Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cecha waszego męża, partnera, która najbardziej utrudnia wspólne życie

Polecane posty

"Ręce mi opadły. NIC mu już nie można powiedzieć, nic. Taki przewrażliwieniec." aa to nie jest przewrazliwienie;/ to jest klopot z emocjami/ poczatek czegos bardzo powaznego - jak ty mozesz byc z kims takim, kto sie na ciebie drze, to przeciez brak szacunku? Popsoilabym o zatrzymanie samochodu i wysiadla;/ Kiedys sie spotykalam z gosciem i on sie tak zaczal zachowywac i tak tez zrobilam, trzeba szanowac siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość madzia
egoizm. Zawsze na pierwszym miejscu jest on- chociaż oczywiście uważa, ze ja i córka. O wielu rzeczach zapomina, o swoich nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, TOR, i zanim była ta awantura to musiał oczywiście mu dowalić, ja mu tylko delikatnie zasugerowałam że można jechać bo z tyłu "czysto" a on do mnie że g****się znam bo sama nie mam prawa jazdy. Ok ale czy to znaczy że nie znam zasad ruchu? Nic nier widzę? nie mogę powiedzieć że możemy jechać jak z tyłu nie jedzie nikt za nami ani z przodu? Ja oblałam egzamin pod sam koniec bo posłuchałam niewłaściwej, podchwytliwej uwagi egzaminatora, taka już byłam zestresowana. Ale teorię zdałam i praktykę jeszcze parę minut i miałabym zaliczoną. Ja chciałam mu tylko powiedzieć że można jechać bo jest cyzsto, a on na to wrogim tonem że co ja mu bede mówić skoro sama "nie umiem jezdziz". Po pierwsze nie wiem za co sie tak wkurzył i dlaczego na PORADĘ odpowiada agresją i trafianiem w czyjs czuły punkt, chodziło mi przecież o to że chcę mu pomóc bo moze nie wszystko widzi z tyłu, a ten to odebrał jako atak i jak mi powiedział po raz n-ty żebym mu nie doradzała bo sama nie mam prawka jazdy i nie umiem jezdzic to zrobiło mi sie przykro, zrobiłam mu wyrzuty i potem on juz sie darł i powiedział do mnie zamknij ryj!!! rozumiecie??? I ZA CO?>??? najgorzej że potem nawet mimo ze bylo mu glupio to i tak do dziś utrzymuje że to ja zaczęłam, bo podobnio niewlasciwym tonem "mu się wtrącam". M-A-S-A-K-R-A. Skomentuje to ktoś? Naprawdę takim potworem jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierowcy nigdy się nie zwraca uwagi w czasie jazdy:) Napisze tak szczerze mnie tez wkurza gdyś ktoś jak ja prowadzę próbuje mi zwracać uwagę (aaa jestem kobietą) ja tego nie robię nigdy i jestem szczęśliwa jak mogę sobie siedzieć obok kierowcy i gapić się w około ..po pięknych ogródkach ,ptaszki "se oglądam"i bujam w obłokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość madzia
gosc 13:30- no zamknij ryj to bardzo nie halo. Cham jakis, tyle powiem. Jak dla mnie nieuzasadniona agresja. Sama jestem kierowca i moj facet czesto mi mowi cos w stylu "czemu nie jedziesz?", zawsze odpowiadam "kto tu jest kierowca?". Co innego jesli mowi, zebym np. zwolniła. Rozumiem i zwalniam, w koncu rzadko razem jezdzimy iwec poszalec moge jak jade sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, jakby odpowiedział "kto tu jest kierowcą" to by mi nie było przykro ale on odpowiedział tak: "sama nie umiesz to mi nie doradzaj, nie zdała a mi tu doradza, nie ma prawa jazdy a sie odzywa" - no i to mnie od razu wkurzyło bo on od razu uderza w czuły punkt zamiast wlasnie powiedziec "kto tu jest kierowcą?" czy jakoś delikatnie. Od razu atakuje i jeszcze mówi że to jest moja wina że sie zdenerwował i zaczął rzucać tym słowem "ryj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej mnie zmartwiło w tej sytuacji to, że on moją sugestię poczytał jako krytykę że on nie umie jeździć. tak mi powiedział. W KTÓRYM MIEJSCU ja mu dałam do zrozumienia że on nie umie jeździć? Masakra, no nic temu człowiekowi nie można powiedzieć, wszystko przekręca, przeinacza, ja mówię A a on mi wmawia że powiedziałam B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość madzia
wiesz, ja bym z nim naprawdę poważnie porozmawiała. Bo facet nie ma hamulców, nie wyobrażam sobie, zeby mój mąż miał się tak do mnie odezwać... Czułabym się jakby mi dał w twarz, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że mój facet jest wampirem energetycznym. Bo jak to wytłumaczyć że w razie jakiegoś nieporozumienia czy czegoś, on na drugi dzień jest cały i zdrów, umysł jasny, dużo siły, a ja zdycham , przejmuję się, jestem słaba i fizycznie i psyczhicznie po jego numerach. Może żywi się energią innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenkaarielka
Mój tak brzydko nie mówi, ale z tym kierowaniem i zwracaniem uwagi to temat na osobny topik ;-) U nas jest że ja cos mowie z dobrej woli, a on "to może ty poprowadzisz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kloka
Zazdrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie nie ma takiej cechy. Ale u ex chłopaka wkurzało mnie to, że jego matka zawsze była najważniejsza. Wkurzało mnie jego zarozumialstwo, zadufanie w sobie, gadanie jakie to ma wysokie IQ, ile to języków zna, wywyższanie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mężulek od początku naszego malzenstwa mowił zrobie dla ciebie wszystko moja stokrotki i tak jest do dzis.Sprząta po sobie,pierze skarpetki i slipy,wynosi smieci,robi zakupy,oplaca sprzątaczkę,daje forsę bez ograniczeń,spełnia wszystkie moje zachcianki i łóżkowe tez ,Żyć nie umierać!Wszystko mi w nim pasuje od początku ,to ja jestem taka zołza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:36 macie sprzątaczkę , a mimo to tyle rzeczy sam musi robić.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×