Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olxia_

Mój dietownik czyli walka z kilogramami.

Polecane posty

Gość Karmelizowanaa
Aaaa jeszcze Majak na rowerku ciśnie :D Nie no ja tylko się tak obijam... pięknie ! :p Grubsia ważne, że nie rzuciłaś się na podwójną porcję tortu czy zapiekanki i się nie poddajesz i walczysz :) Dzisiaj czytałam sobie o odchudzaniu i znalazłam wątek gdzie kobietka ważyła 150 kg i się odchudziła ślicznie, możesz sobie Grubsia poczytać dla motywacji : https://www.jestemfit.pl/sukcesy-w-odchudzaniu/220-o-50-kg-mniejsza-wielki-krok-w-drodze-celu.html Mnie to strasznie motywuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majaaak
Karmelizowanaa mi sie marzy 62kg:) a ile masz wzrostu? ja 163, jutro sie zwaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to nie lubię weekendów bo zawsze się ktoś mi do domu przyczłapie i mąci o jedzeniu a bo grill a bo impreza rodzinna itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Majak w sumie to nie wiem ile mam dokładnie :D ale jakieś 166 / 167 wzrostu :) Co do jedzenia z grilla to jest ono świetną opcją dla odchudzających się tyle tylko, że grillujemy warzywa np. w formie szaszłyków, albo z pieczarki wyrywamy nóżkę i do środka dajemy serek grani albo jogurt. Ja lubię też bakłażana albo cukinię z grilla. Możemy jeść duże krewetki z grilla albo ryby, a także indyka/ kurczaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiedzalam ze mozna schudnac....super artykol ktory motywoje:) jezeli jej sie udalo to nam tez...Za pol roku tez bedziemy pieknie wygladac:)...jak u mnie pojawi sie 6 z przodu to bedzie super - ale marzy mi sie ta 5;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Marzenia warto mieć bo to w końcu one nas napędzają do działania :) Myślę, że wszystko jest możliwe i to tylko kwestia czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I masz racje...u mnie w pokoju wisza spodenki roz.36(kupilam 3tyg.temu)juz nie moge sie doczekac kiedy bende je mogla ubrac:)....to jest moja super motywacja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetny artykuł,który bardzo motywuje.I te fotki,nie do uwierzenia!Świetna robota.Od jutra zaciskam pasa a po wypłacie kupuję sukienkę,moja motywacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Ja mam dwie sukienki i dwie pary spodenek, które kupiłam ważąc 70 kg i jak się do nich zmieszczę to będzie niezły sukces ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Melduję, że wysprzątałam na błysk całe mieszkanko, a więc kalorie spalone :) Jedzenie zakończyłam na owsiance z cynamonem i bilans kaloryczny wyniósł dzisiaj 1300 kcal :P Teraz przeglądam blogi kulinarne i mam już parę inspiracji i pomysłów na obiady i kolacje na następny tydzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu omijasz ser??? Ja jem duzo sera bialego(nie twarogu,bo takiego tu nie ma:( )zoltego tez czasami....znam dziewczyny ktore jedza nawed topiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Ser żółty ma ok 300 kcal w 100 g. Sera białego twarogu nie omijam. Chodziło mi o żółty ser. Sery tzw. śmierdziele są bardzo kaloryczne. Serki topione to trudno serem nazwać bo to nawet koło sera nie leżało - same związki chemiczne i sztuczny smak., więc ja za to podziękuję :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) Ja jestem zła cały czas na siebie,że dziś zjadłam więcej niż planowałam ale melduję,że od jutra już mam spokój z imprezami rodzinnymi i lecę dalej z dietą.Muszę też jakoś ogarnąć czas na ćwiczenia większe bo jednak jest to bardzo ważne a często nie mam za bardzo kiedy :O Ja jogurty,mleko i twaróg uwielbiam i już planuję na poniedziałek aby sobie zrobić coś z tymi produktami :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymówki, nie masz chociaz pół godziny na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubasińska, nie mniej wyrzutów sumienia na 1800 kcal też będziesz chudła , naprawdę niemądrze wymyśliłaś te 500 kcal. to jest głodówka i rozwalisz sobie metabolizm i przytyjesz jeszcze bardziej, na tym szybko się chudnie, ale do czasu normalny człowiek długo tego nie wytrzymuje, zresztą nasze ciało nam na to nie pozwala. Jak zaczyna mieć za mało składników odżywczych, wcale nie spala tłuszczu, tylko zaczyna go magazynować?. Pomyśl logicznie, ile jeszcze wytrzymasz na 500 kcal, jestem pewna, że będziesz chudła nawet na 2000 kcal, ale trzymaj się tych 1800. Nie będziesz ciągle głodna, twój organizm będzie odżywiony i będzie chudł. Poczytaj uważnie inne wątki, większość osób, które stosowały te głodowe diety (poniżej 1200) jest tutaj od lat i ciągle się odchudzają. No i pomyśl o skórze, chyba lepiej żeby ja trochę oszczędzić. Tyłaś przez lata, więc****aru lat potrzebujesz na zrzucenie tego ciężaru – logiczne;) Ja kiedyś byłam na diecie owocowo-warzywnej, schudłam 5 kg w dwa tygodnie i starałam się porządnie wychodzić z diety, ale po roku miałam już 10 więcej. A jak już się upierasz, to jest dieta 5/2 zwana dieta Mosleya, w niej pości się przez dwa dni (500kcal), ale pod warunkiem, że