Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość GruBa

5 lub 7 kg w 40 dni PILNE

Polecane posty

Gość gośćGruBA
@ Mama_Bartka : Kurcze, to faktycznie. Ale pocieszę Cię, że mi też nie wyszło, jakoś nie dałam rady, nie miałam na nią weny..:/ Trochę się rozpuściłam..!:) Dlatego od pon zaczynam kopenhaską plus ostre ćwiczenia i rower! Teraz mam zastój bo egzaminy, dodatkowo w łikend Komunia.... Także będe tutaj jeszcze pisać! Też mam nadzieję do końca maja zejść poniżej 60!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A margita nie lepsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula - tak zamierzam cwiczyć. Przede wszystkim to biegam od jakiegoś czasu - nie jakoś bardzo dużo, ale wychodzi jakies 2 razy w tygodniu i po bieganiu zawsze jeszcze w domu trochę poćwiczę. ja wolę zacząć od jutra - jestm w gorącej wodzie kąpana, jak coś postanowię to bym chciała już i natychmiast :-) Boję się, że jak postanowię, ze od soboty, to jutro się jeszcze nawpierniczam ...... Podczytałam jeszcze o SB i nakręciłam się :-) Pamiętam, że jak byłam pierwszy raz na tej diecie (z 10 lat temu), to jadłam tylko w pracy, więc w godz. 8 - 16 i po powrocie do domu już nic. Więc w sumei wyszły mi wtedy dwie diety - SB i 8-godzinna :-), ale to tak samo mi jakoś wyszlo. My w pracy mamy mikrofalówkę w kuchni biurowej, więc mogę podgrzać, choć jestem wrogiem mikrofali (w domu już nie mam), ale jak nie ma innej opcji na podgrzanie to niech będzie chociać to. Gość GRUBA - ja na kopenhaską się nie pisze, bo będę chodzić głodna, a nie mam już siły na głodowanie bo wtedy o żaerciu myślę cały czas, wiec musze jednak jeść jakieś konkretne porcje. Ale za Ciebie oczywiście trzymam kciuki i chwal się jak CI idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A margita nie lepsza? Prawie taka sama jak kopenhaska ale rano do kawy jest bulka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
MamaBartka to ja tez od jutra. Ale sprobujmy wytrwac 2 fazy zebysmy mogly cieszyc sie efektami a nie znowu szukac diety. Mam nadzieje ze szybko nie zrezygnujesz i ze nie zostane tu sama. Pomysl nad jadlospisem i napisz. To moze tez bedziemy te 8 godz jadly. Wieczorem cwiczenia i potem jeszcze mam dzieciaki do obrobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
Ale urywa posty. Napisz swoj jadlospis na jutro i co bedziesz cwiczyc. I jutro rano wazenie i pomiary. Moja kolezanka na tej diecie schudla juz 15kg w 2.5 miesiaca. 1faze przeszla cala a potem jadla 5dni 1faza a weekendy owoce i kasze lub ryz i chudnie. Tylko ona z 70kg startowala. Nam tez sie uda tylko nie zrezygnuj prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK - pomyślę nad menu na jutro - lepiej planować, bo jak idę na żywca (nakupuje dużo do lodówki z zalożeniem, ze coś tam sobie z tego zrobię), to potem przesadzam z jedzeniem. Na razie musze zmykac (kończę pracę). W domu mam jednego małego chłopca i jednego dużego - hi, hi - bo Ci duzi to też jak dzieci :-) Pa, pa - napiszę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
Boze normalnie tak sie wkurzylam wrocilam z pracy odebralam dzieci z przedszkola i mowie a stane na wage. Ja patrze a tu 62.7 normalnie szok. Jestem zla jak osa. Dosyc tego. Mam 9kg do zrzucenia. Musze dac rade. Nie poddam sie. Chociaz mam mase obowiazkow to zrobie wszystko zeby odzyskac dawna wage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej jestem na innym topiku i w niedzielę kończę 1 fazę South Beach. Na razie ponad 4 kg w dół. