Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takahipoteza

Pewność siebie kobiety można poznać po braku make upu

Polecane posty

Gość gość
elle...no i wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zakladam ze kobieta ktora sie maluje ma jakas chorobe skory poparzenia blizny tradzic wtedy to zrozumiale w innym wypadku jest poprostu szpetna .Brzydzi mnie sama mysl ze mogla bym dotknac takiej "porcelanowej" twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie się makijaż bardziej kojarzy z malowaniem oczu. Sama cery czasami w ogóle nie ruszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
A co myslalas, ze to będzie artykuł z gazety Niedziela albo Na rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poziom mniej więcej ten sam :D Miałam przyjemność czytać ostatnio Cosmopolitana chyba. Ich dział o modzie to istna komedia. Dziwne, że w polsce dalej sprzedaje się mit o elegancji-francji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
W artykule wypowiadają się młode Polki mieszkajace od ilus lat w Paryżu, dlaczego miałaby kłamać? Zresztą, niedługo sama się przekonam na nowo. Kilka lat temu pracowałam w Paryżu u kobiety która jak najbardziej pasuje do artykułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego samego powodu dla którego listy do kafeterii zawsze odpowiadają tematyką temu co akurat wywołało dyskusję na forum. Gdybyś wierzyła we wszystko co piszą w tych gazetkach to musiałabyś również uwierzyć, że paryżanki nadal biegaja głównie w koszulkach w paski i beretach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadbana kobieta z klasa ma ladna cere zaleczona lub naprawiona laserami dobrze odżywiona bo sie dobrze odzywia zaleczone problemy hormonalne jezeli miala. Ladne wlosy zadbane odzywione tez od srodka, nie farbowane, nie przesuszane prostownica czy suszarka bez grama żelu czy lakieru .Paznokcie zadbane wypolerowane czyste zadnych tipsow czy lakierow . Dobre cialo, bo o siebie dba. Zadbane stopy. Ubranie czyste schludne bardzo dobre jakościowo z fantazja ale wulgarne. Ładnerysy twarzy inteligencja czy szlachetnosc jest widoczna na twarzy, a i ladne zeby zdrowe biale. Zdrowie jest piękne a makijaż to tylko :"oszustwo" bardzo widoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma też widoczne zmarszczki, cienie pod oczami jeżeli się nie wyśpi, siwe, nieułożone włosy (bo przecież to oszustwo!)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*ale nie wulgarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siwe wlosy tez mozna nosic elegancko kobieta nie musi ukrywac wieku farbujac wlosy tak naprawdewieku sie nie ukryje zmarszczki mozna wypelnic a nawet powinno sie ,ale zabiegi estetyczne kosztuja wiecej niz mazidlo za 60zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, czyli paralizowanie sobie twarzy botoksem jest ok, ale puder już nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu kobiety nie mogą się pogodzić z tym, że albo są naturalnie piekne, albo nie są piękne w ogole i piekno nie jest tylko tożsame z wyglądem zewnętrznym. Albo w kimś coś jest albo nic nie ma, klase sie ma lub nie . Takich rzeczy nie da się ukryc, trzeba nad sobą pracować i dbać o siebie nie tylko maziając sie farbkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mężczyźni wolą całować policzki niż talk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
16:37 może przeczytaj artykuł to się dowiesz że twoja Francja-elegancja to rozczochrane włosy i brak albo minimalny makijaż... Ehhhh z babami gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większej bzdury w życiu nie słyszałam. Oprócz tuszu do rzęs niczego nie używam. A czasem nawet i tuszu nie używam. A pewności siebie w ogóle nie mam. Samoocena zerowa. Chodzę z twarzą wbitą w ziemie, jeśli w ogole zdecyduje się wyjśc z domu. Nie patrzę ludziom w oczy tak się wstydze.. Nawet jeśli wymalowałabym się nie wiadomo jak to i tak nie poprawiłoby to mojej samooceny. Bo nie jest ona związana z samym wyglądem. Wasze bzdurne teorie typu : dziewczyny malują się z braku pewności siebie czy dla chłopaków czy w ogóle.. to kompletne bzdury. Dziewczyny się malują bo LUBIĄ/ chcą wyglądać lepiej, co nie znaczy że bez wyglądają źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
