Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Załamałam się i rezygnuję

Polecane posty

Gość gość

z wesela. I tak mnie ledwo na nie namówili, wydzwaniali, gadali (ciotki etc), ja miałam z kimś jechać (na wyrost dane podałam) ale on ze mną nie pojedzie... nie mam w ogóle do tego motywacji, głupio mi teraz rezygnować po tym jak mnie namawiali i się zgodziłam, ale mam też parę innych problemów przez które nie chcę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
M.in problemy zdrowotne, ale to na tle stresowym też i one w sprzyjających warunkach się nie objawiają. Sprzyjającym warunkiem i motywacją był ten chłopak.. A tak to nawet szkoda mi pieniędzy, stracę całą wypłatę i na co mi to? jechać tyle km... podróż tu, tam i znowu, i zamieszanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeee gra nie warta świeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie łam się, w takiej sytuacji też bym zrezygnowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku tamta rodzinka jest absorbująca, będę musiała odpowiadać na milion pytań o mnie, bo mnie nie widzieli całe 2 lata... 3/4 wujków się zachleje pewnie bo część lubi do kieliszka zaglądać.. to jest ślub kuzynki, do niej osobiście nic nie mam, jest normalna (i ona mnie na wesele nie namawiała) gdyby oni mnie nie namawiali tak, tobym się w życiu nie zgodziła.. ale tyle rozmów telefonicznych przeprowadziłam, że się poddałam.. jednak kuzyn który mieszka tam na miejscu i musiałby dojechać tylko 60 km jak oni zrezygnował mówiąc jakąś głupotę i nikt się go nie czepiał, a mnie na siłę by ciągnęli 400 km dalej.. Ale jadą wszyscy moi domownicy procz ojca, matce będzie przykro - to też przeszkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś jeszcze się wypowie? Wiem, ze to wygląda tak, jakbym była 'uzależniona' od tego chłopaka, ale taka już jestem. Jeśli nie widzę sensu w czymś (a w wyjeździe na to wesele widzę tylko straty - począwszy od problemów zdrowotnych, przez kasę po towarzystwo) to po prostu nie umiem się do czegoś zmuszać. A on jest mi bliski i liczyłam, że może uda nam się na tym weselu jeszcze bardziej do siebie zbliżyć, ale on jednak i tak nie może. Nie chcę brać nikogo innego na ostatnią chwilę. Więc... ja nie mam już motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy to wesele jest, jest jeszcze czas zeby odmowic przyjazd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za trochę ponad tydzień, chyba mam jeszcze szansę odwołać dzisiaj, jeszcze się waham bo wiem że matka się podłamie.. ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no juz chyba troche pozno, bo pewnie jest zamowiona liczba gosci w restauracji. a jakie to koszty, ze piszesz ze az cala wyplata ci pojdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi Cię dziewczyno bo nawet składnie pisać nie potrafisz. Zamiast mnożyć tysiące wymówek napisz że koleś Cię olał a Ty się wstydzisz. Młoda dziewczyna a zamiast imprezować woli w domu siedzieć.....W domu będziesz siedzieć na emeryturze jak ją dożyjesz.... Szkoda młodość marnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli najwyraźniej więcej wiesz o tej sytuacji niż ja sama. No proszę! przepraszam, imprezować? dla ciebie wesele to impreza? Na imprezy to ja czasem chodzę co tydzień tutaj na miejscu, a nie zapieprzać tyle km i tracić tyle pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rob to co lubisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli myślisz, że jacyś ludzie na forum są dla mnie na tyle ważni, że pisałabym tutaj wymówki, bo się wstydzę (kogo?!) to... chyba przeceniasz pewne rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*a nie miałabym zapieprzać tyle km i tracić tyle pieniędzy, w dodatku bez kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O problemach zdrowotnych nie wspomnę, bo jakbyś miała pieprzone jelito drażliwe i rodzinkę, która cię potrafi wyśmiać z tego powodu (i musiałabyś razem z nią jechać) to też nie byłoby ci przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na co te pieniadze bedziesz tracic? daj 250 w kopete, naloz co masz i tyle. to az taka fortuna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem więc po co tutaj o tym wszystkim piszesz ? Myślę że potrzebny ci psycholog a nie wywnetrzanie się na publicznym forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co? Na podróż? Na sukienkę (a dobrze mi w takim fasonie do którego musiałabym biustonosz dokupować), buty, jakiś manicure, makijaż przed weselem (nie mam zamiaru taplać się z tym sama, poza tym nawet nie mam kosmetyków), do koperty muszę dać trochę więcej niż tyle... A ja mam zazwyczaj mało swoich pieniędzy, tyle ile mam z dorywczych prac, i szkoda mi ich tyle wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebny mi psycholog, bo co? Po prostu potrzebuję z siebie to wywalić, bo się zdenerwowałam. I mam dość tego nacisku i przymuszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz jelito drażliwe? leczysz to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A choćby po to psycholog by uświadomił ci ze istnoeje cos takiego jak asertywnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam od bardzo dawna. Owszem, leczę, ale terapią i odpowiednią dietą. Mam to na tle stresowym. Tylko że ostatnio niestety mam nasilenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślisz, że ja nie wiem, co to jest? To ja odmówiłam dzielnie 4 osobom i to bez podania konkretnego powodu - mówiłam, że po prostu nie mam ochoty. Później jednak coś rozmawiałam z tamtym chłopakiem, i wyszło, że mógłby ze mną pojechać. Ucieszyłam się, nie ukrywam i głównie dlatego się zdecydowałam. A teraz znowu, on nie może z powodu pewnych problemów (nie będę ich tu opisywać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie masz jakies dziwne problemy i nie dziwie sie, ze z facetem ci nie poszlo. ludzie raczej preferuja osoby otwarte, optymistyczne, wesole. a ty nie pojedziesz bo manicure musisz zrobic. serio? napisz, ze wolisz siedziec w 4 scianach i zastanawiac sie czy ci przypadkiem kiszka nie szaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także jak widzicie jedyna motywacja odpadła. Pozostała jeszcze taka kwestia, że się pół rodziny na mnie obrazi - i mamuśka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, nie bardzo wiem, czego ty nie rozumiesz? Od początku nie miałam ochoty jechać na to wesele, z wielu powodów które tutaj wymieniłam i nie chodzi o manicure, naprawdę tylko tyle wyczytałaś? ledwo dałam się namówić. A teraz odpadła mi jedyna motywacja. I oczywiście nikt nie łapie o co chodzi z jelitem drażliwym. Ale się przyzwyczaiłam. Ludzie tego nie kumają. To jest jeden z wielu powodów, ale po prostu uważam, że wysiłki i męczenie się byłyby niewspółmierne z efektami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz jechać i mevczyc się tam to po prostu nie jedź i już,!!!! Ją na twoim miejscu kupilabym jakiś prezent wysłała przez rodziców z przeprosinami że nie moglas uczestniczyć w uroczystości z powodu złego samopoczucia i kropką. Wyjdziesz z tego z twarzą no i stracisz tylko połowę kasy bo nie będziesz musiała wydać na ciuchy i na podróż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, nieważne zresztą. Ja już podjęłam decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie też myślę o tym prezencie. Tylko nie wiem jaki bym mogła kupić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×