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu mozesz napisac przykladowy jadlospis? Z jakiej wagi startowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula - ponieważ z doświadczenia wiem, że najbardziej jestem głodna jak jestem w pracy i nie zadowolą mnie przekąski typu kilka orzeszków, czy plaster sera, więc ja muszę te 3 główne posiłki zjeść właśnie w pracy, a przekąski mogę sobie jeść wieczorem. Nie jestem też przyzwyczajona do jadania śniadań w domu, jem dopiero w pracy - zaraz po wstaniu nie czuję jeszcze głodu i zwyczajnie szkoda mi czasu na przygotowywanie śniadania. Nie wiem jak to jest u Ciebie. W każdym razie mam na jutro taki plan: - godz. 9 - ryba wędzona (muszę rano kupić) + pomidor - godz. 12 - jogurt 0% + pokrojony ogórek i rzodkiewki - godz. 15 - obiad: indykowe chilli con corne (patrz niżej) - godz. 18 - 19 - orzeszki/migdały/przecier pomidorowy (jeśli będę głodna) A to chilli con corne będę robić za chwilę tak: - podsmażę cebulę na odrobinie oliwy - dodam mielone mięso z piersi indyka - dodam przecier pomidorowy lub pomidory z puszki+ przyprawy i całość chwilę podduszę. - dodam czerwoną fasolę z puszki (trzeba sprawdzać skład - koniecznie bez cukru), mieszam i gotowe. Zamierzam zrobic ciut więcej, aby było na 2 - 3 obiady od razu. A jutro przed zjedzeniem może posypie to jeszcze pietruszką. A Ty jaki masz plan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wagą się nie przejmuj, bo w ciagu dnia i tak jest zawsze wyższa niż rano, a to rano się liczy. Ja oczywiście mam taką manię, że jak przechodzę na jakąś dietę, to dzień wcześniej się nawpierniczam jakby na zapas - takie pożegnanie z rzeczami, których nie będzie wolno jeść. Wiem, że to głupie, ale tak mam. No i właśnie się najadłam - kawałek tortu Dakłas, 2 parówy, buła ....... Rano się zważę i zmierzę. Od lat pomiar robię w sumie tylko w 3 miejscach - talia (ciut powyżej pępka), biodra (na wysokości kości biodrowych), tyłek (czyli w najszerszym miesjcu, co wypada u mnie mniej więcej na wysokości górnej częsci ud).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś pytał więc odpowiadam :) Startowałam z wagi 104 kg. Faza 1 jest dość monotonna ale zawsze coś fajnego można wyczarować z dozwolonych składników. Śniadanie np serek wiejski chudy z pomidorem lub jajecznica z pieczarkami. Obiad pierś kurczaka smażona na łyżce oleju i fasolka szparagowa lub zupa też z piersią, kalafiorem,brokułem,pietruszką. Kolacja np makrela wędzona, chudy twaróg, soczewica...Pomiędzy jakieś przekąski np 15 migdałów czy papryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś pytał więc odpowiadam :) Startowałam z wagi 104 kg. Faza 1 jest dość monotonna ale zawsze coś fajnego można wyczarować z dozwolonych składników. Śniadanie np serek wiejski chudy z pomidorem lub jajecznica z pieczarkami. Obiad pierś kurczaka smażona na łyżce oleju i fasolka szparagowa lub zupa też z piersią, kalafiorem,brokułem,pietruszką. Kolacja np makrela wędzona, chudy twaróg, soczewica...Pomiędzy jakieś przekąski np 15 migdałów czy papryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można też zrobić coś ala bigos z kapustą kiszoną, piersią z kurczaka,pieczarkami,łyżką przecieru pomidorowego. Lub coś jak zupa gulaszowa z mięsem,papryką,fasolą,majerankiem. Cukinię nadziewaną.Sałatkę "śmieciuchę" z sałatą,pomidorem,ogórkiem,jajkiem,papryką,filetem...z jogurtem naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
MamaBartka wchodze w to . Super jadlospis. Ja tez w pracy jem sniadania. Tez o 9. Godziny mi pasuja tyle ze ja o 15 jestem jeszcze w autobusie wiec zamienie ye migdaly z chili con carne. Super. No to jutro pomiary i waga. Ja jeszcze uda mierze. A potem po 1 fazie jak z tym wprowadzaniem wegli? Mam nadzieje ze schudniemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
