Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W pitek po Bozym Ciele dzieci ida do szkoly

Polecane posty

Gość gość
Kilka dni wolnego nie zmieni zasadniczo stanu wiedzy gimbazy, nie przesadzajcie. To ze dzieci są coraz głupsze to wina systemu i ograniczania ilości godzin w szkole, żeby zaoszczędzic na pensjach tak przeciez nielubianych w społeczenstwie nauczycieli :D Ludzie są głupsi bo się im odbiera mozliwośc samodzielnego myslenia, po to wprowadzono testy (masz tylko wybór między a,b,c). Poza tym dni takie jak ten piatek sa odrabiane w jakąś sobotę, bądź dyrektor wciagnął je na listę "dyrektorskich" dni wolnych, ma kilka do dyspozycji takich dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tej Pani: "Bzdury piszecie, że zganiacie wszystko na matki, że im się nie chce itp. Mamy 26 dni urlopu. " -widzisz dziunia ja np. jako nauczyciel nie mam wcale urlopu, umowę mam juz którys rok z rzedu (za każdym razem w innej szkole) do czerwca! Na wakacje jestem bezrobotna i zapeniam Cię że tak pracuje 50% nauczycieli, taki mamy system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość waszych pretensji to do ministerstwa , a nie do nauczycieli..oni są tylko pracownikami..jak wy pracujecie, to też same ustalacie zasady jakie u was panują itp? Ha, ha ..już to widzę.. Dni wolne ustala minister..i to już w sierpniu..,są dodatkowe dni wolne do wykorzystania , które szkoła dowolnie wykorzystuje , ale też są ustalane we wrześniu..więc , co za raban w czerwcu? Egzaminy , sprawdziany, to też sprawa ministra....a wtedy wolne inni muszą mieć , bo tamci mają w spokoju napisać...( też zarządzenie ministra)..Proszę do pani Kluzik kierować wasze uwagi, przecież już w grudniu kazała wam" donosić " na nauczycieli:) . W dni wolne w świetlicy są zajęcia opiekuńcze:) Dzieci zawsze miały dużo wolnego, to nie wymysł " od teraz" , więc nie wie skąd taki raban... Decydując się na dziecko, każdy liczy się z tym ,że to jest nasze dziecko i co ty zrobisz z nim, gdy nie ma lekcji to twoja sprawa..są jeszcze opiekunki. Trzeba zapłacić. Wiem mało zarabiamy, ale to już nie wina nauczycieli, tylko rządzących..W innych krajach dzieci mają jeszcze więcej wolnego i tam też rodzice muszą sobie radzić:) Każdy ma tylko 26 dni wolnego..czyli dzieci też powinny tylko tyle mieć ? A jeszcze weź pod uwagę,że nie wszyscy mają urlop w tym samym czasie, czyli najlepiej 365 dni szkoła.. A jak idziesz do lekarza , dziecko jest chore i lekarz każe , aby przez tydzień było w domu, to interesuje go z kim masz go zostawić? Da zwolnienie, ale wiadomo,że raczej pracodawca na takie rzeczy nie patrzy zbyt dobrze, coraz rzadziej matki z tego korzystają...TO WASZE DZIECI....ja też mam dziecko w przedszkolu, mimo,że pracuję w szkole , mam dodatkowo opiekunkę...nawet nie wiecie ile razy wracam z pracy po 19.., mam tez często zajęte weekendy.Opiekę na chore dziecko też rzadko biorę ( przez 4 lata dwa razy po 2 dni) ..ale wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że świetlice to przechowalnie. A dlaczego? Bo szkoły są niewydolne finansowo i lokalowo. Brakuje czasem zwykłego papieru do rysowania, a co dopiero marzyć o reszcie. Z próżnego i Salomon nie naleje. Powiedzieć Wam jak to wygląda? Kończą się lekcje i wszystke dzieci schodzą się do świetlicy,jest ich znacznie więcej niż powinno, tworzy się wielka kolejka, trzeba sprawdzić obecność. w między czasie (w ogóle co to za słowo) podchodzą te co już są i pytają o różne rzeczy: czy można do wc , czy można nożyczki, czy można kredki i co tam jeszcze. To wydłuża zapisywanie. Ale przychodzą też rodzice, trzeba zapisać, ze wyszło. Potem są zajęcia, część idzie (trzeba zapisać kto), część zostaje. Jak to się wszystko już jakoś ułoży, to mija 45 minut. Potem znów przychodzą, albo wychodzą i to wszystko trzeba wiedzieć. Twórcze zajęcia? Tam gdzie dzieci przychodzą na określoną godzinę i zostają. zapewne jeśli dziecko chodzi np. na hip hop to w