Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oto co uslyszalam wczoraj od meza

Polecane posty

Gość gość

Powiedzial mi w klotni tak "Gdyby nie moja odpowiedzialnosc wobec dzieci, nie siedzialbym z toba ani chwili" Dodam, ze mamy dwojke dzieci, najmlodsze ma 3 mies. Super taki tekst uslyszec, co? Powiedzialam mu, ze po tym co uslyszalam, to moze sie wynosic bo ja nie mam zamiaru byc dla niego kucharka i sprzataczka. I poszlam spac. Tzn polozylam sie, bo prawie nie spalam. Natomiast jego chrapanie bylo slychac w calym mieszkaniu. Mam teraz metlik w glowie i nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz chama meza. Jak nie chce, niech nie siedzi, dzieci dorosna i beda mialy swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przykre, kawał gnoja z niego jest, współczuję, zepsuł małżeństwo. Ja bym go wywalila z domu. Niech powalczy o ciebie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki gnojek? Nie musi jej kochac, mogl stwierdzic, ze to pomylka, wypalic sie-mial prawo facet. Przynajmniej szczerze jej powiedzial. Zreszta nic sie nie bierze z niczego, ciekawe co autoreczka ma na sumieniu. I juz widze, jak wywali meza z domu, z czego bedzie zyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wina jest po obu stronach ja z moim jestem 10 lat a nadal kochamy się jak wariaty,mamy do siebie szacunek i wzajemnie sobie pomagamy ale każdy z nas daje coś od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosnie z czego bede zyla, ano z wlasnej pensji i ew alimentow. Syt wyglada tak, ja mam pensje ok 3000 zl, w kazdej chwili, jesli mi ktosmzostanie z dziecmi, mam mozliwosc dorobienia sobie. Maz rok temu, bez mojej wiedzy, zwolnil sie z dobrze platnej pracy i zalozyl dzialalnosc, ktora przynosi dochody nie wiem jakie, bo mi nie mowi, ale mysle ze ok 1500 zl miesiecznie. Z okazji zalozeniamdzialalnosci zawarlismy tez rozdzielnosc majatkowa. Maz wykorzystuje ten fakt do tego, ze jego finanse to nie moja sprawa. Doklada sie do wspolnego budzetu kwota 1200 zl mies, ja place rachunki itd, ogolnie tez wplacam ok 1200 zl miesiecznie. Uwazam, ze na dwojke dzieci to troche malo. Ale ja przynajmniej cos z mojej pensji odkladam i co jakis czas zakladam lokate, wi2c mam jakies oszczednosci, a on chyba tylko te swoje lokaty likwiduje, zeby miec na te 1200 zl. I mowi do mnie , ze czego ja od niego chce, ze przeciez jak wplaca te swoja czesc na miesiac to reszta to juz absolutnie nie moja sprawa. Tylko ja bym chciala jakos zabezpieczyc przyszlosc dzieci, dla siebie nic nie chce, bo ja sobie poradze. I tak to wlasnie bym sobie dala rade finansowo. Rozumiem, ze ten komentarz za co ja bym zyla, pisala jakas panienka na htrzymaniu sponsora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany...chlop w klotni palnal glupstwo,a te juz elaboraty tworza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, czy takie glupstwo. Mnie to zabolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakiej kłótni głupstwa? Powiedział właśnie w złości to co naprawdę myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo powiedzial to w nerwachi wcale tak nie mysli albo jestes jedzą ( a wydaje sie, ze jestes ) i ma Cie zwyczajnie dosc. Musialabys dopisac o co sie klociliscie i jaki byl kontekst tej wypowiedzi a mysle, ze masz ciezki charakter dlatego, ze juz chcesz sie rozwodzic, wyprowadzac z takiego powodu.Nie rozumiesz jego syt , nie widzisz ze sie stara zarobic, doklada sie malo ale orzeciez musi ta firme tez utrzymac, sam sobie skladki oplacic. Pewnie mu nie idzie tak jakby chcial a TY sie nad nim pastwisz. Nikt nie lubi wrednych, marudnych bab Poza tym chamsko sie odzywasz tutaj o tej panience ze sponsorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to, ze bez mojej wiedzy zwolnil sie z dobrej pracy i zalozyl dzialalnosc, ktorej