Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sms od byłej, prośba o spotkanie. Co robić?

Polecane posty

Gość gość
Zdaję sobie sprawę, że na takim grząskim gruncie, jakim jest krzywda wyrządzona przez jedno drugiemu, nie da się (lub jest to ekstremalnie trudne) zbudować niczego stabilnego. Najprawdopodobniejszy scenariusz po daniu ewentualnej "szansy" to jeszcze większe rozczarowanie, bo albo 1. to już nie będzie to samo, 2. albo nie uda się wybaczyć do końca tego, co się stało, albo 3. nastąpi powtórka z rozrywki i ponowne gwałtowne rozstanie. Pisząc tutaj staram się dojść do porozumienia z samym sobą, co jak wiadomo jest bardzo trudnym zadaniem. Żal za utraconą miłością czasem podszeptuje złudne nadzieje, które wiodą zazwyczaj na manowce. Ja to wiem, ale podszepty są dość głośne i świeże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie tak jak piszesz, a w gratisie dostaniesz odroczenie możliwości wejścia w nowy, zdrowy i piękny układ. "jeszcze będzie pięknie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@19.07 - te kilka ewentualnych zdań ma być reakcją na jej 5 smsów w odstępie kilku dni. Jeśli nic nie zrobię, będę pewnie dalej dostawał te wiadomości raz na kilka dni. Nie mogę zmienić numeru telefonu, więc nie potrafię tego inaczej załatwić. Tak przynajmniej teraz to sobie tłumaczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, ja próbuję wejść w inną znajomość. Nawet się ona jakoś rozwija. Ale nie potrafię zamknąć na zawsze wrót za tamtą historią. Nie wiem, jak to zrobić. Ta sprawa ciągle trwa we mnie w taki czy inny sposób. I tym samym uniemożliwia lub bardzo utrudnia otwarcie się na kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, wiadomości możesz kasować. I szybko jej się znudzi. Pamiętaj jeszcze o jednej rzeczy, o której ja kiedyś zapomniałem - o naszej męskiej dumie i godności :) I wybacz, ale nic nie tłumaczy angażowanie się w nowy związek, kiedy jeszcze tkwi się w aktualnym. To jest brak kręgosłupa moralnego, empatii i lęk przed samotnością. I tyczy się to obu płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbujesz wejść w nową znajomość, ale nie jest łatwo po rozstaniu. To indywidualna sprawa, ale czasem kilka miesięcy to zwykle za mało po długich związkach. Daj szansę sobie i tej nowej ewentualnej miłości i nie pisz do niej nic. Przemyśl to sobie konkretnie, walnij się w łeb, zamknij kafeterię i przestań w ogóle o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrze prawisz, człowieku. Działam w sposób nieco sprzeczny. Generalnie kilka miesięcy ciszy ze strony byłej i mojego wyciszenia dały mi pewien komfort i optymizm do działania. Okazało się, że ten komfort można było mocno naruszyć kilkoma wiadomościami. Czuję się oczywiście w jakiś sposób nie fair wobec mojej nowej znajomości i jestem mocno poirytowany tym, że głupie kilka słów wyprowadza mnie z równowagi. No ale trudno, tak właśnie jest i tutaj anonimowo mogę się do tego przyznać. Napisałem już ten "krótki list", ale przez Twoje słowa mocno biję się z myślami, czy warto go załączać. Jest to w istocie powtórzenie tego, co przekazałem jej kilka miesięcy temu. Ona zapewne zna tamte moje słowa na pamięć, więc skoro się odzywa, to najprawdopodobniej ma te moje prośby gdzieś. Opcjonalnie coś jej się odwidziało. No i taki tam mętlik mam w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie załączaj go. Zamiast tego zadzwoń do nowej na pogawędkę, albo idź z nią na piwo :) Nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem, jakie mam doświadczenie, ale musisz mi zaufać - nie mają sensu odgrzewane związki (zwłaszcza te w których miała miejsce zdrada) w momencie kiedy nie łączy nas zbudowane wspólne życie, dzieci, dom. Nie warto! To czysta kalkulacja! Pozdrawiam Cię, muszę spadać na piwo ze znajomymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie załączaj nic...nie rób tego!!! zero kontaktu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam czas na decyzję do jutra rana. I dość mieszane uczucia. W moim milczeniu przez kilka miesięcy też jest jakiś kapitał owej dumy i honoru, który być może jest wart więcej od chwilowej pseudoprzyjemności napisania do niej paru słów, by się odczepiła. Tyle można rzeczywiście osiągnąć milczeniem. Chciałbym tylko, by przestała mnie niepokoić tymi wiadomościami i nie wiem, czy jakieś staropolskie "odp*****l się ode mnie" nie byłoby najlepszym przekazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zemsta to potrzeba ludzi słabych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze tego tematu ktoś tu mądrze wspomniał o godności i szacunku. Daj sobie spokój z listami, bo ją to tylko nagrzeje. Pewnie przeczyta to w domu i potem będzie do Ciebie wypisywała coś w stylu "nie wiedziałam, że taki jesteś" albo "zrozumiałam, że tylko Ty się liczysz". Laska sama wybrała innego, przecież nikt nie wpakował jej do łóżka jej przy.dupasa i nie kazał jej tego robić. Ma rozum, jest dorosła, więc powinna być świadoma. Jeśli faktycznie między Wami coś było to było to jednostronne lub zwykły sponsoring(?). Hajs się skończył a miłość nam jedzenia nie da. I takie cenne dawne przysłowie: "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". W dodatku kochając się z nią nie bolała by Cie myśl, że długi czas robiła to z innym i nie miała problemu, że Ty cierpiałeś. Ty ją