Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kurwacjusz

Młody zagubiony nieudacznik

Polecane posty

No więc chciałem się komuś wyżalić jakie to chujowe mam życie mam 17 lat a czuję jakbym właśnie je przegrał szkoła - tutaj porażka po całości poszedłem do technikum, ale stwierdziłem że nie dam rady i po 2 miesiącach się poddałem przepisałem się do zawodówki to było największym błędem jestem na mechaniku pojazdów samochodowych, praktykowałem 2 lata i wiem jak by moja praca wyglądała nie to chciałbym robić rodzina naciska, żebym skończył tą szkołę ale nie dam rady, szef nie chce mnie widzieć bo więcej godzin mnie nie ma niż jestem do końca roku 1,5 miesiąca tak na prawdę i nie ma szans żebym przeszedł do 3 klasy z powodu braku oceny za praktyki w domu atmosfera jest ciągle napięta od jakichś 7 miesięcy ojciec wrócił do alkoholizmu po 15 latach abstynencji nie chodził do pracy dostał depresji poszedł na leczenie 2 razy pomogło na chwilę bo ciągle kombinuje żeby się napić mama tylko znajduje puste butelki po jakichś tanich winach brat który jest dwa lata starszy kończy szkołę, ale musi zapierdalać do roboty na czarno żeby jakiś grosz był w domu mama znalazła pracę, a nie pracowałą tyle ile ja żyję i poniekąd to było przyczyną powrotu do alkoholu mojego ojca w domu się nie przelewa mamy kredyt na dom do tego dochodzą rachunki na dom trzeba płacić 700 miesięcznie + inne kredyty + 200zł + rachunki 400zł wychodzi 1,3k mama zarabia 1,1k brat zarobi może 500 na miesiąc bo do szkoły musi chodzić ja siedzę w domu od 2 miesięcy dostałem depresji przecież co ja mogę zaoferować drugiej połówce ? masę problemów? czuje się nieudacznikiem który nie wie co chce robić w życiu narazie mam tylko w głowie żeby pomóc rodzinie a więc myślę iść zaocznie do liceum i do pracy ale wszyscy mnie za ten pomysł krytykują nie wiem co mam robić a raczej wiem, ale boje się, że znowu zrobie błąd kolejny problem - trądzik od roku z nim walczę od kilku miesięcy nasilił się chyba stres się do tego przyczynił nie jestem już taki pewny siebie wychodząc do ludzi wstydzę się mam kompleksy nie jestem gruby, a raczej wysportowany lubię sporty drużynowe piłka to była moja pasja odkąd pamiętam graliśmy z kumplami później zaczęło się na poważnie kluby itd ale od roku nie uprawiam żadnego sportu co najwyżej się zmasturbuję przy dobrym pornosie w sumie to już mnie nawet to znudziło nie chce mi się oglądać pornosów nic mnie nie cieszy chciałbym się nie urodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
nieciekawa sytuacja,bo rodzina w ogóle Cię nie wspiera. Co możesz dla siebie zrobić? To zależy jak silną masz depresję,spróbuj powalczyć o zaliczenie tych praktyk żeby zamknąć rok,na wakacje poszukaj sobie jakiejś pracy żeby zarobić na leki,oczywiście międzyczasie zapisz się do psychiatry,jeżeli masz w szkole zaufanego pedagoga też możesz do niego pójśc i opowiedzieć o swojej sytuacji,możesz też zwrócic sie do poradni psychologiczno pedagogicznej w swoim mieście-otrzymasz porade,doradzą Ci co do wyboru zawodu i będziesz miał psychologa. Trądzik-wiem zmora,spróbuj płynu afronis z apteki około 12 zł,mojemu synowi bardzo pomaga,jeśli nie rejestruj sie do dermatologa. I nie daj sie ,masz całe życie przed Tobą i chociaz teraz wszystko wydaje Ci sie czarne,wkrótce ujrzysz promyk słońca. Jezeli teraz Ci sie nie uda i zawalisz rok,trudno,walcz dalej,przegrasz bitwe ale wojnę wciaż możesz wygrać. Co z tą piłką? co Cię hamuje? nie masz kondycji siły czy chęci? Masz jakiś kolegów,znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
Ty nie jesteś zobowiazany pomagać rodzinie finansowo,Ty masz robić to co lubisz i co da CI w przyszłości prace i satysfakcję. Wyrzuć z siebie natychmiast poczucie winy za stan domowych finansów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gościula Nie mam już możliwości skończyć ten rok . Nawet jeśli bym skończył to i tak następny musiałbym chodzić na kierunek którego nie lubię . Jestem zły na siebie, że nie zostałem w technikum na kierunku który mnie fascynował (lotnictwo) ale tak to już jest.. Owszem muszę pomóc rodzinie, bo inaczej bank zabierze dom który sami zbudowaliśmy. Największy problem mam z sobą bo nie wiem co chcę robić w życiu, czuje się ograniczony. Chyba nic innego mi nie pozostało jak kończyć szkołę zaocznie ( liceum) zdobyć maturę i teraz iść do budowlanki do znajomego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
