Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna77

Czy mam wyjść za Niemca?

Polecane posty

Gość gość
Ja wyszlam. Jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertarrrrr
A ja nie jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem przeszczesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój Niemiec jest super .Ma na razie problemy z niemieckim ale sie pilnie uczy . Nauczycielka mówi że opanował już materiał 3 klasy, moje dziecko któtre mam z Polakiem pomaga mu przy tabliczce mnozenia .To mądry i ciepły mężczyzna obiecał zapoznać mnie ze swoja rodziną gdy załatwimy im wizy pobytowe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na jakim poziomie jest twoj niemiecki i twojego dzieciaka? kali mowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 ale przyj****a baba :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćiiii
Ale jakie wizy pobytowe? Niemcy i Polska sa w Unii Europejskiej i nie potrzeba wiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna77
Jestem autorką tego wątku i odpowiadam na post Pani o nicku 39-latka. Zakładam, że jest tak jak Pani twierdzi, choć w paru punktach Pani opowieść jest chyba jednak przesadzona. Mąż zarabia 8000 euro? A czym, że ośmielę się zapytać, mąż się zajmuje? Mój mąż ma firmę i zarabia bardzo dobrze- ale mówimy tu o dochodach z działalności, a nie z etatu. 8000 euro to w Niemczech ogromna pensja, zarezerwowana dla wąskiego grona specjalistów. Z kolei Pani 700 euro netto to również bardzo mało, biorąc pod uwagę znajomość języka. Wiem, że ludzie na etacie potrafią zarobić 1500 euro netto, aczkolwiek można i więcej- kwestia bycia zaradnym i znalezienia dla siebie odpowiedniego zajęcia. Twierdzi Pani, że poznawała męża ponad 2 lata i dopiero po ślubie wyszły na jaw jego machlojki. Seksoholizm czy wydawanie pieniędzy na prostytutki nie wydaje mi się łatwe do ukrycia. Czy planując wspólne życie, lub już po ślubie, nie miała Pani dostępu do wspólnego rachunku bankowego i jego historii? Dziwne, bo ja mam od początku. Przejrzystość finansów żyjącego razem małżeństwa jest jednym z filarów związku- dlaczego więc zgodziła się Pani na jej brak, bądź nie upominała się o swoje prawa? I na koniec rada. Jeśli ta historia jest prawdziwa i Pani sytuacja jest tak zła jak można wyczytać w komentarzu- proszę wracać do Polski. Dlaczego twierdzi Pani, że nie może tego zrobić? Czy mąż pilnuje Panią 24 godziny na dobę? Przecież podobno pracuje. Proszę zabrać dziecko, pieniądze, dokumenty i parę podstawowych rzeczy i iść na pierwszy autobus jaki do Polski jedzie. Nie wiem gdzie w Niemczech Pani mieszka, ale proszę chwilę pomyśleć. Jeśli mąż wyjdzie rano do pracy, dajmy na to o 7. Pani autobus powinien być niewiele później- jeśli w tych godzinach nie ma autobusu, to proszę zdecydować się choćby i na przewóz typu BlaBlaCar. Ja np mieszkam w Hannoverze i na dojazd do naszej granicy, opuszczenie terytorium Niemiec, potrzebuję 4-5 godzin. W momencie gdy jest Pani w Polsce, nic złego się już Pani nie stanie. Nie będą ścigać Pani mityczne Jugendamty, a mąż, zanim odbierze Pani dziecko będzie się musiał zmierzyć z Polskim sądem. Tak, wiem, że dziecko po ojcu ma niemieckie obywatelstwo, ale proszę nie zapominać, że ma też polskie, po Pani. Polskie sądy nie są wyrywne do oddawania dzieci Niemcom, a takie artykuły z łatwością można znaleźć w internecie. Proszę jednak pamiętać, że do tego typu działania trzeba się przygotować. Należy odpowiednio wcześniej wszystko zaplanować, zgromadzić pieniądze, kupić bilety i równie ważne- w miarę możliwości zgromadzić dowody na to, co zarzuca Pani mężowi. To wszystko, już potem, w Polsce, będzie działało na Pani korzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna77
