Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość artystyczna97

Zakochana w przyjacielu

Polecane posty

Gość artystyczna97

Przyjaźnię się z nim od paru lat. Kiedyś nigdy bym nie pomyślała, że będziemy się kiedyś przyjaźnić, a nawet zwyczajnie rozmawiać. Jesteśmy z dwóch odrębnych światów. Ale kiedy nasza przyjaźń się rozwinęła, pojawiło się kolejne "nigdy". Nigdy nie będziemy razem. I to było szczere. Ponieważ wiadomo, jak to jest, kiedy chłopak spędza z dziewczyną dużo czasem. Ludzie twierdzą, że relacje pomiędzy nimi nie mogą być "czyste". Jego znajomi, moi.. nawet rodzice coś przypuszczali. No i w końcu zaczęłam o tym myśleć. Ale tylko myśleć, gdybać. Wydawało mi się to normalne. Przed jednymi wakacjami wydarzyło się coś strasznego i prawie straciliśmy przyjaźń.. ale zawalczyliśmy i wszystko wróciło do normy. Wtedy też uświadomiłam sobie, jak mi na nim zależy. Pod koniec wakacji obciął włosy (miał do łopatek, grube, falowane) i... nie poznałam, naprawdę wow. Chyba od tego czasu znów zaczęłam mieć "te" myśli. Jednak on się zakochał.. w mojej dobrej koleżance z wakacji, którą mu przedstawiłam.. kiedy zaczęli pisać po jakimś czasie, postanowiłam, że się odsunę. Pomagałam i jednej, i drugiej stronie. W końcu byli razem :) a ja nie odzywałam się w szkole, chodziłam przygnębiona, bez życia.. On się martwił. Chodził za mną, pytał, umawiał się, pisał.. ja jednak nie mogłam mu nic powiedzieć. Poznałam kogoś, lecz to nie przetrwało, bo wciąż myślałam o moim przyjacielu (mój chłopak powinien być moim najlepszym przyjacielem, a skoro w związku ważniejszy był dla mnie mój przyjaciel, to.. czy tak powinno być?) W sumie mój przyjaciel kiedyś mi powiedział, że jestem ważniejsza od jego dziewczyny.. e, stare czasy ;) Przechodzę teraz prawie że do sedna. On był z tą swoją, ok. Nie wiedział, czemu jestem smutna, ok. A tu nagle.. na początku grudnia wracaliśmy busem z pewnego wyjazdu. Siedzieliśmy obok siebie. Najpierw rozmawialiśmy, położyłam głowę na jego ramieniu.. on nagle chwycił mnie za rękę.. oparł też swą głowę o moją. I nagle słyszę szept: kocham Cię.. w radiu leciałam piosenka Dżemu, razem zanuciliśmy kawałek: W życiu piękne są tylko chwile.. potem powiedziałam, że nie chcę go stracić, a on zaczął mnie głaskać po włosach, policzku.. po tygodniu spytał mnie, czy kiedykolwiek myślałam, że któreś z nas mogłoby coś "w ten desen". Mieliśmy pogadać na żywo. Ja mu nie powiedziałam prawdy, a on opowiedział, że już dawno myślał o tym, że chciał się we mnie zakochać, bo byłam ładna, mądra, itp. I powiedział takie zdanie: ale rzecz jasna, to moje zakochanie nie trwało te wszystkie lata, po prostu raz to przychodziło, raz odchodziło. Pojawiało się i znikało. I powiedział, że w tym busie myślał o tym, że fajnie by było być razem.. bo byłoby to też zbudowane na przyjaźni, itp.. a zakończył to: Ale dobrze, że jest XYZ (ta jego dziewczyna), bo tak to myśli o Tobie stałyby się częstsze. Po niedługim czasie nadeszła taka sytuacja, kiedy tulił mnie przez 2 godziny, trzymał za rękę, głaskał.. pocałował w czoło, policzek, wydawało mi się, że chce też w usta, bo kazał mi patrzeć sobie w oczy i się zbliżał, i zbliżał, ale ja odwracałam twarz. Mówił, że kocha, tęsknił, jestem piękna, nie chce mnie nigdy stracić.. a na koniec? "Lepiej, żeby XYZ się nie dowiedziała o tym spotkaniu". Było jeszcze więcej takich "uroczych" sytuacji, ale mniej znaczących. Potem wyszło tak, że wiedział już, że ja coś do niego.. jednak i tak nie wie całej prawdy.. Ta dziewczyna w końcu z nim zerwała, ale wiem, że on nadal ją kocha. Co do "nas", mówił, że nigdy nic niewiadomo. Mej przyjaciółce mówił, że za miesiąc, rok może się we mnie zakochać.. ta.. a ostatnio innej przyjaciółce napisał, że nie może mi zaoferować nic prócz przyjaźni. Ach.. :) zaś o tych wszystkich czułościach z jego strony.. mówił, że chciał mi jakoś pomóc, że to tak bardziej jak brat z siostrą. Nakrzyczałam na niego, że nie chce nic z litości. A on ostatnio powiedział, że to z miłości. Błagam, nie rozumiem tego człowieka.. Napiszcie proszę, co sądzicie i o Waszych przeżyciach też chętnie poczytam :) (wybaczcie, że tak długo, ale na pocieszenie powiem, że miało być dłużej ;P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W facecie sie zakochać ja piernicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artystyczna97
Ha, idealna reakcja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×