z zakupem, czekając, aż ktoś ze znajomych będzie sprzedawał. Jeżeli ubezpieczenie to dla Ciebie taka ogromna kwota, tzn., że nie przeznaczasz na auto zbyt dużej kwoty. W takich warunkach nie jest ważny model i marka, ale rzeczywisty stan techniczny auta, a tego większą pewność, daje zakup od kogoś znajomego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Nie fair jest także kupowanie czegoś za Twoimi plecami i szantażowanie: jak nie ten to inny.<<< Kupowałaś kiedyś używane auto ? x Bo z Twojego posta wnioskuję, że nigdy :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy obliczeniach OC w kalkulatorze OC wychodziło mi zawsze ponad 2000zł, także jednak jest to duża część moich oszczędności. jestem w stanie wydać do 10 tysięcy za auto. czy czekają na znajomych? nie wiem, mój ojciec zna się na autach, więc jadąc do kogoś prywatnego byłby w stanie ocenić stan techniczny, ma znajomy warsztat gdzie mogliby go podpiąć pod komputer i ocenić dokładniej. OC chcę na mnie z względów, które napisałam wyżej. nie ukrywam, jestem młodym kierowcą, więc koszta są wyższe, nie mam żadnych zniżek, więc płacę 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do pracy idiòtko i zarób i kup sobie a nie sępisz od starych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misio1, racja błąd. Miałam na myśli, że niefair jest takie podejście, że ona jest powiedzmy w szkole, wraca do domu a pod domem stoi auto, które jej się nie podoba. Ojciec wyskakuje z domu: patrz patrz, niespodzianka, auto Ci kupiłem. Jak dla mnie to ona powinna obejrzeć, wsiąść, przejechać się i to od niej zależy też jakaś część, bo to ona będzie jego użytkowniczką. Szantaż: jak nie ten, to w ogóle (tak brzmiała moja myśl) jest nie fair. A widząc opis to rodzice są skorzy do krętactwa, więc zapewne tak by było. Że kupiliśmy Ci samochód, ale jak Ci się nie podoba to w ogóle nie będziesz jeździła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zdania, że jeżeli rodzic obiecuje coś dziecku, to znaczy że przemyślał za i przeciw, że zna możliwości swojego portfela i jest świadom tego co mówi. Obietnica to obietnica, jest to swoiste zapewnienie. Jeżeli ktoś nie jest w stanie zapewnić, to nie obiecuje. Ma prawo być zawiedziona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice są zdolni finansowo na zakup samochodu nawet nie za kwotę 10 tys, a więcej. więc nie zasób portfela jest problemem. moja mama odezwać się nie potrafi, ciągle wysłuchuję tematów o samochodzie, taki który ja proponuję jest be, wszystko kończy się na przeglądaniu różnorakich ofert, nigdy nie pojechali zobaczyć nawet na niedaleką odległość w tym samym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ojciec wyskakuje z domu: patrz patrz, niespodzianka, auto Ci kupiłem.<<< Wcale bym się nie zdziwił :D. x Sama napisała, że ojciec zna się na samochodach. x 10 tys. to nie jest kwota, za którą można przebierać w autach, jak w ulęgałkach :D. Wartościowe auto NATYCHMIAST znajduje nabywcę. Poza tym napalona maturzystka, nie jest najlepszą pomocą w negocjacji ceny :D :D :D. Jak na razie autorka tematu nie wymieniła żadnego konkretnego modelu, o którym marzy. Dlatego ojciec ma wolną rękę i szuka czegoś dobrego. Przy sprzedaży auta, każdy usiłuje Cię oszukać. Np. mój kolega, pomylił się w przebiegu, jedynie o 100tys km :D :D :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie przyszlo ci do glowy ze po prostu boja sie o ciebie? Młoda jesteś głupia, uważasz ze jak zdobylas prawo jazdy to już jestes najlepszym kierowca swiata :( Moze znaja cie na tyle, wiedza ze jestes roztrzepana i zaraz nieszczescia narobisz jeżdżąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt, że ciężko znaleźć uczciwego sprzedawcę, który serio dbał o auto i przedstawił potencjalne wady i zalety auta. Ja nie wiem czy sama bym się nie rozczarowała kiedy ojciec kupiłby mi samochód, który no realnie by mi się nie podobał. Inna sprawa gdyby przedyskutowali to razem zanim dokonają transakcji. Chciałbyś dostać auto, które według Ciebie jest szpetne? Chyba nikt by nie chciał. Mnie się wydaje, że ojciec po prostu odwleka to w czasie, bo pewnikiem niczego nie szuka, tylko przy niej i przy mamie ogląda oferty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam się za rajdowca, chcę mieć auto po to aby własnie doszkolić się, nauczyć jeździć, bo ktoś kto ma prawo jazdy wcale nie oznacza że umie jeździć. ale po coś robiłam to prawo jazdy, na pewno nie po to aby leżało w portfelu. nie jeżdżąc nie nauczę się jeździć, więc będę się tylko cofać. jeżdżę weekendami z nimi ich autem np. na zakupy, do sklepu itd., w tygodniu jestem w szkole, ojciec jest na zajęciach. do tej pory nie puszczali mnie autem samej, bo po prostu chyba nie było okazji. w tygodniu auta nie wezmę, bo ojciec jest do późna w pracy, a w weekend no to zawsze razem gdzieś jedziemy. zawsze mówił, że jeżdżę mega spoko. każdy o czegoś kiedyś zaczynał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym kupno samochodzu, ubezpieczenie, opony letnie i zimowe, przeglady, naprawy, paliwo. Stac cie na to, czy tez rodzice wszystko mają sponsorować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stać mnie na to, obecnie mam oszczędności, od połowy maja zaczynam pracę. chcę studiować i pracować, więc źródło utrzymania będę miała. nie traktuję ich jak sponsorów, po prostu kiedyś mi to obiecali, a ja trzymam się obietnic. proponowałam nawet opcję 1:1, że ja daję pół, oni pół, to nie. upierali się że oni kupią. proponowałam żeby pożyczyli mi pieniążki, oddam jak zarobię po maturzę, nie nie, oni kupią. no i jakoś nie widać efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozi en