trakcie nikt pani prowadzącej nie zawraca głowę o coś innego, nikt nie wychodzi i nikt nie przychodzi - bo inaczej musiałaby przerywać. Widzicie drodzy rodzice, najeżdżanie razem z panią minister na nauczycieli niewiele dało, bo kredek od tego w śietlcy nie przybyło, a powiedziałbym że odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj I to jest problem dla was?? To po co robiliście sobie dzieci skoro teraz nie macie czasu na opieke nad nim kiedy ma dzień wolny!!!!! Żałosne! Xxx Całkowicie sie zgadzam, robią sobie dzieci i chcieliby zeby im je wychował ktoś inny. Narzekają nawet ze jest boze ciało, masakra. W Europie maja wolne co 6 tygodni, zaczynaja np we wrześniu a juz w październiku tydzień wolnego, potem swieta, potem w lutym przerwa, potem w maju, a potem w wakacje. Tak Wam niby szkoda tej nauki, a chodzi tylko o to ze nie macie z nimi co zrobic, zas dzieciaki i tak tępe i uczyć sie nie chcą, bo po co im to. Niepilnowane przez pseudo rodziców, wola palić, pic itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka w Niemczech bardzo się dziwiłą, ze ja nie ma 2 tygodni ferii na Boże Ciało. Jak jeszcze się dowiedziała, ze w zasadzie to nie ma długiego weekendu bo mam dyżur w świetlicy w piątek to była w szoku. A co tam robią z dziećmi jak jest wolne? Mają opiekunkę. Że to kosztuje? Ano widzicie, a w Polsce za darmo świetlica i jeszcze narzekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa od tej świetlicy.. święta racja...nic nie ma..chcesz coś z dzieciakami robić..to najpierw musisz to sobie zorganizować...ciekawe , która z pracujących kupuję sobie sama narzędzia do pracy???? Pewnie nikt.. Tylko nauczyciel sobie musi sam zorganizować, bo gdyby bazował na tym , co daje mu szkoła....to masakra. Musisz w tej świetlicy wszystko zapisać, dzieci w różnym wieku , poziomie i przychodzący na różny okres...weź zorganizuj tutaj twórcze zajęcia....pomijając to ,że poza telewizorem ( którego u nas ur********ie , jest źle widziane) , paroma grami, niekompletnymi puzzlami nic nie ma...kredki , farby kilka pudełek kupionych raz na początku roku...Reszta to już nauczyciele sami przynoszą.. Ponadto u nas świetlica jest w ramach KN , czyli bezpłatne godziny pracy nauczycieli...każdy wchodzi na godzinę, tak jest w wielu placówkach...więc jakie tu twórcze zajęcia????? Pani minister albo nie wie albo tylko udaje ...a rodzicom wciska kit.. Ponadto warunki lokalowe...dzieciaki siedzą prawie jeden na drugim ....no niech pani minister da przykład twórczych zajęć ... Papier wszystko przyjmie...jest świetlica..jest jest program pracy ..jest..odhaczone, zaliczone...tak wygląda to u pani minister.. a dzieci to ją obchodzą, tylko tyle ,że WŁASNE, A NIE WASZE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani minister udało się coś: skłócić rodziców z nauczycielami. Bo zgodzę się, ze nie łatwo jest być rodzicem w Polsce. Opiekunka kosztuje, w pracy krzywo patrzą na zwolnienia itp. Wychodzi na to abusurdalnie, ze aby poprawić Polską gospodarkę należy zająć się wyłącznie nauczycielem i że to on winien jest wszystkemu co złe w naszym kraju. Oczywiście, to taki wszechstronny zawód. Mamy wykształcić dziecko (częściowo dokładając z pensji na pomoce dydaktyczne z własnych pieniędzy), wychować wbrew wszelkim regułom wychowawczym (nie wolno karać, złego słowa powiedzieć,ale ma być wychowane), oraz bez kompletnej pomocy rodzicom, którzy często wyznają wartości przeciwne niż szkoła, mamy tak zrobić, żeby dziecko w szkole, po szkole, gdy śpi czuło się szczęśliwe, mamy rozwijać jego talentym ma zdawać testy, które się mają nijak do talentów, ma być zdrowe, nawet jak w domu źle go karmią, ma kochać rodziców, nawet jak oni się nim nie zajmują. I tylko wysp tych nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9,52 tak, tak jest w wielu szkołach. Jakbyśmy tak wszyscy zastrajkowali i nie dokładali NIC ze swoich pensji. Co Ty na to? Czy pielegniarka albo lekarz