idiotyzm mu uswiadamialam, nie zwalnia mnie za wspierania go w tej syt? Mowilam, ze to sie nie uda, ale mimo tego to zrobil, wiec ma to na sswoje wlasne zyczenie.a o co poszlo, napisze za chwile, bo na razie musze sie zajac dziecmi.bo on sobie siedzi przed komp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiec poszlo o to, ze nie ma gomcale dnie w domu, a jak juz jest to i tak nic nie robi, tylko rano wyciaga naczynia ze zmywarki. Wychodzi sobie do "pracy" po 10tej, wraca jak chce, czasem 20, czesto pozniej. Ze 2 razy w tyg musi zaliczyc spotkanie z kolegami, bo jest towarzyski i lubi sie spotykac. Ja cale wieczory jestem sama z dwojka dzieci, musze oba wykapac, mnakarmic, polozyc spac, przy czym niemowle ma kolki i ryczy cale wieczory. W nocy tez wstaje co troche do malego, bo jest na liersi. Ogolnie przy dobrych wiatrach spie 4,5 godz na dobe i mam dosc, ze po pierwsze nie ma go cale dnie w domu, a po drugie to nawet jak go miema to gowniane pieniadze zarabia. No i o to poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ci taki maz? Wez go sama w d**e kopnij. Ja dawno bym to zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje meza autorko, tragiczny przypadek.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie autorki zawsze mają coś na sumieniu, a w internecie to święte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
Pewnie ucieka od dzieci, od płaczu, od krzyków, od obowiązków, żeby przypadkiem żona nie poprosiła go o coś. Jakby żona mu tylko w czymś tam dokuczała to zająłby się dziecmi a ja gdzies wysłała, do koloeżanek albo na zakupy, albo zabrał dzieci na spacer, ale on ucieka od całej trójki bo mu tak wygodnie bo mu się nie chce. No ale co do działalności i że za plecami, no to może wiedział jak zareagujesz i dlatego nie mówił, może to miało byc coś wielkiego może jeszcze zacznie przynosić dochody a ty w niego nie wierzyłąs i nie wiertzysz i on o tym wie. Więc w tej kwestii to trochę widać, jakie sa wasze relacje od początku. Oboje powinniscie popracowac nad związkiem, ty ze swojej strony tez powinnaś coś zmienić, ale jeżeli twój mąż jest dla Ciebie nieudacznikiem to ja marnie to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak myslisz zwolenniczko? Co sie bedzie dzieciakami zajmowal, woli w robicie posiedziec pewnie na kompie, co bedzie ryku wlasnego dziecka wysluchiwal. Pelno znam takich typow. Zonie pomagac? To dobre dla frajerow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co pytać? On powie że od niej ucieka, że ma kupę spraw na mieście, że ma duzo stresu w pracy i musi odreagować, że on jest taki zaganiany z tą swoją działalnością, a ona mu jeszcze truje tyłek w domu. Myślisz, że on się przyzna że po prostu nie lubi płaczu i chce spokoju i chce z kumplami posiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytalam, odpowiada, ze pracuje. Ale ogolnie to jest len nie z tej ziemi i to co on tam robi przez 10 godz spokojnie pewnie kozna zronic w 3 godziny. Ale tak jak napisaliscie, robi to z wygody, zeby w domu jie siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucieka ewidentnie. Wielu facetow nie jest gotowych na dzieci i ta cala zabawe w dom. Tylko my baby probujemy na sile usidlac facetow "bo juz czas" to potem sa takie sytuacje ze facet ucieka z domu do kumpli, do wolnosci, jedni maja to odwage zrobic od razu jak baba zaciazy inni dopiero po slubie. Dlatego moim zdaniem kobieta powinna miec kontrole nad plodnoscia swoja i sie porzadniej zabezpieczac, bo na nia w razie czego spadaja obowiazki wychowania, ale niektorym mozg przykrywa macica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale napisałas, że ze dwa razy w tygodniu wychodzi na piwo- to też pracuje? Swoją drogą, skoro masz podejscie, ze jego 10godzinną robotę może zrobic w 3godziny to chyba wiem