I na sam koniec- o Jugendamcie. Pisze Pani, że przyjdą, że odbiorą, że przy rozwodzie na pewno się wmieszają. Doprawdy, ciężko mi uwierzyć, że tego typu fake newsy powiela osoba, która w Niemczech żyje i pracuje. Jugendamt NIGDY nie wkracza bez powodu. Ważnego powodu, jakim jest zdrowie lub życie dziecka. Odebranie dziecka matce to ostateczność ostateczności. Upraszczając- żeby Jugendamt odebrał dziecko, matka musi być prawdziwą patologią i to na dodatek patologią nie rokującą nawet procenta poprawy na przyszłość. Jeśli, jak Pani twierdzi, jest Pani osobą wykształconą, znającą język niemiecki, pracującą, bez nałogów- nie widzę podstaw do jakichkolwiek obaw. Mam jeszcze jedno przemyślenie- po co uciekać z dzieckiem od męża? Czy nie może Pani powiedzieć, że jedzie do Polski z dzieckiem na 2-3 dni, bo, przykładowo, Pani matka źle się czuje, bądź że coś tam się w Polsce stało i Pani obecność jest konieczna? A potem- co jest oczywiste- już nie wrócić? Jakby nie było- pozdrawiam, życząc powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkkkkkkkkk
Niepewna77, ciesze sie, ze tak dobrze sie wszystko skonczylo. Niemcy sa inni niz polacy (choc oczywiscie nie mozna generalizowac), ale uwazam, ze sa naprawde w porzadku. Za wyjatkiem mojego, ktory jest najcudowniejszy ☺ i ciesze sie, ze nie dalas sobie zmacic mysli, ze Cie wykorzysta, ze w niemczech jest tak strasznie i ciezko i w ogole. Jest lepiej, ale to sie widzi dopiero po wyjezdzie i jak sie pozbedzie tesknoty za polska. Ja sie juz pozbylam kilka lat temu. I w niemczech to, ze ktos ma nowego partnera w wirku 40 czy 50 lat jest czyms normalnym (no bo do cholerki dlaczego nie??) I nie musi swiadczyc o zwyrodninieniu i zboczeniu jak sugerowali nirktorzy. Ciesze sie, ze podjelas taka decyzje i trzymsm kciuki za dalsze szczescie. Jak sie uklada Twojemu synowi?? Pozdrawiam Karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja osobiście nie bardzo lubię mentalność niemiecką.Wolę zdecydowanie mężczyzn polaków..Jakoś inne narodowości nie pociągają mnie...Chodz miałam styczność z różnymi.Najfajniejsi są Polacy :) Chodz uważam, że są rozkapryszeni i mają za duże mniemanie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkkkkkkkkk
A ja wlasnie wczoraj sie zastanawialam, ze nie lubie mentalnosci mezczyzn polakow.... troche mi to czasu zajelo, ale teraz widze, ze to, ze niemcy np. nie zawsze przepuszczaja koboete w drzwiach, swiadczy o tym, ze maja Cie za partnerke, a nie lalke do ogladania od tylu. Nimcy mowia Ci co mysla, a nie mydla oczy tym, co chcesz uslyszec. Sa odpowiedzialni, przedsiebiorczy, slowni i otwarci i serdeczni. Tak, otwarci - w Polsce jak ktos sie do Ciebie usmiechnie na ulicy lub powie po prostu dzien dobry, to sie dziwnie popatrzysz, a u Niemcow to jest normalne. Poza tym sa normalnymi ludzmi i maja uczucia. Wole dpjrzalosc i obiektywizm niz ulanska fantazje. Lubie niemcow ☺☺☺☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym co napisałaś o przepuszczaniu w drzwiach...wiesz jest w tym prawda..W dużej mierze pewnie jest, to podyktowane brakiem podejścia do kobiety jak do partnera...Niemcy nie silą się w pomaganiu w taszczeniu zakupów..itd.bo.uważają, że kobieta jest człowiekiem takim samym jak oni...ale i tak najlepiej czuję się, gdy przy boku mym bije serce rodaka..Niemniej jednak trzymam kciuki