Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna77

Czy mam wyjść za Niemca?

Polecane posty

Gość gość
Ograniczony jestes i nie ma co z Toba pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że ty jesteś nieograniczony/-a..wiadomo w czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czlowieku zajmij sie swoim pustym i beznadziejnym zyciem?! Co Cie to moze obchodzic, kto z kim zyje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys hamburg
rodowita niemka rzadko bedzie kręcić z polakiem bo jej otoczenie moze to źle odebrać, niby jest tolerancja ale czasem podszyta fałszem; z naturalizowaną łatwiej bo niemcy to społeczeństwo multinarodowe, mieszkają tam ludzie z całego świata. brat kolegi spotykał się w niemczech z dziewczyną z Rumunii, która przyjechała kiedyś na studia, zostala i się po paru latach naturalizowała, nie wiem czy są jeszcze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwaga! pod tym adresem maskuje sie chory umyslowo facet! Nie dajcie sie nabrac i pozniej rozczarowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod jakim? chodzi o autora tematu, niepewna77???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
adres podany na 14 stronie nie dajcie sie nabrac, to nie jest autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale który konkretnie adres??? chodzi ci o niepewna77 2018.08.20 bo pare osob pisało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko, nie wiem czy to jeszcze przeczytasz, ale jesli jestes pewna tego mezczyzny, kochacie sie itd. to zaryzykuj. Do Polski zawsze mozesz wrocic w razie czego, jesli uczysz angielskiego to prace tez w Polsce ponownie znajdziesz. Wyjazd do obcego kraju itd. jest ogromnym ryzykiem, ale kto nie ryzykuje ten nie ma i szampana nie pije. Domyslam sie co czujesz, bo to ogromna zmiana i nie dziwi, ze masz obawy i sie boisz, ale jakas decyzje podjac musisz. Podkreslasz, ze chcesz wszystkiego co najlepsze dla syna - w Niemczech bedzie mial duzo wieksze szanse na dobra prace i sensowne pieniadze, tam maja po prostu wieksze mozliwosci, szkoly sa duzo lepiej wyposazone niz u nas itd. Jezyk dla dzieci nie jest az taka bariera jak u doroslych - sama na pewno jako nauczycielka to wiesz. Zreszta niemiecki jest dosc prosty - nie ma tylu czasow co w angielskim, duzo latwiej nauczyc sie akcentu itd. Twoj syn jesli zechce w doroslosci wrocic do Polski, to bedzie mial tez wieksze szanse na dobre zycie - bedzie znal dodatkowo dobrze drugi jezyk, a i moze skonczy medycyne za granica. Zebys czula sie pewniej mozesz powiedziec partnerowi, ze zgodzisz sie wyjechac jesli zalatwicie odpowiednia szkole dla syna i lekcje jezyka oraz np. prace dla Ciebie - moze niekoniecznie u niego w firmie tylko gdzies indziej, bys czula sie bardziej samodzielna. Zastanow sie, bo to co teraz sie w Polsce dzieje to jakis kosmos. Ja mam 30 lat, skonczone porzadne studia i jakos kokosow nie krece. Gdybym miala taka szanse jak Ty to nie zastanawialabym sie dlugo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna77
Dziękuję za rady. Są sporo spóźnione, ale może przydają się innym kobietom. Znów zerknęłam na forum i oczom nie wierzę. Życie ciągle mnie zaskakuje, bo myślałam, że większych idiotyzmów niż ostatnio nie przeczytam, a jednak. Niespodzianka! Widzę, że zasugerowano, że mail, który podałam, nie był dodany przeze mnie. Otóż był i go powtórzę: flyaway@interia.pl Widzę, że ktoś nie może ścierpieć, że kobiety, które łączą wspólne doświadczenia życiowe, mogą się ze sobą skontaktować i rozmawiać, bez udziału całej reszty schizofreników w roli widzów. Proszę prześledzić mechanizm działania hejterów- jeśli już nie działają ich obelgi lub ktoś ich ignoruje, posuwają się- tak jak tutaj- do dyskredytowania, nazywając mnie "psychicznie chorym mężczyzną". Pozostawiam to bez komentarza, bo i co tu komentować? A piszącym na podanego przeze mnie maila wariatom mówię- ten mail został założony na potrzeby tego forum, radzę się więc nie wyprzedzać w hejcie. I jeszcze jedno. Kiedy ja piszę, myślę, że od razu widać, że to ja. Mój styl jest łatwo rozpoznawalny- wystarczy policzyć błędy ortograficzne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×