Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego jest tak malo mezczyzn, ktorzy ...

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego jest tak malo mezczyzn, ktorzy lubia podrozowac? Zwiedzac? Sa ciekawi swiata? Czemu wiekszosc woli siedziec na kanapie i popijac piwko przed tv i fascynowac sie meczami? Bylam w parku zwiazkach i mimo, ze na poczatku znajomosci byla fascynacja, rozmowy, poznawanie sie to szybko wkradala sie nuda. Ja jestem kobieta bardzo zywiolowa, lubie podroze, poznawac nowych ludzi, smakowac nowych dan, uczyc sie jezykow, robic zdjecia itp. Moi partnerzy okazywali sie kanapowcami. Ciezko ich bylo wyciagnac gdzie kolwiek. Jak juz pojechalismy na zagraniczne wakacje to woleli lezec plackiem nad basenem niz gdzies pojechac i cos zobaczyc....gdzie sa ci fajni ciekawi swiata panowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc polakow zarabia 1500zł z czego 1000zł idzie na mieszkanie i czynsz, ciekawe za co mają wyjechac głabie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wymagania, śmiech na sali. Mnie jako kobiecie chce się z Ciebie śmiać. Porzucalas fajnych facetow bo byli kanapowcami i po ciężkiej pracy oglądali mecz. Jaka ty pusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety dla wielu Polaków telewizor to jedyne okno na świat. :-( Jeśli facet nie uprawia regularnie jakiegoś sportu, to najczęściej po godzinie chodzenia woli leżeć plackiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio myslicie, ze jestem pusta babka bo mam nierealne wymagania? Nasze rozstania nie byly wcale tylko z tego powodu, ze byli kanapowcami chociaz mialo to znaczenie gdyz nasz styl zycia zupelnie sie roznil. Oprocz tego byly inne powody, dla ktorych te zwiazki nie przetrwaly. Ale uwazam, ze mimo, ze w wielu sprawach mozna sie dograc to wspolne zainteresowania i podobny sposob spedzania wolnego czasu jest rownie wazny. Jeden z moich bylych wiecznie mial pretensje ze wyjezdzam ze znajomymi, ale on nigdzie nie chcial jechac to co mialam caly rok siedziec i ogladac z nim TV?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje, ale szukaj dalej, gwarantuje, że znajdziesz zarówno mój mąż i koleżanek faceci są "normalni" wiec zapewne jest ich więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorge
A nie jest ogólnie tak, że wielu ludzi coś wstrzymuje w podróżowaniu? Jedni po prostu nie mają na to ochoty. Inni wpadają w koleiny tzw. codzienności. Wydaje się, że mało jest osób podróżujących (słabo łączy mi się ze słowem podróżowanie all-inclusive bez opuszczania hotelu, choćby to było najegzotyczniejsze miejsce na świecie). A jednocześnie sporo jest takich osób w około. Kiedy ja wreszcie zaczynam realizować marzenia o podróżach, odkrywam, że tacy ludzie są. Bardzo często nie afiszują się ze swoją pasją, wiedzą tylko bliscy. Piszesz o mężczyznach. Ale czy kobiety nie mają tak samo, że jeśli popatrzy się na ogół (choć coś to banalne uproszczenie) to większość podąża koleinami rzeczywistości w które wpadły i tak jakoś dalej idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze się "mimo że" oślico, tam NIE MA przecinka. Może najpierw się naucz polskiej ortografii, a potem podróżuj po całym świecie, udając taką wielką zas\raną panią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak trzymaj, bierz z życia całymi garściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorge
Gościu od "mimo że" uważaj, bo Ci żyłka pęknie. A jak już ostudzisz emocje i pozbędziesz się frustracji, to spójrz na logiczność stwierdzenia "najpierw się naucz polskiej ortografii, a potem podróżuj po całym świecie". Jest zbliżone sensem do "najpierw naucz się ortografii, a potem ucz się dodawania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka pare znajomych. Obydwoje zapaleni podroznicy. On tez zawodowy fotograf. Maja dwoje dzieci i juz od malego je zabieraja na wszstkie wyprawy. Zwiedzili kawal swiata. Nie sa to ludzie specjalnie bogaci, zyja dosc przecietnie, ale maja wspolna pasje i widze, jak sa razem szczesliwi, otwarci na swiat. Po kazdej wyprawie spotykam sie z nimi na opowiesci i wspolne ogladanie zdjec. Zazdroszcze znajomej, ze trafila na swoja bratnia dusze i tez bym chciala podobnego mezczyzne spotkac bo sama uwielbiam podroze. Moj eks to byl wlasnie typ kanapowca. Nawet na spacer do parku ciezko bylo go wyciagnac. Uwielbial tez gry komputerowe (to byl powod dla ktorego z nim zerwalam). Calymi dniami potrafil grac. Czasami nie widzialam go 2 tyg bo gierki byly wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem ciekawy świata