po prostu nie obchodzisz. Gdybyś ją chociaż trochę interesował uszanowałaby Twoją decyzje o braku kontaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zemstą bedzie Twoje mileczenie...A ona troszke poczuje bólu....niech cierpi!!! nie czytaj od nie wiadomosci tylko od raz kasuj ,tak bedzie lepiej ,uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam potrzeby zemsty, choć silny też nie jestem. Przeczytałem jeszcze raz cały wątek i na oko 80 % ludzi radzi mi mniej lub bardziej zdecydowanie milczenie. Możliwe, że tak właśnie zrobię. Wsadzę w kopertę to co muszę, ładne zakleję i nic w niej ponad to co niezbędne się nie znajdzie. Czyli będzie w niej wielkie nic, za którym stoi tyle rozkminek. No nic, zobaczę jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie filozof z d**y. To nie pseudouprzejmość tylko podstawy kultury. Nie potrafisz jak facet zwyczajnie odpisać, nie mam ochoty utrzymywać z tobą żadnych kontaktów, kropka. Czy wolisz jarać się dalej tym ze kobieta na ciebie leci ? Leszczu z zadatkiem na chama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor naprawdę udaje jakiegoś pseudointeligenta, rozprawia się nad swoim BYŁYM ZWIĄZKIEM jak chory psychicznie. Odpisz albo nie, jak odpiszesz, to może cie wciągnąć w swoje gierki. Tyle, zero filozofii. Skończ jęczeć jak baba, nic dziwnego, że cie zdradziła. Kto by z takim wytrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie reaguj i nie przejmuj się takimi postami jak te dwa powyższe. Pisze je zwykła g****ażeria, albo trolle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawą kultury jest to, że jeśli się kogoś zostawia a on chce mieć spokój, to się do niego nie pisze. Inna sprawa, że tutaj sprawa wygląda na taką, że lepiej się w to nie pchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:02 Trochę jednak racji oni mają. Wszyscy serdecznie mu radzą by uniknął rozczarowania, a on dalej: no 80% jest za tym, żeby nie pisać i tak CHYBA zrobię, ale do jutra mam jeszcze czas... bla bla bla... Moim zdaniem i tak pęknie i będzie żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:52,to jest clou tematu:odpisac krótko i zwiężle,że nie życzy sobie z nia kontaktu w żadnej formie. A następne esy kasowac bez czytania,gdy jeszcze pisała.lub ustawić w tel.spam na jej numer i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Podstawą kultury jest to, że jeśli się kogoś zostawia a on chce mieć spokój, to się do niego nie pisze. Inna sprawa, że tutaj sprawa wygląda na taką, że lepiej się w to nie pchać." Podstawą kultury jest nieangażowanie się w nowe historie jak się tkwi w starej i nie zostawianie faceta na lodzie dla innego. I zdobycie się na odwagę zakończenia tematu jak już ma ustawione nowe gniazdko. GODNOŚĆ - dobrze napisane było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie kumuluje się we mnie agresja by napisać jedno dosadne zdanie. Dzięki temu wątkowi wyleczylem się z pomysłu pisania listu. Skończy się albo na milczeniu albo na jednym zdaniu na temat. Dziękuję wszystkim którzy zechcieli podzielić się swoimi opiniami i radami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też się zgadzam z tymi postami, rozckliwasz się nad tym wszytskim jak baba, aż nie mozna tego czytać dalej. Jestes nawiny strasznie. W doatku zaczynasz zachowywać się dosłownie, jak ona spotykasz się z kimś, a myslami wciąż jesteś przy byłej. Nie wdyaje cis ie ze to nie wporządku wobec tej osoby nowo [poznanej, jeszcze do końca nie uporałeś się z dawnym związkiem, a zawracasz dupę komuś innemu, kto być może akurat poważnie mysli o Tobie. I to w dodaktu o lasce która ma Cię głęboko gdzieś, a później będziesz płakał, jakie wszytskie kobiety to suki i nie warto sie wiażać, chociaż uganiasz się za to która Cię w dupe kopię. No ręce opadają! Poza tym, co sie tak ze soba pieścisz, oj spotkam się, to odzyja emocje, i znów jej ulegne. A czy Ty nie masz xzegos takiegoś gościu jak duma, nie potrafisz mysleć racjonalnie. Nie wiem, ja jestem dziewczyną, i gdybym była na twoim miejscu, to albo bym olała, tak jak tu większość radzi, albo bym się spotkała, by dowiedzieć, się tylko czego chce i powiedziała nara. A tak w ogóle Ty juz rozważasz powrót, czy byłbyś w stanie wybaczyc ble ble, a nie wiadomod, co ona tak naprawde od ciebie chce. Dipiero to tozczarowanie będzie dla Ciebie jak się okaze że tak naprawde nie chce nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu tyle czasu trwa zrobienie prostej czynności czynności zaspamuj jej nr a potem wykasuj go z tel i z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ja już zakończyłem konsultacje :) Być może dla was to banalna sprawa, ale dla mnie nie. Wiadomo, że można zrobić cokolwiek, ale ja chciałem to tym razem przemyśleć porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość69
Napisz później co postanowiłeś i jak to się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to się skończy, to dowiemy się za 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysłałem tylko to co musiałem. Ani słowa w temacie jej smsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,ze musialo Cie to wiele kosztowac,ale brawo,szacuneczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, że jak te papiery dotrą (jutro-pojutrze) dostanę wówczas jakąś kolejną wiadomość. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×