w pozostałe dni jesz normalnie, normalnie, czyli nie mniej niż podstawowa przemiana materii. Ja schudłam ten sposób 8 kg i od paru miesięcy nic nie wróciło, ale zmieni, łam nawyki żywieniowe. Na kafeterii jest watek na ten temat http://f.kafeteria.pl/temat/f12/dieta-52-dr-mosleya-cykliczne-glodowanie-poprawia-metabolizm-p_5612480 Grubasińska tutaj wszystkie jedziemy na jednym wózku i widzę, że dużo dziewczyn delikatnie radzi ci zmianę diety. Zrobisz, co zechcesz, dorosła jesteś;), ale, po co kolejny raz narażać się na frustracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam strony z kalkulatorami i przepisami. calcoolator.pl www.ilewazy.pl/ smak-zdrowia.blogspot qchenne-inspiracje.blogspot Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ale ja nie stosuję diety 500 kalorii bo już na początku po namowach dziewczyn zwiększyłam ilość kalorii przecież :).Co do Gościa powyżej-nie napisałam nigdzie,że w ogóle nie ćwiczę tylko,że chciałabym mieć jeszcze więcej czasu na to.Wiem,że 500 kal to za mało ale potrafię siedzieć na tej diecie długo i już tak schudłam ale to było kilka lat temu jeszcze przed kilkoma problemami.W ogóle to jest zabawna historia bo jak byłam młodsza to przesadzałam z niejedzeniem i byłam za chuda a teraz?Ech :O Póki co śniadanie za mną czyli 2 wafle ryżowe+2 jajka na twardo z pomidorem i sałatą.Do tego filiżanka zielonej kawy.Na obiad jeszcze nie wiem co.Będzie albo cukinia albo ryba pieczona.Chociaż chodzi za mną też ryż w warzywami.Zobaczę jeszcze na co czas pozwoli bo dziś wolne więc można się więcej poruszać :D Miłego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam...jak to fajnie poleniuchowac ;) no ale zaraz zabieram sie do roboty...kamil ma jutro urodziny wiec trzeba torta upiec...i dom wystrojic:D jutro na to nie mam czasu bo do 14 w pracy a o 15 urodzinki....Na sniadanie zjadlam salatke i 150gr. Jogurtu naturalnego...Na drugie zaraz bedzie jakisc owoc - myslalam o zmiksowaniu 4truskawek,jagod z 1lyz.miodu i mlekiem....Na obiad zupa,a na kolacje bedzie wolowinka z salata...tak jak zawsze mam cos przyszykowanego-czerwona papryke,rabarber i garsc orzechow; ) naczytalam sie ze przez jedzenie szuszonych sliwek bedzie latwiej pojsc do wc....no niestety nie dzialaja (przez 10dni zjadlam ich 500gr),woda z cytryna tez nie...macie moze jakies sprawdzone metody?milej niedzieli zycze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Hej hej :) Melduję, że mam na wadze 82,5 :) 10 dni temu było 83.9 także powoli spada w dół :P Dzisiaj na śniadanko : ciemna kromka z szynką i kawa z mlekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agoga
To, że przepraszam;) Grubasińska , rozpaczałaś, że zjadłaś 1800 kcal i zapamiętałam jak gdzieś pisałaś o 500 kcal. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olxia_
schudłam kolejny kilogram :) ale nie mogę być tu codziennie, zabiegana coś jestem. ale widzę że wytrwale się odchudzacie, super, tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Gratulacje Olxia, to ile już w sumie schudłaś od początku diety :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Widziałam właśnie :) Szacunek ! No, ale Ona sobie sama na to zapracowała bo codziennie ćwiczyła po 40 minut co najmniej na orbitreku, a potem jeszcze inne ćwiczenia włączyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majaaak
Witajcie dziewczynki, wazylam sie dzis, jest 67,8 tyle samo co kilka dni temu, troche to demotywuje ale teraz postaram sie nie wazyc 2 tygodnie, tylko robic swoje, waga w koncu ruszy w dol. Na obiad salatka z kurczakiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga gdańsk
Witajcie dziewczyny wszystkie "stare i nowe " witam ,wróciłam dzisiaj do cywilizacji bardziej zmęczona niż przed wyjazdem ale i chudsza 1 kilo tylko albo i aż bo przyznaje się bez bicia że nie głodowałam coś tam podjadałam niekoniecznie zdrowego ale jest też plus wyjazdu codziennie rowerem pokonywaliśmy 20-30 km i to po leśnych ścieżkach po wsiach okolicznych więc nie taka łatwa jazda jak w mieście po ścieżkach aż mi za przeproszeniem dupa spuchła to na 3 dzień jeździłam z bluzą mojego syna w leginsach i dałam radę no i sporo spacerów po lesie ,jeziorko .Więc bez wyrzutów sumienia wróciłam .Teraz czeka mnie masa prania .Pozdrawiam Was Wszystkie . Pizze na kalafiorze raz zrobiłam ale nie dałam rady jej zjeść bo mi nie podeszła więc nie zrobiłam więcej .Ale Twoja Karmelku wygląda bardzo apetycznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Olga cieszę się, że wyjazd się udał :) Kilogram spadł, a z pewnością z centymetrów poleciało więcej bo w końcu mięśnie ważą więcej od tłuszczu, a taki wysiłek z pewnością nie poszedł na marne :) Ja zjadłam dzisiaj jeszcze sałatkę ( sałata, warzywa, oliwa) i teraz arbuza. Na dzisiaj dość jedzenia bo od tego zaduchu to jeść mi się nie chce :) Jutro zamawiam orbitreka i będę podwójnie walczyć z tłuszczem :P Majak, a Ty masz rację- rób swoje i sprawdzaj obwody ! Czasem lecą centymetry, a waga stoi ( podobno :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×