Pewność siebie kobiety można poznać po braku make upu

Mało ludzi widujesz na ulicach, w kawiarniach, w autobusach, tramwajach z książkami? Serio sądzisz, że każdy o niczym innym nie myśli tylko o tym jak jest postrzegany przez masę kompletnie mu obcych ludzi na ulicach? Że wszystko co robi, robi po to, żeby się przypodobać innym?

Nie, chyba lekko nadinterpretujesz. Czytaj tylko co napisalam i nie projektuj moich poglądów.

niska samoocena tamtej znajomej o której pisał któryś gość nie musi wynikać z niepewności co do własnej urody. Można być pięknym i to wiedzieć, a mimo to szukać poklasku u innych np. zakładając tematy mające udowodnić, że jest się lepszym bo się człowiek nie maluje ;)

A ty nadinterpretujesz to czy ktoś się maluje czy nie. Szukasz argumentów dla udowodnienia swojej teorii. Równie dobrze można uznać, że jak ktoś nosi codziennie super ciuchy i zawsze jest nienagannie ubrany to jest niepewny siebie, bo jakby był pewny siebie to nie przeszkadzałaby mu lekko wygnieciona bluzka. Ot, takie samo bezsensowne sformułowanie jak twój temat. Generalizowanie jest złe. To naklejanie łatek, ocenianie książki po okładce. Tylko po co to robić?

Żebyś miała zajecie na wieczór :-) dobranoc

"Jak kobieta ma poczucie piękna w sobie, nie musi się tapetować. Ja się nie maluję, wyglądam dobrze naturalnie." Makijaż to nie tapeta dziewczynko ze wsi. Fakt, jest drogi i nie każdego stać. Z moich obserwacji jest tak, że te bezrobotne i z kiepska praca nie maluja się.

No i bardzo dobrze, że się maluja. Maja chodzic ze spuszczonym lbem czy usmiechniete w makijazu? Ja wole te drugie.

Ja bym powiedziała, że jest wprost przeciwnie. Mam taką koleżankę, nie maluje się, a jest nieśmiała i niepewna siebie, o nic się nie umie odezwać, jak ostatnio byłyśmy razem coś załatwić, to gdyby nie ja, to by tego nie załatwiła. Bardzo ją lubię, bo wśród swoich jest super, ale wśród obcych ginie.

Uwielbiam sie malowac, ladnie wygladam tez z natury, ale wole bardziej powazny wyglad. Komu nie pasuje nie musi sie ze mna zadawac haha jakies oszolomy. 95% znajomych mi kobiet sie maluje, nie maluja sie tylko stare baby i wyjatkowe paskudy haha.

No haha