Dowiedziałam się, że mój facet

Ma dziecko. Okłamywał mnie, nie mówił nic o rozprawie, powiedział dopiero gdy dowiedział się, że na 100procent jest ojcem. Przez 2 miesiące milczał, o tym że stawia się w sądzie. Przyznał się 3 dni temu. Pokłóciliśmy się, z nerwów uderzyłam go w twarz i wyklęłam. Jego rodzina nie widzi nic złego w tym, że nie powiedział mi o sprawie. Ukrywali to przede mną. Powiedział, że nie chce mnie znać i nie chce ze mną być. Powiedzcie mi czy moja reakcja była przesadna?

Wykrzyczałam mu, że nie będę opiekować się jego dzieckiem. Powiedział, że gdybym go kochała, nigdy bym tak nie powiedziała, dlatego nie chce zemną być.

ile razy jeszcze zalozysz ten sam temat debilko?

ha ha no właśnie :)

Jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia nie pisz nic. On ma 33 lata, ja 25. Miał się do mnie wprowadzić pod koniec czerwca. A teraz nie wiem co robić. W czerwcu wesele u kuzyna, cała rodzina go zna. Nie wiem co robić.

Facet dał ciała, Ty też. Uderzenie człowieka to poniżenie go a Ty to zrobiłaś.