to idz do tej poradni PPP tam jest też doradca zawodowy,jesteś naiwny (wybacz) sądząc ze jak dołożysz 500-700 zł do domowego budżetu to uratujesz dom ,nie uratujesz ,twój ojciec wszystko przeleje,Ty masz ratować siebie a nie rodziców i ich spaprane życie. Zobacz sobie tutaj http://www.careego.pl/category/zawody/page/15/ masz opisane zawody i drogę jaką musisz przebyc by zdobyć niezbędne uprawnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U psychologa już byłem i u doradcy zawodowego też i nic. Nie mam zainteresowań ale tak to jest jak się całe życie przed kompem siedziało i grało w pieprzone gry. Rodzice oczywiście pozwalali no to przecież synek chce grać to niech gra. W nauce się opuściłem, no ale jakoś dałem radę. Znajomych mam nawet kilku przyjacioł. Ostatnio poznałem fajną dziewczynę, ale mam takie nastawienie do życia, że mi się odniechciewa wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najchętniej to bym leżał d***m do góry, ale nie tędy droga :/ . Jestem po prostu dziwny. Raz chce mi się brać życie pełnymi garściami, a następnie odrazu szukam w głowie dobijających myśli, że i tak nic nie osiągnę w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@man on the moon Dopiero co się rano zarejestrowałem i nie mam pojęcia o kogo Ci chodzi ale moja historia jest prawdziwa i na prawdę mam problem :( Ps. Wiem,że to kafeteria i pewnie podobnych tematów jest multum i różnym ludziom się nudzi i piszą głupoty, ale uwierz mi że moje problemy są prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
powiedz mi autorze czy masz pretensje do rodziców o to że pozwalali korzystać Ci z kompa bez limitu? pytam bo u mnie wiecznie są o to zgrzyty z prawie 15 etnim synem,ja nie pozwalam bez limitu i na tę chwile jestem be. Więc jak na to patrzysz z perspektywy czasu? Kup sobie ten płyn co pisałam i przemywaj twarz 2x dziennie po tygodniu powinno być o niebo lepiej ,no i wracaj do piłki! Koledzy pewno tez przy kompach i nie bardzo jest z kim wyjść? Rower masz ? Kondycja bardzo ważna rzecz,młodemu chłpakowi dodaje pewności siebie i nie ma co ściemniać ,podnosi prestiż w środowisku rówieśniczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gościula tak, mam za złe rodzicom, że mi za bardzo dogadzali. Bardzo dobrze robisz, że udzielasz synowi komputer - gry to największe zło które pochłania taki ogrom czasu, że ja nawet nie wiedziałem kiedy dzień mijał. Wyobraź sobie, że grałem po 12 godzin dziennie. Jak koledzy wołali na boisko to oczywiście wychodziłem, ale nic tak bardzo nie dawało mi poczucie świadomości, że w grach mogę być panem świata bez żadnych kosekwencji. Jeżeli mogę Ci dać radę to odciągaj syna od komputera jak najczęściej. Później sam Ci podziękuje. W piłkę to tylko w szkole gram. Na rowerze jeżdżę, ćwiczę kalistenikę ( pompi brzuszki itd.) Ogólnie lubię sport i rywalizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
w ogóle komputera teraz nie ma bo wyniosłam ponieważ zaczął przeklinać przy grach ,grał w lola i csa,najpierw słyszałam pojedyncze "qrwa" pozniej "uju jeb wp*****l mu ,no qrwa jebnij go" dałam pare ostrzeżeń i niestety byłam zmuszona kompa zabrać. Tak to wgl nie przeklina a w grach rzuca wiązanką rodem z więznia. nie wiem kiedy oddam,może po wakacjach,ma rower,karnet na siłkę i basen,chodzi na treningi do swojego klubu,na sksy,ma co robić. A z neta może korzystać na telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gościula i prawidłowo ;) szkoda, że ja takiej mamuśki nie miałem jak Pani. No ale cza żyć dali. A ja nadal nie wiem od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
zacznij może od powrotu do sportu,skoro roku w szkole i tak nie uratujesz. To cIę wzmocni fizycvcznie a co za tym idzie psychicznie. Jak czujesz że masz deprechę to wybierz się do psychiatry,żaden obciach(noo kolegom jednak nie mów) A moze skończysz zawodówkę i na jej podbudowie zrobisz dwuletniego technika lotnictwa? nie wiem jak jest z tymi kierunkami. A jak nie to to LO zaoczne od września. A mamę masz pewno kochana tylko popełniła błąd,kazdemu sie zdarza,ja tez pare błedów w wychowaniu młodego narobiłam,nieświadomie-z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sport? myślę, że to dobry pomysł. Potrzebuję robić coś produktywnego dla ciała i umysłu. Muszę zmienić nastawienie do życia, które narazie mam zbrukane żądzą pieniądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×