za Twoją przyszłość z Niemcem, jeśli jesteś z jakimś blisko...sorry ale nie czytałam wątku,... nie bardzo tkwie w szczegółach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, jasne, ja nikomu Niemcow nie wciskam ☺ poza tym wszedzie sa tacy i siacy ludzie ☺ Tobie tez wszystkiego dobrego ☺ a wątek był ciekawy ☺ w skrócie - Autorka w końcu wyszła za Niemca i chyba ma się b. Dobrze ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobny problem, tylko, ze to jeszcze nie etap ślubu, on jest Niemcem, mieszka w Szwecji, ja tutaj. Oboje mamy całkiem dobre prace, on jest 2 lata starszy ode mnie. Nie wiem, czy ciągnąć tą znajomość, ja pracy nie chce zmieniać, a on w PL pracy w swoim zawodzie raczej nie znajdzie. Rozmawiamy po angielsku, ja znam tylko podstawy niemieckiego, on polskiego w ogóle nie zna. Bez sensu to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz sie sprzedalas nazistowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochałam, a nie sprzedałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Niepewnej: ciesze sie, ze Twoje zycie tak dobrze sie ulozylo. Przed chwila przeczytalam caly watek. "Porady" wygladaly nieciekawie i w pewnym momencie myslalam, ze sie wycofasz ze zwiazku i zostaniesz w Polsce. Dlatego Twoj wpis, juz po slubie, mnie zaskoczyl POZYTYWNIE, podwojnie pozytywnie, bo raz ze sie zdecydowalas na wyjazd, a dwa ze wszystko tak fajnie sie ulozylo. Niestety, mam wrazenie ze Kafeteria to OSTATNIE miejsce gdzie mozna pytac o powazne sprawy, bo tak wiele tu nienawisci, jadu, zlych slow i falszywych "porad" od osob, ktore nic nie widzialy, niczego nie znaja, ale wypowiadaja sie tonem speca (od wszystkiego). Lepiej nie relacjonuj mezowi tego cyrku, bo jego nie najlepsza opinia o Polakach tylko jeszcze bardziej sie utwierdza... :( Dla mnie wiele wypowiedzi z Kafe to czysty szok, a co dopiero dla niego. Pomyslec, ze moga one wplynac na zycie i los jakichs osob, czesto mlodych, nie umiejacych jeszcze odroznic ziarna od plew... Powodzenia, Niepewna, teraz juz Pewna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzedalas! Powinni ci leb ogolic jak zdrajczynom kolaburujacym z nazistami w 2 wojnie swiatowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze do Niepewnej: jak ulozylo ci sie zycie towarzyskie? Znalazlas kolezanki, masz z kim wyjsc na kawe i ciacho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UWAGA JUGENDAMT ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesujacy temat, chociaz masowe wpisy szalonych frustratek, pelne przeklenstw troche mecza. Wszystkie warianty sa zawsze mozliwe i dla mnie historia 39-latki brzmi bardzo prawdziwie. Historia Niepewnej czyli autorki tego posta jest pieknie napisana i szalenie pozytywna, choc pod koniec juz troche malo wiarygodna, ale to moze to tylko taki slodko cukierkowy styl autorki. Brzmi jednak jak nowela na zamowienie owego portalu randkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna77
Nic z mojej historii nie było reklamą portalu randkowego. Dziś już nawet nie pamiętam jak ten portal się nazywał. Niczego nie reklamowałam i nie reklamuję. Trzy lata temu zadałam tu pytanie, by podzielić się swoimi wątpliwościami. Nie wiedziałam co robić, bo prawdę mówiąc, nie wierzyłam w żadne związki na odległość. Postanowiłam jednak zaryzykować i okazało się, że była to bardzo dobra decyzja- tak dla mnie, jak i dla mojego syna. Nie wiem czy moją historię można nazwać cukierkową- ja na pewno bym jej tak nie nazwała. Jedno jest pewne- trafiłam na dobrego człowieka, który