Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sms od byłej, prośba o spotkanie. Co robić?

Polecane posty

Gość gość
Moze jest w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kochala to by zostala!jak byly problemy mogliscie rozmawiac,mieliscie szanse...,jest duzo lepszych,wartosciowych dziewczyn,teraz je nie widzisz ale pewnego dnia,zobacysz ze to uczucie kiedys minie i pokochasz na nowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kochala ze szybciutko pobiegla do drugiego,powiedz dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość69
Może i chce wrócić, może to Twoje powiedzenie sie sprawdza i "kocha". Ale postaw sie w jej sytuacji, umiałbyś zostawić osobę, ktorą kochasz dla kogoś innego? Bo ja nie widze takiej opcji, jak kocham to inne dla mnie nie istnieja. Dużo zależy też o tego ile byłbyś w stanie wybaczyć, ja dużo ale nigdy czegoś takiego jak zrobiła Twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest kilka okoliczności, które ją trochę usprawiedliwiają (nie, ja nie zawiniłem i to nie ten powód). Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale jestem w stanie wyobrazić sobie, że jej wybaczę. Ale wybaczenie w sensie ludzkim (rozumiane jako brak złości i chęci zemsty) to nie to samo, co zapomnienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpisuj, dopóki sama z siebie nie wydusi o co jej chodzi. A wtedy z czystym sumieniem odmów. Nie ma takiej propozycji, na którą powinieneś powiedzieć TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam kilka Twoich wypowiedzi, mam podobną sytuację do Twojej tylko że u mnie ciągnie się to już trochę lat. Mój eks miał w tym czasie "koleżanki" ale jak mu z jakąś nie wyjdzie zawsze zaczyna do mnie pisać smsy z propozycją spotkań ja natomiast w przeciwieństwie do Ciebie wiem doskonale co mam robić, nie spotykam się z nim chociaż mieszkamy w jednym mieście i mamy do siebie "aż" dwadzieścia minut drogi, oczywiście mogłabym zmienić numer komórki ale po co skoro wiem, że już mnie nigdy nie zobaczy, eks zasypuje mnie tysiącami smsów, mogłabym Go nawet pewnie już dawno oskarżyć o stalking bo trwa to latami. Teraz Ci wytłumaczę drogi autorze dlaczego z nim się nie spotykam, bo skoro ktoś raz pozwolił sobie na "skok w bok" to już się to nie zmieni, zawsze będzie to robił więc całkowicie nie ma sensu spotykanie się z taką osobą, ona i tak prędzej czy później Cię drogi autorze zrani. Moja rada jest taka: nie spotykaj się z nią, skoro raz Ci przyprawiła rogi nie ulegaj jej, lepiej skup się na sobie i spróbuj ułożyć sobie życie z kimś kto będzie Cię szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@20.19 - a odpisałabyś jej cokolwiek? czy po prostu milczeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romantyczne to w sumie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ją chyba po prostu w dalszym ciągu kocham. Wspaniale :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość69
No raczej na pewno w innym przypadku by Cie to nawet nie ruszało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:49 jak odpiszesz to pewnie znowu wdepniesz w to "bagno", bo skoro Cię zdradziła to już jest patologia a nie związek, zrobisz co będziesz chciał ale popatrzeć po moim przykładzie, nie zmieniłam numeru komórki a gdybym zmieniła to może dziś nie pisałabym tu w nocy na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ryzyko, że była go zdradzi jest takie samo jak z każdą inną kolejną partnerką. Może nawet mniejsze jeśli będzie chciała szczerze to naprawić. Z nowymi nigdy nic nie wiadomo. A tu przynajmniej wiesz co cię czeka tylko na nowych lepszych warunkach. W żadnym związku nie masz pelnej gwarancji. Ile jest związków opartych na prawdziwej miłości. A nawet jeśli są to zawsze znajdzie się jakaś hiena, która zrobi wszystko, aby komuś to zepsuć. Życie to ryzyko, mimo to czasem warto zaufać, żeby ostatecznie przekonać się ile to jest warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję! Kochany autorze, ja Ci tu napisałam w oparciu o moje doświadczenie co powinieneś zrobić. Mianowicie jak najszybciej zablokować jej numer i nie spotykać się z nią. A jak czytam Twoje posty to widzę, że ona osiąga swój cel, wszystko do Ciebie wraca, rozmyślasz o tym ciągle, już nawet widzisz jakieś światełko w tunelu. Kopiesz sobie swój własny grób !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem tyle, że w dalszym ciągu jest związana z chłopakiem dla którego mnie zostawiła. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego zawraca mi głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość69
Albo chodzi o coś zupełnie nie związanego z wami, albo będzie z nim dopóki nie dasz jej szansy, a jak nie dasz to będzie z nim dalej. Tak to działa u kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tu chodzi o strategię małpy (nie puści jednej gałęzi dopóki nie złapie kolejnej) to ja odpadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość69