A co bedziesz cwiczyc? Bo ja tak mysle ze przez te 2 tyg 1 fazy to narazie na orbim 40min pocwicze bo za malo wegli jest i nie bede miala sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula - to super! To jutro zaczynamy. Ugotowałam już chilli - wyszło mi na 4 obiady (dwa zamrożę). Mam też przepis na fajne babeczki szpinakowe - znajoma je kiedyś zrobiła i były pycha. W przepisie jest co prawda marchewka utarta, ale myślę, że można ją pominąć lub zastąpić cukinią (trudno o tej porze roku) lub może papryką - i wtedy będzie pasować do I fazy. Jutro wrzucę przepis, abyśmy mogły w weekend sobie upiec (jeśli lubisz szpinak). Co do ćwiczeń - na pewno chcę kontynuować bieganie (raz na kilka dni). Ponadto mam kilka dvd z Jillian Michaels i Chodakowską - więc może coś z tego lub po prostu z you tube - jak będę mieć siły. Musimy jeść duzo warzyw, aby tych węgli jednak trochę było. A będziesz pic kawę? Raczej nie powinno się. Nie pamiętam jak to kiedyś robiłam, ale postaram się nie pić teraz, a przynajmniej nie codziennie. Gościu - gratuluje spadku wagi, choć faktycznie masz z czego zrzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
Hej! Ja wlasnie jade do pracy. Po drodze kupie makrele i mam salate lodoa to bede sobie kladla na liscia i z pomidorami zjem. Chili tez ugotowalam i tez sporo mi wyszlo. Mialam czerwona fasole w puszce jakas gotowana na parze ale bez cukru. Ja kawe kiedys pilam i nic mi nie zaszkodzilo. Co do babeczek to lubie szpinak byleby nie trzeba bylo piec w mikrofali bo nie mam. Noi rano waga pokazala 62.5kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
MamaBartka gdzie jestes? Zaczelas dietke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek! Ja po drodze do pracy kupiłam łososia wędzonego, bo makrelą się ostatnio przejadłam. Może się zdarzyć, że będę wprowadzać małe modyfikacje do zaplanoanego menu i tak na śniadanko zjadłam sałatkę z: - tego łososia - 1/2 pomidora - 1/4 papryki czerwonej - trochę koperku i natki pietrzuszki I przed wyjściem zjadłam 15 migdałów (to już nie zjem wieczorem) Co do kawy - mam ochotę ....... Ale postaram się nie pić, tym bardziej, że lubię z mlekiem, a w pracy mamy tylko 3,2%. Może kupię bezkofeinową, pomyślę. Co do wagi porannej - hmmmm, nie wiem co mam o niej sądzić .... Waga pokazała 64,5 kg (i tyle zapewne mam), ale wczoraj rano pokazała 62,8 kg. Nie przytyłam przecież przez 1 dzień 1,7 kg, tylko najzwyczajniej w świecie jest to żarcie, które spałaszowałam wieczorem, przed snem, dopchnęłam jeszcze dużym kefirem. Więc jaką wagę powinnam uznać za wyjściową? Może gdzies pośrodku? Zmierzyłam się także i tak: - talia - 78 cm - biodra - 99 cm - tyłek - 103,5 cm - uda - każde po 59 cm (oczywiście w naszerszym miescu, więc tuż pod tyłkiem) Ty masz za pewne dużo mniejsze wymiary. ja zawsze miałam bardzo szerokie biodra - duży rozstaw kości. Jak ważyłam 53 kg , to miałam w biodrach 92 cm, a w tyłku chyba 98, więc i tak sporo, a naprawdę byłam wtedy bardzo szczupła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz z telefonu czy z kompa? Bo ja mam możliwość pisać tylko z kompa, więc w pracy (pracuję w biurze) jak mam chwilę wolną to mogę wejść na kafe i potem w domu, późno. A Ty gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugie śniadanko zaliczone - jogurt z 2 małymi ogórkami, połówką pomidorwa, 5 rzodkeiwkami i koperkiem. Kolega w pracy ma dziś urodziny i przyniósł sernik ..... zawahałam się, ale nie zjadłam. Skoro się umówiłyśmy, że dietujemy razem, to nie można dac plamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