Poza tym twoja strategia jest beznadziejna: ja zmyslam, dziennikarki zmyslaja, i tylko ty wiesz, że kobiety w Paryżu niczym się nie różnią od kobiet w Moskwie. Nie ma zadnych tendecji. Niech padnę. Mam koleżankę która dwa lata mieszkała w Paryżu, aż się jej zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
17:14 problemy psychiczne to już inna broszka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka każdy post odwróci po swojemu. No, ale nic się nie odzywajcie, ona wie lepiej, bo czytała elle i ma koleżankę w paryżu której się AŻ zapyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
jednostka nie neguje tendecji czy pewnej prawidłowości. Nie boję się o to. Tak samo jak to że ty sie malujesz i uwazasz za pewną siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wpisuj do którego gościa mówisz, bo tu pisze kilkanaście osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
Trochę kreatywności w wymysleniu nicka by wam nie zaszkodziło, a dyskusje znacznie ułatwiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mam problemu, żeby wyjść z domu bez makijażu, bo mam głęboko w czterech literach co myślą ludzie, o tym jak wyglądam. Serio, nie obchodzi mnie to ani przez pół milisekundy. Jak ktoś ma z tym problem, to jest to jego problem nie mój. Maluje się bo to lubię, sprawia mi frajdę sama ta czynność. Ale nie mam problemu z tym, że jestem niepomalowana, a nagle muszę gdzieś wyjść. Zazwyczaj mam natomiast fryzurę prosto z łóżka (chyba, że zachce mi się wyprostować włosy, ale to sporadycznie, bo nie chcę ich męczyć za często) i moje włosy robią co chcą, nie lubię z nimi rano walczyć, a nie lubię mieć związanych czy upiętych, więc zazwyczaj wyglądają mocno średnio. I co, mam przez to wygłaszać lipne teorię o pewności siebie osób, które codziennie mają coś zrobione z włosami? Chcą to je układają, ja nie chcę, więc pozwalam im żyć własnym życiem. Nie ma w tym żadnej filozofii i tak samo nie ma żadnej filozofii w tym, że ktoś się maluje, a ktoś inny nie. Serio, nie doszukujcie się ukrytego sensu w prozaicznych czynnościach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
Dlaczego? Skoro pod względem podejścia do wyglądu kobiety różnią się tak bardzo (np ktoś jak ty a ktoś kto za żadne skarby nie wyjdzie po bułki bez ładu w wyglądzie, makijażu i fryzury) , to musi za tym coś stać. Lubić to ja se mogę zjeść dziś rybę, a jutro schabowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jak mi sie nie chce nie maluje a jak mi sie chce to maluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćka
No dobrze, ale jednak coś w tym jest, że te krzykliwe kobiety z full tapetą na twarzy, są niedowartościowane. Mam taką koleżankę, zawsze czerwone szpile, szmina, tapeta na maksa, i niby taka wyszczeka, a samoocena pod tym wszystkim zerowa, straszne kompleksy, jakby czuła, że musi coś udowadniać światu, że musi dopiero udowodnić, że jest coś warta, że jest piękna. A kobieta, która czuje się piękna i kocha się i lubi nic nie musi nikomu udowadniać, nie musi się reklamować otoczeniu gdyż ma na to wyj****e co kto myśli i nie musi mieć zawsze wszystkiego perfekcyjnie zrobionego na tip top, jest bardziej wyluzowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnią się też podejściem do literatury, ale to nie znaczy, że te co czytają Tołstoja są bardziej pewne siebie od tych co czytają Pięćdziesiąt twarzy Greya, albo nie czytają wcale. Nie lubię układać włosów, więc zazwyczaj tego nie robię, lubię się malować, więc to robię chyba że nie mam czasu, albo jestem chora i nie mam siły, albo mi się nie chce, bo muszę wyjść z domu tylko do warzywniaka, albo cokolwiek. Ot, takie upodobanie. Jasne, że są takie co malują się, żeby się dowartościować, tak samo jak są takie, które myślą, że czytanie klasyki poprawi ich, nie wiem, status. Ale tak samo są takie, co nie malują się, bo nie chcą się rzucać w oczy, bo są nieśmiałe. Nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
Tylko że tego co ty czytasz sobie w łóżku do poduszki, inni ludzie na ulicy raczej nie oglądają, wiec nikt cię nie będzie przez to postrzegał. Mi się wydaje że kobiety nadto eleganckie, przesadnie wymalowane, bardzo się boją żeby ktoś o nich nie pomyślał że są brzydkie, albo zaniedbane. To właśnie taka podskórna niepewność siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takahipoteza
Oczywiście że generalizuje, jak można inaczej pisać o anonimowej masie jak nie generalizując, ukazując jakąś zależność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×