kupuje lekarstwo jak widzi że pacjent potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury piszecie, że zganiacie wszystko na matki, że im się nie chce itp. Mamy 26 dni urlopu. Dzieci 3 miesiące wolnego. Ja nie mam babci, cioci itp do opieki. Rodzina często nie ma szans WSPÓLNIE spędzić tygodnia wakacji. W pracy trzeba już w połowie roku brać zwolnienia lekarskie, a wakacje zostaje wychowawczy. Świetlica???? Dajcie spokój. Może gdzieś tam są fajnie, z pomysłem organizowane. Często to przechowalnia. Ok, skoro już to nasze przedmiotowe Boże Ciało musi być wolne, to niech dni po tym będą zwyczajnie pracujące i edukacyjne w szkołach. x Ojej, poważnie masz 26 dni urlopu? Niemożliwe. Każdy etatowiec tyle ma i jakoś większość potrafi zorganizować opiekę dla dzieci. W robocie dzisiaj siedzisz? Ale zapewne masz wolne w inny dzień. Skoro nie chcesz posłać dziecka do świetlicy czy na dyżur to wynajmij niańkę na ten dzień i tyle. Już widze jak ty będąc w wieku szkolnym pędziłaś ochoczo do szkoły. Qrwa we łbie ci się z deka poprzewracało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zieeew.. Jak zwykle najazd na nauczycieli bo oczywiscie to nasza wina ze jest dlugi weekend.. Organizacje roku szkolnego poznajemy na jego poczatku, rodzice sa tez z nim zapoznani. Najczesciej w dni miedzyswiateczne dyzurujemy, pilnujac pustego budynku. O wszystkim rodzice wiedza, bo to nasz obowiazek. Sami sie zzymamy, ze te dni nie sa jednak norm dniami z zajeciami dydaktycznymi, bo dzieci nie przychodza, wiedza, ze nie musza. Do tego co i rusz odpadaja zajecia w piatki, przez te dlugie weekendy i nauczyciele przedmiotow, ktorych jest godzina czy dwie w tyg, maja ogromny problem, by zdazyc z przerobieniem materialu:/ i pamietajcie, my nauczyciele tez pracujemy, w szkole. Wielu z nas ma tez inne zadania w pracy oprocz prowadzenia lekcji: wychowawstwo, prowadzenie apeli, imprez szkolnych, prowadzenie projektow w kraju i miedzynarodowych, wyjazdy na konferencje, szkolenia, w weekendy wielu z nas doksztalca sie, czesto za wlasne pieniadze. Ja wiem powiecie wsztsct tak robimy. No to przypominam: my tez:) Tez musimy ogarnac przed praca, jak dowiezc dziecko do szkoly czy przedszkola, jak zapewnic opieke, kiedy jestesmy w pracy, bo tez mamy rozne sytuacje zyciowe! Co zrobic, kiedy musimy wyjechac na wycieczke z klasa czy inna impreze, ktora trwa np kilka dni. Ja sie nie zale, ale te pretensje sa bezsensowne. Ktos rzucil argumentem o wycieczkach za darmo. Przepraszam, mam placic za wyjazd sluzbowy, gdzie jestem odpowiedzialna za kilkanascioro dzieci, gdzie nie spie, musze miec oczy dookola glowy, gdzie jesli komus wlos spadnie z glowy, to ja bezwzglednie odpowiadam? Wystarczy, ze place sama za papier do ksero, za litry tuszu do drukarki, dyplomy dla uczniow i inne rzeczy, zeby urozmaicic zajecia i do czegokolwiek ich zachecic. A juz pomijajac wszystko, jak chodzilam do szkoly, tez bylo duzo wolnego. To moich rodzicow bylo rola, by mi zapewnic opieke. Nawet przez mysl im nie przeszlo, by miec pretensje do szkoly o to, ze pomiedzy moimi skonczonymi lekcjami a ich powrotem z pracy jest luka nie do zapelnienia. Byla swietlica a pomiedzy swietami? Rodzice w miare mozliwosci zabierali mnie nawet do pracy czy podrzucali komus z rodziny, kombinowali, brali wolne czy cokolwiek. Podajazac niektorych logika nie powinno byc w ogole wolnego ani ferii ani wakacji ani dlugich weekendow, bo zawsze znajdzie sie grupa rodzicow, ktorzy beda mieli problem z opieka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli komuś przyszło do głowy coś takiego ze nauczyciel ma płacić sobie za wycieczkę a którą bierze dzieciaki, to ja żadam, żeby pan kinooperator płacił za każdy film, który wyświetla (no ogląda go przecież), panie po muzeach też niech płacą, codziennie wszak konteplują sztukę, a pan motorniczy niech za bilet zapłaci, wszak jedzie :) Czy wyście zdurnieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ludzie