Ja pisze z tel. Pracuje w biurze na komputerze ale strasznie patrza na rece i ukradkiem zagladaja co robisz tsk wiec ciezko jest cokolwiek pisac. Ja tez sie trzymam diety. Tyle ze ja makrele wsunelam z lodowa na sniadanie i wypilam mala kawke rozpuszczalna z mlekiem 0.5%. Ja tez zrobilam pomiary i waga waga 62.5kg a pomiary to talia 75cm Biodra 96 najszersze miejsce i udo 58cm. Wcale nie duzo mniej od ciebie a moge miec 88cm w biodrach bo juz mialam ale jak sie trzyma diety to sie ma ladne cialko a jak sie zre to sie ma co sie ma. Pilnujemy sie i dietkujemy. Co planujesz jutro na sniadanie? Dzis moze skalpel chodakowskiej zrobie . Jak poloze dzieciaki spac to bede na kafe tak wieczorkiem. Pomysl nad jutrzejszym jedzeniem. A soczewice mozna jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soczewicę mozna i cieciorkę też :-) Myślę, że jutro będzie tak (ale koncepcja może się jeszcze zmienić): - śniadanie - omlet lub jajecznica (z 2 lub 3 jaj) - z jakimś warzywkiem - II śniadanie serek wiejski light też z jakimś warzywem - obiad - to samo co dzisiaj, czyli chilli con carne - kolacja - jakieś warzywko i orzechy/migdały W niedzielę pewnie podobnie, tyle, ze na obiad może grillowana pierś z kurczaka i gotowane brokuły. I w niedzielę upiekę babeczki szpinakowe, aby były na następny tydzień do zabrania do pracy. A przepis jest taki: Szpinakowe kubeczki pachnące bazylią Przepis na 10 porcji •350 g mrożonego szpinaku •3 ząbki czosnku •1 duża marchew •140 g mielonego chudego twarogu •2 jajka •1 łyżeczka bazyliowego pesto •1 łyżeczka suszonej bazylii •1 płaska łyżeczka soli •pieprz i ostra papryka Szpinak wrzucamy do rondelka, gotujemy na małym ogniu, aż całkowicie się rozmrozi i odparuje większość wody. Na najmniejszych oczkach tarki ucieramy marchew i dodajemy do szpinaku wraz z chudym twarogiem (mielonego lub zwykły dokładnie pokruszony). Do rondelka dodajemy jajka, przyprawy, pesto oraz rozgnieciony czosnek i całość dokładnie mieszamy. Masę przekładamy do silikonowych foremek na muffiny, układamy na blaszce i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Szpinakowe przekąski pieczemy przez 35 minut, po 5-10 minutach można je wyjąć z foremek. Oczywiście nam nie wolno marchewki i myślę, ze zamiast pesto można po prostu zmieszać trochę bazylii z oliwą.. Może ewetnualnie też z odrobiną zmielonego sera żółtego light i zmielonych orzechów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wymiary mamy faktycznie podobne, ale Ty w biiodrach jesteś cieniutka w porównaniu do mnie. jak często zamierzasz się ważyć. Nie ma sensu codziennie, ale ja jestem maniaczką, więc chyba będę musiała gdzies głęboko schować wagę. Może ustalimy sobie co ile dni, przy czym ja na pewno zważę się jeszcze jutro rano, bo dzisiejsze 64,5 nie jest dla mnei wiarygodne i nie wiem od jakiej wagi mam liczyć start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
Ojej super te przepisy. Ja sie zwaze i zmierze po 14dniach. Boje sie ze jak po 2dniach stane na wage u zobacze ze malo spadlo to zrezygnuje. A tak po 2 tyg juz odzwyczaje sie od tego smieciowego jedzenia i w koncu moze uda mi sie dojsc do mojej wymarzonej wagi. Kurcze mam nadzieje ze po 2 tyg bedziesz dalej ze mna i dopniemy swego. Super ze mozemy razem sie wspierac. Biore sie za cwiczonka. Bede ok 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiula79
Tak bym chciala te 4kg zrzucic przez te2 tyg. Kurde byloby fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, to ja też się zważę dopiero za 2 tygodnie, ale naprawdę muszę wagę albo wynieść do piwnicy, albo schować na górnej półce głęboko w szafie - bo jak stoi na wierzchu, to czasem mam manie wchodzić kilka razy dziennie ...... Czyli jutro się nie będę ważyć - dziś rano było 64,5 kg, to chyba jednak tyle uznam za wyjściowe. Super, że dietujemy razem - damy radę te 2 tygodnie - na pewno! A potem dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha - spróbuję sobie później policzyć ile kalorii dziś zjadłam - tak tylko z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×