dlaczego koleś od Ciebie ucieka. Zastanów się po prostu nad swoim zachowaniem. Porozmawiaj, ze potrzebujesz pomocy i wyjscia z kolegami tak często są nie na miejscu. Bo takie głupie gadanie, ze nie lubi placzu (własnego dziecka) to wiecie, chyba tylko babki, które nie rozmawiaja potrafią wymyślić:) Ja też nie lubię płaczu, tylko co z tego wynika? Nic, skoro zdecydowaliśmy się na dziecko, w przypadku autorki nawet dwoje, to fakt, ze płacz przeszkadza nie jest wytłumaczeniem, po prostu. Może się dowiesz autorko, że idzie na piwo bo ma dośc zrzędzenia. Że źle czuje się z tym, ze firma nie zarabia. Nie wiem- jakiś powód jest przecież. Bo odpowiedzialny, kochający mężczyzna po prostu dzieli ze swoja kobietą wychowanie wspólnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochajacy moze dzieli, ale przeciez mi powiedzial wprost, ze gdyby nie dzieci to nie bylby ze mna ani chwili.wiec o czym tu jeszcze rozmawiac? Chyba ustakic kiedy ma sie wyprowadzic i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno powiedział prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno wie co robi. Od fajnych kobiet się nie ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jesteś jędza, wiecznie napięta, uprzykrzasz mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwszych dwóch wypowiedziach - Twoich autorko odechciało mi sie czytać. Jesteś nabuzowana, ZDESPEROWANA i trzęsiesz tyłkiem bo dobrze wiesz, że jesteś beznadziejną partnerką. facet powiedział Ci co myśli, ulżyło mu i poszedł spać, a Ty zaczynasz wywody, a coby było gdyby, a ja to, a ja tamto, ble ble ble! . Ciesz się że wraca do domu, bo (wszyscy słuchajcie) NIKT NIE MUSI TRWAĆ W BEZNADZIEI JEŚLI NIE MA TO KURWA OCHOTY. skończyły się czasy aranżowanych małżeństw, miłości po grób i ukrywanie męza kata - alkoholika i unikania rozwodów bo co kto pomyśli. Sama się zastanów czy szanujesz swój czas i czy on go szanuje, czy szanujecie swoje życie będąc razem. Życie z drugą osobą ma być łatwiejsze, weselsze i dlatego ludzie powinni się wiązać.. jeśli powód jest inny znaczy że popełniłaś (raczej popełniliście) błąd. Dochodzi do tego jeszcze 3 miesięczne dziecko co idzie za tym, Twoje hormony i kolejny brak pomyślenia "o co mi tak naprawdę chodzi". Odpocznij i ocknij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, to cały wasz układ jest patologiczny. W naszym małżeństwie nie ma podziału na moje i twoje; ja daję i ty dajesz... Co to k***a jest, targowisko czy związek dorosłych ludzi? Skoro wasz związek opiera się na relacjach tak jak to widać, to współczuję. Macie jakiś inny temat niż to ile kto dorzuca? Ja nie pamiętam abym z żoną poruszał w taki sposób temat kasy. Mamy w kompie jeden folder w którym wrzucamy pdf z opłatami. Otwieram folder i widzę co jest opłacone, a jak czegoś brakuje, otwieram konto i opłacam bez żadnych debat na temat ile ja dałem a ile żona. Dodatkowo widać jak opieracie swoje inne relacje - sprzątaczka, kucharka.... Ja pierd. nie będę się denerwował, ale napiszę wam tak, że może i macie dzieci, lat około 30 - ale dorosłości? Za grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was hipokrytki! Kilka dni temu był temat pewnej żony, która w kłótni wykrzyczała mężowi, że nie jest prawdziwym mężczyzną, bo nie potrafi jej zrobić dziecka. Wszystkie, ale to wszystkie zwyzywałyście autorkę od sszmat, że mąz teraz od niej odejdzie, jak ona mogła tak powiedzieć mężowi. Teraz analogiczny temat, ale to mąż wykrzykuje w złości na żonę. A wy co? To wina autorki, jej hormonów, pewnie za dużo wymaga od męża, on bidulek zapracowany miał pełne prawo tak powiedzieć i to autorka powinna go jeszcze przeprosić. Gdzie u was babska solidarność? Faceci w takich sytuacjach stoją za sobą murem, a baby jedna do drugiej wilkiem jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×