Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nigdy jeszcze 30 laat

Nigdy nie byłam w związku, ludzie mają mnie za IDIOTKĘ

Polecane posty

Gość gość
"Jeśli tak traktujesz mężczyzn w realu jak i tutaj to nic dziwnego, że jesteś sama. Wiem, że prawda bywa niewygodna. Wiem, że czujesz frustrację, ale to nie daje Tobie prawa zachowywać się jak wściekły pies sąsiada i szczekać na wszystkich zza płotu. Ciekawe czy była byś taka cwana i mocna w gębie w 4 oczy" x Ja mam faceta, nie jestem autorką tematu :D Żenujące trochę, że trzeba się tłumaczyć "Jestem adorowana". Nie rzucaj na wiatr słów bo coś mam wrażenie, że w cztery oczy Ty byś rezon stracił. x I właśnie chyba Tobie prawda kole w oczy bo SWOJE frustracje i niepowodzenia przelewasz na cudze problemy. x Autorko, widzisz, że tutaj ludzie przyszli odreagować. Piwo którego sobie nawarzyłam wypijam ze smakiem, więc nie mam potrzeby jechać po Tobie. Nie każdy musi być w związku, wiadomo: szczęściu zawsze można dopomóc, tworzyć możliwości, rozwijać własną osobowość, ale różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ludzie się Ciebie boja jak stwierdził kolega to widocznie ich czymś zrażasz do siebie. Czyli wina jednak leży po Twojej stronie. To nie jest tak, że wszyscy są źli tylko ja taka pokrzywdzona. Świat nie jest taki prosty. Jeśli ktoś do 30 roku życia był sam to widocznie coś jest z ta osoba nie tak i tu nie chodzi o otoczenie, bo ono jest pełne ludzi, różnych ludzi... Dlatego trudno pojąć jak ktoś taki mógł tak długo być sam. Tak jak wspomniałem sam jestem sam ponad 30 lat i wiem, że mam problemy z psychiką i moje podejście do życia i ludzi jest fatalne. Nie zganiam winy na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hau hau hau... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z związku z facetem to moje nie doczekanie z facetem jeszcze czego a potem sie męczyć w tym związku i czekać aż zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tobą co jest nie tak, że jesteś cały czas sam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już to napisałem. Problemy z psychiką i złe podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie byłam w związku, ponieważ widzę sens wyłącznie w związku opartym na miłości, głębokim uczuciu. Byłam zakochana RAZ, w mężczyźnie (wtedy jeszcze chłopaku, bo to były czasy liceum), który mnie nie chciał. Trzymało mnie to uczucie jakieś 7 lat. Od kilku lat już mam wolne serce, tamten licealny obiekt westchnień jest już zatartym wspomnieniem. Co miałam robić? Będąc zakochaną w jednym wejść w związek z innym? Absurd. Oto moja historia. Ja w tym nie widzę "problemu psychicznego", lecz wypadkową moich priorytetów i okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda tylko, że ludzie nie patrzą tak rozsądnie, Z UWZGLĘDNIENIEM OKOLICZNOŚCI. Problem ewentualnie może być fizyczny, ale obiecałam sobie, że nie będę biadolić o moim wyglądzie [wyliniałej samicy ostatniego sortu], bo ciągłe dramatyzowanie w ostatnich latach nad tą kwestią sprawiło, że zaniedbałam inne sprawy, sprawy pozawyglądowe, w których też było i jest trochę do chronicznego udoskonalania. Kwestię fizyczną mogę więc zamknąć w ten sposób: zamiast patrzeć w lustro, patrzę w moje odbicie w oczach mężczyzn i O DZIWO sporo ich jest dla mnie miłych i przychylnych. Skoro tak się dzieje, to ja im wierzę i przestałam biadolić, o. (Co nie znaczy, że o siebie nie dbam - dbam na ile mogę [pragmatyzm: sport, kosmetyki, wyprostowana postawa], tyle że już bez akompaniamentu użalania się nad sobą i autodestrukcyjnego pogrążania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam nerwicę, 24 lata na koncie, zero związków, kompleksy. Często mi się nie chcę żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak kwestie sexualne ?Nie masz pociagu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogo to pytanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam pociągu. Z natury mam szczęście oscylować między niskim libido a wręcz aseksualizmem, co bardzo ułatwia życie, ponieważ frustracja seksualna mi nie grozi, podobnie jak desperacja. Jestem teoretycznie w stanie uruchomić potencjał libido (niskiego bo niskiego ale jednak istniejącego w zalążku) tylko, jeśli okoliczności mi na to pozwolą, czyli jeśli będę kogoś miała. To bardzo wygodne. Coś jak słodycze- są smaczne i fajnie czasem coś chapnąć [analogia: seks jest przyjemny i fajnie czasem zaszaleć] ale da się bez słodyczy przeżyć całe życie i nic się nie dzieje [analogia: ale da się bez seksu przeżyć całe życie i nic się nie dzieje]*. * dotyczy ludzi z niskim libido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualnie libido mam wyłączone i będzie ono wyłączone aż do: a) mojej śmierci b) spotkania Odpowiedniej Osoby. Zaznaczam, że niskie potrzeby NAPRAWDĘ zmieniają postrzeganie świata i seksu, więc nie jest to bynajmniej żadne cierpienie. Ludziom z wysokim, rozszalałym libido może być to trudno zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes dziecinna zakladajac ze na swiecie byl tylko jeden facet ktory ci sie podobal skonczysz sama jak palut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym dziwnego ? Ja sam byłem tylko raz zauroczony. Moja wina, że same beznadziejne panny chodzą po ulicach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwa milosc rodzi sie z czasem wczesniej jest tylko zauroczenie malo kto to rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka_Piczka