i co z tego że jestem ciekawy świata lubię podróżować mógłbym nic innego nie robić, ale w chwili obecnej na rynku pracy i ogólnych warunkach w Polsce stać mnie na 1 wyjazd i to co najwyżej w Polsce jakiś tydzień. Zasponsorujesz to i chętni się znajdą, to nie chodzi o leżenie picie piwa i mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta na picie piwa to maja a na wycieczki juz nie? Przeciez to nie chodzi o to by odrazu jechac na egzotyczna wyprawe na Karaiby czy do dzungli Amazonskiej, ale o chec aktywnego wypoczynku. Mozna to rownie dobrze robic za male pieniadze w Polsce jak kogos nie stac. Ja jako studentka zwiedzilam niesamowite miejsca w Polsce o ktorych przecietny turysta nie ma pojecia. Wydawalam groszowe sprawy. Tak, ze jak jest chec to i jest mozliwosc. Autorce bardziej chodzi o to pewnie, ze ciezko jest spotkac mezczyzne chetnego na takie wyprawy. Wola lezec na kanapie przed tv lub grac w gierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem ciekawy świata
No dobrze powiedziane jako studentka, owszem namiot i za 200zł się bawiłem 2 tygodnie nad morzem i nie było źle teraz rodzina dzieci kredyty na głowie własna firma czyli praca 24 na dobę. Łatwiej jest wyskropać 3zł na piwo dziennie niż je odłożyć do tego trzeba mieć mnóstwo samozaparcia albo być skąpcem. Małe nakłady kiedyś owszem teraz to jest operacja logistyczna a nie zabawa, ok zaraz ktoś wyskoczy że autorka poszukuje kompana do wypraw bez bagażu ww. to znaczy kogo studenta(wtedy też nie będzie miał na wycieczkę ? kawalera na dorobku( albo o zawodzie syn- no z takim to można podróżować do woli) który nie myśli o stabilizacji i np. kupieniu mieszkania tylko wyda wszystko na wyjazdy ? Wątpliwa sprawa, oczywiście ma większe pole do manewru(bo nie ma tego ww bagażu) tylko o jakim natężeniu wyjazdów tu rozmawiamy to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorge
Ciekawy świata - myślę, że szukasz dziury w całym. Wiadomo, że w życiu ludzie mają różnie - wynika to z czynników na które mają mniejszy lub większy wpływ. Piszesz, że rodzina, dzieci, kredyty, własna firma. Ale czy to nie są akurat konsekwencje Twoich decyzji życiowych? Brzmi jakbyś się na to uskarżał. Ale kto podjął te decyzje, czyny? Przyglądam się niektórym ze znajomych, którzy wpadli w jakiś taki kierat życia - kredytów na dożywocie itp. Ale to ich decyzja. Ja tak nie chcę - stąd moje dążenie w innym kierunku - dążenia do poszlajania się po świecie, poznania innych kultur, poznania blasków i cieni innego życia. To też decyzje i jestem świadomy, że niosą za sobą plusy i minusy. Być może za lat 10, 20 czy 30 nie będę miał prawie nic lub zupełnie nic. Ale jeśli nie zejdę z tak obranej drogi przynajmniej będę miał świadomość, że realizowałem marzenia oraz wspomnienia, których nic i nikt mi nie odbierze (chyba, że Alzheimer :P). I nie jestem już od dłuższego czasu studentem ale nie mam zamiaru być też "kawalerem na dorobku", bo ten "dorobek" we współczesnym świecie bardzo często przeradza się w gonienie za jakimiś fatamorganami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, rzeczywistość i finanse nie pozwalają nam na rozwiniecie skrzydeł, kochana... pewnie, że by się chciało, tylko za co? Jedyne wycieczki, na jakie nas stać to nad pobliskie jeziorko lub na działkę, w sezonie, a w zimie na balkonik:-) Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady, jak ktoś chce to znajdzie czas i środki. Niekoniecznie w pięciogwiazdkowym hotelu. Najważniejszy jest humor, optymizm .dobre towarzystwo-niedogodności są wtedy mało istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×