chyba mysla, ze nauczyciele wymyslaja wycieczki, bo im sie nudzi i oczywiscie najlepiej jak najdrozsze i najdalsze. No to tak nie dziala. Wycieczki robimy bo musimy, takie imprezy to jedno z zadan szkoly, czyli nauczycieli. Do tego wycieczka musi byc taka, zeby pojechala okreslona liczba osob za jak najmniejsze pieniadze, bo na dzieciakach wycieczki robia coraz mniejsze wrazenie:p i ciezko zebrac od nich kase. Pomijajac, ze wiele dzieciakow ma ciezka sytuacje finansowa. To po prostu element naszej pracy, nie wolne i nie jakis urlop:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w malej szkole specjalnej...u nas opiekunowie - nauczyciele płacą za siebie za wycieczki, bo jak jedzie mała grupa, to byłoby za duże obciążenie dla budżetu naszych rodzin..i wycieczek by w ogóle nie było:) Rodzice to chyba myślą,że nam wszystko leci z nieba....Jak robię konkurs, to albo idę "wyżebrać "nagrody ( szukam sponsora) , albo kupuję je za własne pieniądze...i zazwyczaj kupuję ...kto chodzi " po sponsorach" , to wie , jak to wygląda... Nie mówię już o dyplomach , bo to już drobnostka ...ale też za własne pieniądze... Kupuję długopisy, przyrządy, kleje, kolorowy papier dla uczniów...bo bywa tak,że nie mogłabym w ogóle prowadzić lekcji..:) A imprezy klasowe typu Wigilia itp....u nas są głównie z prywatnych pieniędzy wychowawcy... Nasz etat to nie 18 + 2 za darmo godziny dydaktyczne....to 40 , z tym ,że nienormowany czas pracy, więc raz jesteś w domu o 13, a na drugi dzień o 20..albo nie ma cię w domu 3 dni... Ja chcę pracować do 8 do 16..codziennie..ale nie obchodzą mnie rady , zebrania z rodzicami, po tej godzinie..Czy panią w urzędzie interesują twoje godziny pracy??? Masz wszystko załatwić w JEJ godzinach ...więc ja też tak chcę . Przestanie w końcu wszystkich " Kolić w oczy"', te nieszczęsne 18 godzin DYDAKTYCZNYCH... Koleżanka też zawsze zazdrościła nauczycielom, teraz jak jej córka jest nauczycielką , zmieniła zdanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Kupujesz wszystko za własne pieniądze... Co to znaczy mała szkółka i wycieczek by nie było, nie rozpuszczasz swoich rodziców przypadkiem za bardzo? Na pewno stać ich na chipsy, a na wycieczkę nie. Pzresadzacie i takiego przesadzania potem nikt nie widzi faktycznego stanu szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko, nasz etat to też nie 18+2, ale 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z wpisami o świetlicy. Tam naprawdę niczego nie ma. Dodam jeszcze, że próbowałam zorganizować zajęcia twórcze, tzn. przeprowadzić zabawy integracyjne z grupą 7-latków. Zabawa skończyła się kiedy padło hasło: siadamy w kole. Na 17 osób usiadły 4, reszta biegała po sali jak jakieś przygłupy. Wszelkie prace plastyczne lądowały w koszu lub zostawały niedokończone na stołach. Gry planszowe były rozgrywane w atmosferze kłótni, oszukiwania i oskarżeń. I teraz niech mi ktoś powie, jak szkoła ma wychować wasze dzieci, skoro one są totalnie nieprzystosowane do bycia w szkole?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyy więcej dni wolnego nie wpływa na jakość nauczania dziwna ta teza z pierwszej strony to bardziej uczniowie mają gorzej, bo trudniej się wbić znów w rytm, ale jakoś nie słyszałam, żeby ktoś narzekał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robili Wasi rodzice, gdy Wy x lat temu mieliscie ferie, wakacje i inne dni wolne od zajęć? Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja chodziłam do szkoły to nie było wiecznie wolnego, długich weekendów i kolejnych ferii na Boże Narodzenie. Dziwi mnie wasze narzekanie, że w świetlicy nic nie ma. U syna nauczycielka zawsze prosiła na początku roku, aby przynosić materiały biurowe i nie było problemów. Tylko trzeba chcieć, a nauczycielom najczęściej nic się nie chce, bo oni tak ciężko harują, zupełnie jakby inni w pracy leżeli i pachnieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×