Skoro nie masz potrzeb seksualnych, to poszukaj kogoś podobnego, bo normalny facet będzie się z Tobą tylko męczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że "normalny facet" będzie się ze mną męczył, dlatego tak trudno o kogoś. Znam aseksualnych ale nic ponadkoleżeńskiego mnie do nich nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby wejść w związek, ktoś musi się nam podobać najpierw, inaczej w niego nie wejdziemy. Jak mało kto się podoba, to jaka jest możliwość wejścia w taką relację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seksualna frustracja mi nie grozi? Mam szczescie miec nuskie libido wrecz aseksualne? Ty to nazywasz szczesciem? Przynajmniej w jednym sie zgadzamy naprawde musza na ciebie leciec sami desperaci :) wolalbym walic konia do konca zycia niz zwiazac sie z kobieta w ktorej nie ma nawet grama namietnosci pozadania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 jestem facetem iuwazam ze sam jestes beznadziejny myslac ze tylko takie panny chodza po ulicach to ze jestes malo atrakcyjny w oczach kobiet nie znaczy ze wiekszosc z nich jest plytka i nie ma nic do zaoferowania poza tym jesli wygladasz malo wyjsciowo to spotykasz sie z odrzucenien moze cie to denerwowac ze laski plytkie patrza tylko na wygladale czy tyzwiazalbys sie z tucznikiem hmm? Watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:05 Mnóstwo chodzi ładnych kobiet, ale żadna nie wpada mi w oko. Więc to moja wina ? Pisałem, że tylko jedna w życiu mnie na tyle przyciągała, że serducho szybciej biło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan bo to pachnie narcyzmem ... to ty masz problem a nie ze z nimi jest ja zawsze najwieksza chemie czuje jak sie zaangazuje zaczyna mi zalezec na tej osobie bardzo wczesniej mam spory dystans zadnych motylkow zadnego wpadania w oko moze dlatego ze mialem sporo relacji z kobietami okolo 50-60 wszystjiego razem najwieksze emocje przychodza w momencie kiedy uswiadamiasz sobie poznajac kogos blizej ze ta osoba jest inna ze nadajecie na tych samych falach ze jest fun super seks a nie idac ulica ktos ma cie zainteresowac samym spojrzeniem w sumie faceci tak maja to nie musi byc wzrok tylko np dekolt odrazu siezakoc***a i chce i sie doopczyc widocznie jestes mega wrazliwy i szukasz czegos co nie istnieje teoria ze zyjesz 20-30 lat i spotkales jedna tylko osobe ktora cos w sobie miala jest po prostu smieszna i dziecinna ...przespales sie z nia chociaz? Czy jedyne co wspominasz to jej smiejace sie wiecznie oczy delikatne skronie sposob w jaki sie smuala i inne bla bla bla... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś skończonym imbecylem. Co mnie obchodzi jak ty masz ? Myślisz, że wszyscy mają tak jak ty ? Jak ty tak masz, to wszyscy powinni tak mieć ? Głupi jesteś i tyle. Szkoda mi czytania tych twoich wypocin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasje pasjami, trzeba nadawać na tych samych falach, zgadzam się. Najpierw osoba musi się nam podobać, jak nie ma tego czegoś, to i tak taki związek pójdzie donikąd. Zwykłe przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zapytalam o sexualnosc bo to jest nierozerwalnie polaczone z miloscia ,problem w tym ,ze Ty nie potrzebujesz bliskosci i to jest przeszkoda do znalezienia potencjalnego partnera ,a nie fakt ,ze masz 30 lat i brak doswiadczenia w zwiazkach.. Jaka jest przyczyna Twojej blokady i niskiej samooceny to pewnie wiesz sama ,wydaje mi sie ze brzydzisz sie sexu i szukasz milosci idealnej, czystej, platonicznej -moge sie mylic ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"problem w tym ,ze Ty nie potrzebujesz bliskosci" Lubię erotykę do pewnego stopnia: lubię przytulanie, pocałunki (w usta, szyję) ale nie chcę niczego typowo seksualnego: nawet seksu oralnego. Nie ma mowy, bo to już jest SEKSUALNOŚĆ. Myślę, że problem mojej rezerwy wobec seksualności może wyjść, ale dopiero na nieco późniejszym etapie znajomości. Natomiast odrzucana jestem ZANIM facet podejmie jakiekolwiek próby "rozgrzania" mnie, więc znów wnioskuję, że nie tu problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo ze nie znajdzie faceta uj z tymi pasjami jesli kloda w lozku i bedzie sie bzykac jak za kare :/ ja bym sie na to nue godzil provowal u seksuologa rozwiazac problem a nie traktowal to jako swoj normalny stan ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×