mnie kocha, mam w nim oparcie, żyjemy w spokoju, bez materialnych trosk. Nie sądzę, bym była jedyna. Myślę, że jest wiele Polek, które zdecydowały się na męża Niemca i są bardzo szczęśliwe. Niemcy-prawdziwi Niemcy- mają inną mentalność. Moim zdaniem lepszą. Są poukładani, obowiązkowi, dbają o rodzinę. Dlatego każdej kobiecie, która szuka kogoś na stałe i chce w życiu spokoju, tak jak ja kiedyś, powiedziałabym- szukaj Niemca. Te kobiety, które mają za męża Niemca, z pewnością poświadczą, że różnica pomiędzy nimi, a Polakami, jest jak stąd na Księżyc. Niestety, ale taka jest prawda. Jeśli zaś ktoś wątpi w moją historię, to zapraszam do Hannoveru. Nie mam problemu z tym, by się spotkać i przy okazji pokazać, co można w życiu osiągnąć, gdy przez chwilę zaufa się przeznaczeniu. Życzę tego każdej samotnej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajczyni narodowe
Robić szwabowi pałe i dawać doopy to jak strzelać własnemu dziadkowi w plecy, tyle, nie ma wybaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna77
Jesteś człowieku żałosny. Nie wiem czy zauważyłeś, że mamy 2018 rok. Ile można żyć wojną? Ile można żyć nienawiścią? W Polsce nic tylko krzyże, cmentarze, wojenne wspominki, powstania, żołnierze wyklęci, martyrologia i wieczne pretensje. Świat idzie naprzód, a Polska dalej żyje II Wojną Światową. Otóż wystaw sobie, że mój mąż nikogo nie zamordował. Urodził się długo po wojnie, w 1974 roku. Nie latał z karabinem i nie szczuł nikogo owczarkiem niemieckim na warszawskich ulicach. Nie robił z ludzi mydła i nie rzucał granatami w polskie czołgi. Dlaczego mam mu być przypisana wina za to, co stało się w 1939? Kolejna sprawa- dlaczego, jak byłeś uprzejmy określić, "dawanie doopy Niemcowi" jest gorsze od "dawania doopy Polakowi"? Już nawet p**da ma być patriotyczna? To jest chore. Ten wasz wymuszony, fałszywy patriotyzm. Te tatuaże o Polsce walczącej i naklejki na samochodach, że pamiętamy. A jakby przyszło co do czego, do prawdziwej wojny, to pierwszy byś spier*olił do tych złych Niemiec, żeby tylko być bezpiecznym. Bo gadka jest tania, ale realne działania już nie. I tak właśnie jesteście odbierani przez myślącą część polskiego społeczeństwa- jako banda klaunów, pajaców, zacietrzewionych w swoim idiotyzmie kretynów. Z jednym muszę oddać ci rację. Niemcy faktycznie lepiej strzelają od Polaków. Mąż strzela we mnie praktycznie co drugi dzień i to jest tak fajne, że żałuję, że nie mam czasu na częstsze egzekucje. Może tu poszukaj odpowiedzi dlaczego niektóre Polki wybrały Niemca na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz sie lepiej pisac po polsku bez bledow bo sie czytac tego nie da niemiecki l*******gu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupia krowa. kogo nazywasz gnojem niech sie ta niemiecka sprzedajna szmata nauczy pisac gramatyka polska bo sie jej belkotu nie da sczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, przeczytałam wszystkie posty autorki, nie zauważyliście że pojawia się nieścisłość? W jednym poście ów Niemiec ma 192cm wzrostu, w drugim 185cm czy jakoś tak, dziwna pomyłka . Później jest napisane,że jest po ślubie i zostaje w Polsce i syn uczy się dalej w naszym kraju, a teraz wychodzi na to,że wyszła za mąż w DE albo zaraz po tym wyjechała, mnóstwo nieścisłości tak jak z tą ciąża i szpitalem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemcy brutalnie g****ili twoja babcie a ty takim zwyrodnialcom i zbrodniarzom c chcesz sie oddac dobrowolnie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×