starzy nie chca ci kupic samochodu bo zwyczajnie nie moga sobie pozwolic na dodatkowy wydatek. niedlugo matura, zdaj mature, idz do jakiejkolwiek pracy, nawet na pol etatu tak aby zarobic na swoje podstawowe potrzeby, odciazysz tym samym rodzicow i zobaczysz, ze wszystkie ich wymowki znikna i kupia ci ten samochod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Chciałbyś dostać auto, które według Ciebie jest szpetne? Chyba nikt by nie chciał.<<< Mój tatuś przez rok wiercił mi dziurę w brzuchu, pytając: dlaczego wydałem na auto 70tys. gdy obok nich stoi od roku takie piękne BMW za 7tys. Nie ma prawa jazdy i nie mógł zrozumieć, że właśnie dlatego, że to BMW wyłącznie stoi :D :D :D. x >>>Mnie się wydaje, że ojciec po prostu odwleka to w czasie, bo pewnikiem niczego nie szuka, tylko przy niej i przy mamie ogląda oferty.<<< Tego sprawdzić nie możemy. Ja tylko wysnułem teorię, tłumaczącą jego zachowanie. Sam zapewne postąpiłbym podobnie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale powtórzę po raz kolejny, że rodzice mają pieniądze i wydatek 10 tysięcy nie jest dla nich jakimś mega wielkim wydatkiem. po maturze chcę iść do pracy co również powtórzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateo26
ja moge z tobą pojechać i doradzić ci zakup auta :P a co chcesz kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się rozczarowała kiedy dokonałby transakcji za moimi plecami. Jednak samochód to nie kwiaty, że robiąc niespodziankę w zasadzie nie ma żadnego większego problemu, bo kwiaty zwiędną po tygodniu, a samochód jednak to większa inwestycja. Szukanie przez niego samochodów w necie nie jest niczym złym, on się zna, wie co jest ściemą np w ofertach, tak może być. Ale do zakupu powinien ją zabrać i to ona powinna mieć zdanie w tym, czy chce taki samochód czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateo26
mi sie wydaje, że musisz ich postawić przed faktem dokonanym, może sie o ciebie boją w sumie nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochani, nie wiem jeszcze jaki konkretnie model, kolor i marka. codziennie włażę na strony z ogłoszeniami samochodów, patrzę co jest w przedziale cenowym, który mnie interesuje, oglądam modele, marki, robię rozpoznanie. bo na ojca nie mam co liczyć. on tylko ogląda oferty wtedy kiedy jest temat samochodu, kiedy ja o coś proszę, kiedy podejmuję temat samochodu. to tylko pic na wodę, on niczego nie załatwia sam. byłby zdolny do tego by kupić samochód za moimi plecami i szantażować mnie, że jak mi się nie podoba to nie dostanę wcale. moja mama twierdzi, że najlepiej byłoby kupić jakiegoś niemca, jednak są to dobre auta, to on ma swoje herezje, że nie prawda. rok temu podawał marki samochodów, które według niego są spoko, a kiedy obecnie mama je wymienia to on mówi; nie ma mowy, to jest szajs. znawca wielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, raczej nie chodzi o strach, bo widzieli jak jeżdżę z nimi. ogólnie ufają mi, wiedzą że nie robię nic na pokaz. chyba po prostu im podziękuję za pomoc, sama pójdę do pracy i zarobię na auto nie prosząc ich o pomoc finansową. a mateo, jakie samochody polecasz, ogólnie jakie auta wg. Was warte są ceny do 10tys zł? myślałam nad nadwoziem hatchback, kolor to jakiś neutralny wiadomo, jaki model, jaki silnik? marka? doradźcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ale do zakupu powinien ją zabrać i to ona powinna mieć zdanie w tym, czy chce taki samochód czy nie.<<< O ile uważam za sensowne zaakceptowanie przez autorkę tematu konkretnego modelu i koloru auta, o tyle głupotą największą byłoby zabierać ją na pertraktacje i kontrolę techniczną. Właśnie dlatego, że nie jest to tylko, wiązanka kwiatów :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozi en
a skad wiesz, ze maja pieniadze? matka pracuje? jesli pracuje tylko ojciec to w sumie z jednej wyplaty trudno utrzymac rodzine i odlozyc. a nawet jak odklada to na pewno woli miec cos na czarna godzine. mnie kiedys jak rodzice chcieli kupic samochod to kupili. nie bylo zadnych wymowek, ponaglali czy juz cos upatrzylam. wiadomo martwili sie ciagle powtarzali abym wolni jezdzila itp. ale kupili bez cudowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×