Zapewne tak, ale nie dowiesz się jeżeli z nią nie pogadasz. Jeżeli naprawdę męczy Cie ta sytuacja to odezwij się i ten ostatni raz wyjaśnij wszystko przynajmniej udowodni jaka naprawdę jest i uświadomi Ci, że to dobrze, że już nie jesteście razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się nigdy z byłymi nie układa, jak raz już coś się zostało przerwane to później jak się do tego wraca zawsze znowu ludzie się rozstają, wróciłam trzy razy do mojego eks męża i tak za każdym razem się rozstawaliśmy aż w końcu rozstaliśmy się na dobre, potem wracałam chyba z pięć razy do mojego partnera i tak się rozstaliśmy, dziś już wiem że nie wraca się do nigdy do byłych skoro raz ktoś zawiódł nasze zaufanie zrobi to następnym razem, Tobie autorze radzę nie wracać bo i tak prędzej czy później się rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Olać. Odeszła to do widzenia. xxxx Dać szansę, cierpiałeś ale bądź mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o moją postawę, to zachowuję się w porządku. Jutro przy okazji pewnej sprawy natury formalnej będę musiał coś jej przekazać pisemnego (nie osobiście) i dołączę kilka słów z przypomnieniem, że my już mamy chyba wszystko poustalane i wyjaśnione. Mam nadzieję, że zamknie to ostatecznie sprawę kontaktów albo też doprowadzi przynajmniej do wyjaśnienia rzeczywistych powodów jej nagłej aktywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak wpakowujesz się w ten związek od nowa chociaż ludzie dobrze Ci tu radzą żebyś całkiem urwał z nią kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to coś ważnego, znajdzie sposób by mi o tym powiedzieć. Podejrzewam, niestety, że jest to raczej coś z poniższego repertuaru: 1. potrzeba uzyskania pomocy jakiegoś typu, 2. chęć uzyskania efektu "dwa w jednym", czyli pozostania w dotychczasowym związku ale poszerzenie tego o możliwość spotkania od czasu do czasu na koleżeńskim gruncie ze mną, 3. chęć zredukowania wyrzutów sumienia, które być może ma względem mojej osoby. Żaden z tych wariantów nie brzmi jak scenariusz na moje lepsze samopoczucie po takim spotkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do związku jest droga baaardzo daleka. 1. Musiałaby tego chcieć. 2. Musiałaby być wolna. 3. Ja musiałbym tego chcieć. 4. Musiałbym znaleźć sposób na wybaczenie jej i zaufanie na nowo. Póki co żaden z tych 4 elementów nie jest spełniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupi jesteś, wszyscy ci dobrze radzą, ale ona już cię omamiła. Oj płakał będziesz, płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tego. Nie odzywaj się. Prawdopodobnie tamten ją zostawił na lodzie, a ona, biedaczka, kieruje się emocjami i szuka wypełnienia pustki. Sama nie rozumie własnych emocji, jest młoda jak pisałeś. I nieodpowiedzialna, bo gra Twoimi uczuciami, a przecież bardzo wiele Cię kosztowało dotrwanie do stabilności, w której znajdujesz się dzisiaj. Nie daj sobie tego odebrać dla kobiety, która odeszła do innego. Pozdrawiam P.S. A co by było jakbyście do siebie wrócili, po czym tamten zacząłby po jakimś czasie jednak o nią walczyć i ... miałem tak kiedyś :) i wiele mnie to nerwów kosztowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mnie nie omamił. Jeśli się kogoś kochało, to to w kosmos nie ulatuje. Przeżywam to silnie, to jasne. Ale jestem bardzo daleki od marzeń o powrocie. Krótki list z przypomnieniem, by była konsekwentna w podjętych raz decyzjach wiele nie zmieni (i tak jej przekazuję papiery nazwijmy to "służbowe", więc to jest czynność autentycznie "przy okazji"). Jak znam życie i tak nie zda się on na wiele i za parę miesięcy odezwie się ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopaku! Nie znam Cię a czytając Twoje posty wiem o Tobie niemal wszystko. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji (chłopak mnie zdradził, potem chciał wrócić do tego stopnia, że aż do moich rodziców przyjeżdżał). To wszystko było żałosne. Fakty są takie, że M kiedy nie udało mu się z jego miłością zaczął dookoła mnie skakać i wręcz nękać mnie swoją osobą. Czułam się osaczona. Z jednej strony związek, w który tak się zaangażowałam a z drugiej szacunek do samej siebie. Z chwilowym bólem serca wybrałam szacunek. Od tej sytuacji mineło sporo czasu a ja żyłam zasadą wolę nie mieć nikogo, niż mieć byle kogo. Teraz na nowo stworzyłam nowy bardzo szczęśliwy związek. Tobie też tego życzę! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum przyjacielu, że wkładając w te papiery służbowe kilka zdań, dajesz znak że jednak myślisz o niej i rzuca tobą o ściany. O wiele silniejszym sygnałem że to dla Ciebie przeszłość, będzie ZERO wiadomości. Igrasz z ogniem, możesz stracić te parę miesięcy pracy nad sobą. A uwierz mi, wiem jak jest ciężko. Przechodzę to teraz drugi raz. Bo chciałem domu, dzieci, a nie wspinania się po szczeblach kariery za wszelką cenę (dobiegam czterdziestki i jestem zabezpieczony finansowo, ale pięciu cyfr nie zarabiam i nie potrzebuję). Ot, taki dziwny układ :D co za osrane czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×